30 listopada 2013

Kod dostępu

Prowadzi ich na rzeź. Wytyka im błędy ale nieistotne. Zadaje pytania ich kompromitujące. Tak ustawia rozmowę by zachwalać rząd i krytykować opozycję. Zagłusza rozmowę lub zmienia temat gdy jest mowa o ważnych problemach kraju. Jej zadanie to eliminowanie przeciwników politycznych rządzącej frakcji. Większość z jej rozmówców dzięki niej wyleciała z sejmu. Tak brutalnie traktuje ona swoich rozmówców którzy są politykami prowadząca program "Kod dostępu" - obecnie w TVP INFO o godz. 21.15 w piątek. Prowadzi ona ten program przeszło 20 lat. 

Ostatnio jej rozmówcą był Janusz Palikot z "Twojego Ruchu". Wytykała ona Palikotowi mocne i słuszne słowa których on czasem w uniesieniu używa jakby one w polityce były najważniejsze. Natomiast zagłuszyła ona jego wypowiedź o 20 % ludzi którzy żyją w naszym kraju na granicy ubóstwa. W te miejsce wstawiła ona 1,9 % wzrostu PKB jaki podał GUS którym zachwalała "sukcesy" rządu Tuska. Zamiast wysłuchać co Palikot ma do powiedzenia o problemach kraju to wypominała mocne jego słowa oraz wyszczególniała "sukcesy" rządu Tuska. W końcu Palikot odpowiedział jej że jest ona wysłannikiem szatana i sama ze sobą polemizuje. Też tak sądzę. Sama do siebie ona mówiła bo nikt jej nie słuchał. 

Chcę przez to powiedzieć że dziennikarze a szczególnie prowadząca program "Kod dostępu" są nieobiektywni, zakłamani i działają na potrzeby rządzących, czyli na szkodę interesów Polski i jej ludzi. 

Suma sum - Uważam że powinno się ją, Barbarę Czajkowską wymienić na inną prowadzącą. Trochę za późno ale ... . Znając mentalność zabetonowanych mediów, że np. nie ma kim zastąpić znanej od dziesięcioleci osoby będzie to trudne. Większość osób prowadzi te same programy przez 20 lat i więcej a także i inne co jest niedopuszczalne. Tak skazani jesteśmy na te same nudne twarze aż do obrzydzenia. Media są dla odbiorców, lecz oni nie mają głosu. To jest dyktatura. 

Ukraina za burtą 3

Ja sam przez 3,5 roku zmagałem się z bardzo silną Rosją. Tak tłumaczył Wiktor Janukowicz prez. Ukrainy niepodpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE. Chciał on powiedzieć że Unia mu nie pomagała. Trzeba być cynikiem i chamem by tak się tłumaczyć. Gdyby naprawdę on był Ukraińcem i gdyby chciał to by podpisał umowę w Wilnie. Rosja tam mu nie przeszkadzała. Z góry zaprzedał on naród ukraiński a teraz kłamie i zwala winy na Rosję. Natomiast UE co mogła to zrobiła dla Ukrainy. Unii nie wolno było także wchodzić w relacje Rosja-Ukraina. Manuel Barosso z KE w odpowiedzi powiedział że UE zawiera umowy dwustronne lecz nie trójstronne. Janukowicz powinien o tym wiedzieć. 

Jedna z protestujących Ukrainek na placu Niepodległości powiedziała że Janukowicz to kanalia którą trzeba zabić. Nie wierzy ona że Janukowicz sam odda władzę narodowi. Inni mówili że będą stać w tym miejscu aż osiągną cel. Jeden młody Ukrainiec powiedział że woli być w UE i nie chce Rosji bo mają jej dość ze względu na historię. Przypuszczam że Ukraińcy nie ustapią. Pomaga im m.in. bokser Witalij Kliczko z partią "Udar". Ludzie Janukowicza którzy też byli w Kijowie mówili że jest jeszcze za wcześnie by wchodzić do Europy. Uważam że Ukraina wcześniej była by w UE żeby nie utrata władzy przez Juszczenkę na rzecz prorosyjskiego Janukowicza. 

Rosyjskie media pisały że Ukraina nie dała się połknąć UE. Takie tytuły mówią że za niepodpisaniem umowy stała Rosja. 

Suma sum - Ukraińcom pozostaje teraz stać w Kijowie aż ustąpi Janukowicz i jego rząd lub opanować parlament by osiągnąć swój cel. 

29 listopada 2013

Moja firma

Partia Palikota Twój Ruch zachęca ludzi do prowadzenia własnej działalności gospodarczej poprzez założenie firmy na próbę. Przedsiębiorca będzie zwolniony ze składek ZUS i podatku dochodowego przez okres 90 dni. 

To nie jest dobry pomysł, gdyż może rodzić nadużycia. Nie ma powodu by nie płacić podatków od pierwszego dnia istnienia firmy. Są tacy pseudobiznesmeni którzy zakładają firmę a jak im coś się nie uda to ją zamykają nie płacąc pensji pracownikom i w innym miejscu robią to samo co wcześniej. Także mogą oni zamykać swoją działalność po kilku miesiącach nie płacąc podatków i ZUS-u oraz nie wypłacać pensji pracownikom. Tak działo się zaraz po 1989 roku gdy odzyskaliśmy wolność. Wtedy pracownicy stali z plakatami pod firmą żądając zwrotu wypłat, lecz ich nie odzyskali bo właściciele firm się rozpływali gdzieś. 

Odprowadzanie podatków powinno następować zaraz od pierwszego miesiąca działalności firmy. Kwestia jest w tym by odprowadzać faktyczne podatki od zysków firmy w tym okresie a nie np. ryczałt. Jeżeli już, to firmy powinny mieć możliwość ogłoszenia upadku firmy gdy im się nie powiedzie. Niestety, takie przepisy już są. 

Suma sum - Przedsiębiorcy zakładając firmy najczęściej narzekają na wysokie składki ZUS które muszą odprowadzać za każdego zatrudnionego. Ja też nie rozumiem dlaczego dwa razy nakazuje się odprowadzać te składki. Raz przedsiębiorca je odprowadza za pracownika, a drugi raz pracownik ze swojej wypłaty. Chyba chory system mamy. Powinno obniżyć się do rozsądnego poziomu wysokość składki odprowadzanej do ZUS przez firmy lub ją całkowicie skasować. Oczywiście ministerstwo finansów znajdzie tysiąc argumentów by udowodnić że potrzebne są składki ZUS jakie odprowadzają firmy. To nie oznacza że musimy się z tymi poglądami zgodzić. Firmy mają obowiązek płacić podatki, ale tylko od dochodów i nic więcej pod warunkiem że pracownik sam odprowadza składki ZUS i pozostałe. 

Są też partie ( jak np. Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikke ) które proponują skasowanie podatków dochodowych. W te miejsce proponują od każdego podatek VAT. Tłumaczą one że więcej wpływa do budżetu państwa z VAT-u niż z podatku dochodowego. Ten pomysł także jest chory. Nie można zmieniać zasad tylko dlatego że gdzieś indziej są większe wpływy do budżetu. Nie można także pobierać podatku od osób nie mających dochodów wynikających z pracy np. od posiadania czegokolwiek, od spadku, od darowizny itd. 

Konstytucja niestety przewiduje tylko jeden podatek ; podatek od dochodu. Państwo gdy brakuje mu pieniędzy to wprowadza daniny i robi to bezprawnie. Wina nie jest w niskich wpływach z podatku dochodowego, lecz w złym zarządzaniu państwem. Państwo za dużo zatrudnia tych co nie dają dochodu. Są nimi urzędnicy. Tu jest przyczyna niskich wpływów z podatku dochodowego. Wystarczy ten problem rozwiązać a wzrosną wtedy wpływy do budżetu. 

Nowe prawa podatnika

Nowy minister finansów Mateusz Szczurek zaproponował nowy kodeks podatkowy i listę praw podatnika. Kodeks podatkowy proponuje nagrody dla osób sumiennie rozliczających się z fiskusem. Podatnicy mają być podzieleni na uczciwych i nierzetelnych. Uczciwi którzy terminowo będą płacić podatki i będą mieć porządek w dokumentach będą mogli liczyć na szybszy zwrot podatku i na zdobycie certyfikatu rzetelnego podatnika a urząd skarbowy odpuści im kontrole. M. Szczurek chce także uprościć cały system odprowadzania podatków. Główny doradca premiera D. Tuska Jan Krzysztof Bielecki mówi że wstępny projekt nowego kodeksu podatkowego może zostać opublikowany jeszcze w tym roku, a cały dokument ma być gotowy w przyszłym roku. 

Suma sum - Tak zabezpieczają się posłowie, ich rodziny i znajomi którzy prowadzą własne firmy. Oni nie będą mieli kłopotów z płaceniem podatków, więc nie będą mieli kontroli skarbowej. Teraz mogą bezkarnie kombinować, czyli ukrywać właściwe dochody by zaniżać odprowadzane podatki. Żyć nie umierać. Pozostali będą karani. Takie mamy państwo Tuska. Pogoda dla bogaczy i dla swoich. Uważam że nie wolno wprowadzać takich mechanizmów zachęt. One kojarzą się z PRL-em. 

Poziom szczęścia

Obliczono że poziom szczęścia jest do pułapu 36 tysięcy dolarów rocznie a powyżej tego pułapu ludzie są nieszczęśliwi. Jest to propaganda, gdyż nie da się ustalić takiej granicy. Jeden może wydać więcej pieniędzy a drugi mniej bo każdy ma inne potrzeby. Jednemu wystarczy telewizor, pralka i kosiarka a drugiemu mało 5 samochodów, 2 mieszkań lub domów, drogich ciuchów, złotych zegarków itd. Natomiast ci co nie mają dużych potrzeb w życiu odkładają nadmiar pieniędzy "w skarpetę" lub do banku. To też jest dla takich przyjemnością a nie nieszczęściem. 

Suma sum - Lepiej być i mieć, niż być i nie mieć. 

28 listopada 2013

Sposób na dzietność

Na konwencji PiS-u można było się dowiedzieć m.in. że najlepszym rozwiązaniem dla niżu demograficznego jest polityka prorodzinna. Tak samo mówił D. Tusk po konwencji PO. 

Najlepszym rozwiązaniem dla niżu demograficznego jest wpuszczenie do kraju Ugandyjczyków z Afryki. Oni u siebie w ciągu 20 lat potrafią podwoić liczbę ludności z 40 do 80 mln. bez polityki prorodzinnej. 

Tak naprawdę, jak rządy nie mają pomysłu na zwiększenie dzietności w kraju to wymyślają politykę prorodzinną. Żadna tego typu polityka nie spowoduje zwiększenia dzietności w kraju gdyż ona tylko na bieżąco łata dziury. Rodziny dostają wtedy od państwa jałmużny które nie zaspokoją bytu i rozwoju dodatkowym dzieciom. Natomiast więcej żłobków i przedszkoli pozwoli matkom podjąć pracę, lecz jej nie ma nie tylko dla nich. A jeśli już dostaną one pracę to za niskie płace. Nawet gdy oboje małżonków pracuje to i tak nie zdecydują się oni na powiększanie rodziny gdyż i to nie wystarcza nawet na utrzymanie jednego dziecka na przyzwoitym poziomie egzystencji. 

Suma sum - Tak zatacza się koło niżu demograficznego. Państwo jak zawsze coś obiecuje a czasami coś da, lecz od tego nadal nie przybywa dzieci. 

Tylko ogólny wzrost poziomu życia wszystkich ludzi w kraju, czyli wyższe płace oraz małe bezrobocie i gwarancja że nie będzie gorzej spowoduje wzrost demograficzny. 

Rządy kolejne wolą jednak wymyślać coś w rodzaju "polityki prorodzinnej" której koszta obsługi więcej kosztują państwo niż same datki dla rodzin, zamiast doprowadzić do godnych płac i tańszego życia. U nas w kraju rządzącym godne kojarzą się z głodnymi ( godne, głodne ) i dlatego niż demograficzny będzie postępować. Rząd Tuska nie potrafi inaczej myśleć jak w kategoriach wzrostu gospodarczego i dopłacania do firm z kasy państwowej. Od tego jednak nie przybędzie miejsc pracy i nie wzrośnie płaca pracownikom. Rząd Tuska zapomina się. Rząd nie ma prawa dopłacać do firm i dawać im państwowych pieniędzy na innowacyjność i na cokolwiek. Firmy jak wiadomo same siebie opłacają i oceniają czy opłaca się im wprowadzać innowacyjność czy też nie. Nie wszystkie firmy wymagają nowych rozwiązań w produkcji. Innowacyjność też nie spowoduje tego że przybędzie miejsc pracy. Natomiast sama konkurencyjność przyniesie ( lub nie ) firmom zyski, lecz to nie przełoży się na wzrost płac bo Tusk tak chce. Tusk jak już pisałem pracuje na rzecz obcych kapitałów oraz na rzecz rodzimego biznesu. Zwykli ludzie, biedni ludzie, biedne rodziny, chorzy i niepełnosprawni dla niego nie istnieją. On w oczach ma tylko złotówki. One zasłaniają mu ludzkie spojrzenie na problemy kraju. 

Wczoraj Grzegorz Schetyna i inni posłowie z PO powiedzieli że trzeba stawiać na innowacyjność by pobudzić gospodarkę. Wtedy wg. nich będziemy konkurencyjni, przybędzie nam miejsc pracy i będą wyższe płace. I tak na okrągło słyszymy od nich to samo od 23 lat. Żaden z posłów nie mówił o wyższych i godnych płacach. Omijają ten temat bo jest to im wygodne. Uzależniają oni wyższe płace od wzrostu gospodarczego. I tak na okrągło słyszymy od nich to samo od 23 lat. Ile jeszcze lat można podnosić gospodarkę ? 

Z drugiej strony ; rząd chwali się niemal codziennie największym wzrostem gospodarczym ( 20 procentowym w ciągu 6 lat rządzenia PO ) jaki był za rządów PO. Tak rząd Tuska omamia i oszukuje społeczeństwo. Jeśli tak wielki mieliśmy wzrost gospodarczy to czemu nie przekłada się to na wyższe płace ? Ano dlatego że rząd Tuska nie ma zamiaru podnosić poziomu życia Polakom. Woli on podnosić poziom życia tylko bogatym, posłom i urzędnikom państwowym. Dlatego brakuje pieniędzy nie tylko dla rodzin które chciały by mieć więcej dzieci i nie ma co liczyć na poprawę sytuacji. Trzeba wiedzieć że to nie koniec biedy w kraju. Tusk zadłużył państwo o kolejne 400 mld. zł. które dostaliśmy z UE. Tą dotację jednak trzeba spłacać a żeby ją spłacić to trzeba mocniej zacisnąć nam pasa. Już wzrosła wysokość raty jaką musimy oddawać do budżetu UE. To oznacza tylko coraz niższy poziom życia Polaków oraz wysłuchiwanie przez kolejne lata starej bajki, że tylko wzrost gospodarczy zapewni nam wyższe i godne płace. Polecam art. "Niewolnictwo w Polsce" i  "Homo homini". 

Ukraina za burtą 2

Wejście do UE może spowodować to że ludzie stracą pracę. Ja jako ojciec narodu nie pozwolę by moi rodacy zostali bez chleba i zadbam o nich. Tak wyraził się prez. Ukrainy Wiktor Janukowicz zniechęcając Ukraińców do UE. 

Tak samo Lenin i Stalin wmawiał Ukraińcom przed 1932 rokiem tylko po to by zająć Ukrainę i narzucić sowietski model życia i rządzenia. ZSRR uważało się za ojca narodów które zniewolił. Władze ZSRR wmawiały zajętym narodom że lepiej będzie im tylko z ZSRR. Jak się okazało w latach 1932 i 1933 ZSRR zagłodziło na śmierć Ukrainę. Zginęło wtedy od 4 do 10 mln. ludzi. Obstawiono granice Ukrainy sowietskimi sałdatami by Ukraina nie wywoziła zboża i innych produktów za granicę. Wtedy Rosja zabierała Ukraińcom żywność w takiej ilości że ludzie padali z głodu. Tak naprawdę przyczyną tej zbrodni było to że Rosja potrzebowała głównie zboża Ukrainy bo planowała podbój Europy. Ukraina była bogata w żywność ze względu na klimat a srogi zimowy klimat Rosji nie dawał takich plonów. Dziś podobnie mówi Wiktor Janukowicz pchając Ukrainę w objęcia Rosji. Straszy on Ukraińców tym że jak Ukraina wejdzie do UE to wzrosną ceny, ludzie stracą pracę a Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie da tyle co Rosja. Mówi on inaczej niż uważają sami Ukraińcy. 

Janukowicz może podpisać umowę stowarzyszeniową z UE ale na swoich warunkach. Tym warunkiem jest zwrot 20 mld. dolarów jakie rzekomo Julia Tymoszenko wyprowadziła gdy była premierem. To oznacza że Janukowicz nie ma zamiaru podpisać umowy stowarzyszeniowej z UE mimo innych zapewnień. Tak on zwodzi i przeciąga w czasie wejście Ukrainy do UE. 

Suma sum - Ta prorosyjska, cyniczna i z tupetem, wredna i zakłamana kanalia czyli Janukowicz chce jeszcze zarobić by oddać wolność Ukrainie. Wolność od wpływów Rosji. 

27 listopada 2013

Niewolnictwo w Polsce

W Polsce mamy Wyzysk Jawny pod osłoną rządu. Rząd o tym wie, ale nic z tego sobie nie robi bo sam jest przyczyną tego zjawiska. Jest to wyzysk ekonomiczny. Zmusza się ludzi do niewolniczej pracy. Jako argumentu używa się straszaka w postaci szantażu ; albo praca za głodowe pensje, albo stracicie pracę.  

Niektórzy dostają 1,50 zł. za godzinę pracy. Większość pracowników dostaje od 4 do 10 zł. za godzinę pracy. W Niemczech najniższa stawka godzinowa to 7 euro, w Austrii 8,50 a w Polsce poniżej 2,5 euro. Tak się dzieje bo pracodawcy wykorzystują lukę w przyzwoitości czyli wysokość minimalnej płacy. Starają się oni nie dawać więcej niż wynosi płaca minimalna - 1600 zł. na miesiąc. Na peryferiach miast i kraju pracodawcy płacą tyle ile uważają czyli mniej niż w większych miastach i mniej niż wynosi płaca minimalna. Tłumaczą oni te niskie płace tym że nie stać ich na to. 

Uważam że jak ich nie stać na normalne płace dla pracowników, to niech nie otwierają firm. 

Do tego trzeba doprowadzić. Wtedy firmy zakładać będą tylko ci pracodawcy których będzie stać na ich otwieranie. Ta sytuacja wymusza to że trzeba ustalić stawkę godzinową ale tylko dlatego, żeby pracodawcy nie robili głupa z siebie. Żeby nie mówili że nie wiedzieli iż najniższa stawka godzinowa wynika z płacy minimalnej. Żeby nie było wyzysku w kraju. 

Z płacy minimalnej automatycznie wynika stawka godzinowa. Jeżeli płaca minimalna wynosi 1600 zł. miesięcznie, to wtedy stawka godzinowa wynosi 10 zł. za godzinę pracy. 

Ekonomiści rządowi działają na szkodę ludzi pracy. Ekonomista rządowy Orłowski mówił że należy być ostrożnym przy podnoszeniu płacy minimalnej. Inny ekonomista rządowy mówił że państwo polskie jest jeszcze na dorobku i należy powoli dochodzić do wyższych płac. Tusk tak samo myśli i mówi. Sugerują oni że jak podnosić się będzie płacę minimalną, to firmy będą zwalniać ludzi z pracy. Takich bredni nie wolno słuchać. Każdą firmę stać na podnoszenie płac, gdyż one nigdy pracownikom nie płacili tyle ile się należy. Do tego co roku podwaja się im zysk. To oznacza że rząd Tuska świadomie utrzymuje niewolnictwo w Polsce. Pracodawcom Tusk zostawił nawet otwartą furtkę by pracodawcy zwalniali ludzi wtedy gdy będą żądać wyższych płac. To spowodowało że ludzie przyjmowali każdą pracę, nawet poniżej płacy minimalnej. Pracodawcy dzięki tej furtce poszli dalej i zamiast zatrudniać kolejnych pracowników to wydłużali czas pracy już zatrudnionym mimo ustawy która nakazuje pracować nie więcej niż 8 godzin dziennie. Tusk na to zezwolił gdyż nie sprawdzał jak działa Inspekcja Pracy. Ta instytucja ma obowiązek sprawdzania nadużyć w miejscach pracy. 

Jest nadzieja że po zwiększeniu płac wzrośnie konsumpcja a to spowoduje większe wpływy do budżetu. Przed tym zjawiskiem broni się rząd Tuska rękami i nogami oraz pracodawcy. Oni hamują postęp oraz wyższy poziom życia Polaków. Dlatego należy odsunąć rząd Tuska i zmienić zasady wynagradzania. 

Już pisałem że jedynym i najlepszym rozwiązaniem będą płace procentowe. 

To znaczy że z zysku firmy na płace będzie się przeznaczać określony procent. Wtedy firmy nie będą odkładać "w skarpetę" ( lub do banku ) nadmiaru zysków a na bieżąco przeznaczą je na płace dla swoich pracowników. To spowoduje że będzie na bieżąco konsumpcja, a to z kolei spowoduje większe zyski dla firm a przez to większe wpływy do budżetu. Brak takich mechanizmów jest niewolnictwem. 

Suma sum - Rząd na razie tylko mówi że chce podnieść stawkę godzinową do 10 zł. Zanim ją ustali to wiele wody wypłynie z Wisły do morza. Chce rząd ją ustalić ale decyzję podjął dopiero po protestach i narzekaniach tych pokrzywdzonych przez pracodawców. Sam na ten pomysł nie chciał wpaść. Taki rząd. Złodziejski rząd. Pracujący na rzecz obcych kapitałów i rodzimych pracodawców. To nie jest rząd. To mafia która zarabia na bezbronnym społeczeństwie. Warto sprawdzić wszystkim politykom stan majątkowy i jak do niego doszli. Nam, społeczeństwu nie wystarczą rzucone ochłapy w postaci Nowaka z PO i Hofmana z PiS. 

Czytaj także ; Niewolnik z 16 lutego 2013 r., Niewolnik - 2 z 23 lutego 2013 r., Niewolnik - 3 z 24 lutego 2013 r.,  Niewolnik - 4 z 27 lutego 2013 r., Parapodatek - 2 z 2 kwietnia 2013 r., Oblicze haraczu z  9 marca 2013 r., Podatek od podatku z 28 lutego 2013 r., INFO 48 z 22 lutego 2013 r.  

26 listopada 2013

Homo Homini

Ostatni sondaż Homo Homini wykazał że spadło poparcie dla PO a wzrosło dla PiS. PiS - 29 %, PO - 19 %, SLD - 15 %, PSL - 6 % a Twój Ruch 5 - %. 73 % uważa że zmiany na stanowiskach ministrów nie wpłyną na ich zaufanie do koalicji PO-PSL. 

Sondaż ten pokazuje odwrócenie trendów. Chodzi mi o to że za rządów PiS respondenci Homo Homini dawali więcej głosów PiS-owi niż PO. Potem za rządów PO doszli oni po rozum do głowy i głosowali za PO. Teraz z powrotem głosują oni bezrozumnie czyli za PiS-em. Natomiast respondenci np. CBOS zawsze odwrotnie dawali głosy niż respondenci Homo Homini. Z tych anomalii wynika że respondenci CBOS są zwolennikami państwa normalnego bez kościoła w tle a respondenci Homo Homini są przeciw krzywdzie ludzkiej czyli za państwem opiekuńczym. Oczywiście chodzi im o to co deklarują te partie a nie o to co one faktycznie wprowadzają w życie. Wiadomo że żadna partia nie wprowadza w życie tego co deklaruje przed wyborami jeśli chodzi o dobre dla ludzi ustawy. 

Gwałtowny spadek sondaży dla PO ( w skrócie ) jest wynikiem wykrywanych afer. Gwałtowny wzrost sondaży dla PiS ( bez skrótów ) jest wynikiem tylko upadku PO. Tak się dzieje bo na kogoś trzeba głosować a pozostałe partie nie wchodzą do gry bo są do niczego całkowicie. Np. 2 % głosów dla Solidarnej Polski, 1 % dla PJN, 3 % na Nową Prawicę, 12 % na SLD nie zachęcają do zajmowania się tymi partiami. Lewica i prawica nie jest lubianą opcją. 

Około 30 % nie chce wogóle głosować na jakąkolwiek partię. Około 18 % nie wie na jaką partię głosować - te wyniki są z innego sondażu. W sumie ci z 48 % respondentów są najmądrzejsi, gdyż zauważyli że nie ma na kogo głosować, a dlatego nie ma na kogo głosować bo wszystkie partie są do niczego. Pozostali respondenci głosują na wybraną partię bo nie chcą by inna nie zdobyła więcej głosów od tej wybranej. W tym przypadku chodzi wybranie mniejszego zła. 

Suma sum - To oznacza że należy szukać nowych (( normalnych bez ideologii )) formacji na które będziemy chcieli głosować w wyborach. Za burtą ( poza sejmem ) jest wiele partii, lecz i tam nie widzę czegoś nowego i świeżego bo one cuchną PRL-em, lewackością, kościołem lub radykalizmem narodowo-katolickim. 

Czesław Miłosz pisał kiedyś, jeszcze za komuny że najlepszym rozwiązaniem było by przyłączenie Polski do ZSRR. Te zdanie na długo poróżniło go z innym poetą - Herbertem. Miłoszowi chodziło o to że Polacy nie potrafią korzystać z wolności a przez to nie potrafią rządzić krajem. Tak wielu uważa. 

Wielu "mędrców" zabiera głos w tej sprawie i radzi Polakom. Jednak najczęściej jest tak, że jak ktoś nie ma pomysłu to pcha Polskę w objęcia wrogów Polski takich jak Niemcy czy Rosja jakby nie było innych rozwiązań. Wina złego rządzenia Polską leży jednak po stronie tych których wybieramy a nie wolności. Tylko ich należy obwiniać. Po każdej uzyskanej wolności do władzy pchają się poplecznicy tych którzy Polskę zniewalali oraz tzw. patrioci. To powoduje konflikt interesów przez co mamy nieudolne rządzenie krajem. Po 1989 roku do sejmu weszli komuniści z PZPR, patrioci z NSZZ "Solidarność" i tzw. patrioci ze skrajnej prawicy jak Porozumienie Centrum Kaczyńskich - dziś PiS. Była to mieszanka wybuchowa. Każda frakcja inaczej widziała Polskę. Tak naprawdę każda frakcja z egoizmu ciągnęła kraj w swoją stronę nie biorąc pod uwagę jego i ludzi interesów. Obecnie po 23 latach od czasów uzyskania wolności spod okupacji ZSRR mamy to samo. PO narzuca narodowi swoje widzimisię nie konsultując ze społeczeństwem a PiS też narzuca swoje chore wizje nie konsultując ze społeczeństwem. Tu powstaje wtedy konflikt interesów a naród nadal nie ma uniwersalnych rozwiązań. To powód do tego że ludzie nie chcą głosować na jakąkolwiek partię a część nie chce chodzić na wybory. Dlatego naród musi pozbyć się "mędrców" ( dyktatorów ) którzy decydują za naród takich jak Kaczyński, Tusk, Miler, Kwaśniewski, Ziobro i pozostałych co się wymądrzają. 

25 listopada 2013

Ukraina za burtą

Nie doszło do podpisania wstępnej umowy stowarzyszeniowej między Ukrainą a UE z powodu prezydenta Wiktora Janukowicza który nie chciał uwolnić Julii Tymoszenko. Taki warunek postawiła UE. Janukowicz tłumaczył że na Ukrainie są przepisy które nie pozwalają na uwolnienie osób skazanych oraz na wysłanie na leczenie do innych krajów. UE natomiast powiedziała ; to zmieńcie przepisy. Janukowicz jednak nie myśli ich zmienić bo Julia Tymoszenko jest wrogiem komunistów więc jest zagrożeniem dla Janukowicza. 

Na ulicę wyszli ludzie niezadowoleni z tej sytuacji. Ludzie chcą stać na pl. Majdan do 29 listopada kiedy ma być podpisana umowa w Wilnie. Chcą protestami wymusić podpisanie tej umowy. Udział Pata Koxa i Aleksandra Kwaśniewskiego w pośrednictwie między Ukrainą a UE nie przyniosła zamierzonego skutku. Putin oskarżył UE za wtrącanie się jej w sprawy Ukrainy a sam "miesza w tym kotle". Wszystko robi by Ukraina nie weszła w struktury UE a Janukowicz poplecznik Rosji ułatwia mu to. 

Rosja utrudnia wejście do UE i straszy także inne kraje sąsiadujące z Rosją. Putin powiedział że te kraje nie powinny wchodzić w zbrodnicze NATO. Tak hamuje Rosja postęp wejścia tych krajów do UE. Jak na razie NATO nie anektowało żadnego kraju a Rosja wiele. 

Uważam że błędem a nawet paradoksem było ustalenie Kwaśniewskiego jako pośrednika między Ukrainą a UE który miał prowadzić rozmowy zbliżające Ukrainę do UE. Były komuch z PZPR-u za PRL-u mógł tylko utrudniać wejście Ukrainy do UE i tak się stało. Do tego zadania powinno się wyznaczyć ludzi kompetentnych i obiektywnych o czystych rękach. Kwaśniewski już po 1989 roku powinien być wyrzucony z polityki wraz z resztkami po komunie które usadowiły się w SLD i w innych partiach. Oni utrudniają postęp w demokracji i w wolnym rynku. Także nie powinno się ustalać murzyna do tego zadania. Obydwaj nie mają przebicia w środku Europy. To wszystko złożyło się na fiasko ich misji. Powinno odwołać się ich natychmiast. 

Ukraińcy też są winni temu że mają takie a nie inne problemy. Za rządów Juszczenki, pierwszego prezydenta nie związanego z komuchami dopuszczono do głosu radykalno-narodowe organizacje. One wskrzesiły Banderę z bandy UPA który mordował Polaków oraz innych "bohaterów" Ukrainy. Za bardzo w prawo przesunęła się wtedy polityka Ukrainy co w efekcie doprowadziło do upadku rządu Juszczenki i Julii Tymoszenko a w jego miejsce wszedł Janukowicz o poglądach komunistycznych. I tam nie akceptuje się skrajnie narodowych ugrupowań. To one przyczyniają się w każdym kraju do głosowania na partie socjalistyczne. Na Majdanie w Kijowie oprócz zwykłego narodu pojawiła się manifestacja narodowców z czarnym krzyżem na czerwonym tle swojej flagi. To nie wróży powodzenia w wejściu Ukrainy do UE. To wróży dostanie się narodowców do parlamentu w następnych wyborach i kolejne kłopoty. Wtedy Ukraina zostanie sama i znowu będzie czekać na kolejną okazję by dostać się do UE. 

Większość Ukraińców chce być w Unii Europejskiej by oderwać się od Rosji i by podnieść swój standard którego nigdy nie da nędzna Rosja. Przeciwnicy uważają że UE za dużo stawia warunków by dopuścić Ukrainę do UE. To też jest hamulcem gdyż faktycznie UE wymaga za wiele od nowych członków. Z drugiej strony trzeba spełnić niektóre warunki by dostać się w nowe struktury. 

Nie ustają zamieszki w Kijowie. Policja użyła gazu łzawiącego wobec demonstrantów. Obecnie na Majdanie przebywa ok. 1000 osób. Policja bardziej pilnuje pomnika Lenina tam stojącego niż bezpieczeństwa demonstrantów. To źle o niej i o władzy Janukowicza świadczy. Nadal z Ukrainy nie usunięto reliktów z czasów komuny. Jeszcze wiele jest tam pomników Lenina a zwłaszcza na wschodzie kraju. To oznacza że Janukowicz ma układy z Moskwą. On zwodzi obywateli kraju i UE obiecując że niebawem Ukraina wejdzie do UE. Jemu potrzebny jest czas by odwlekać wejście Ukrainy do UE. Janukowicz wystraszył się Rosji która ostrzegła Ukrainę tym że jak ona wejdzie do UE to straci rynek wschodni. Ukraińcy wiedzą że są inne rynki i nie dają się nabierać kłamstwom Putina i Janukowicza. 

Suma sum - Uważam że naród ukraiński powinien doprowadzić do przedwczesnych wyborów by odsunąć Janukowicza i jego ekipę prorosyjską od władzy. Jednak Ukraińcy powinni uważać na ruchy nacjonalistyczne by nie przejęły one władzy bo nadal będą pod panowaniem Rosji. 

Nagroda za płacenie podatków

Niektórym marzy się powrót do komuny. Tak można sądzić po zachowaniach nowego rządu Tuska. Nowy minister finansów Mateusz Szczurek postanowił nagradzać tych co dobrze wywiązują się z płacenia podatków i karać tych co mają problemy. Ma on zamiar wprowadzić segregację rasową wśród podatników. Oni będą podzieleni na tych co sumiennie wywiązują się ze swoich obowiązków i na tych co spóźniają się z płaceniem podatków lub w ogóle ich nie płacą. A z czyjej kasy będą oni opłacani i jakim prawem ? Nie ma zezwolenia na to by wszyscy podatnicy składali się na premie dla tych co nie mają trudności z płaceniem podatku. Chyba chodzi tu o to by dodatkowo opłacać polityków, ich rodzin i znajomych którzy zajmują się niezłym biznesem z kasy państwowej. Ci akurat nie mają problemów z płaceniem podatków. 

Suma sum - Za długa kadencja przewraca rozum w głowach polityków. To powoduje "szukanie dziury w całym" i wymyślanie chorych ustaw. Z tego wniosek wypływa taki że PO po 4 latach rządzenia powinna oddać władzę innej formacji. 

To wina terrorystów

Al Jazira, arabska stacja telewizyjna stwierdziła że na Łotwie doszło do straszliwej zbrodni. Chodziło jej o to że nieprzypadkowo doszło do zawalenia się dachu hipermarketu Maxima. Za tą tragedią musiały stać terroryści z Rosji - tak sugeruje Al Jazira. Władze Łotwy oznajmiły że sprawdziły sytuację i nie stwierdziły udziału terrorystów w tej tragedii . 

Suma sum - Też tak uważam że był to przypadek gdyż jedynym błędem było obciążanie dachu pomieszczenia w którym przebywa dużo osób. Takich pomieszczeń nie wolno obciążać czymkolwiek. Dach powinien być mocny, najlepiej ukośny by odprowadzać opady deszczu oraz śniegu i bez dodatkowych gadżetów takich jak piasek i plac zabaw dla dzieci. 

24 listopada 2013

Dokonamy wielkiego skoku

Wczoraj odbyła się konwencja PO związana z wybraniem nowego składu do rządu. W skrócie nowi kandydaci przedstawili program na następne dwa lata rządzenia. Oto niektóre wypowiedzi ( obiecanki ) D. Tuska na konwencji PO dotyczące planu na kolejne dwa lata rządzenia :   

Dokonamy wielkiego skoku cywilizacyjnego do przodu. Zapewnimy Polakom lepszą jakość życia. Będziemy bezwzględnie zwalczać korupcję. Jak ktoś chce się dorobić to niech idzie do biznesu. Będziemy nadal budować Polskę. Wiemy że dużo Polaków żyje z niskich płac ale zmienimy to. Zapewnimy im pracę bezpieczną i płacę bezpieczną. Wykorzystamy środki unijne tak by część trafiła do każdej rodziny aby podnieść im standard życia. Polak zasługuje na wyższe płace. Odrzucimy prostackie wezwania nakazujące podnoszenie bezrobocia, by nie podnosić płac. Ktoś z sali zwrócił uwagę na pomyłkę i Tusk poprawił poprzednie zdanie. Odrzucimy prostackie wezwania nakazujące podnoszenie płac, by nie zwiększać bezrobocia. Zapewniliśmy już wyższe świadczenia na cele społeczne. H. G. Waltz dodała ; "musimy pokazać Polakom że o nich myślimy". 

W skrócie można powiedzieć że Tusk nic nowego nie powiedział. Zapewnił jedynie że nadal rząd będzie naród zwodził, oszukiwał, obiecywał i zapewniał że Polakom będzie żyło się lepiej. Lepsza jakość życia oznacza że tylko bogatsi będą jeździć nowymi autostradami których niewiele wybudowano przez 6 lat kadencji PO bo reszty nie stać nawet na rower, że lepiej będą zarabiać posłowie i urzędnicy państwowi jak wezmą się uczciwie do roboty niezgodnie z potrzebami narodu, że posłowie będą karani za korupcję ale tylko wtedy gdy dadzą się wykryć przez CBA. Polacy nie mają co liczyć na wyższe płace, gdyż wzrośnie wtedy bezrobocie. Więc zapewnienia o lepszym standardzie życia Polaków były tylko obiecankami. Tusk nigdy nie przyłożył ręki do podnoszenia płac i świadczeń państwowych bo działa na zamówienie obcych kapitałów. Trzeba wiedzieć że tylko wyższe płace podnoszą ludziom standard życia a nie autostrady z których niewiele osób korzysta. To oznacza że nie będzie Polakom żyło się lepiej. Wyższe świadczenia na cele społeczne jakie były a o których wspomniał Tusk w swoim ekspose to tylko te w 2012 roku ( wcześniej były w 2005 roku ) i były one mizerne a powinny one podlegać corocznej waloryzacji tak samo jak pozostałe takie jak renty i emerytury. Tu Tusk nie ma czym się chwalić. Nic dziwnego że Kaczyński uważa Tuska za ojca ubóstwa polskiego. Tusk jak każdy zauważył tylko powiększa ubóstwo w kraju. Do tego wszystkiego można dodać to że Tusk obciął środki przyznawane Opiekom Społecznym gdy miliardy złotych przepuszcza on przez nieuczciwe przetargi, przez gigantyczne gaże dla zarządów i prezesów spółek itd. 

Dla Tuska demokracja na światowym poziomie to umiejętność podziękowania posłom za ich ciężką pracę. Tusk dba o formę ale nie o treść. Ważniejsze są autostrady ale nie ich jakość. Ważniejsze dla niego jest chwalenie się wzrostem gospodarczym na poziomie 3 % zapowiadanym w przyszłym roku niż faktycznie wysokie płace Polaków z najniższej półki. Każdy wzrost gospodarczy powinien przekładać się na wyższe płace ale za rządów Tuska jest to niemożliwe, bo on utrzymuje tanią siłę roboczą na zamówienie obcych kapitałów. 

Nie powiedział jeszcze Tusk jakie Polska będzie musiała przeprowadzić oszczędności za unijne 400 miliardów złotych jakie dostała od UE. Wkrótce pewno się dowiemy. 

Zabrakło na konwencji wypowiedzi o konsultacjach społecznych. To oznacza że takich nie będzie nadal. Skoro nie będzie konsultacji społecznych to Tusk bezkarnie będzie robił co chce. A skoro bezkarnie będzie robił to co chce, to nigdy nie spełni on swoich obietnic - tych pożądanych przez naród.  

Suma sum - Dokonamy wielkiego skoku ! Skoku na kasę. Skoku na władzę ! Ja wam poradzę ! Jak wydać kasę ! - Tak w skrócie można ująć główne tezy expose Donalda Tuska. Pozostają nam tylko przedwczesne wybory parlamentarne. Nie można wiecznie zwodzić Polaków i straszyć PiS-em. 

Sex i tabu - 16

W Brazylii ponad 250 tysięcy dziecięcych prostytutek uprawia seks. Np. ; za seks z 10-latką kierowca płaci im 40 zł. Policja nie reaguje na ten proceder gdyż rozumie biedę wśród dzieci. Nie znaczy to że nie zamyka się tam dzieci do więzień. Dziennikarz śledczy Matt Roper postanowił udzielić im wsparcia zakładając dla nieletnich dziewczynek fundację. Wyciąga on nieletnie prostytutki z domów publicznych oraz zapewnia im opiekę i ochronę. Pewno sam korzysta z ich usług w imię ochrony ich przed złem. Tak mi się to kojarzy gdyż dziennikarz nie zarabia aż tyle by mógł je utrzymywać. Lepszym rozwiązaniem była by opieka ze strony państwa która kompleksową dała by im opiekę. Tak naprawdę te nieletnie nie potrzebują pomocy bo same na siebie zarabiają. Dorośli im tylko przeszkadzają bo udają matkę Teresę. Więcej nieletnim nie dadzą niż prostytucja. Podobnie jest w Argentynie. Tam też prostytucja nieletnich dziewczyn i chłopaków jest czymś normalnym. Tak się dzieje gdy nieliczni zarabiają tysiące i miliony a reszta żyje w ubóstwie. 

Ciągle niektórzy ludzie nie chcą zrozumieć tego że każda osoba sama decyduje o swoim ciele niezależnie od wieku. Obecnie rodzicom zabiera się prawa jakie sobie oni przypisali w stosunku do własnych dzieci. Np. nie wolno rodzicom bić dzieci czyli stosować kar cielesnych i psychicznych. To oznacza że dziecko ma wreszcie prawo do nietykalności. To oznacza że dziecko ma prawo samo wybierać kto i w jaki sposób może go dotykać. Oczywiście są rodzice do których nie docierają te prawa gdyż ich zaborczość powoduje traktowanie dziecka jak własność absolutną. Dziecko jest też człowiekiem i też powinno mieć swoje prawa. Nie można już swoim dzieciom narzucać np. stylu ubierania się, zawodu a nawet żony i męża. Dziecko to nie maskotka z którą robi się co się chce. Dziecko to odrębny byt, odrębny od rodzica. 

To że prostytucja u dzieci, u młodzieży i u dorosłych jest źle postrzegana przez niektórych to nie oznacza że należy z nią walczyć za wszelką cenę. W przypadku Brazylii, Argentyny i krajów południowej Azji nie należy na siłę zwalczać prostytucji wśród nieletnich gdyż jest ona często jedynym źródłem utrzymania rodziny w tym i rodziców. To co dorosłym wydaje się dobre dla dziecka to nie zawsze jest dobre. Niechęć do pewnych zachowań u nieletnich wypływa z pokrzywionej mentalności u dorosłych. Jak dorośli czegoś nie lubią to i dzieciom swoim to narzucają robiąc im krzywdę. Rodzice mają prawo do wychowywania swoich dzieci lecz powinni uwzględniać ich potrzeby w rozsądnych ramach. Zmierzam do tego że jak nieletnie dziecko chce się np. prostytuować lub rozbierać przed kamerą internetową to rodzice nie powinni im w tym przeszkadzać. W końcu to ich jest ciało a nie rodziców. Większość rodziców z takimi prawami się nie godzi lecz to nic nie daje, gdyż nieletni tak się zachowują gdy są sami. Chcę przez to powiedzieć że im więcej zakazujemy, tym więcej jest takich przypadków. 

Niedawno zatrzymano młodego chłopaka który zgwałcił nieletnią dziewczynę. Dochodzenie wykazało u niego 4 promile alkoholu we krwi w momencie czynu zabronionego. Ludzie z jego otoczenia w sondzie przeprowadzonej przez dziennikarzy od razu proponowali karę śmierci lub dożywocie dla niego. Niestety, prawo przewiduje niższe kary lub uniewinnienie za przestępstwa dokonane w momencie niepoczytalności lub nieświadomości. 4 promile alkoholu we krwi to już nieświadomość swoich czynów. 

Podobnie było w przypadku kobiety która zabiła dwoje dzieci jadąc z dużą prędkością po zażyciu amfetaminy. Ona w momencie czynu zabronionego była nieświadoma swoich czynów. Rodzice zabitych dzieci oraz sąsiedzi w mediach żądali kary śmierci dla sprawczyni tragedii. Fobie i ślepa zemsta niestety nie mogą być brane pod uwagę i w tej sprawie. Sąd jest od ustalenia wysokości kary. Nie oznacza to że należy odstępować w tych przypadkach od wymierzania kar. Kary powinny być, lecz adekwatne do sytuacji.  

Suma sum - Uważam że media popełniają błąd robiąc za każdym razem wywiad z mieszkańcami wypytując ich jaką karę oni widzą dla gwałciciela. Z góry wiadomo jaki osąd wydadzą ludzie z otoczenia sprawcy. Uważam że należało by zakazać przeprowadzania sondy wśród mieszkańców gdyż od wydawania wyroków są sądy. Także nie sugeruję zezwolenia na prostytucję wśród nieletnich a tylko zwracam uwagę na hipokryzję w tej materii. 

23 listopada 2013

Dyktator bez ręki

Dyktator stracił prawą rękę. Zostały się mu tylko lewe ręce. J. Kaczyński stracił Adama Hofmana, rzecznika PiS. Hofman był jego prawą ręką. Kaczyńskiemu ostały się tylko dwie lewe ręce jak Błaszczak i Macierewicz. Oni nie są tak biegli jak Hofman. Kaczyński bez Hofmana już nie będzie taki silny. Kiedyś pisałem że Hofman jest kolejnym członkiem PiS który wyleci z tej partii i tak się stało. Podświadomie Hofman wiedział że dalej nie można udawać iż PiS z Kaczyńskim idą w dobrym kierunku. Totalna krytyka działań PiS i Kaczyńskiego każdego do tej tezy przekonała ale tylko niektórzy mieli odwagę to pokazać. 

Hofmana namierzyło CBA bo nie wpisał on do swojego stanu majątkowego 100 tys. zł. jakie wpłynęły mu na konto bankowe. Hofman sam zrezygnował z wszelkich tytułów jakie miał w PiS-ie i zawiesił członkostwo. 

Hofman uważa że jego nakrycie przez CBA było wynikiem afer w PO. Mówienie o nim miało przykryć afery PO. PO jak zwykle skłamało mówiąc że nakrycie Hofmana było rutynowym działaniem CBA. Nie trudno się domyślić że była to zemsta PO za to że PiS najwięcej krzyczał na temat afer w PO.  

Suma sum - Przyszła kryska na Matyska. I PiS-owi noga się potknęła o nieuczciwość i kłamstwa tak jak PO a wcześniej SLD. Jak widać każdej partii można coś niedobrego znaleźć gdy się chce. Już pisałem kiedyś że PiS już po dwóch latach rządzenia powinno odejść w niepamięć gdyż nie była to partia dla Polski. Ta partia była tylko dla Kaczyńskich i Kościoła. Teraz PO szykuje się do drogi niepamięci za afery, za zadłużenie państwa do biliona złotych, za brak ludzkiego genu w sobie gdyż tylko kasa się dla niej liczyła a nie człowiek, za to że ludzie w kraju od 23 lat żyją za nędzne 1500 zł. gdy politycy zarabiają 10 razy więcej żyjąc z naszych podatków, za cynizm, za kłamstwa itd. 

Propaganda PiS - cd.

Co się odwlekło, to nie uciekło. W zeszłym tygodniu miał odbyć się cykliczny program Jana Pospieszalskiego w TVP INFO lecz z powodu pożaru który powstał z wybuchu gazu w Jankowie Przygodzkim nie odbył się. PiS wtedy podejrzewał media Tuska o dywersję. Tydzień później czyli w czwartek odbył się ten program. Pospieszalski nie odpuścił i powrócił do tematu zamieszek w dniu 11 listopada. Zaprosił on na tą debatę samych zwolenników PiS i prawicy ; Rafała Ziemkiewicza z "Do Rzeczy", Jacka Karnowskiego redaktora naczelnego tygodnika "wSieci", Tomasza Sakiewicza z "Gazety Polskiej", Lisieckiego oraz szefa Ruchu Narodowego Mariana Kowalskiego. 

Panowie rozsiedli się w wygodnych fotelach i narzekali na wszystkich w tym i na władzę ale nie na siebie. Obwiniali oni obłudnie m.in. szefa Policji Bartłomieja Sienkiewicza za brak kompetencji gdyż wg. nich dopuścił on do ataku na ambasadę Rosji w Warszawie oraz do podpalenia Tęczy na pl. Zbawiciela. Prawica i narodowcy nadal nie widzą winy w sobie za zamieszki które odbywają się co roku w dniu święta Niepodległości Polski 11 listopada. Trzeba wiedzieć że jeżeli inne organizacje biorą udział w zadymach to tylko dlatego że bronią się przed atakiem narodowców i zwolenników PiS. Od niedawna ludzie bronią się przed narodowcami bo zauważyli w nich oszołomów i faszystów a to narodowcom się nie podoba. Dlatego są oni zdziwieni reakcją społeczeństwa. Narodowcy i partie narodowo-katolickie myślą że jak zasłonią się Bogiem, honorem i ojczyzną to wtedy im wszystko wolno. Nie te czasy by przyzwolić narodowcom na narzucanie reszcie społeczeństwa swoich chorych ideologii. 

Niepokoić powinno to że ruchy narodowców rosną w siłę, że nie ma wystarczającej reakcji wobec ich działań faszyzujących, że te organizacje są w obecnej sytuacji zupełnie niepotrzebne gdyż nie ma takich zagrożeń jakie one głoszą. Na rząd Tuska to wszyscy narzekają i nie potrzeba narodowców do tego tematu. Narodowcy głoszą zagrożenie utraty wolności i niepodległości państwa gdy takiego zagrożenia nie ma. Takimi kłamstwami spowodują oni że faktycznie Polska straci suwerenność gdy oderwie się ją od UE. Wtedy Polską zajmą się "przyjaciele ze wschodu". Krótkowzroczność narodowców jak zawsze nie widzi w sobie zagrożeń dla Polski, lecz w wymyślonym zagrożeniu którego nie ma. 

Każdy wie że Polska dopiero po referendum zgodziła się na wejście do UE czyli sama zdecydowała o częściowej utracie suwerenności. Tu jednak nie chodzi o utratę suwerenności o jakiej mówią narodowcy, lecz o utratę władzy przez Kościół i partie katolickie takie jak PiS, Solidarna Polska, PJN i partie narodowo-faszystowsko-katolickie które nie weszły jeszcze do sejmu. Im odebrano na przyszłość władzę jakiej chcieli gdyby rządzili Polską. To im się nie podoba. Najbardziej niezadowolony jest Kościół gdyż traci wpływy finansowe i polityczne. To Kościół jest motorem zmian jakie głoszą narodowcy i im podobni. To Kościół należy obwiniać za powstawanie ruchów narodowo-faszystowsko-katolickich które chcą doprowadzić do faktycznej utraty suwerenności.   

To narodowcy i im podobni swoimi chorymi wizjami doprowadzają do utraty suwerenności kraju oraz do zaborów których mieliśmy już kilka, gdyż głoszą hasła zawsze te same jak m.in. ; jedna Polska, suwerenna, z Bogiem czyli z władzą Kościoła, bez pedałów, bez Żydów, bez obcokrajowców, bez masonów oraz bez lewicy - itd. Takiej Polski nigdy nie było i nie będzie. Każda próba przeobrażania modelu Polski przez narodowców na katolicko-narodowy kończyła się zaborami lub wojną. Dlatego nie narodowcy będą dyktować jaka ma być Polska, gdyż naród którego jest większość nie zgadza się na chore wizje narodowców. A w ogóle, to kto dał im prawo do decydowania za wszystkich Polaków ? Trzeba zauważyć że nigdy narodowcy nie konsultowali swoich chorych pomysłów na Polskę z resztą narodu a tylko z góry siłą je narzucali. Pora narodowców i innych oszołomów przeobrazić w normalnych ludzi lub lekceważyć ich. 

Suma sum - To nie była jednak debata gdyż zabrakło kontrrozmówców. Ta debata z powodu braku kontrrozmówców nie powinna się odbyć. Zabrakło odważnego w KRRiT który skasował by ten tendencyjny i zakłamany program. Tenże program już dawno temu powinien zejść z ekranu. Jest on tendencyjny, nierzetelny, nieobiektywny, propisowski, przekazujący propagandę środowisk PiS i J. Kaczyńskiego. Jan Pospieszalski prowadzący powyższy program też jest zwolennikiem PiS. Takie programy powstawały wtedy za rządów PiS w latach 2005-2007 jak wirusy po podaniu pożywki. Społeczeństwo poznawało fakty i nieprawdę, ale tylko z jednej strony. 

Czytaj także ; "Pożar zamiast propagandy PiS". 

22 listopada 2013

EKO i Dziady

Rosja wypuściła na wolność za kaucją 200 tys. zł. polskiego ekologa z Greenpeace Dziemiańczuka którego zatrzymano wraz z pozostałymi ekologami na morzu Barentsa gdy protestowali oni przeciw eksploracji Arktyki przez Rosję. Rosja nie miała prawa ich aresztować gdyż za protesty się nie aresztuje ludzi. Każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy. Dziady chcieli zarobić na ekologach to ustalili wysokie kaucje zamiast wypuścić ich na wolność do swoich krajów. 

Szczyt klimatyczny zakończył się bez powodzenia. Nadal nie ustalono wspólnego planu działania na kolejne lata bo niektóre kraje w tym i Polska nie chcą zrezygnować z węgla. Najgłośniej protestowali i narzekali głównie na Polskę ciemnoskórzy przedstawiciele państw. Oni, sądząc po kolorze skóry byli z Indii, z Afryki i z Indonezji. Im słońce grzeje tyłek przez cały rok więc nie potrzebują węgla. Wystarczą im wiatraki i panele słoneczne. Jak widać egoistycznie podchodzą do problemu niektóre państwa nie myśląc o innych które muszą jeszcze korzystać z konwencjonalnych źródeł energii by im gospodarka nie padła. Z tego punktu widzenia dobrze się stało że nie doszło do porozumienia podczas szczytu klimatycznego ONZ który odbył się w Warszawie. 

Ban Ki Moon powiedział że należy przystąpić do redukcji emisji gazów cieplarnianych jak najszybciej, bo ostatni huragan na Filipinach przybrał na sile. Chciał on zmobilizować uczestników szczytu do podpisania ustalonego już pakietu klimatycznego który nakazuje ograniczać wszystkim krajom emisję gazów nie zważając na skutki gospodarcze tych krajów. 

Dzieje świata mówią nam że zawsze były słabe i silne huragany i żaden pakiet klimatyczny tego nie zmieni. Każdy sam zauważył że burze bywały silne i gwałtowne oraz słabe i krótkotrwałe. Tak samo było i jest z opadami deszczu i śniegu. Inaczej w przyrodzie nie ma. 
Nigdy się nie zdarzyło by wszystkie huragany atakowały z taką samą siłą. 

Ekolodzy z Greenpeace swoją działalnością wymuszają na rządzących naprawę środowiska naturalnego i jest to dobre, ale także szkodzą gdy siłą i nadgorliwością wymuszają zmiany tam gdzie nie ma takiej potrzeby lub można poczekać. Uważam że ta nadgorliwość to krok do anarchii. Jeden z nadgorliwych ekologów przywiązał się kiedyś w lesie do drzewa by nie było ono ścięte przez drwali a wtedy przyszedł niedźwiedź grizli i go zjadł zanim uwolnił się z łańcuchów. Nie warto być nadgorliwym. Uważam też że ekolodzy powinni dyplomatycznie rozwiązywać swoje problemy a nie anarchią. 

Nie może być wspólnego porozumienia gdyż pakiet klimatyczny w nakazach zrównuje wszystkie kraje świata. Tak nie wolno robić. Jeden kraj ma słońce i ciepło przez 3 miesiące a drugi przez cały rok. Ekologiczne źródła są za drogie by z nich każdy kraj mógł korzystać bez wsparcia węglem. Nie każdy kraj ma warunki by korzystać przez cały rok ze źródeł odnawialnych. Te argumenty wystarczą by zablokować szczyt klimatyczny do czasu, dopóki przedstawiciele szczytu nie zrozumieją tych argumentów. 

Suma sum - Uważam że trzeba we własnym zakresie ograniczać emisję wszelkich szkodliwych gazów jednocześnie przestawiając się na ekologiczne źródła energii. Każdy kraj sam powinien decydować kiedy i w jakim zakresie zamienić swoje źródła energii z konwencjonalnych na ekologiczne by gospodarka nie padła. Tylko tak można uzyskać porozumienie globalne. 

STOP na drodze

Wóz policyjny zatrzymał się przepisowo pod znakiem STOP na skrzyżowaniu ulic. Jadący za nim kierowca auta nie wziął pod uwagę tego że niektórzy zatrzymują się pod znakiem STOP i wjechał na wóz policjanta. Zginął policjant a kierowca drugiego auta został ranny. Na ulicy Hallera w Gdańsku jest przejście na którym prawie co tydzień ginie pieszy przechodzący przez pasy. Tak zdarza się dosyć często w całym kraju. I co ? I nic. 

Nikt nie wyciąga wniosków z tych tragedii. Kierowcy nie biorą pod uwagę przejść dla pieszych gdy przez nie przejeżdżają. Uważają oni że jak jadą z dużą prędkością to mają prawo nie przyhamować przed przejściem dla pieszych i przed znakiem STOP na skrzyżowaniach ulic. Na ulicy Hallera w Gdańsku po kolejnej tragedii ograniczono prędkość 
ale to nie zmieniło sytuacji. Teraz planuje się w tym miejscu zrobić wysepkę z rondem. Ta wysepka poprawi bezpieczeństwo pod warunkiem że będzie na niej dosyć solidny i widoczny z daleka cokół betonowy lub coś podobnego. W innym przypadku kierowcy będą przejeżdżać przez te rondo na wprost nie zdejmując nogi z pedału gazu. Takie przypadki już się zdarzały. 

Jedna z kursantek zdawała kurs 28 razy i nie zdała tego 28-ego. Wtedy ona się wkurzyła, opieprzyła egzaminatora i próbowała sama odjechać autem Autokursu. Jednak egzaminator
dogonił kursantkę a ona się zatrzymała. Wtedy egzaminator oznajmił jej że sprawę przekaże policji a ją wyśle na badania psychologiczne. Ona odpowiedziała mu wtedy ; ile razy będę zdawała ten pier....ny kurs ? 

Nie muszę przypominać bo chyba wszyscy wiedzą że nowe przepisy Prawa Jazdy tak zostały zbudowane, by Autokursy zarabiały na kursantach. Za każdy kolejny kurs tak samo trzeba zapłacić jak za pierwszy. Nie wiele potrzeba by kursanci oblali egzamin. Uważam że egzaminy powinny skupiać się na najważniejszych sytuacjach drogowych jakie spotyka każdy kierowca. Resztę wiedzy kierowca zdobędzie w trakcie jazdy po egzaminie. Tak kiedyś było i nie było nadużyć ze strony Autokursów a wypadków też nie było więcej niż obecnie. Trzeba wiedzieć że od razu nikt nie nauczy się przepisów o ruchu drogowym a praktykę nabędzie dopiero po kilku miesiącach jazdy. Ci co tworzyli nowe prawo chcieli "w imię bezpieczeństwa na drodze" by kursant po kursie posiadał wiedzę i umiejętności takie jak zawodowy kierowca ze stażem 10-letnim. Tak się nie da. 

Suma sum - Uważam że należało by wprowadzić przepis który nakazuje bezwzględne zwolnienie do bezpiecznej prędkości wszystkim pojazdom przed przejściem dla pieszych. Można np. ustalić z góry tą prędkość do 10 km/godzinę by nie było nadinterpretacji. Chodziło by w tym przypadku tylko o sytuację gdzie z daleka widzimy pieszych w okolicach przejścia. Gdy nie ma ludzi na chodniku w okolicach pasów to wtedy można było by jechać bez zwalniania. Co prawda jest przepis który nakazuje zachować szczególną uwagę przed przejściem dla pieszych ale to nie zdaje egzaminu gdyż "szczególna uwaga" jest pojęciem względnym a przez to różnie rozumianym przez kierowców. Uważam także że w pechowych miejscach gdzie za często dochodzi do kolizji auta z pieszym należało by postawić światła. Światła są najlepszym rozwiązaniem.  

21 listopada 2013

Rekonstrukcja rządu 3

Już jest po rekonstrukcji. 20 listopada D. Tusk wybrał 7 nowych ministrów. Są to ; Rafał Trzaskowski - min. administracji i cyfryzacji, Joanna Kluzik-Rostkowska - min. edukacji narodowej, Andrzej Biernat - min. sportu, Elżbieta Bieńkowska - min. transportu i rozwoju regionalnego, Mateusz Szczurek - min. finansów, Maciej Grabowski - min. środowiska, Lena Kolarska Bobińska - min. szkolnictwa wyższego. 4 grudnia ma odbyć się pierwsze posiedzenie nowego rządu. 

Jak kłamie i zmyśla PO oraz Tusk by przetrwać ? 

D. Tusk tłumaczył powyższe zmiany tym że potrzebna jest nowa energia. Tak naprawdę to  kłamał on jak zwykle gdyż zmiany w rządzie nastąpiły z powodu afer w PO, oraz dlatego że opozycja domagała się takich zmian z powodu złego rządzenia krajem. Zmiana rządu musiała nastąpić po to, by zakryć afery poprzednich ministrów. 

Adam Szejnfeld z PO powiedział ; "można mieć bardzo dobrych ludzi ale to nie powód by nie wymienić ich na jeszcze lepszych". - Miał on wyjątkowy tupet wymyślając takie nieprawdziwe tłumaczenie. Nikt nie wymienia dobrych ludzi dla fantazji. Zawsze w takiej sytuacji muszą być powody takie jak błędy i afery. 

Marek Sawicki koalicjant z PSL oraz Raś z PO mówili że "nie będzie zamiatania pod dywan afer. Wszystkie afery będziemy wyjaśniać. PO nie jest partią która zamiata pod dywan swoje afery". - Tak naprawdę to ukrywano afery a ich wykryciem i wyjaśnianiem zajęły się CBA i prokuratura. 

Beata Szydło z PiS dziwi się i martwi tym że były min. finansów Jacek Rostowski odszedł gdy nie zakończył swoich prac. Coś się jej poprzestawiało w główce gdyż przez 6 lat narzekali pisdziory najwięcej na tego ministra a teraz im jego żal. Co on miał dokończyć jako minister finansów ? Dalsze cięcia dla najbiedniejszych, dalsze ograniczanie płac, podwyżki cen i podatków ? Rostowski już po dwóch latach rządzenia finansami publicznymi powinien wylecieć z tego stanowiska. Z 500 mld. zł. zadłużenia zrobił jego podwojenie do 890 mld. zł. po 6 latach pracy w tym resorcie. Za takie zadłużenie kraju oraz za doprowadzenie do zubożenia ludności do granicy poniżej minimum socjalnego powinien dostać on kryminał na wiele lat a nie pochwały. 

Po wymianie ludzi w rządzie nie było krytyki wobec tych ministrów których wyrzucono, lecz podziękowano im za dobrą dotychczasową pracę. Takiej obłudy można było się spodziewać po Tusku. Większość nie wie dlaczego nastąpiła zmiana rządu gdyż tłumaczenia Tuska i posłów PO nie mówią prawdy. 

Suma sum - Najgorsze jest to że ludzie mówią, media piszą, wszyscy narzekają na rząd Tuska i na samego Tuska a to spływa jak po kaczce. Tusk tu skłamie, tu otumani, tam zmyśli i cynicznie udaje że nic się nie stało. Swoje błędy i nieudolność przypisuje ministrom by zachować swój stołek premiera. Długo trzeba było naciskać by Tusk wymienił skorumpowany i nieudolny rząd. Taki rząd po ujawnieniu afer w każdym innym kraju podał by się do dymisji. W Polsce zawodzi demokracja i nic nie można zrobić a Tusk olewa wszelką krytykę bo ma większość w sejmie. Jednak pozostaje jeszcze honor by przyznać się do błędów i odejść z polityki. Tego brakuje cynicznemu i zakłamanemu Tuskowi. Polityk a zwłaszcza premier i prezydent nie mogą mieć w sobie złych cech. 

Kościół z narodowcami

Tadeusz Rydzyk na antenie Radia Maryja broni narodowców. Powiedział on ; "Nie wiem czy ktoś z ideału podpalił tęczę, czy to była prowokacja, ale takie symbole nienormalności i zboczeń nie powinny być tolerowane i nie powinny być za pieniądze wszystkich ludzi. Tęczę i kiosk pod ambasadą Rosji podpalili kibole i dresiarze, którzy przyłączyli się do Marszu Niepodległości jaki 11 listopada przeszedł ulicami stolicy". 

Hipokryzja niestety nie omija także i kleryków. Oni wytykają innym nienormalność, zboczenia, pedofilię i homoseksualizm oraz życie za pieniądze wszystkich ludzi a u siebie tych cech nie widzą. Księża żyją dosyć dobrze za pieniądze narodu raz z tacy a drugi raz z podatków. Wśród księży także są zboczeńcy i pedofile. Najtrudniej zauważyć swoje złe cechy i zachowania ale łatwiej jest wytykać je innym. 

Rydzyk na antenie proponuje leczenie tzw. zboczeńców. Niech księża na sobie pokażą jak to się robi zanim zaproponują tą terapię innym ludziom. Dla Rydzyka nadal homoseksualizm jest chorobą którą się leczy gdy światowe organizacje zdrowia uznały ten stan za przypadłość która spotyka tylko niektórych tak samo jak niski lub wysoki wzrost, otyłość lub szczupłość, kolor włosów blond lub czerń itd. 

To że narodowcy z marszu niepodległości szli spokojnie 11 listopada to nie oznacza że na codzień ich członkowie nie atakują mniejszości seksualnych i narodowościowych. Ci co podpalili Tęczę na pl. Zbawiciela i zaatakowali ambasadę Rosji w Warszawie przyznali się że są narodowcami. Dwóch zatrzymanych przyznało się że przyjechali do stolicy bo widzieli w zeszłym roku w telewizji fajne zamieszki i zadymy. Oni byli kibolami i narodowcami. Rydzyk powinien wiedzieć że kibole i dresiarze to też narodowcy. Nie wszyscy są narodowcami lecz takich najłatwiej jest wkręcić w nacjonalizm, w udział w zadymach i w handel narkotykami. 

Suma sum - Kościół najpierw niech na siebie spojrzy zanim innych skrytykuje. 

20 listopada 2013

Polska - Irlandia 0 : 0

Remis który stał się porażką. Drugi mecz nowego trenera Adama Nawałki w Poznaniu nie zmienił nastrojów kibiców Polski. Nawet nie oglądałem tego meczu bo nic się nie zmieniło. Po meczu mówiono - antyfutbol. Nie stworzono ani jednej sytuacji do zdobycia bramki. Powstał nawet dowcip ; Gdzie można oglądać bramki naszej reprezentacji ? Tylko w TVP Historia.  

Suma sum - Czy trudno zrozumieć że za słabą grę i za porażki naszej kadry odpowiada pechowy Zbigniew Boniek oraz wieczny i pechowy komentator Dariusz Szpakowski który od 30 lat jako jedyny komentuje mecze naszej kadry ? Obydwaj są z PRL-u a to przynosi pecha. Tusk i Kaczyński też są pechowi dla Polski. Czy w Polsce brak jest nowych twarzy nie związanych z PRL-em ? Komuna nadal płaci stanowiskami za donosy lub współdziałanie ze służbami SB. Tu media ( telewizja ) też są winne tej złej sytuacji. To one narzucają kto ma być prezesem PZPN czy innej organizacji. Media trzeba wymienić na współczesne. Jak tego nie zrozumiemy to nadal będziemy narzekać, ale nie na tych na których powinniśmy. 

Rekonstrukcja rządu 2

Dziś D. Tusk wyznaczy nowych ministrów. Dariusz Rosati z PO jest planowany na ministra w nowym po rekonstrukcji rządzie PO. Ma on zastąpić ministra finansów Jacka Rostowskiego. Uważam że jego kandydatura jest złym posunięciem gdyż jest on komuchem z PRL-u. Kolejnym kandydatem na te stanowisko jest Janusz Lewandowski obecnie europoseł. On zgodzi się objąć te stanowisko jak mu się je zaproponuje ale woli zostać w PE. On też nie jest dobrym kandydatem gdyż jest zwykłym urzędnikiem znającym się na finansach a to oznacza że będzie realizował bezmyślnie to co narzuci szef partii D. Tusk i jego doradcy. 

Suma sum - I znowu będzie to samo co było. Wymieni się tylko główki a głupi rozum Tuska i jego doradców jak m.in. Bieleckiego i Rosatiego zostanie. Tylko nowe wybory mogą coś zmienić, bo PO z Tuskiem ugrzęźli w stagnacji umysłowej. To znaczy że teraz za krótki mają oni rozum po 6 latach pierdzenia w ten sam stołek. 

Złota Grecja

Grecja miała być złota za sprawą skrajnie prawicowej partii Złota Jutrzenka. Niestety, złoto okazało się zardzewiałą stalą. Członek Złotej Jutrzenki zamordował 2 listopada lewicowego muzyka Pawlosa Fyssasa. W odwecie lewackie Walczące Siły Rewolucyjne zamordowali dwóch sympatyków partii Złota Jutrzenka. W dokumencie Walczących Sił Rewolucyjnych poinformowano, że rozpoczyna się "narodowa kampania, której celem jest wyrzucenie neonazistowskich kanalii ze Złotej Jutrzenki tam, gdzie ich miejsce, czyli na śmietnik historii”. 

Złota Jutrzenka stała się trzecią siłą polityczną w Grecji. 17 czerwca w wyborach ugrupowanie te weszło do parlamentu z wynikiem 6,9 % a obecnie na Złotą Jutrzenkę chce głosować 10,5 % uczestników ankiety przeprowadzonej przez instytut badań opinii publicznej Pulse RC. Natomiast koalicyjny rząd premiera Antonisa Samarasa odnotował spadek poparcia. Konserwatywną Nową Demokrację popiera obecnie 25 % a w czerwcu 29,7 %. Socjaliści z PASOK uzyskali 8 % a w czerwcu 12,3 %. Demokratyczna Lewica 4 % a w czerwcu 6,3 %. Największa partia opozycyjna Koalicji Radykalnej Lewicy ( SYRIZA ) odnotowała spadek z 26,9 % do 24 %. 

Kryzys gospodarczy w Grecji spowodował gwałtowny spadek poziomu życia i wysokie bezrobocie. Z tego powodu doszło do licznych zajść na tle rasistowskim takich jak napaści na imigrantów i podpalenia ich domów oraz wymuszanie by opuścili oni Grecję. Złota Jutrzenka żeby podkreślić swój rasistowski charakter przeprowadziła przed parlamentem w Atenach akcję rozdawania żywności. Działacze sprawdzali dokumenty tożsamości aby wykluczyć z akcji charytatywnej obcokrajowców. Ubrani na czarno partyjni wolontariusze rozdawali oczekującym mleko, makaron, ziemniaki i olej z oliwek. Akcję zaplanowano na jeden dzień. ZJ chce przeznaczyć większość funduszy z budżetu państwa przysługujących jej z racji zdobycia mandatów parlamentarnych na pomoc dla obywateli którzy ucierpieli w wyniku kryzysu gospodarczego. 

Grecja musi wdrażać radykalny program oszczędnościowy by korzystać z pomocy UE i MFW w postaci dwóch pakietów o wartości około 240 mld. euro na lata 2010-2014. Niemcy nie wierzą że Grecja wyjdzie z kryzysu i żądają od niej opuszczenia strefy euro. Tak wypowiedział się minister finansów niemieckiego landu Bawaria, chadek z CSU Markus Soeder. Mówił on że "Grecja nie może i nie chce wdrożyć uzgodnionych reform i oszczędności, które są warunkiem udzielenia jej pomocy finansowej". Powiedział on że "na przykładzie Grecji jak nie pokażemy innym że ten kto nie wywiązuje się z uzgodnień musi opuścić strefę euro, to cała strefa wspólnej waluty nie będzie niczym więcej jak wielką wspólnotą redystrybucyjną. Strefa euro będzie stabilna, gdy jej członkowie będą silni". Ostry ton wobec Grecji spowodowała agencja ratingowa Moody's która obniżyła Niemcom oraz niemieckim bankom prognozy ze stabilnej na negatywną. Niemcy obawiają się że nie będzie ich stać na dalszą pomoc krajom zadłużonym, gdyż one najwięcej dokładają do koszyka pomocy unijnej. 

W Grecji przebywa misja ekspertów Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego która ma ocenić postępy we wdrażaniu reform. Od ich raportu będzie zależała decyzja o wypłacie kolejnej transzy międzynarodowej pomocy. 

W Grecji jest podobnie jak i w innych krajach. Brak demokracji oraz spadek poziomu życia i wysokie bezrobocie pobudza ruchy nacjonalistyczne do działania. Różnica jest jednak taka że w Grecji im więcej biedy i większe bezrobocie tym bardziej zaciska się jej pasa. Tak ustanowiła UE i dalej brnie w dobijanie Grecji wymuszonymi oszczędnościami. To powoduje kolejne strajki bo są granice dociskania pasa. Na takiej sytuacji żerują ruchy nacjonalistyczno-narodowe które nie mają pomysłu na lepsze zmiany w kraju. Rozdawanie żywności tylko Grekom, wyrzucanie obcokrajowców z kraju, dyskryminowanie mniejszości oraz mordowanie ludzi o innej orientacji politycznej o tym wyraźnie świadczy. Jak widać na przykładzie Grecji zachowania narodowców powodują antyreakcję. Powstają wtedy ruchy lewicowe lub antyfaszystowskie ( takie powstały w Polsce ) które bronią się przed skrajnościami jakimi są ruchy narodowo-nacjonalistyczne. W Grecji powstała formacja lewicowa Walczące Siły Rewolucyjne która broni się przed greckim nacjonalizmem. 

Nie skrajność jak lewackość powinna powstawać by bronić się przed inną skrajnością. Nie można złem naprawiać zła. To nacjonaliści byli przyczyną powstania lewicy. Przed II wojną światową burżuazja gdy poczuła się zagrożona postanowiła posłużyć się nacjonalistami by bronić swoich interesów. Wtedy narodził się marksizm. 

Suma sum - Dziś zamiast tworzyć społeczny ruch opozycyjny wobec rządzących który wyłoni nową partię to pozwala się na powstawanie ruchów o skrajnych poglądach i wprowadza się je do parlamentów. To nie ten kierunek. Dziś nie wolno cofać się do tyłu i korzystać z usług nacjonalistów lub innych skrajnych ugrupowań jak np. lewacy. 

19 listopada 2013

Wredny spot

Kocham Polskę. Kocham naród któremu żyje się lepiej. To chyba mój najpiękniejszy dzień w życiu gdy otrzymałem 303,6 miliarda złotych od UE. Za naszych rządów Polacy będą wracać z emigracji, lekarze będą lepiej zarabiać, spadnie bezrobocie, przybędzie miejsc pracy itd. Wybudowaliśmy już stadiony, autostrady, daliśmy przedszkola "za złotówkę", bezrobocie spada itd. Wredny Tusk, wredny i jego spot. 

Tak cieszy się Donald Tusk w spocie internetowym podsumowującym ostatnie 6 lat kadencji Tuska i PO. W tym spocie przekonuje on społeczeństwo o samych zaletach swoich i PO bo zbliża się półmetek drugiej kadencji i jest zagrożenie utraty władzy. Rekonstrukcja rządu ma podobno zapobiec utracie władzy. Tylko głupi w to uwierzy. Jak ktoś nie zna prawdy to od razu uwierzy w zalety zawarte w tym spocie. Każdy kto trochę interesuje się polityką to wie że Tusk kłamie. Nikomu za rządów Tuska i PO nie polepszyło się życie, Polacy mniej zarabiają mimo waloryzacji płac gdyż z drugiej strony podnosi się im ceny i podatki, Polacy nadal nie chcą wracać z emigracji bo Tusk i PO nie dają gwarancji na poprawę życia w kraju, lekarze lepiej nie zarabiają ( poza wyjątkami ), bezrobocie nie spada - jedna dziesiąta w listopadzie to nie spadek, miejsc pracy nie przybywa a tylko ubywa, fiskalizacja służby zdrowia spowodowała dłuższe kolejki do lekarza rodzinnego i do specjalisty oraz na zabiegi, z tego powodu dużo ludzi umiera zanim otrzyma pomoc medyczną, wzrosły ceny lekarstw i mniej jest leków refundowanych przez NFZ, naród sam segreguje śmieci i musi za to płacić spółdzielniom, za segregację śmieci podwyższono też opłaty, żyje się lepiej ale tylko rządowi i posłom oraz urzędnikom państwowym itd. 

Obłudy Tuska nie da się słuchać. Słuchając Tuska można uwierzyć w jego kłamstwa. Ta kanalia żeby utrzymać się u władzy będzie kłamać i obiecywać oraz straszyć PiS-em. Stefan Niesiołowski z PO powiedział wczoraj że "nie było dotąd lepszego premiera niż Donald Tusk". Tusk to wg. niego skarb. Właśnie Tusk jest najgorszym z premierów od 1989 roku gdyż wprowadza ustawy pogarszające poziom życia Polaków oraz ograniczające ich prawa obywatelskie i robi to bez konsultacji społecznych. Pozostali premierzy albo nic nie robili czyli nie szkodzili Polakom, albo wprowadzali ustawy które ułatwiały Polakom życie. Wtedy akurat była koniunktura na ułatwianie życia Polakom gdyż gospodarka wymagała reform po upadku komuny. Teraz Tusk razem z PO "zawraca rzekę" czyli psuje to co zostało poprawione po komunie bo nie mają oni pomysłu i chęci na dalszą poprawę życia Polakom. Nie mają oni pomysłów bo za długo rządzą. Zamiast rekonstrukcji rządu należy dokonać nowych wyborów do parlamentu. Tusk i PO już nic dobrego nie zrobią dla Polaków. Sami mówią że są już zmęczeni. Ich zmęczyło odkładanie pieniędzy z kasy państwowej do własnej oraz te wynikające z korupcji. Trzeba im współczuć i odsunąć ich od władzy. 

Suma sum - Mądry Polak nie słucha Tuska i posłów PO. Mądry Polak nie słucha także Kaczyńskiego i posłów PiS. Mądry Polak chce nowych wyborów. 

Rekonstrukcja rządu PO

Rekonstrukcja rządu jest zupełnie niepotrzebna gdyż nie wzrastają notowania nowego rządu po jego rekonstrukcji. Kto wchodzi w drogę Tuskowi to szkodzi PO i Polsce. Tylko PO nie pozwoli PiS-owi wejść do rządu. - Tak powiedział Stefan Niesiołowski w TVP INFO broniąc upadającą PO. Tusk natomiast mówił że będzie zmiana ministrów w rządzie bo potrzebna jest nowa energia i nowe priorytety. Nawet udał się on do Pułtuska w rocznicę półmetka swoich rządów. Tam jak zwykle omamiał i "wciskał kit" społeczeństwu Pułtuska i dzieciakom w szkole. 

Tusk planuje wymienić wszystkich ministrów oprócz Janusza Piechocińskiego z PSL-u. Najtrudniej Tuskowi rozstać się z ministrem finansów Jackiem Rostowskim. Już planuje się posadzić na stanowisko ministra edukacji Joannę Kluzik-Rostkowską która przeszła z PiS do PO. Uważam że jest to zła kandydatura, bo będzie prowadzić politykę podobną do polityki PiS jak Jarosław Gowin który za to już wyleciał z PO. Chyba Tusk chce się jej pozbyć jak Gowina, Żalka i Ghodsona. Tusk pozbywa się wszystkich którzy mu zagrażają, czyli silnych osobowości bo sam jest słabym politykiem. Dlatego zostały w tej partii same mizeroty a przez to cała partia jest mizerna. Im słabsza partia, tym więcej złych pomysłów, korupcji i złodziejstwa ta partia generuje. 

Żeby rząd odzyskał energię to należy wymienić PO i Tuska na innych ludzi. Trudno żeby wzrastały notowania nowego rządu skoro tym samym premierem i szefem rządu jest D. Tusk. PO potrzebna jest niestety zmiana szefa rządu by nowy rząd miał wyższe notowania. W innym przypadku nawet nowy rząd nie poprawi swojej pozycji. Prawdą natomiast jest to że PO utrzymuje się u władzy tylko dzięki PiS-owi a nie akceptacji społeczeństwa. Wyborcy nie chcą i PO i PiS gdyż obie partie są antyspołeczne. Z tego powodu PO i PiS w sondażach się wyrównały. 

Kaczyńscy byli pechowi dla kraju a Tusk nieudacznikiem i kłamcą też ze szkodą dla ludzi i kraju. Nic Tuskowi się nie udaje. 

Nie udały się Tuskowi m.in. ; EURO 2012, Mistrzostwa Świata w Brazylii 2014, zakup nowych pociągów firmy Siemens dla warszawskiego metra, Pendolino pierwszego pasażera przewiezie dopiero za rok, autostrady ciągle trzeba poprawiać, swoją polityką Tusk umocnił PiS i doprowadził do reaktywacji ruchów narodowo-katolickich. Jaki nieudacznik polityczny, takie nieudane jego inwestycje. 

Przewodniczący SLD Leszek Miler z PZPR-u szykuje się do władzy z PO gdyby były nowe wybory. Z góry zastrzegł on że premierem powinien zostać ten co jest szefem partii. Tu myślał on o sobie. Trzeba wiedzieć że nie ma takich reguł zapisanych w Konstytucji czy gdziekolwiek i Miler nie ma prawa tak nam narzucać. Najpierw zwycięska partia wybiera ministrów do rządu a potem premiera. Premierem może być także poseł z innej partii. 

Janusz Palikot z Twojego Ruchu też liczy na duże poparcie w nowych wyborach. Uważa on że tylko Tuska trzeba odsunąć od władzy, bo to on jest motorem złej polityki PO. Zmiana rządu wg. niego nic nie da, bo to będzie tylko zamiana jednych na drugich posłów. Trzeba się z tym zgodzić. 

Suma sum - Nowy, stary rząd. Rekonstrukcja rządu PO zamiast nowych wyborów. A wszystko przez PiS i brak alternatywy. Jeżeli nie pojawi się nowa formacja, inna niż wcześniejsze to grożą nam rządy narodowców. 

18 listopada 2013

Złoty zegarek

A wszystko przez zegarek. Niby taki mały, nierzucający się w oczy i taki drogi a nie zmieścił się do corocznego zeznania majątkowego ministra infrastruktury Sławomira Nowaka. Ten zegarek spowodował że minister podał się do dymisji. Nowak tłumaczył że tenże pechowy złoty zegarek wart 17 tys. złotych dostał od żony w prezencie i uważał że w tej sytuacji nie musi go wpisywać do zeznania majątkowego. Wcześniej tłumaczył on że tenże zegarek dostał od pewnego biznesmena w prezencie. Potem mówił co innego a potem że żona  i mamusia ... . 

Minister jako polityk musiał wiedzieć że należy wszystkie dochody, nieruchomości i prezenty uwzględniać w zeznaniu majątkowym dla przejrzystości i zachowania czystych rąk lecz tego nie zrobił. Teraz się dziwi że czepiają się go służby finansowe. 

D. Tusk szykuje zmiany w rządzie lecz przeciąga je w czasie bo szkoda mu stracić tych ministrów na których postawił. Opozycja jednak naciska by Tusk wymienił skompromitowanych ministrów. Tusk boi się zmian bo kurczy się mu skład zaufanych ludzi. Obecni ministrowie już weszli w układy biznesowe i trudno ich wyrzucić. Handlują oni stanowiskami w partii, załatwiają przetargi tak jak chcą za łapówki od biznesmenów, dostają drogie prezenty za załatwienie sprawy biznesmenom lub innym podmiotom gospodarczym lub za jej ułatwienie itd. Tak działa mafia polityczna. Tu najlepszym przykładem są Włochy. Tak się dzieje bo za długo trwają kadencje. Posłowie mogli by zmienić przepisy by skrócić kadencje dla wszystkich urzędników państwowych do 2 lub 4 lat lecz tego nie zrobią bo nie mają w tym interesu. Tak mafie polityczne będą kwitły bezkarnie. 

Suma sum - Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest rozpisanie nowych wyborów do parlamentu. Wtedy na pewno nastąpi zmiana rządu. 

Atak na Fronda.pl

Szok. Tak odebrali dziennikarze chrześcijańskiego portalu Fronda.pl plakat polskiego filmu "Płynące wieżowce" opowiadającego o miłości dwóch mężczyzn który zawisł na przeciwko siedziby redakcji. Redaktorzy teraz nie mogą wyjść na papierosa i na taras zaczerpnąć świeżego powietrza z powodu fobii homoseksualnej. Jeden z redaktorów poparzył sobie twarz poranną kawą gdy wyjrzał przez okno. 

Redakcja portalu teraz stawia sobie pytanie ; "czy eksponowanie takich plakatów w centrum miasta, w miejscu gdzie chodzą dzieci jest w porządku ? Czy nie jest tak, że przez takie plakaty dąży się do propagowania ideologii która niszczy normalną rodzinę" ? 

Bezmyślni katolicy uważają że najlepiej nic nie mówić i nic nie pokazywać co dotyczy spraw seksualnych oraz że należy zakazać lekcji o wychowaniu seksualnym w szkołach. Myślą że zamykanie ludziom ust coś zmieni. Tak utrzymuje się ciemnotę w narodzie. Używają oni jak zwykle dzieci by poruszyć społecznościom ambicje i osiągnąć swoje cele. Akurat dzieci najmniej to interesuje. Także nie ma w tym propagowania ideologii homoseksualnej gdyż taka w ogóle nie istnieje. Ideologia ta także nie niszczy normalnej rodziny gdyż jest to niemożliwe. Nie było jeszcze przypadku by normalna rodzina złożona z kobiety i mężczyzny stała się homoseksualna gdy obejrzała plakat z dwoma mężczyznami i film pornograficzny z udziałem dwóch kobiet lub dwóch mężczyzn. Nie jest możliwe też by kobieta i mężczyzna stali się homoseksualni, gdyż między tymi osobami nigdy tak się nie stanie. 

Jak widać katolicy kierują się fobią i brakiem wiedzy na tematy seksualności człowieka a to z kolei powoduje uciekanie od poruszania tych spraw publicznie. Nie może żadna wiara blokować dostępu do jakiejkolwiek wiedzy oraz jej wypaczać dostosowując ją do dogmatów religijnych. Katolicy powinni oddzielać ogólną wiedzę od wiedzy religijnej. Najlepiej jest oddzielić Kościół od państwa ale dosłownie. Niech katolicy wypowiadają się na swoje tematy tylko w mediach katolickich. Nie można ludziom mącić w głowach. Ludzie mają prawo poznać siebie głębiej niż wyobrażają sobie to władze kościoła powszechnego lub innej wiary. 

Najgorliwszym dziennikarzem portalu fronda.pl jest Tomasz Terlikowski. Głównie on wypowiada się w mediach na tematy wiary, jej dogmatów i Kościoła. Jest on nieprzekonywalny i nie ma z nim żadnej rozmowy. To po co z nim się rozmawia ? Już pisałem że ludzie Rydzyka i Kaczyńskiego powinni wypowiadać się tylko w mediach katolickich. Tam zawsze znajdą posłuch u ciemnoty. Tego typu ludzie jak Tomasz Terlikowski mówią o pojednaniu narodu ale podkreślają że druga strona powinna pojednać się z Bogiem. Tak rozumując nie będzie pojednania w narodzie, gdyż nie każdy Polak jest i chce być katolikiem. 

Suma sum -  Jest taka zasada ; jak nie zna się problemu to należy go poznać zanim popełni się głupstwo. 

17 listopada 2013

Cierpliwość kibica

Cierpliwość kibica wyczerpała się. Miałem już nie pisać o meczach polskiej kadry piłkarskiej, bo napisał bym to samo co zawsze. Niestety, granice cierpliwości kibiców już się wyczerpały i po pierwszej straconej bramce w 31 minucie meczu Polska - Słowacja ( 0 - 2 ) kibice gwizdali do końca meczu na naszą kadrę z powodu słabej jej gry. Tak po raz pierwszy się zdarzyło i dlatego postanowiłem skomentować tę sytuację. Kibice mają już dosyć obiecanek że będzie lepiej. Nasza piłka nie może podnieść się od czasów Kazimierza Górskiego z 1974 roku kiedy byliśmy trzecią drużyną świata. Każdy kolejny trener naszej kadry nie sprostał temu zadaniu. Kolejnego trenera-selekcjonera Adama Nawałkę spotkała niemiła niespodzianka. Już po pierwszym jego meczu kibice gwizdami podziękowali piłkarzom za grę. Nie jest to budujące ale tak się stało. 

Towarzyski mecz Polska - Słowacja 15 listopada oglądałem tak jak zawsze, czyli od 30 lat z wyciszoną fonią. Można się domyślić dlaczego. Przypomnę że od 30 lat mecze naszej kadry piłkarskiej komentuje ten sam komentator Dariusz Szpakowski a prezesami PZPN i twarzą telewizyjną naszej kadry na każde mistrzostwa są ludzie z PRL-u jak Grzegorz Lato, Zbigniew Boniek i aktor Daniel Olbrychski. Także Jan Tomaszewski od 30 lat komentuje grę naszych piłkarzy jakby nie było innych ludzi też znających się na piłce. To niestety nie buduje, lecz rujnuje naszą piłkę. 

Nasi piłkarze podświadomie wyczuwają złą atmosferę wokół naszej piłki narodowej i nie wychodzi im na boisku tak jak by chcieli. Z powodu złej atmosfery odpadliśmy z Mistrzostw Świata które mają się odbyć w 2014 roku w Brazylii. Kibice przez decyzje ludzi mediów odwrócili się od naszych piłkarzy. To media odpowiadają za ten stan jaki mamy. W mediach ciągle pracują ci sami ludzie co pracowali w PRL-u i to oni wymuszają kto ma być trenerem i prezesem PZPN naszej kadry. Swój swojego popiera. UB-ek UB-ekowi i tajny współpracownik tajnemu współpracownikowi nadal płaci stanowiskami. Zabrakło lustracji mediów i wielu innych urzędów to dziś mamy nadal władzę PRL-u. Dla nich nie liczy się dobro kraju, lecz tylko bezpieczne trwanie u władzy i na stanowiskach. 

Suma sum - Długo będziemy narzekać na naszą dolę dopóki nie zmienimy mediów. Telewizja też musi być reformowalna. To oznacza że co jakiś czas trzeba wymieniać kadrę na nową by nie słuchać i nie oglądać przez 30 lat tych samych twarzy. Tych zmian wymaga zwykła kosmetyka, nie tylko przyzwoitość. Dariusz Szpakowski oraz Zbigniew Boniek i aktor Daniel Olbrychski sami powinni zrezygnować ze swoich stanowisk dla dobra piłki narodowej i kraju. 

Tęcza miłości 2

"Spalono Tęczę na Placu Zbawiciela. Nareszcie !!! To jest plac Zbawiciela a nie plac zboczeńców". "Każdy Polak ma konstytucyjne prawo nie lubić Ruskich i głośno o tym mówić ile tylko mu się podoba. Każdy Polak, ma konstytucyjne prawo obrzucać ruską ambasadę ( nie ludzi, tylko posesję ) wszystkim czym tylko chce, a policja ma obowiązek skutecznie bronić placówki dyplomatycznej nawet tak wrogiego państwa, jakim jest Rosja. Na tym polega ta gra w demokrację. To Policja jest winna, że nie obroniła ambasady, a nie obywatele, którzy mają konstytucyjne prawo obrzucać ambasadę czym się da" - tak skomentował zamieszki w Warszawie z 11 listopada podróżnik Wojciech Cejrowski. Policja zidentyfikowała i zatrzymała już jednego 21-letniego podpalacza tęczy z Placu Zbawiciela. Sprawcy sami siebie nakręcili komórką jak podpalali Tęczę na pl. Zbawiciela i stąd znane są ich personalia. Podpalaczami okazali się narodowcy z ONR-u - ( obóz narodowo-radykalny ). 

Cejrowski jest katolikiem i kieruje się zasadami więc można było spodziewać się po nim powyższej reakcji na zdarzenia z 11 listopada. Uważam że można mieć niewłaściwy stosunek do inności gdy jest się ograniczonym umysłowo i jej nie rozumieć, ale nie można z tego powodu dyskryminować ludzi. Wydaje mi się że nieprzypadkowo Tęcza Miłości stoi na pl. Zbawiciela gdyż właśnie w tym miejscu powinno kochać się wszystkich ludzi których stworzył Bóg. Przypomnę że znajdujący się na tym placu kościół nie jest właścicielem tego placu i nie jemu decydować co na nim ma stać. 

Cejrowski zaprzecza samemu sobie bo po pierwsze jest katolikiem i powinien inaczej podchodzić do mniejszości a po drugie, to co spotkało Sodomę i Gomorę było wynikiem rozpusty kobiety i mężczyzny uznawanych przez katolików za właściwy związek a nie przez zboczeńców jak on nazywa wspomniane mniejszości.  

Suma sum - W Cejrowskim jak w każdym katolu odezwała się fobia zamiast rozumu. On jak i wielu katolików nie rozumie Biblii i stąd te fobie. Biblia wskazuje właściwą drogę człowiekowi ale nie narzuca dyskryminacji inaczej wyglądających i żyjących ludzi. Biblia wskazuje co jest prawe ale wyroki zostawia Bogu. Człowiek nie ma takich praw i nie może wydawać osądów i wyroków na drugiego człowieka gdyż jest omylny. Wystarczy tak pojmować Biblię i życie a wtedy można spokojnie umrzeć. 

Mimo wszystko nie dyskryminuję Cejrowskiego i nadal oglądam jego filmy podróżnicze pt. "Boso przez świat".