31 sierpnia 2013

"Sierpień 80"

Mamy już 33 rocznicę wydarzeń z sierpnia 1980 roku kiedy to powstał pierwszy, niezależny, samorządny związek zawodowy "Solidarność". Powstanie tego związku było przyczyną wprowadzenia w 1981 roku stanu wojennego przez PZPR i gen W. Jaruzelskiego. Władze PZPR po raz pierwszy poczuli zagrożenie ze strony narodu. Na 10 lat odroczono oczekiwany długo bieg historii. W tym czasie internowano ( zamykano do więzień ) tysiące osób które wg. ówczesnej władzy zagrażali jej. Wiele osób zginęło od represji i od kul. 

Kaczyńscy gdy doszli do władzy to przywłaszczyli sobie tę rocznicę jak i wiele innych a to podzieliło Polaków. Podczas rocznic państwowych ludzie z PiS buczą, gwiżdżą, wytykają innym że nie powinni brać udziału w tych ceremoniach bo nie są Polakami itd. Lech Wałęsa powiedział że w tym roku ostatni raz uda się pod pomnik poległych stoczniowców, gdyż nie wszyscy doceniają trud tamtych czasów. To za sprawą uzurpatorów Kaczyńskich. Kaczyńscy zabrali godność rocznicom państwowym z powodu chorych swoich ambicji. 

Oni nie uszanują żadnej rocznicy bo mają inne zdanie na temat historii. Można zrozumieć złe ich zachowanie podczas rocznic państwowych gdy wieniec składa np. gen. W. Jaruzelski, A. Kwaśniewski, L. Miler i inni komuniści którzy byli we władzach PZPR, lecz nie można zgodzić się na gwizdy i buczenie gdy udział w rocznicach bierze Lech Wałęsa, twórca "Solidarności" i były prezydent Polski. Kaczyńscy uważają że tylko im należą się honory. Niestety, na honory trzeba zasłużyć. Nieznane są zasługi jednego i drugiego Kaczyńskiego. Nikt nie wie i nie pamięta nazwiska Kaczyński gdy Polska walczyła o wolność i o wolne związki zawodowe do 1989 roku. 

To wyjaśnia wszystko. Wałęsa jak każdy przywódca miał na zapleczu wielu ludzi którzy pomagali mu w organizowaniu spotkań, strajków, sporządzaniu postulatów lecz tak naprawdę oni tylko mu towarzyszyli. Wałęsa sam załatwiał sprawy związane z obaleniem komunizmu narażając swoją wolność, zdrowie i życie. Sam podejmował decyzję o strajkach i innych działaniach. Resztę wykonywali robotnicy i im należą się honory za odwagę. Takich jak Kaczyńscy na zapleczu historii było wielu, lecz nie oni zasłużyli na główne i najwyższe honory. 

Jeden z byłych członków "Solidarności" który brał udział w strajkach przed 1989 roku powiedział że ludzie którzy walczyli z komuną są dziś biedni, zapomniani i żyją za nędzne pensje i emerytury. Wie on że obecny rząd jest przeciwny związkom zawodowym i walczy z nimi i to mu się nie podoba. Powiedział on że w tej sytuacji potrzebne są nam takie same metody walki z rządem PO jak w latach 80-tych, bo inaczej nie da się zmienić na lepsze naszego życia. 

Niestety, władze wolnej Polski które mówią o sobie że walczyły z komuną zapomniały o nich i same sobie przyznają medale i wysokie wynagrodzenia, walczą ze związkami zamiast bronić ich interesów oraz stają na przeciw społeczeństwu. L. Wałęsa podobnie uważa. Tak obecne władze kpią sobie z historii. 

L. Wałęsę już w latach 80-tych podejrzewano o agenturę i "kopano pod nim dołki". On tym co mało robili a dużo gadali odpowiedział wtedy że tylko tym zakładano teczki którzy faktycznie działali na rzecz walki z komuną. Tym co siedzieli cicho nie było potrzeby zakładania im teczek, gdyż oni nie byli niebezpieczni dla bezpieki. Tego nie chcą zrozumieć ludzie podli i zawistni jak Kaczyńscy i im podobni. Dziś szkoda Wałęsie jest tego że "Solidarność" nie doczekała się państwowego święta na swoją miarę i tego że związki zawodowe zostały upolitycznione. 

30 sierpnia 2013

Policja 2


Taka Policja jakie jej władze  - państwowe. Każdej władzy w tym i Policji "odbija woda sodowa w główce" gdy za długo zajmuje swoje stanowisko, gdy jest bezkarna i gdy nie ma nad nią kontroli. 

Jak w Guantanamo. Ostatnio wyszła na jaw sprawa zatrzymanych złodziei z Siedlec. Podczas przesłuchania doszło do złamania prawa i procedur. Do podejrzanych policjanci wtedy powiedzieli ; "przesłuchamy was jak w Guantanamo" a także stosowano tortury rodem z Guantanamo wobec nich. Policjanci  podtapiali i razili prądem w genitalia przesłuchiwanych. Jeden z przesłuchiwanych odebrał sobie z tego powodu życie. Lokalnego komendanta zawieszono a później przywrócono na jego stanowisko bo nie uwierzył on oskarżeniom. Przez tydzień prokuratura nie przesłuchała nawet świadków. Przesłuchano jedynie tylko policjantów którzy nadal tam pracują.  Z tego powodu tydzień temu w sobotę demonstrowało przed komisariatem w Gdańsku oburzone społeczeństwo. Demonstrowało ono przeciwko brutalności Policji która doprowadziła swym działaniem do śmierci człowieka. Mimo wszystko przestępca też człowiek a zwłaszcza podejrzany i niewinny. 

Zauważyłem że kolejne władze naszego kraju są obojętne wobec przemocy w komisariatach, w więzieniu i wobec terroru kiboli a w Policji akceptuje się przestępstwa funkcjonariuszy wobec zatrzymanych oraz bagatelizuje się je i kryje sprawców. 

Tak się dzieje gdyż ciągle wszelkie władze nie tylko naszego kraju są bezkarne. Są one bezkarne bo za dużo władzy naród im przyznaje a za mało kontroli tych służb. Już pisałem że każdej władzy jest to na rękę bo te problemy nie dotykają ich bezpośrednio a tylko społeczeństwo. Władza ma swoją ochronę a społeczeństwo nie. Nawet podniesiono karę za podniesienie ręki na policjanta i na osoby zajmujące publiczne stanowiska. Im wyżej podniesie się rękę tym wyższa kara dla takiego. 

Uważam że skoro władzy można bezkarnie podnosić rękę na społeczeństwo to i społeczeństwo powinno mieć podwyższony próg karalności dla takiej władzy lub równoprawny z nią. 

Za Tuska i PO w jednym miejscu zaostrzono a w drugim poluzowano w zakresie prawa karnego. M.in. podwyższono próg z 500 do 1 tysiąca złotych dla definicji wykroczenie. Teraz wykroczenie które wymaga podjęcia działań ze strony policji i sądów jest tylko po szkodzie powyżej 1 tysiąca złotych. Już nie trzeba ścigać i karać tych co ukradli do wartości 1 tysiąca złotych bo to znikoma szkodliwość społeczna społeczna. Także wprowadzono przyspieszone orzekanie by sądy nie przeciągały w czasie procesów sądowych. Policja i sądy dostały od władz państwa zezwolenie na zajmowanie się tylko "ważnymi sprawami" a reszta spraw ma być bagatelizowana. 

Pomysł może i dobry bo sądy zawalone są przeciągającymi się w nieskończoność sprawami lecz to odbiło się na tych co potrzebują pomocy ze strony Policji. Ich Policja lekceważy, zbywa, uważa że ich problemy są za mało szkodliwe społecznie by się nimi zajmować itd. 

Tak naprawdę problemy społeczeństwa ich czyli władzy nie dotyczą i dlatego Policja olewa ich zgłoszenia. Także nie przesłuchuje się świadków i ofiar by nie przeszkadzali oni w śledztwie. Tak doprowadza się do tego że znana jest tylko jedna wersja zdarzenia - wersja przestępcy. Świadek i ofiara nie mają głosu a sprawę wtedy się oczywiście umarza. Oczywiście uogólniam te problemy gdyż nie każdy policjant i nie każdy komisariat tak się zachowuje. 

Społeczeństwo niech się bije i wymorduje choćby bezkarnymi narodowcami i kibolami, niech banki i parabanki ich okradają, niech Policja bije i morduje podejrzanych oraz przestępców pospolitych, a co to nas obchodzi - tak zachowuje się władza Tuska. Tak zachowuje się władza totalitarna - władza która ma brudne ręce i złe zamiary wobec narodu. Odkąd D. Tusk wszedł do władzy ze swoją partią to od razu dało się zauważyć iż zmierza on do władzy która będzie ponad prawem. Wg. niego władze państwowe mają być chronione przez wszelkie służby do tego celu wyznaczone a "motłoch" niech sam się broni. 

Jednoznacznym dowodem na te zarzuty są ograniczenia jakie rząd Tuska szykuje dla związków zawodowych, dla ludzi pracy, inwigilacja internetu, zaostrzenie przepisów dotyczących zgromadzeń oraz kneblowanie ust radnym którzy wg. PO za dużo gadają. Ustalono radnym nie z PO tylko po 2 minuty wystąpienia a sobie przyznano 10. To jest arogancja władz PO wobec reszty narodu bo PO z Tuskiem za długo sprawuje władzę. Dlatego upieram się przy skracaniu do minimum kadencji dla polityków i wszelkich innych władz w państwie. Dotyczy to też władz Policji, wojska, służb celnych i granicznych i im podobnych. Więcej w art. "Szklana kula z plastiku 2". 

Prawda zawsze jest naga

Nago, ale z Biblią. W Krakowie od poniedziałku mężczyzna siedząc w swoim aucie czytał Biblię. Nie tylko władze miasta zainteresowały się tą sytuacją. Zainteresowanie powstało z powodu nagości katolika. Prawdopodobnie czytał on biblijny rozdział Apokalipsy a może było to jedyne spokojne miejsce gdzie można było raczyć się wersetami biblijnymi. Kraków i Wrocław to miasta tolerancyjne które lubią nagusów i odwrotnie. Nie pierwszy raz odbyły się tam ekscesy z nagością nawet z udziałem turystów zagranicznych. Prawda jak zwykle bywa naga. 

29 sierpnia 2013

Bezkarni zbrodniarze z PRL

Tylko przez Słomkę można zobaczyć parodię sądów. Słomka ( kiedyś był on w PiS-ie ) pojawia się tam gdzie sądzi się byłych komunistów z PRL-u i jak zwykle dopuszcza się zniewagi na sędziach za niewłaściwe jego zdaniem wyroki. Wcześniej jego człowiekiem rzucono w sędzinę tortem za to że znowu odroczono rozprawę w sprawie Jaruzelskiego i Kiszczaka. Tym razem z powodu ich wieku i ich chorób. Sądy kolejny raz uniewinnili zbrodniarzy PRL-owskich ; tym razem Ciastonia i Sasina. Sąd uznał że ich zbrodnie zostały przedawnione - limit 20 lat na zbrodnie komunistyczne - to kpina z historii gdyż ściganie tych i faszystowskich zbrodni trwa często kilkadziesiąt lat i więcej. Leszek Miler z SLD, były PZPR-owiec z PRL-u jak zwykle przytaknął sądowi. Sędzina prowadząca tę sprawę stwierdziła że nie można uznać za zbrodnię sytuacji gdy zimą na mróz wygnano kilkuset ludzi i trzymano ich w namiocie. Tak postąpiono z opozycją w PRL-u. Lech Wałęsa powiedział że coś z naszymi sądami jest nie w porządku, chyba brak było właściwej lustracji. 

No cóż, pozostaje nam, narodowi tylko poczekać na nowe przepisy które zweryfikują obecne i je zmienią tak, by także zbrodnie komunistyczne nie podlegały przedawnieniu. Do tych zmian potrzebna jest najpierw lustracja m.in. obecnych sędziów, prokuratorów, ludzi zajmujących kierownicze stanowiska w instytucjach, w szkołach, na uczelniach, w firmach i zakładach pracy oraz polityków. Chodzi o to by wyeliminować z życia publicznego ludzi którzy za PRL-u zajmowali stanowiska państwowe w PZPR w tym i inne kierownicze. Wtedy prawie każde kierownicze stanowisko pracy było państwowe. 

Ci ludzie na ironię po 1989 roku uwłaszczyli się na naszym, narodowym majątku i nadal zajmują się biznesem. Oni blokują wszelkie próby ukarania zbrodniarzy z PRL-u oraz naprawę Polski po 1989 roku a przede wszystkim blokują urealnienie płac. Oni mają w tym interes by utrzymywać jak najniższe płace w naszym kraju bo to oni prowadzą firmy które wykupili za grosze, są publicystami i ekonomistami rządowymi którzy ciągle nam wmawiają że nie można podnosić płac bo nasza gospodarka ciągle jest za murzynami, że musimy pracować do 67 roku życia, że tylko umowy śmieciowe są panaceum na bezrobocie itd. 

To oni robią z ludzi niewolników w naszym kraju. Ci komuniści są w każdej partii bo lustracja była ograniczona. Na ironię historii oni teraz chcą się ukryć i nadal działać publicznie w partii Europa plus. Szok. Dlatego potrzebna Polsce jest zmiana czyli mała rewolucja. Może strajki związków zawodowych zaczynające się 11 września doprowadzą do tych zmian bo na rząd Tuska nie ma co liczyć. On akceptuje Jaruzelskiego jako doradcę rządu d/s Rosji to też i innych komunistów. 

28 sierpnia 2013

Minimum socjalne 2

Co to jest minimum socjalne ? Minimum socjalne to ustawa która nie pozwala na dalsze zubożanie się społeczeństwa gdyż zapewnia  ona najniższy ustawowy próg bezpieczeństwa dla najuboższych. Oznacza to że państwo i firmy nie mogą płacić ludziom mniej niż wynosi ustalony próg minimum socjalnego. Gdy ustali się ten próg to wtedy stać będzie każdego na utrzymanie się niezależnie skąd otrzymują oni środki. Wtedy nie będzie ubóstwa poniżej dopuszczalnej normy, ludzie będą mieli wtedy na czynsz i nie będą trafiać na bruk, dzieci będą miały w co się ubrać i co zjeść, będą jadły by trzy razy dziennie a nie tylko raz jak często bywa w niektórych rodzinach, chorzy będą wtedy mieli za co wykupić drożejące lekarstwa, wtedy też zasiłki dla bezrobotnych i świadczenia od państwa takie jak renty, emerytury oraz zasiłki z Opieki Społecznej będą na właściwym poziomie i pozwolą na w miarę godne życie. 

Do dziś niektóre świadczenia są tak niskie, że nie ma z czego opłacać czynszu. Państwo tu zawiniło utrzymując ciągle niskie płace i świadczenia lecz nie przejmuje się tym że kogoś wyrzuci się na bruk, że ktoś umrze bo nie stać go było na lekarstwa które z roku na rok drożeją i nie należą u nas do tanich, że dziecko szuka jedzenia i zabawek na śmietniku, że wstydzi się ono tego wśród rówieśników itd. Dlatego potrzebny jest "naszym władzom" bat w postaci ustawy o minimum socjalnym. 

Co oznacza "właściwy poziom minimum socjalnego" ? Już poruszałem ten temat lecz przypomnę że przy dzisiejszych cenach, kosztach utrzymania się i rodziny oraz przy obowiązkowych opłatach jak np. za czynsz minimum socjalne powinno wynosić ok. 2 tysięcy złotych na miesiąc. Jest to tylko minimum w minimum socjalnym. Oczywiście wiadomo że należy dopiero ustalić po debatach z fachowcami wysokość tegoż minimum. Także należy pilnować by minimum socjalne było co roku waloryzowane tak samo jak inne świadczenia. Trzeba przy tym pamiętać by płaca minimalna nie była niższa niż minimum socjalne. 

Do takich zmian należy niestety zmusić polityków bo sami nie wpadną na taki pomysł. Im wystarczy 10 tys. zł. i więcej miesięcznie a reszta niech sama się martwi o siebie wegetując za mizerne 500 do 1200 zł. miesięcznie. Nie po to tych baranów ( polityków ) wybieramy by sobie przyznawali 5 czy 10 razy wyższe płace niż nam, ludziom pracy którzy pracują na tych darmozjadów. Ta niesprawiedliwość musi się skończyć. 

Egzorcyzmy

Tak nazywa się zachowania ludzi biorących udział w obrządku religijnym, satanistycznym, dla nowowstępujących np. do szkoły, uczelni i wojska oraz wypędzającym duchy z opętanego człowieka i z jego domu. Uważam że nie obraża się i ludzi, i obrządku, i przedmiotów kultu oraz uczuć religijnych gdy skrytykuje się te zachowania. Te zachowania są zbędne by wyznawać jakąkolwiek wiarę więc można je krytykować. Te zachowania to tzw. egzorcyzmy które nie powinny mieć miejsca gdziekolwiek, gdyż wiarę nosi się tylko w sercu i nie wolno nią manifestować publicznie. 

Uważam że tylko świadkowie Jehowy są najbliżsi w prawidłowym wyznawaniu wiary, gdyż przychodzą oni do obcego domu i czytają po prostu Biblię. Nie dodają od siebie zbędnych informacji, nie konfabulują czyli nie zmyślają, nie zbierają na tacę, nie żądają od państwa setek milionów złotych na swoją posługę i nie politykują. Oni tylko przekazują wiarę tak jak napisał Bóg poprzez Jezusa Chrystusa a on przy pomocy swoich uczniów. Tak powinni zachowywać się wszyscy posłańcy wiary. 

To nie oznacza że pochwalam w całości działalność świadków Jehowy gdyż oni są natrętni i trudno im odmówić wejścia do domu i rozmowy z nimi. Ich organizacja też powinna być luźna, bez przymusu wstępowania do niej i z możliwością wyjścia z niej w każdej chwili bez jakichkolwiek konsekwencji lecz tak niestety nie jest. Jak każda organizacja tak i ta ma wady. Główną wadą każdej organizacji jest to, że z czasem przeistacza się ona w sektę. 

Jak patrzy się z boku na egzorcyzmy uprawiane czy to w kościołach czy też w innych miejscach to śmiać się chce. Ludzie wtedy wykonują zbędne ruchy podczas takich obrządków m.in. klękają, śpiewają, tańcują, palą świeczki, modlą się itd. oraz posługują się dziwnymi przedmiotami zwanymi  przedmiotami kultu jak krzyże, świeczki, różańce, kadzidła, sierść zająca, kłaki wilka, kurze odchody itd. 

Tak naprawdę egzorcyzmy służą tylko jednemu ; one mają skupić uwagę wyznawców wiary na zbędnych zachowaniach a nie na meritum czyli na przekazywanej wierze. To nie wiara jest w tym wszystkim najważniejsza, lecz poddaństwo i posłuszeństwo wobec tych którzy odprawiają egzorcyzmy lub coś podobnego do nich. Każdej organizacji chodzi tylko o władzę i o kasę dlatego ściemniają ich przywódcy podczas egzorcyzmów. 

W związku z powyższym, uważam że należy zweryfikować dotychczasowe podejście do wiary i do karania za tzw. obrazę uczuć religijnych. 

Policja znowu protestuje

Wczoraj w Warszawie była pikieta zorganizowana przez związki zawodowe Policji. Tego dnia sejm debatował nad nową ustawą która obniży im do 80 % ich chorobowe. Policjanci żądają zachowania 100 % chorobowego. Rząd Tuska nie chce ustąpić i dlatego była pikieta. Uważam że Policja powinna podlegać takiemu samemu prawu jak reszta zawodów i dlatego powinna dostawać też 80 % chorobowego. Społeczeństwu chodzi tu o sprawiedliwość społeczną a nie o poniżanie policjantów. Rząd Tuska jeżeli już komuś coś zabiera to kieruje się głównie dziurą budżetową którą sam zrobił a w przypadku Policji kieruje się donosami o nadużywaniu zwolnień lekarskich przez policjantów. Uważam że Policja powinna pogodzić się z decyzją rządu w sprawie chorobowego ale nie powinna ustąpić w płacach. W zamian Policja powinna żądać od rządu podwyżek płac które są za niskie w porównaniu do zagrożeń z jakimi się ona boryka w pracy. 

Jak naprawić pomyłkę ?

"Brak w twoim związku pazura". "Twój romans z kotem to bzzzzzzzz". M.in. i takie napisy ukazały się na afiszu w pewnym mieście. Jednak doszło do pomyłki i zamiast zdjęcia Jarosława zamieszczono na tym plakacie zdjęcie Lecha Kaczyńskiego z ich kotem. Napisy na plakacie były aluzją do kawalerstwa Jarosława i romansu J. Kaczyńskiego z jego kotem Alikiem z tą różnicą że kot miał pazur a Kaczyński nie. Chodzi o pazur polityczny i stosunki nie do końca ludzkie. Już mecenas urażonych zajął się tą sprawą i zapowiedział ukaranie winowajców bo wg. mecenasa i obrażonych oni obrazili śp. L. Kaczyńskiego. Właściciel plakatu po burzy niezadowolonych zapowiedział naprawić tę pomyłkę wymieniając zdjęcie Lecha na Jarosława. Sęk w tym że ci co poczuli się urażeni w ogóle nie chcą takiego plakatu. Tak postanowiono zniewagą naprawić zniewagę. 

27 sierpnia 2013

Doda broni się

Broni się Doda w Trybunale gdyż uważa że została niesłusznie skazana na karę grzywny w wysokości 50 tys. zł. za obrazę uczuć religijnych. Została ona skazana z art. 196 kodeksu karnego : "Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". Skargę Dody popiera także Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Adam Bodnar, wiceprezes fundacji uważa że "w państwie, w którym polityczna pozycja Kościoła jest tak silna jak w Polsce, taki przepis jest szczególnie groźny dla wolności debaty publicznej". 

Zwrócono też uwagę na to że przestępstwo obrazy uczuć religijnych jest sformułowane niejasno co może doprowadzić do fałszywego oskarżenia. 2 lata temu Trybunał Konstytucyjny za niekonstytucyjny zapis uznał "zakaz wytwarzania, handlu i prezentowania symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej". "W 1991 r. TK odrzucił skargę RPO na wprowadzenie religii do szkół instrukcją, a nie ustawą. Potem uznał konstytucyjność obowiązku poszanowania "wartości chrześcijańskich" przez nadawców radiowych i telewizyjnych, stopni z religii na świadectwach i wliczanie ich do średniej oraz finansowanie przez państwo uczelni katolickich". Tu wyraźnie widać silną pozycję Kościoła w naszym kraju która stawia się wyżej od państwa. Tak nie może być, gdyż nasze przepisy sięgają wtedy absurdu. 

Tu TK jednak podlizał się władzom Kościoła gdyż powinien orzec odwrotnie niż orzekł w powyższych sprawach. Jest ustawa zakazująca propagowanie totalitaryzmów takich jak komunizm i faszyzm a więc także i zakazująca wytwarzania, handlu i prezentowania symboliki faszystowskiej, komunistycznej i innej totalitarnej. Także TK źle ocenił konstytucyjność obowiązku poszanowania "wartości chrześcijańskich" przez nadawców radiowych i telewizyjnych, stopni z religii na świadectwach i wliczanie ich do średniej oraz finansowanie przez państwo uczelni katolickich. TK jest instytucją państwa świeckiego i powinien orzec zakaz religii w szkołach państwowych, zakaz stawiania stopni z religii na świadectwach i wliczanie ich do średniej oraz zakaz finansowania przez państwo uczelni katolickich i Kościoła. 

W wywiadzie dla "Dziennika.pl" Doda Rabczewska, piosenkarka powiedziała : że "jeśli chodzi o powstanie świata, bardziej wierzy w odkrycia naukowe niż w Biblię napisaną przez faceta naprutego winem i palącego jakieś zioła". Uważa ona że uznanie obrazy uczuć religijnych za przestępstwo ogranicza wolność słowa, wolność debaty publicznej i ekspresji artystycznej oraz wolność sumienia. 

Tak naprawdę to wszyscy oskarżyciele Dody są napruci winem i bełkocą. Przecież wyrażanie własnego zdania na te tematy i inne nie są obrazą uczuć religijnych. Każdy ma też prawo krytykowania tego co mu się nie podoba niezależnie czy ma, czy nie ma racji. Oczywiście lepiej by było gdyby krytykowali tylko ci co mają rację. PiSdziochy często krytykują władzę i innych ludzi lecz rzadko mają rację. Im przeszkadza wszystko co jest inne niż zdanie J. Kaczyńskiego. To jest dyktatura. Ona zawsze źle oceni każdego. 

Doda i inne osoby mają prawo nie wierzyć biblijnej teorii powstania świata, gdyż tam napisano w taki sposób że nie każdy może to zrozumieć. Sposób napisania tej teorii i całej Biblii może świadczyć o tym że ludzie którzy ją pisali musieli być w uniesieniu a Doda nazywa ich naprutymi winem facetami. Wtedy jedni i drudzy zachowują się podobnie. Każdy ma swoje sposoby wyrażania swoich poglądów i nie można wszystkich równać z jedną wersją. Kościół ma tę jedną i jedyną wersję na temat teorii powstania świata i tylko nią się posługuje. Ma takie prawo lecz nie powinien ingerować w naukowe dowody w tej i w pozostałych dziedzinach nauki. Z tego wynika że każdy sam ma prawo interpretować historię, naukę i inne dziedziny naszego życia, gdyż prawda leży jak zwykle po środku. 

Egzorcyzmy. Tak nazywa się zachowania ludzi biorących udział w obrządku religijnym, satanistycznym, dla nowowstępujących np. do szkoły, uczelni i wojska oraz wypędzającym duchy z opętanego człowieka i z jego domu. Uważam że nie obraża się i ludzi, i obrządku, i przedmiotów kultu oraz uczuć religijnych gdy skrytykuje się te zachowania. Te zachowania są zbędne by wyznawać jakąkolwiek wiarę więc można je krytykować a to powód by nie karać za obrazę uczuć religijnych. 

Mimo wszystko uważam że lepiej jest krytykować ludzi i ich obrządki niż obrażać uczucia religijne. Ludzie i ich obrządki zawsze mają coś na sumieniu i należy to krytykować. Uważam że i wiarę można oceniać gdyż każda wiara ma swoje minusy. Główną wadą każdej wiary jest bezwzględność w egzekwowaniu jej zapisów oraz nie uwzględnianie różnorodności jakie daje nam życie i natura oraz nienadążanie za postępem cywilizacyjnym. Co prawda żadna religia nie musi nadążać za postępem cywilizacyjnym lecz to czyni je zacofane, anachroniczne i nie do przyjęcia. Życie nie znosi stagnacji. 

Dziś takie mamy czasy że wręcz należy oceniać i krytykować to co uważamy za zbędne lub szkodliwe w naszym życiu. Skończyły się czasy poddaństwa i bojaźni wobec wszelkich władz. Władza czy to państwowa czy to kościelna to też ludzie którzy mają swoje wady oraz zalety i podlegają takiemu samemu prawu jak reszta społeczeństwa. Nie wszystkim się to podoba ale każdej władzy należy patrzeć na ręce.  One muszą się przyzwyczaić do takiej sytuacji. 

W 2009 r. za obrazę uczuć religijnych skazano 13 osób, w 2010 r. 6, 2011 r. - żadnej. 
Na pociechę ; Doda będzie miała pierwszy w Polsce stadion swojego imienia a Lech Kaczyński nie. Może i lepiej bo Kaczyńskiemu za mocno wtedy skopią tyłek i oleją jego imię kibice bo nie dla każdego był on prezydentem a tylko dla wybranych. 

Ale wstyd !

Najpierw była fascynacja a teraz jest rozsądek i wstyd. Pisałem kiedyś że za wcześnie jest na gloryfikowanie zasług byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nadgorliwi stawiali mu wszędzie pomniki i nazywali jego imieniem wiele ulic, rond i szkół. Często wymuszano takie nazwy ulic i szkół z jego imieniem za stawiennictwem radnych z PiS. W radach miejskich z tego powodu dochodziło do konfliktów między radnymi z różnych ugrupowań politycznych. Jedni chcieli stawiać mu w mieście pomniki i nadawać nazwy ulic  jego imieniem a inni byli temu przeciwni. Dziś rozsądek dochodzi do głosu a także jest okazywany wstyd. 

W Gliwicach ( Górny Śląsk ) postanowiono wstydzić się zapisanej wcześniej nazwy i zmieniono nazwę ronda - "rondo imieniem Lecha Kaczyńskiego" na "rondo u zbiegu ul. Toszeckiej i Bohaterów Getta Warszawskiego". Wcześniej przegłosowano nazwę ronda na korzyść L. Kaczyńskiego a dziś Gliwice wstydzą się honorów dla niego dlatego że uznały iż nie ma powodu by imieniem L. Kaczyńskiego nazywać cokolwiek w tym mieście. Władze miasta uznały że głosowanie za rondem Kaczyńskiego było nieprzemyślaną decyzją z której pożytek niewielki, a tłumaczyć się trzeba będzie jeszcze długo z tego. 

Były miejski radny, prof. Marek Berezowski zaprotestował przeciwko "poniżaniu i profanacji imienia śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego" bo uważa że były prezydent powinien mieć bardziej eksponowane miejsce dla swego nazwiska a nie jakieś małe rondko na peryferiach centrum miasta. Napisał on list do PiS w tej sprawie. Emocje nim targały dlatego oburzony zwrócił się do władz PiS-u by zareagowały na poniżanie byłego prezydenta. 

Uważam że należy skończyć z uleganiem politycznym emocjom w imię troski o historię by jej nie wypaczać. Nie dla wszystkich Polaków L. Kaczyński był zasłużonym Polakiem dla ojczyzny i to politycy oraz historia powinny uwzględniać nie tylko przy nadawaniu nazw ulic. Internauci mają swoje zdanie na ten temat : 

```alicia.online ; Chrońmy Drogową Trasę Średnicową od imienia Lecha Kaczyńskiego! To nasza , śląska trasa i Warszawiakom nic do niej!

``` ? ; Nie róbcie jaj, bo na tym rondzie będą lali jak na tablicę z jego imieniem w Gruzji. 

26 sierpnia 2013

Hajter

Hajter - anonimowy internauta obrażający inne osoby swoimi wpisami. Teraz prokuratura, sądy, policja, firmy, instytucje i osoby prywatne będą miały dostęp do IP tzw. hajterów gdy będą oni obrażać inne osoby. Takich zapisów w nowym rozporządzeniu żądają tylko ci politycy którzy mają coś na swoim sumieniu. Gdyby było inaczej to nie powstało by nowe rozporządzenie które knebluje ludziom usta pod groźbą kary grzywny lub więzienia. Z tego wynika tylko koniec demokracji i wolności wypowiedzi. 

Z jednej strony dobrze będzie gdy ci co wypisują fałszywe zdanie na temat innej osoby będą pod kontrolą a z drugiej strony będzie niedobrze gdy trzeba będzie napisać gorzką prawdę o niektórych osobach by ostrzec przed nimi innych. Uważam że najpierw trzeba ustalić czy ktoś napisał o innej osobie prawdę czy kłamstwo a dopiero wtedy należy ścigać lub nie domniemanych lub prawdziwych sprawców takiego wpisu. Gdyby jednak ścigano tych co napisali prawdę o polityku a która jest niewygodna dla niego to oznaczało by że naruszono zasady demokracji i wolności słowa. Jestem pewny że w nowym rozporządzeniu rządowi chodzi o to by w ogóle nie pisać i prawdy i kłamstw o politykach bo na to samo wyjdzie. 

To jest terror totalitarny i polityczny. Rząd z powodu nieprzychylnych dla siebie wpisów w internecie chce zamknąć nam wszystkim usta. Dlatego potrzebna jest jemu kontrola internetu. Uważam że już są odpowiednie narzędzia do ścigania tych co szkalują innych i nie potrzebne są nowe. Policja ma prawo na wniosek osoby poszkodowanej uzyskać od operatora sieci IP osoby podejrzanej o szkalowanie. Wystarczy z tych instrumentów tylko korzystać.  

Nie ma polityków o czystych rękach więc oni bronią się przed prawdą o sobie. Trzeba wiedzieć że bez internetu naród nie dowiedział by się o wielu nieprawidłowościach rządu i machlojkach naszych polityków. Od nas wymaga się respektowania prawa, to my też mamy prawo tego wymagać od rządu i od polityków oraz od sądów, policji, władz samorządowych i reszty. Uważam że nie można i nie wolno nas zmuszać do udawania że kochamy każdą władzę, że ona ma czyste ręce, że zawsze dba o nas tak jak byśmy chcieli, że nas nie oszukuje oraz że jest z ludem w swoich poczynaniach. 

Nie możemy zgodzić się na taką obłudę. Nie można zmuszać by naród był tak samo zakłamany i nieuczciwy jak nasi politycy i nasze rządy.

Ktoś musi być normalny i prawdomówny w tym kraju. 

PiS chce dostać w limo

Dostać w limo znaczy w oko. PiS wnioskuje o ukaranie kabaretu "Limo" za skecz o papieżu. Fani chwalą kabaret i mówią ; daliście czadu ! Było mega ! Lecz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miała inne zdanie i nałożyła karę finansową na Telewizję Polską w wysokości 5 tys. zł za przekroczenie granicy swobody wypowiedzi. Kara dotyczy występu Kabaretu "Limo", który w swoim skeczu miał urazić uczucia religijne widzów. Skecz "Limo" wyemitowano 8 marca o godz. 23.05 w TVP 2 w programie "Tylko dla dorosłych". 

Jedna skarga wpłynęła od posłów, przedstawicieli parlamentarnego zespołu ds. przeciwdziałania ateizacji Polski, pozostałe od osób prywatnych. Przy karaniu stacji powołano się na art. - "Zgodnie z art. 18 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji audycje lub inne przekazy powinny szanować przekonania religijne odbiorców, a zwłaszcza chrześcijański system wartości" oraz uważa się że "Satyra nie może naruszać godności ludzkiej". 

Podczas skeczu padły słowa m.in. : "To, co teraz się dzieje na scenie księżowskiej, z papieżem, pokazuje, że papież jest tylko zwykłym facetem. Wiemy, że ma swoje wady, zalety, że ma fajną funkcję... ale to jest zwykły człowiek. Na przykład puści bąka... . NIE ! Papież ?! No tak. Normalnie. Zjada, przełyka, trawi... . To nie zabierają tego anioły ?! Nie, to jest zwykły facet". O starszych osobach mówiono w skeczu m.in. ; "Oni są nawet już gotowi ( do śmierci ), mają beret, płaszcz... . Nie wiem, czy zauważyliście - im starsza kobieta, tym dłuższy płaszcz. To ma coś wspólnego chyba z długością piersi. Więc jest tak : beret, płaszcz i taki wózek bojowy na warzywa, no nie" ? - Tu obrazili się podobno starsze osoby. 

Luzu, luzu PiSdziory ! Nie można kpić z kabaretów. One też mają swój honor. Z przytoczonych tekstów nie wynika - moim zdaniem - kpina, poniżenie czy obraza uczuć religijnych. Mówiąc w kabarecie że papież jest także normalnym facetem który ma wady jak każdy inny facet nie może być obraźliwe dla kogokolwiek. Jak widać PiSdziochy zrobiły z papieża Boga i z tego powodu uważają że nie należy o nim mówić prawdy. Tak sami siebie PiSdziory zakłamują bo żyją jeszcze w średniowieczu. 

Satyra ma swoje prawa i trzeba niezwykłej złośliwości by dopatrzyć się w niej poniżenia. PiSdziory jak widać nie znają się na humorze, więc nie powinni zabierać w tej materii głosu. Pisałem już że nie wolno duchownych, w tym i papieża stawiać wyżej od zwykłego człowieka gdyż oni mają iść z posługą bożą do ludu a nie po władzę nad nim. Niestety, są tacy ludzie jak m.in. z PiS którzy naruszają tę konstrukcję wywyższając na siłę duchownych pod niebiosa i dając im władzę. 

Takie traktowanie duchownych rozzuchwala ich co przejawia się tym że wierni muszą klękać przed nimi jak przed tyranem, całować ich w rękę by podkreślić kto jest panem a kto pacanem, słuchać ich kazań bezmyślnie by dowiedzieć się m.in. że ten i tamten nie rzucił na tacę, ten i tamten nie chodzi regularnie do kościoła itd. Tak dalej być nie może. Trzeba skończyć z zabobonami i wywyższaniem kleru. Wszyscy jesteśmy z tej samej gliny i Biblia o tym też mówi. Nad człowiekiem tylko Bóg jest wyższością ale nigdy drugi człowiek a takim jest każdy duchowny i papież oraz władze państwa. Uważam że KRRiT nie zdała egzaminu i powinna cofnąć kary bo nie było podstaw do jej udzielenia. 

Zastanawia mnie po co w sejmie który jest władzą państwa świeckiego a nie wyznaniowego jest parlamentarny zespół ds. przeciwdziałania ateizacji Polski i kto go założył. Można się domyślić że to PiS bezprawnie założył ten zespół by wdrażać ustawy o charakterze religijnym. Pytanie tu powstaje ; kto im na to pozwolił ? Przecież w państwie świeckim nie może być parlamentarnego zespołu ds. przeciwdziałania ateizacji Polski gdyż jest on zaprzeczeniem państwa świeckiego. Jak widać bezprawie króluje w sejmie. Uważam że należy rozwiązać ten zespół tak samo jak i parlamentarny zespół d/s wypadków lotniczych gdyż członkowie tych zespolów to głównie posłowie z PiS a do tego bez kompetencji. 

25 sierpnia 2013

Szklana kula z plastiku 1

PO jeszcze nie dopuszcza do siebie myśli o swoim upadku. Jak na razie nic nie robi by ratować swoją skórę. D. Tusk jak zwykle liczy na swój wredny uśmieszek którym oczaruje tylko naiwnych i na obiecanki bez pokrycia oraz na swoje fałszywe wytłumaczenia ze złego prowadzenia polityki wobec kraju a w szczególności wobec najbiedniejszych. Co prawda wygrał on wybory z J. Gowinem na szefa partii lecz tylko dlatego że Gowin nie stanowił żadnej przeszkody dla niego a innych konkurentów nie zgłoszono. Tusk dostał 79 % głosów poparcia a Gowin 21. To oznacza że ok. 20 % z elektoratu PO nie chce Tuska na szefa partii a jest to duży odsetek. Trzeba także brać pod uwagę niską frekwencję na wyborach która wyniosła tylko ok. 50 %. 

To oznacza że połowa elektoratu ma gdzieś kto będzie szefem tej partii a także i to że połowa nie jest zadowolona z obecnego szefa. Gdyby te 21 % odeszło teraz z PO to partia Tuska musiała by rozpisać nowe wybory lub zawiązać koalicję jeszcze z jedną partią. To natomiast oznacza że PO stoczyło się na dno i już się nie podniesie. Oczywiście Tusk tym się nie przejmuje i liczy na to co zawsze że ludzie zagłosują na PO by nie dopuścić PiS do władzy. Tylko z tego powodu PO wygrało te i poprzednie wybory lecz dalej historia ta się nie powtórzy, chyba że coś się zmieni w tej partii lub w polityce kraju. 

Niestety, ostatnie sondaże mówią nam że "na dwoje babka wróży". Znaczy to że i PO i PiS mogą wygrać następne wybory. Gdyby była konkurencja dla tych partii to one były by na szarym końcu. Dlatego były by one na szarym końcu bo obydwie są wodzowskie czyli dyktatorskie i niedemokratyczne. Ich niedemokratyczny charakter powoduje to że nie ma z ich strony demokratycznych działań wobec narodu bo wodzowie dyktują warunki  a nie społeczeństwo. Dlatego narzuca się nam wszystko czego nie chcemy. Takie partie nie mają prawa istnieć. Nie po to wybraliśmy jako społeczeństwo demokrację, by jakiś oszołom tusk czy oszołom kaczyński z rydzykiem narzucali nam swoje widzimisię nie pytając nas o zdanie. Z tej lekcji historii należy wyciągnąć takie wnioski na przyszłość, by na takie partie nigdy nie głosować. 

D. Tusk i PO ciągle robią wrażenie że są czystą i przeźroczystą szklaną kulą w której widać tylko "zieloną wyspę", dobrobyt narodu, uczciwość urzędników, chęć dbania o najsłabsze i najbiedniejsze grupy społeczne a tak na prawdę ta kula to zwykły plastik w którym kryją się zarazy, toksyczne związki, korupcja, kolesiostwo, menty z PRL-u, brak bezpieczeństwa dla tych co nie są biznesmenami, pracodawcami, politykami i urzędnikami państwowymi oraz zamglona i niepewna przyszłość Polski i Polaków. 

Nadal nie rozwiązano najważniejszego problemu jakim jest niż demograficzny. Co prawda łatają politycy dziury w tej materii, ale w taki sposób by nie było widać problemu a nie o to w tym chodzi. Sam dostęp do przedszkola, wydłużony urlop macierzyński czy ulgi na bilet do kina i na basen dla najbiedniejszych rodzin tego problemu nie rozwiążą a umowy śmieciowe które weszły w życie 23 sierpnia tego roku rozłożą każdą rodzinę. To oznacza że rząd ten i inne nie chcą rozwiązać tego problemu więc nie zasługują one na mandat od wyborców. Jedynym sposobem na zwiększenie dzietności jest poprawa sytuacji materialnej a takich działań żaden rząd nie chce zrealizować. Nie chce, bo jak każdy rząd po jego utworzeniu od razu wchodzi w układy z biznesem i finansjerą. Wtedy te rządy za przyzwoite łapówki zniewalają naród by zaspokoić zachcianki biznesu, banków i finansjery. 

To blokuje praktycznie wszystko. 

Z tego powodu nie można do dziś urealnić płac a do tego podwyższa się ceny, akcyzy, vat-y i podatki, zniewala się naród umowami śmieciowymi które służą tylko pracodawcom i rządowi, rodzinom bezrobotnym nie przyznaje się lub przyznaje nędzny i ograniczony czasowo zasiłek dla bezrobotnych oraz wprowadza się coraz to nowsze parapodatki które tak ogołacają nam kieszenie że nigdy rodzina w tym kraju nie zdecyduje się na dzieci. Jeżeli już się zdecyduje to tylko dlatego że musi bo nie ma za co wyjechać za granicę lub woli zostać w kraju z różnych sobie znanych powodów. W taki sposób nigdy nie da się poprawić niżu demograficznego. Ważniejszy dla polityków jest układ z biznesem i kasa niż los kraju. Dlatego ciągle przypominam że należy oddzielić polityków i urzędników państwowych od finansjery, biznesu i od stanowisk w instytucjach państwowych, prywatnych i samorządowych. Niech lud zajmuje te stanowiska bo tylko wśród ludu pracującego są fachowcy. 

Podobnych nierozwiązanych problemów jest wiele i nigdy nie zostaną one rozwiązane bo nie ma demokracji w partiach i w rządzie, czyli nie ma dialogu społecznego. Tusk, Kaczyński i Gowin jeżdżąc po kraju nie słuchają zdania narodu tylko przekonują oni ludzi do swoich racji. Tak wygląda tylko dyktatura. J. Gowin z PO co prawda mówił że jeżdżąc po kraju słucha narodu bo z nim rozmawia lecz tak naprawdę też narzuca swoje wizje. Musi narzucać gdyż ma poglądy konserwatywno-pisowskie a tacy ludzie jak on i Kaczyński oraz Rydzyk nie potrafią ustąpić ze swoich przekonań i poglądów. W piątkowym TVP INFO Gowin z góry zapowiedział m.in. że nigdy nie zaakceptuje związków partnerskich i to jest odpowiedź na jego dyktatorskie zapędy. Sam chce decydować za naród w tej i w innych sprawach. Jemu się wydaje że jak słucha ludzi podczas swoich wojaży po kraju to nie narzuca im swego zdania. Przecież podczas tych spotkań wygłasza on jak każdy polityk swoje zdanie na temat - co chce on zmienić w kraju. 

Szklana kula z plastiku 2

Uważam że poprawę na lepsze w kraju należy zacząć od partii i ich wodzów. Należy najpierw usuwać dyktatorów z każdej partii, należy też wymusić by wybory na szefa partii były co dwa lata, należy także bezwzględnie co dwa lata wymieniać szefów partii tak by nigdy nie powtarzały się te same nazwiska. 

Partia polityczna to nie stado baranów tylko z jednym i tym samym przywódcą. 

W stadzie baranów może być jeden i ten sam przywódca ale nie w partii. W stadzie baranów nie potrzebna jest demokracja ale w partii tak. Dlatego trzeba cyklicznie wymieniać szefów partii na nowych. Każdy chyba zauważył że jak któryś polityk zajmuje dłużej niż dwa lata swoje stanowisko to tzw. "szajba mu odbija". Wtedy rodzi się w nim dyktator i już nie widzi taki potrzeb ludzi i kraju. Nie można przy tym ulegać zdaniu polityków którzy wmawiają nam co jakiś czas że tylko dłuższa kadencja pozwala im dokończyć zaczęte i zaplanowane zadania. Trzeba tu zapytać czy wszystkie te zadania są nam, społeczeństwu potrzebne. 

Nie można ulegać kłamstwom polityków, bo gdyby przyjąć ich teorię to wielu polityków musiało by pozostać na swoim stanowisku do końca zrealizowania powierzonego im zadania a realizacja tych zadań często trwa kilka lub kilkanaście lat. Tak obłudnie nie można myśleć. Nie ma ludzi niezastąpionych. Nie można na siłę pchać się do władzy i na siłę trwać w niej wieki. Dariusz Rosati z PO, szef rady polityki pieniężnej zapowiedział by wprowadzić dwukadencyjność dla tej rady bo długo trzeba przygotowywać nowych pracowników na stanowiska. Już wcześniej opisałem ten przypadek. Widać tu że politycy z PO za długo sprawują władzę bo chcą dłużej ją sprawować. Władza działa jak narkotyk. Im dłużej politycy siedzą we władzy tym bardziej nie chcą jej oddać. Dlatego należy stworzyć nowe zasady dla partii politycznych i dla władz by były one naprawdę demokratyczne. 

Trzeba wiedzieć że każdy kolejny, dodatkowy rok we władzach rodzi dyktaturę w duszy polityka. 

Zbliżają się planowane na 11 września tego roku strajki związków zawodowych które mają trwać aż do skutku. Trzeba wykorzystać te sytuacje by zamanifestować przeciwko obecnej, aroganckiej i nieludzkiej władzy z PO. Przypuszczam że jak dobrze pójdzie to związki zawodowe przejmą chwilowo władzę dopóki nie utworzy się nowy rząd spełniający wymogi narodu i demokracji. Niedobrze będzie gdy do strajku przyłączą się partie polityczne w tym i PiS. Takie były zapowiedzi. Oznaczało by to że nie chodzi tu o prawa pracownicze a tylko o przejęcie władzy przez PiS. Te strajki i protesty powinny odbywać się bez udziału jakichkolwiek partii politycznych, gdyż one dotyczą tylko spraw pracowniczych. Moim zdaniem zapowiedziane strajki na 11 września powinny dotyczyć także spraw pozapracowniczych, gdyż nie ma jeszcze w kraju innej siły która broniła by naród przed niedobrymi zmianami politycznymi. Uważam że związki zawodowe powinny mieć prawo pisane i niepisane by stawać w obronie wszystkich interesów społecznych tak jak było za czasów "Solidarności". Tego nie może żaden rząd im zabronić niezależnie co powie na ten temat. Takie jest niepisane prawo narodu by sam stanowił się. 

Jak do tej pory żadne partie polityczne nie zadbały o prawa dla ludzi pracy a to oznacza że nie chodzi im o nie w tych protestach. To że jakaś partia nie zgadzała się do tej pory z ustawami które tworzą rządy to nie oznacza że jest to obrona praw pracowniczych. Te partie już rządziły i jak do tej pory nie poprawiły one losu ludziom pracy. Waloryzację płacy minimalnej wprowadzono dopiero w 2006 roku lecz tylko dzięki A. Leppereowi który już nie żyje i jego partii "Samoobrona" a płac nigdy nie podniesiono do realnych przez 20 lat ich rządzenia w wolnej Polsce. Powiem więcej, te partie ( oprócz "Samoobrony" ) nie zgodziły się na wprowadzenie minimum socjalnego. To oznacza że politycy od prawa do lewa nie mają interesu bronić spraw pracowniczych i praw najbiedniejszych w tym kraju mimo tego że dużo niektórzy mówią o tych sprawach. 

Co to jest minimum socjalne ? Minimum socjalne nie pozwala na dalsze zubożanie się społeczeństwa gdyż zapewnia ono najniższy ustawowy próg bezpieczeństwa dla najuboższych. Oznacza to że państwo i firmy nie mogą płacić ludziom mniej niż wynosi ustalony próg minimum socjalnego. Gdy ustali się ten próg to wtedy stać będzie każdego na utrzymanie się niezależnie skąd otrzymuje środki. Wtedy nie będzie ubóstwa poniżej dopuszczalnej normy, ludzie będą mieli wtedy na czynsz i nie będą trafiać na bruk, dzieci będą miały w co się ubrać i co zjeść, jadły by trzy razy dziennie a nie tylko raz jak często bywa w niektórych rodzinach, wtedy też zasiłki dla bezrobotnych i świadczenia od państwa takie jak renty, emerytury oraz zasiłki z Opieki Społecznej były by na właściwym poziomie. Przykre jest to, że w państwie leżącym w środku Europy do dziś tak nie postąpiono. Rząd chwali się autostradami wybudowanymi na miarę europejską a milczy o biedzie w kraju. Taki rząd jest bezduszny i nieludzki. 

Nie dajmy się zbałamucić przez obecne partie polityczne. Im chodzi tylko o władzę i o utrzymanie się przy korycie. 

Uważam że należało by na przyszłość już teraz tworzyć listy postulatów do zrealizowania przez wybrane partie, a jak któraś z nich nie będzie chciała ich realizować to wtedy należało by je usunąć z sejmu nie czekając na kolejne wybory. Tylko stanowczość i nieustępliwość społeczeństwa pozwoli na lepsze rządzenie krajem. Postulaty narodu powinny być rzeczowe, rozsądne, bez domieszki postulatów światopoglądowych, religijnych, narodowo-nacjonalistycznych, komunistycznych i innych które godzą w człowieka oraz możliwe do zrealizowania przez polityków. Powinny one uwzględniać potrzeby wszystkich Polaków a nie wybranych jak czynił to Kaczyński i PiS. Natomiast bieżące i nowe działania rządu powinny być konsultowane ze społeczeństwem zanim zostaną wdrożone w życie. Musi przyjść nowe a stare należy pochować tak by nie powróciło. Świat musi się zmieniać na lepsze, lecz bez odpowiedzialnych ludzi a takimi politycy nie są sam się nie zmieni. 

Jak podnieść cenę ?

Wystarczy wmówić społeczeństwu i rządowi że wzrasta liczba osób otyłych. Że trzeba dla dobra społeczeństwa podnieść cenę na wody gazowane, na Coca Colę, na fastfoody, na tłuste pokarmy itd. Wyjątkową perfidią ze strony przemysłu spożywczego jest to, że on najpierw nas tuczy, proponuje konsumentom tłuste nowości, sypie do pokarmów więcej soli niż potrzeba a potem produkuje środki odchudzające na których też chce zarobić nieuczciwie. Rząd USA i inne już przystały na ich sugestie i podniosły ceny na niektóre pokarmy. 

Uważam że nie miały one prawa tak postępować gdyż nie może rząd decydować za konsumentów co mają oni jeść i ile. Każdy sam na swoją odpowiedzialność je to co chce. Jedyną drogą walki z otyłością jest uświadamianie społeczeństwa na temat zagrożeń wynikających z niewłaściwej diety. Uważam że samo podniesienie cen na produkty spożywcze nie zmieni czegokolwiek gdyż otyli wtedy przeznaczą tylko więcej pieniędzy by zjeść tą samą ilość co przed podwyżką cen. Straci tylko kieszeń grubasa a zarobi na tym przemysł spożywczy i państwo w podatkach. Nie dajmy "nabijać się w butelkę" ! Nie pozwalajmy się okradać ! 

Państwo postanowiło zabrać matce dziecko otyłe bo jak na swój wiek ważyło ono o 10 kg. za dużo wg. tabeli. Ważyło ono 35 a nie 25 kg. Postanowiono także zbadać jego geny. Takim podejściem państwa oburzyło się społeczeństwo i sprawa trafiła do mediów. Uważam że nie można odbierać z tego powodu komukolwiek dzieci, lecz należy uświadamiać rodziców jak powinno karmić się te pociechy by nie tyły. Trzeba wiedzieć że geny jeśli wykażą skłonność do bycia otyłym to nic nie można tu zrobić i nie wolno wtedy na siłę ingerować w dietę dla tych dzieci. Można jedynie dbać o to by dziecko takie nie tyło więcej niż przewidziały to geny. Geny odpowiadają za to czy jesteśmy szczupli czy otyli i nie da się tego zmienić. Dlatego musimy przyzwyczaić się do różnorodności w masach ciał jakie dała nam natura i nie wolno nam dyskryminować ludzi szczupłych, otyłych, niskich i wysokich i pozostałych odbiegających od normy. 

 Trzeba pamiętać że w przyrodzie  norma to różnorodność. 

Czytaj także "Samo zdrowie 10". 


Samo zdrowie - 10

Jak samemu się odchudzić ? 
Moją receptą na walkę z otyłością ( sprawdzoną przezemnie ) jest m.in. ; 1. Jadanie trzech posiłków podczas dnia - nie należy wtedy z tego powodu zwiększać swoich porcji 2. Niedojadanie między posiłkami nawet wtedy gdy czujemy głód lub nieodpartą chęć zjedzenia czegokolwiek - lepiej w takiej sytuacji napić się czegoś i powtarzać te czynności do następnego posiłku 3. Niedojadanie przed snem. 4. Należy wytrzymać i nie wstawać w nocy by coś zjeść. 5. Od czasu do czasu zamiast tuczącego i tłustego pokarmu należy zjeść owoce lub warzywa z małą ilością tłuszczu lub bez niego i bez mięsa - oleje roślinne to też tłuszcz. 6. Dla wyjątkowo grubych polecił bym zmniejszanie z dnia na dzień ilości spożywanych pokarmów zachowując taką porcję by można było normalnie funkcjonować - tzn. samemu należy ustalić opcjonalną porcję by za szybko nie zgłodnieć i żeby nie ciągnęło do podjadania między posiłkami. Zaznaczam że należy jeść podczas tej diety pełnowartościowy posiłek. Trzeba jeść wszystko co się lubi i co natura dała ograniczając jednak tuczące pokarmy do minimum. 7. Najważniejsze ; nie należy używać środków odchudzających i innych substytutów gdyż wytwarza się wtedy efekt jojo który powoduje ponowne utuczenie się. Trzeba wiedzieć że wszelkie substytuty jeżeli już ktoś je zażywa to musi do nich normalnie zjeść czyli zjeść pełnowartościowy posiłek. Trzeba także wiedzieć że substytuty i środki odchudzające działają tylko wtedy gdy się je zażywa a potem one przestają działać jak się je odstawi. Po ich odstawieniu powraca efekt jojo oraz zaczynamy jeść więcej niż przed ich zażywaniem i trudno wtedy zatrzymać proces tuczenia. Wtedy potrzebna jest silna wola by ponownie zacząć się odchudzać. Ona także potrzebna jest do mojej recepty odchudzającej. Bez silnej woli nic się nie uda. 

24 sierpnia 2013

Dbamy o was

Jak dba o nas rząd Tuska ? Dariusz Rosati z PO, szef rady polityki pieniężnej wyjawił swoje zdanie na tematy finansowe i pracownicze. Chciał on powiedzieć że to co robi rząd PO to dla dobra obywateli. Powiedział on m.in. że należy utrzymać emerytury 67 lat by emeryci mieli większe emerytury, że należy utrzymać umowy śmieciowe by ludzie bez pracy mieli pracę, uważa on także że należy wdrożyć dwukadencyjność dla polityków z rady polityki pieniężnej bo długo trwa przygotowanie pracowników do tego zadania. 

Powtarza on co prawda to co musi bo szef Tusk tak chce ale podziela jego dyrektywy. Wypowiedzi Rosatiego mają służyć zamydleniu nam oczu. Jego wypowiedzi mają nas, społeczeństwo przekonać do tego że rząd Tuska dba o nas. Ludzie mają uwierzyć w to że tylko podwyższony wiek emerytalny do 67 lat da nam wyższą emeryturę, że tylko umowy śmieciowe dają nowe miejsca pracy a dwukadencyjność ( te same osoby mogą piastować te stanowiska przez dwie kadencje czyli przez 12 lat ) dla polityków z rady polityki pieniężnej jest dobrodziejstwem dla kraju. 

Tylko głupi uwierzy w te brednie. Już każdy wie że są inne sposoby podwyższania świadczeń emerytalnych niż podwyższanie wieku emerytalnego np. podwyższenie płac do realnych i coroczna waloryzacja lub ( i ) podwyższenie składki emerytalnej. Jak do tej pory pracę na "umowę śmieciową" niewiele osób podjęło a większość narodu jest przeciw takim umowom. To mówi nam że tego typu umów nie powinno być w ogóle mimo braku miejsc pracy na rynku. Natomiast dwukadencyjność w administracji państwowej nie ważne na jakim stanowisku nie może być zaakceptowana gdyż śmierdzi to komuną. Ustanowienie dwukadencyjności będzie złamaniem przepisów i zdrowych zasad. Ta sytuacja pozwoli tym samym osobom na dalsze zajmowanie tych stanowisk niezależnie czy będą to fachowcy czy nieudaczniki i szkodniki. 

Nie trudno się domyślić że przygotowanie nowych pracowników do resortu rady polityki pieniężnej nie stanowi żadnego problemu dla przyjmowanych fachowców. Niestety, do administracji państwowej przyjmują się sami politycy a oni nie są fachowcami. Już proponowałem by do firm i instytucji państwowych przyjmować tylko fachowców z poza polityków. Od dawna tak powinno być by politycy mieli jak najmniej władzy nad ludem. 

Mniej władzy nad ludem, to więcej wolności obywatelskich. 

Na takich zasadach jak dwu i wielokadencyjność oraz planowana gospodarka działała komuna za PRL-u i nie można m.in. i z tych powodów dopuszczać do takich zmian. To potwierdza moją tezę o której już pisałem że PO z Tuskiem szykuje się do władzy bez końca. Już planują swoje działania na kilka i kilkadziesiąt lat do przodu tak jak za PRL-u. Każdy się domyśla że nie można właściwie przewidzieć wszystkiego do przodu i żaden normalny rząd tak nie postępuje. Żeby przewidywać cokolwiek do przodu, to najpierw trzeba umieć działać dobrze na bieżąco. Tak niestety nie jest. Już wszyscy narzekają na złe rządzenie Tuska i jego rządu. Dowodem na to będą cykliczne strajki trzech central związkowych i ich członków aż do skutku które planowane są od 11 września. 

Rząd Tuska już dostał reprymendę od związkowców. Oni powiedzieli że jest ich 800 tys. a członków PO tylko 40 tysięcy a to oznacza by rząd liczył się jednak z głosem ludu. Znając Tuska to olał on to bo on olewa cały naród. Wydaje się mu że jak ludzie nie chcą głosować na PiS i Kaczyńskiego to PO znowu wygra wybory a to pozwoli Tuskowi na dalsze olewanie narodu. Naród już podziękował Tuskowi za to że dba o nas tak że ludzie nie mają pracy, zarabiają ciągle za mało, nie mogą normalnie korzystać ze służby zdrowia, płacą za dużo za lekarstwa, zmuszeni zostali wbrew własnej woli do 67 roku pracy a w perspektywie czeka ich niska emerytura mimo podwyższonego wieku przejścia na emeryturę. Teraz my powinniśmy zadbać o to by nieludzki i bezduszny rząd jakim był rząd Tuska nigdy nami nie rządził. 

23 sierpnia 2013

"Gdy pętla się zaciska"

Upadek PO zbliża się. Dopełnieniem upadku będzie referendum 13 października tego roku w sprawie odsunięcia H. G. Waltz z PO ze stanowiska prezydenta stolicy. Odsunięcie p. Waltz od stanowiska prezydenta Warszawy potwierdzi upadek PO a tego nie chce p. prezydent i PO. Im bliżej referendum tym więcej jest pomysłów na ratowanie p. prezydent i PO. Ostatnio p. prezydent obiecała obniżenie cen biletów na komunikację miejską. Zapowiedziała ona wprowadzenie karty Warszawiaka która osobom zameldowanym w Warszawie da niższe ceny na bilety od przyszłego roku. Na ile niższe to jeszcze nie wiadomo. Także obiecała ona skasowanie biletów 20-sto minutowych i zastąpienie ich biletami 75-cio minutowymi. P. prezydent nie wie ile kosztują bilety a na pytanie ile kosztuje 20-sto minutowy bilet powiedziała że 4,40 zł. Tyle kosztuje bilet podstawowy na jedną linię bo jednorazowy. Niedawno kosztował on 2,20 zł. Także co jakiś czas p. prezydent spotyka się z ludźmi i zachwala swoje osiągnięcia licząc na to że to jej pomoże. 

Taki wpływ na p. prezydent ma jej desperacja w związku ze stratą stanowiska prezydenta miasta które się szykuje. Tusk w imię demokracji nakazuje Warszawiakom żeby nie szli na referendum. W ten sposób wyrażą oni niechęć do p. prezydent. "Gdy pętla się zaciska" to i Tusk perfidnie próbuje doprowadzić do tego by referendum się nie odbyło. Gdyby Warszawiacy jego posłuchali i nie brali by udziału w referendum to takie referendum było by nieważne z braku odpowiedniej frekwencji. Właśnie dlatego, w imię demokracji powinni Warszawiacy wyjść z domu by wziąć udział w referendum o odwołanie H. G. Waltz ze stanowiska prezydent Warszawy. Za długo ona zajmuje te stanowisko i za dużo robi bałaganu w mieście. Nigdy Warszawiacy nie wiedzą jaką linią mogą dojechać do celu bo one za często zmieniają swoje trasy. Błędem dosyć poważnym p. prezydent było też prowadzenie naraz wiele inwestycji które doprowadziły do chaosu komunikacyjnego. 

Nikt odpowiedzialny tak nie postępuje gdyż ważniejsza dla dużej aglomeracji jest płynność komunikacyjna niż ilość inwestycji. Było też zamieszanie z metrem. Coroczna podwyżka cen na bilety komunikacji miejskiej przekroczyła wytrzymałość przeciętnej kieszeni a one mają trwać bez końca. Była też niejedna afera ze stadionem narodowym. Miasto dopłaciło do koncertu Madonny zamiast odbierać zyski z tego tytułu. Mało tego. Miasto musi teraz wypłacić Kaplerowi, prezesowi firmy która budowała tenże stadion 570 tys. zł. premii za niedotrzymanie terminu budowy tego stadionu i za jego wady które wyszły przed i podczas EURO 2012 bo wygrał on sprawę w sądzie. Za jej rządów zatrudniono za dużo zbędnych urzędników którzy dużo kosztują miasto. To wszystko kosztem i tak skromnej kieszeni Warszawiaków. 

Za dużo grzechów na swoim sumieniu ma p. prezydent H. G. Waltz by nadal zajmowała te stanowisko. Moim zdaniem można spodziewać się więcej tłumaczeń, usprawiedliwień i obiecanek od p. prezydent by zachować swoje stanowisko. Lepiej nie dać się zwieść tak samo i Tuskowi bo mogą oni przekonać ludzi do swoich racji nawet wtedy gdy kłamią i obiecują. Oni mają niestety  taką dziwną i chorą przypadłość na którą trzeba uważać. 

22 sierpnia 2013

PiS zagarnia historię

Dopiero teraz media zauważyły że PiS zagarnia historię. W tytule gazety internetowej która jest płatna napisano ; "Jarosław Kaczyński i PiS zagarniają dla siebie niepodległościową historię Polski, chcąc przekonać wszystkich, że są jej jedynymi dziedzicami. W tej uzurpacji wspiera ich część Kościoła". 

Lepiej późno niż wcale. Teraz dopiero społeczeństwo ma pewność że Kaczyńscy przywłaszczyli tylko sobie naszą wspólną, bo narodową historię Polski. Oni przypisali sobie prawa do decydowania i oceniania naszej historii pomijając resztę narodu w tym i historyków w tych ocenach. Oni sami decydowali kto ma prawo składać wieńce i pod którym pomnikiem, kto ma brać udział w uroczystościach państwowych i kościelnych, kto jest prawdziwym Polakiem a kto nie, jak interpretować historię itd. Ich wspierał w tym także IPN złożony z ludzi PiS-u i Kościół lecz w całości. Trzeba wiedzieć że Kościół był tylko narzędziem do zdobycia władzy przez PiS i jego elektoratu lecz o tym jeszcze się nie pisze w innych mediach. 

Najgorsze w ich działaniu było to że oni nie wytykali błędów byłym komunistom z PRL-u którzy obok nich zasiadali w ławach sejmowych, lecz ludziom zasłużonym dla niepodległości Polski m.in. Józefowi Piłsudskiemu i Lechowi Wałęsie. Z tego wynika że nie chodziło im o Polskę, lecz tylko o władzę i zmniejszenie roli ich wrogom i przeciwnikom. Kaczyńscy i PiS rządząc załatwiali tylko swoje sprawy. Interes Polski dla nich się nie liczył. Polska była wtedy gdzieś poza własnymi granicami. 

Te cechy Kaczyńskich i PiS-u należy uwzględniać przy każdych kolejnych wyborach do sejmu. Takie zagrożenie z ich strony dla Polski nadal istnieje gdyż PiS zdobył wyraźną przewagę nad PO w sondażach. Tak podają media, lecz ja uważam że te sondaże nie są prawdziwe bo podawane są one przez TNS OBOP a nie przez CEBOS. Akurat CEBOS podaje bardziej wiarygodne sondaże niż pozostałe instytucje. Sondaże CEBOS wskazują przewagę PO nad PiS-em - minimalną ale jednak przewagę. Tak się dzieje gdyż naród na stałe nie ufa Kaczyńskiemu i jego partii PiS bo oni już rządzili ( w latach 2005-2007 ) i pokazali "swoje drapieżne pazurki". 

To nie oznacza że należy skręcić w przeciwną stronę i głosować na PO. PO musi najpierw pozbyć się Donalda Tuska by można było brać pod uwagę tę partię w następnych wyborach. To też nie oznacza że PO bez Tuska zmieni się na lepsze gdyż - moim zdaniem - partia liberalna z bogaczami też nie powinna działać na arenie politycznej. Tak uważam gdyż bogaty chce być zawsze bogatszy niż był a te cechy powodują wchodzenie do sejmu ludzi w celu dalszego wzbogacania się kosztem najbiedniejszych i powiększaniem dziury budżetowej. Dowodem na te tezy jest zadłużenie które za rządów PO wzrosło o 400 mld. zł. Dlatego min. finansów J. Rostowski by "ratować finanse publiczne" ( czyt. ratować własną skórę )  podniósł ostatnio próg ostrożnościowy. Ta decyzja pozwoli rządowi na dalsze zadłużanie państwa a winnych jak nie było tak nie ma bo nie ma jeszcze przepisów które personalnie karały by polityków za ich błędne decyzje. 

Pozostaje nam, społeczeństwu tylko zaciskać zęby i powstrzymać ten ból lub postępować tak samo jak w Egipcie, czyli na bieżąco osądzać pracę polityków i ich rozliczać oraz na bieżąco usuwać ich i skompromitowane partie z sejmu. Na takie działania pozwala nam demokracja w referendach. 

Podano we wtorek z dwóch źródeł że min. finansów J. Rostowski podał się do dymisji i złożył taki wniosek na ręce premiera. Na razie nie ma potwierdzenia tego zdarzenia. Najwyższa pora by wymienić tego nieudacznika który zadłuża kraj, nie radzi sobie z powiększaniem PKB, za jego kadencji maleją wpływy do budżetu, znajduje ok. 8 mld. zł. w budżecie dla 100 tys. nowoprzyjętych urzędników a nie może przez 7 lat znaleźć środków dla niepełnosprawnych żyjących na granicy ubóstwa z zasiłków z Opieki Społecznej. Powstał w tej sytuacji problem bo nie ma kandydata na miejsce Rostowskiego. 

Niestety, jak zwykle media stawiają się w roli adwokata niemalże w każdej sprawie także i w tej. One sugerują ( narzucają ) społeczeństwu i rządowi swoje propozycje. Proponują one Lewandowskiego, Bieleckiego i Rosatiego na stanowisko ministra finansów a to spowoduje że nowym ministrem finansów może zostać osoba niekompetentna. Lewandowski z PO jest w Komisji Europejskiej i nie może on pracować na dwóch etatach jednocześnie. J. K. Bielecki z PO, doradca finansowy przy rządzie PO i były minister finansów nie nadaje się na żadną funkcję państwową gdyż jest on gorszy od Rostowskiego a do tego doradza rządowi tak by szkodzić Polsce. Popiera on wszystkie złe działania rządu i Tuska w sprawach finansowych. Jest on za wzbogacaniem bogatych i za zabieraniem biednym. To powoduje że rośnie nam dziura w budżecie. 

Za kadencji PO wzrosła różnica między najmniej zarabiającymi a najwięcej zarabiającymi. Różnica w płacach wynosi obecnie 1 do 100. 1 tysiąc złotych dostaje na rękę zwykły pracownik a 100 tys. zł. przyznają sobie dyrektor, prezes i ich zastępcy oraz zarząd firmy. Natomiast D. Rosati z PO odpada już na wstępie z rywalizacji o fotel ministra finansów gdyż jest on byłym członkiem PZPR-u z PRL-u i myśli jak każdy komuch. On powinien być od razu usunięty z polityki przez władze PO. 

Jak widać nie mamy wyboru bo z góry media komunistyczne narzucają nam swoich ludzi. Dlatego proponuję skasowanie obecnych mediów publicznych by w te miejsce zawiązać nowe, bez ludzi z PRL-u i bez obecnych pracowników telewizji. Wtedy nie będą one narzucały społeczeństwu swoich faworytów czyli samych szkodników. Tak należało by zrobić dla dobra kraju jak najszybciej. 

21 sierpnia 2013

Ekspansja kiboli

Po incydentach z kibolami rząd postanowił podjąć walkę z tą grupą. Uważam że rząd nie wiele zrobi z tym zjawiskiem bo nie wie jak do tego się zabrać. Min. spraw wewnętrznych B. Sienkiewicz zapowiedział walkę z kibolami lecz najpierw chce zmienić prawo. Znany karnista już zwrócił uwagę rządowi iż nie potrzebne są zmiany w Kodeksie Karnym lecz wykorzystanie już obowiązujących przepisów. Ja uważam że zanim rząd zmieni przepisy to kibole zrobią swoje i to bezkarnie. Od razu należy działać w tej materii na podstawie obecnych przepisów lecz należy nie bać się kiboli. Uważam także że walka z kibolami tylko za pomocą przepisów nie da efektu. Ekspansja kiboli i narodowców wynika z pogłębiającej się biedy w kraju i od tego problemu należało by zacząć naprawiać bezpieczeństwo ludzi i kraju. Ten problem jest szerszy. Niezadowolenie społeczne wyrażają wszyscy którzy czują się pokrzywdzeni, w tym kibole i narodowcy. Oni też mają prawo protestować, lecz nie w taki sposób by tracili na tym niewinni. 

Gdy na ulicę wychodzą już ludzie pracy a także skrajna i ciemna strona społeczeństwa jak kibole i narodowcy to na pewno w kraju musi być źle. Tylko co z tego skoro rząd PO i Tuska nie chce tego zauważyć. Min. finansów J. Rostowski powiedział wczoraj bezczelnie że to Międzynarodowy Fundusz Walutowy nakazał wprowadzać nam cięcia i ograniczanie środków przeznaczanych na poszczególne dziedziny w nowym budżecie na kolejny rok. Tak on wytłumaczył biedę w kraju. Chyba każdy wie że nie MFW jest od tego by pouczać kraje jak mają one postępować w przypadku deficytów. Uważam że każdy z osobna kraj sam powinien ustalać zasady spłat zadłużenia względem instytucji finansowych. UE już wycofała się z podobnych form zmniejszania zadłużenia choćby w Grecji, w Portugalii i w Hiszpanii. Tak samo my powinniśmy postąpić a pseudoekonomistę, min. Rostowskiego należy wywalić z rządu. Czytaj także "Kibolizm" z 20 sierpnia. 

Jedne media podają sobotę a inne niedzielę jako dzień ekscesów kiboli w Gdyni. Dlatego może być tu pomyłka. Przepraszam z góry za te i podobne pomyłki. Dotyczy ta informacja  art. "Kibolizm". 

Media w Polsce nie są polskie

Tak uważa ks. Tadeusz Rydzyk, szef Radia Maryja bo musi on czekać 7 miesięcy na nadawanie swojego programu na multipleksie MUX-1 które mu niedawno przyznano. Wg. niego "powinno być tyle mediów prawdziwie polskich z polskim systemem wartości, ile jest procent Polaków w Polsce i tyle procent mediów katolickich ile jest procent katolików". Chodzi mu o system wartości który media przekazują i o to, czy szanują one Dekalog. Masło maślane, trawa trawiasta a psychol psychiczny. Każdy chyba zauważył że nie ma różnicy między mediami prawdziwie polskimi a katolickimi bo żeby być wg. Rydzyka mediami prawdziwie polskimi to trzeba być mediami katolickimi. Także procenty nie przekładają się na oglądalność. Już kiedyś pisałem że wg. sondaży Tv Trwam ogląda zaledwie kilkanaście procent. Ks. Rydzyk myśli prosto i po chłopsku i tak przekłada on 80 % katolików na 80 % oglądalności. Tak nie można. 

Media świeckie nie mają co robić tylko dopasowywać się do dogmatów Rydzyka. Nie on jest od tego co i ile ludzie chcą mieć. Nie można także narzucać państwu ile i jakich mediów ma być w kraju, gdyż tylko wolny rynek najlepiej tę kwestię reguluje. Nie można też kurczowo trzymać się polskiego systemu wartości rozumianego tylko przez Rydzyka, Kaczyńskiego i Kościół, gdyż kraj cofnie się wtedy mentalnie, cywilizacyjnie i kulturowo. Media są po to by przekazywać nam świat złożony a nie uproszczony wedle przekonań Rydzyka, także po to by zacierać różnicę między człowiekiem a człowiekiem z innego krańca świata oraz po to byśmy poznali kultury innych ludzi. 

Ludzie w wolnym kraju mają prawo wybierać z kultur i tradycji innych krajów to co uważają a nie to co ktoś nam narzuca. Świat nie może stać w miejscu. Jak wiadomo żadne media nie łamią tzw. Dekalogu bo takie zniknęły by z rynku bardzo szybko. Media świeckie nie mają także obowiązku zamieniać się w media katolickie i mówić językiem Kościoła gdyż takie nie są. Jak widać nie o ład tu chodzi, lecz o władzę i dyktaturę Kościoła nad państwem. Do takiej sytuacji nie wolno dopuścić. Pisałem już że Rydzyk chce mediów tylko po to by zdobyć władzę dla Kościoła i tak się dzieje. Używa on w tym celu nawet banałów i nieprawdy. Pora uspokoić tych co zasłaniają się wiarą, honorem, ojczyzną i Bogiem by zrealizować swe chore ambicje. 

Ktoś kto dzieli naród na prawdziwych i na nieprawdziwych Polaków jest tak naprawdę prawą ręką Hitlera. 

Nikt nie ma prawa robić segregacji narodowej a zwłaszcza katolik. Z resztą, wg. jakich kryteriów Rydzyk chce oceniać kto jest prawdziwym a kto nieprawdziwym Polakiem ? Takich kryteriów po prostu nie ma. A może Rydzyk ma już swoje kryteria które polegają na rozstrzeliwaniu i na używaniu szubienicy wobec nieposłusznych. Tak czynił Kościół od wieków aż do średniowiecza i tak teraz chce czynić. Można tak sądzić gdyż Rydzyk jest nieustępliwym psycholem w swych przekonaniach. Jest on jednym z największych szkodników Polski, gdyż swoją chorą wyobraźnią skonfliktował cały naród ku uciesze obcych narodów. Kraj skonfliktowany wewnętrznie nie ma zdolności obronnej. Dlatego należy takich jak Rydzyk czy Kaczyński odsunąć od wiernych, od narodu i od władzy. Nie może jeden człowiek stawiać się przed Bogiem, narodem i jego wolnością wyboru. 

20 sierpnia 2013

Recepta na kryzys

Wg. sondażu receptę na kryzys mają ; 20 % PiS a PO 14 %. Reszta po około 1 do 5 %. Z tego wynika że żadna formacja nie ma sposobu na kryzys. Żeby uznać jakąś partię która miała by takie zdolności to musiała by ona przekroczyć 60 % w sondażach a i to nie gwarantuje że ona sobie poradzi z nim. Minister finansów Jacek Rostowski zadłużył kraj na 400 mld. zł. a spłaty tego zadłużenia są wysokie bo sięgają 40 mld. zł. rocznie. Do takiej sytuacji doprowadziło PO przez 4 lata rządzenia z min. Rostowskim na czele. Minister utrzymał tzw. sztywne wydatki zamiast je uelastycznić. Rząd PO za dużo wydawał gdy malały wpływy do budżetu. To powiększyło dziurę w budżecie. Receptą rządu na tę sytuację było podwyższanie cen, vat-u, akcyz i podatków, wstrzymanie podwyżek płac oraz obniżenie progów ostrożnościowych co dało odwrotny skutek. 

Tak każdy kolejny rząd postępuje bo wie, że po nim przyjdzie następny na którego spadną te obciążenia. Dlatego i ten rząd ( z PO ) olewa pogarszającą się sytuację w kraju. Uważa on że jakoś to będzie. Tak pogłębia się kryzys, bo nikt nie umie i nie chce temu zaradzić. Chyba potrzebna nam demokracja rodem z Egiptu. Tam na bieżąco usuwa się partie i polityków by dalej nie szkodziły krajowi i społeczeństwu. 

Uważam że nie ma kryzysu w Polsce a tylko kraj jest źle rządzony. 

Dlatego jest propozycja ( m.in. i PiS-u ) odwołania ze stanowiska ministra finansów Jacka Rostowskiego. O takich zmianach poinformował także "Reuters". Andrzej Halicki z PO uważa że to mało prawdopodobny scenariusz gdyż minister jest dobrym strażnikiem budżetu i ochronił kraj przed kryzysem. "To jest najgorszy pomysł i najgorszy moment, żeby ministra Rostowskiego rozliczać, i to w taki sposób, jak niektórzy z opozycji by sobie życzyli - dopowiedział A. Halicki. 

Takie banały i frazesy Halickiego nie są przekonywujące, zważywszy że za kadencji ministra finansów Jacka Rostowskiego zadłużenie kraju wzrosło o 400 mld. zł. a ludziom żyje się coraz gorzej a także dlatego że w najbliższej przyszłości nie będzie zmian na lepsze. Takie prognozy sam rząd PO nam przedstawił. Nie będzie nawet waloryzacji rent i emerytur w przyszłym roku a jeżeli będzie to tylko minimalna. Jest w tym dużo hipokryzji gdyż dobrego ministra należało by dobrze nagradzać a niestety nagradza się zbyt dobrze złego ministra jakim jest J. Rostowski. Z naszych podatków nagradza się złych polityków a tak nie powinno być. Jak do tej pory min. Rostowski zarobił jako poseł ok. 80 mln. zł. źle zarządzając finansami państwa a to wiele tłumaczy. Dlatego należy go usunąć i rozliczyć. 

Uważam że dopóki nie rozlicza się posłów z ich pracy, to dopóty będą oni nietykalni jak święte krowy. Posłowie już się zabezpieczyli gdyż oni uważają że tylko nowe wybory ich rozliczą. Tak dalej nie może być. Musi być personalna odpowiedzialność posłów i partii za swoje czyny na bieżąco. Potem przyjdą inni posłowie w ich miejsce a winnych jak nie było tak nie będzie. 

Kibolizm

Do Gdyni w sobotę przyjechała grupa kiboli z Ruchu Chorzów. Już przed godz. 9-tą rano rozłożyli się na plaży. Po godz. 12-stej doszło do napadu na Meksykanów. Policja przyjechała z interwencją nie wiadomo czemu dopiero po 1,5 godzinie lecz dała po mordzie właśnie im a nie kibolom. Meksykanie jak większość facetów próbowali podrywać na plaży nasze dziewczyny tak dla zabawy i to był pretekst do bójki. Policja zastanawia się dlaczego tak liczna grupa kibiców przyjeżdża z południa Polski na drugi jej skraj. Uważam że musieli oni wiedzieć że przypłyną tego dnia do Gdyni meksykańscy dyplomaci i dlatego tam się zjawili. Wcześniej policja sama ich eskortowała na plażę, potem pojawiła się z interwencją na plaży przed incydentem z Meksykanami. Policja wiedziała że coś się święci lecz nie interweniowała gdyż nie miała jak mówiła podstaw. Moim zdaniem już sam ich ( kiboli ) wygląd powinien zmusić do interwencji policjantów.  

Tak nasze prawo zezwala na zadymy i bójki. Z góry było wiadomo że jak w miejscu publicznym pojawiają się łyse pały zwane kibolami a niektórzy nazywają ich kibicami to wiadomo że należy mieć ich na oku przez cały czas. Przykładem na chore nasze prawo jest mój przykład. Wystarczyło że przeszedłem się przez nowe osiedle to od razu pojawiła się ochrona. Mieszkańcy tego osiedla wyczuli że jestem obcą osobą i powiadomili ochronę. Identyczna sytuacja była w Gdyni. Można było w tej sytuacji zostawić w pobliżu plaży patrol policji by czuwał nad rozwojem sytuacji której skutki były z góry do przewidzenia. 

Bartłomiej Sienkiewicz, min. spraw wewnętrznych odważnie powiedział że należy kasować takie ugrupowania i że prawo nie może uginać się przed bandytyzmem. Zauważył on także że tego rodzaju przestępcy jak nie mają swojej areny a taką były stadiony do tej pory i ich okolice gdzie organizowano tzw. ustawki, czyli bójki między kibicami dwóch drużyn to przenoszą się oni w inne miejsca lecz nie rezygnują z bójek i zadym. Dlatego jak mówi B. Sienkiewicz należy tępić te środowiska. Na Legii skasowano tzw. "gorącą strefę kibica" na której zasiadali kibole. Jak w ogóle mogła powstać tego typu strefa ? Jestem pewny że strach przed bandytami nakazuje uległość wobec nich. Teraz zaczyna się zmieniać. Wreszcie ktoś zaczyna myśleć i już nie głaska po łysej główce tych co mienią się tylko w swoim środowisku kibicami. 

Uważam że każde skupisko ludzi jest pożywką dla kiboli i im podobnych a to powód by ich separować od niego. Tylko separacja i kary po kilka lat więzienia powstrzymają tych psycholi. Tylko gdzie znaleźć odwagę dla rządu by nie bał się kiboli i im podobnych ? 

Jedne media podają sobotę a inne niedzielę jako dzień ekscesów kiboli w Gdyni. Dlatego może być tu pomyłka. Przepraszam z góry za te i podobne pomyłki. 

Egipskie ciemności

Jak przewidywałem "Bractwo muzułmańskie" okazało się partią terrorystyczną a nie polityczną niszcząc swoje meczety i walcząc z Egipcjanami. Dla nich nie liczy się głos większości Egipcjan którzy chcą państwa normalnego i świeckiego. Dla muzułmanów liczą się tylko rządy islamskie i wynikający z nich reżim religijny. Wczoraj zabito 25 policjantów a w zamieszkach do tej pory zginęło ok 3 tys. ludzi. I tak zapanowały w Egipcie egipskie ciemności. Ludzie ( normalni Egipcjanie ) mówią że nie wiedzą co mają w tej sytuacji robić. Z jednej strony jest rząd wybrany w demokratycznych wyborach, po drugiej stronie naród przeciwny dyktaturze tego rządu a w środku wojsko rozdzielające zwaśnione strony. Ludzie nie wiedzą w którą stronę mają iść. 

Niestety, to jest właśnie demokracja. Nie wszyscy Egipcjanie ją jeszcze rozumieją. Jest u nich ona bardziej demokratyczna niż u nas bo na bieżąco usuwa się wodzów i partie skompromitowane. Tak powinna wszędzie wyglądać demokracja bo nie można czekać aż nieodpowiednie partie zniszczą cały kraj swoją chorą polityką. Ostatnio zdelegalizowano także partię rządzącą "Bractwo muzułmańskie". Teraz pozostaje Egipcjanom tylko rozpisanie nowych wyborów. Oby znowu nie wybrali źle. 

19 sierpnia 2013

Rasizm w Wielkiej Brytanii.

Po Litwie i Holandii Wielka Brytania stała się nieprzyjazna dla Polaków. I tam nacjonaliści dochodzą do głosu dyskryminując obcokrajowców. Ich rasistowskie ulotki mówiły że Polacy to małpy. Tak określają nacjonaliści brytyjscy Polaków tam pracujących, gdyż oni zgadzając się na pracę ponad godziny bez dodatków zabierają miejsca pracy Brytyjczykom. Można zrozumieć Polaków gdyż żeby przeżyć muszą oni znaleźć jakąś pracę idąc na kompromis z pracodawcami ale to nie powód by ich dyskryminować. Jakoś nie dyskryminują Brytyjczycy terrorystów czyli imigrantów arabskich którzy wysadzają im metro co jakiś czas i którzy obiecali że zaprowadzą tam wcześniej czy później swoje porządki. To jest zastanawiające. 

Po drugie ; Zmieniły się czasy i każdy obywatel Unii Europejskiej ma prawo pracować gdzie chce a skoro tak, to nie można dyskryminować żadnego pracownika czy to rodzimego czy z innego kraju. Jeszcze nie wszyscy przyjęli te zasady i należy ich ciągle pouczać. Nacjonalistów i im podobnych którzy nie nadążają za nowym prawem społeczeństwa i rządy powinny karać za dyskryminowanie innych nacji. Jak na razie rządy tylko obiecują że się zajmą tym problemem ale nic w tym kierunku nie robią bo boją się ruszyć gówna. Wiadomo jak poruszy się gówno to smród poleci z niego. Narodowcy, nacjonaliści i im podobni teoretycznie bronią państwa swego bo zasłaniają się Bogiem, honorem i ojczyzną a to blokuje interwencje w te grupy. Niby chcą dobrze dla własnego kraju, lecz działają przeciw niemu. 

"Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". Podczas meczu piłkarskiego Polska - Litwa na stadionie Lech Poznań rozwinięto transparent z napisem "na kolana chamie przed polskim panem". Nie było to miłe zachowanie polskich kibiców lecz ma ono uzasadnienie. Na Litwie Polacy są dyskryminowani. To też zauważył min. Sikorski który na swoim tweeterze napisał że Litwini nie sprzyjają dobrym stosunkom z Polską ograniczając prawa Polakom tam mieszkającym. Litwini po tym zajściu powiedzieli że miłością odpowiedzą na ten incydent. Oby podobnie traktowali oni naszych rodaków mieszkających na Litwie. W końcu nie jesteśmy dla siebie wrogami. Jak do tej pory Polacy nigdzie nie dali powodu do własnej dyskryminacji i to powinni uszanować nie tylko Litwini. 

Festiwal piosenki rosyjskiej

17 sierpnia o godz. 20.05 w Polsce, w tej samej co za komuny miejscowości bo w Zielonej Górze ma odbyć się kolejny festiwal piosenki rosyjskiej. Wcześniej ten sam festiwal nazywał się festiwal piosenki radzieckiej. Powstał on za czasów niewoli ze strony ZSRR. Nie przeszkadza mi ten festiwal, lecz nie powinien on być dalej kultywowany ze względu na przeszłość. 

Uważam że tego typu festiwale organizuje się w kraju w którym obowiązuje język tego festiwalu. W Polsce polski festiwal, w Rosji rosyjski festiwal itd. Polska nie miała prawa organizować u siebie festiwalu piosenki radzieckiej. Rosja to duży kraj i mogła u siebie znaleźć miejsce na ten festiwal. Stało się jak się stało i nie da się tego cofnąć. Uważam że teraz należy wszystko ustawić na właściwych torach. 

Nie można wiecznie dla dobra stosunków "włazić w tyłek" Rosji i Niemiec. Już po 1989 roku należało skasować ten festiwal, gdyż przynosi on ujmę naszym władzom w wolnej Polsce. Nie można także organizować w Polsce w imię dobrych stosunków z Niemcami muzeum wypędzonych. Nie tak wyglądają dobre stosunki. Wszystko musi mieć swój czas i swoje miejsce. 

18 sierpnia 2013

Sex i tabu - 10

O 1/3 wzrosły przestępstwa pedofilskie w porównaniu z poprzednimi latami. Mimo zaostrzonych sankcji za te przestępstwa nie maleje, lecz rośnie tego rodzaju przestępczość. Im więcej wykrywa się i karze ludzi za pedofilię oraz za ściąganie i umieszczanie w internecie plików o treści pedofilskiej tym więcej jest tych przypadków. Warto wyciągnąć wnioski z tej sytuacji. W Holandii powstają strony internetowe które chcą zalegalizować pedofilię i obniżyć wiek inicjacji seksualnej do 13 roku życia. W Grecji wolno uprawiać seks z osobami które ukończyły 18 lat, w Polsce i we Francji dopiero po ukończeniu przez nich 15 lat a w Hiszpanii już w wieku 13 lat. Co kraj, to inny obyczaj. Jak widać wszystko zależy od mentalności społeczeństwa a ją narzucają najczęściej politycy z fobią i bez wyobraźni. 

Na całym świecie ok. 1 miliona dzieci w tym ok 50 tys. do USA jest przemycanych w celach nierządu. Taki handel powinien być zakazany. Natomiast w krajach biednych dzieci same lub przez rodziców się sprzedają i trudno tam wprowadzić zakaz handlu dziećmi i prostytucji. W pierwszym przypadku dochodzi do krzywdy na dzieciach bo są one sprzedawane wbrew własnej woli do czynności których nie chcą wykonywać, tak w drugim przypadku nie ma krzywdy bo dzieci ( niepełnoletnie wg. naszego prawa ) same wyrażają chęć do uprawiania seksu z dorosłymi i same szukają klientów. Dlatego by nie krzywdzić bezmyślnie wszystkich należy ostrożnie budować prawo. 

Rządzący w desperacji i z braku wyobraźni postanowili na siłę leczyć i kastrować chemicznie pedofilów. Niech siebie wykastrują zanim zaczną okaleczać inne osoby. Uważam że tych niebezpiecznych pedofilii należy zamykać do więzień a innym należy zakazać kontaktów z małoletnimi. Tak uważam gdyż nie da się wyleczyć do końca ani heteryka, ani geja i ani pedofila gdyż takie mają oni geny. Nie do końca jest to prawda, bo można przy ogromnej własnej woli zmienić swoją płeć psychicznie i fizycznie, lecz nie każdy na to chce przystać. W sumie i nie o to chodzi gdyż nie ma sensu przestawiać się na inną płeć gdy podoba się ta a nie inna. Dotyczy to też obniżonego wieku inicjacji seksualnej z tą różnicą że często przekracza się jego granice. Wtedy nazywa się tę przypadłość pedofilią. 

Te zjawiska potwierdzają moją teorię że po pierwsze ; nie może być prawa reżimowego w tej materii a to znaczy że nie wolno karać za coś co nie jest krzywdą a jest tylko złamaniem chorego prawa, po drugie ; nie wiek człowieka i nie urzędnik oraz osoby postronne w tym i rodzice decydują o tym kiedy ktokolwiek z kimkolwiek może uprawiać seks a decyduje o tym tylko dojrzałość biologiczna i obustronna zgoda, po trzecie ; posiadanie, oglądanie i ściąganie z internetu treści uważanych za pedofilskie też nie jest krzywdą i nie mogą być zakazane te czynności - lepiej jest pooglądać obrazki niż fizycznie krzywdzić dzieci, po czwarte ; karać należy tylko tych co jednoznacznie wyrządzają krzywdę zmuszając inne osoby do czynności seksualnej wbrew ich woli oraz do udziału w filmach pornograficznych. Będzie zdrowe prawo i bez fobii, to będzie zdrowe społeczeństwo.