23 stycznia 2015

Zdrajcy UE

Wiktor Orban zaprosił do Węgier na 17 lutego Putina z wizytą roboczą. Jest on przeciw sankcjom dla Rosji oraz nie chce być w UE. Wyłamał się z sankcji jakie UE i USA nałożyły na Rosję. Zapomniał on ile ofiar pochłonęła rewolucja na Węgrzech w 1956 roku gdy sowieci z ZSRR próbowali ją ugasić czołgami. Chodzi o to że z Rosją nie można zawierać przyjaznych umów bo 
ich nie uszanuje. Rosja dużo mówi o przyjaźni i braterstwie w stosunkach międzypaństwowych, lecz nie wie co te słowa znaczą bo ma przewagę militarną nad innymi państwami. Orban ma gdzieś zdanie Węgrów którzy kilkakrotnie protestowali za demokracją i przeciw klice Orbana. On chyba źle skończy gdy nadal będzie igrał z losem Węgier. Węgrzy zamiast protestować to powinni go obalić siłą zanim spowoduje on jakiś kataklizm w państwie a może i w Europie. Nie wiem jak Putin trafi na Węgry skoro ma zakaz wstępu do UE. 

Francja też wyłamuje się z sankcji dla Rosji bo nadal chce sprzedać jej statek Mistral oraz nawiązać z nią stosunki handlowe. Niemcy także chcą powrócić do kontaktów handlowych z Rosją. Francja dogadała się kilka dni temu z Rosją w sprawie zniesienia embarga na wieprzowinę. Stało się to na targach rolnych w Berlinie. Na tych targach była także Rosja ale nie wiem czemu tam była skoro sankcje wobec Rosji nadal obowiązują. KE nie sprzeciwiła się decyzjom Francji i Niemiec. Rzecznik KE d/s bezpieczeństwa żywności Enrico Brivio powiedział że członkowie komisji też spotkali się z Rosją i nie sprzeciwiają się wznowieniu kontaktów handlowych z Rosją na niektóre produkty rolne. UE jednak nie dała zezwolenia tym państwom na jednostronne kontakty z Rosją. 

Suma sum - Rosja jednak jest grzeczna tylko wtedy gdy spotka na swojej drodze wyraźny odpór a niespójna UE takiego oporu nie da. Dla niektórych państw ważniejsza jest kasa i interesy, niż własne i innych państw bezpieczeństwo. 

Brak komentarzy: