31 lipca 2013

UPA DUPA

UPA DUPA BĘC. Mieszkańcowi z Hruszowic, byłemu członkowi UPA trzeba dać dobrego kopa w dupę by wybić mu z głowy bandę UPA. Tenże członek w 1994 roku na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach, w powiecie przemyskim ( blisko granicy z Ukrainą ) postawił pomnik upamiętniający bojowników UPA. Napis na pomniku brzmiał ; "Chwała bohaterom UPA, bojownikom o wolną Ukrainę". Ze Lwowa przywieziono kamienie użyte do budowy tego monumentu a także znajdujące się na nim brązowe tablice. Pomnik był nielegalny bo nie dostał od tamtejszych władz zezwolenia. 

Taki pomnik nie ma prawa stać na terenie Polski a także na terenie Ukrainy gdyż doszło na Wołyniu do ludobójstwa czyli do bestialskiego mordu na niewinnych i bezbronnych ludziach. Było inne wyjście w tej sytuacji. Można było tych mieszkańców po prostu przesiedlić do Polski jak Polska przesiedliła Żydów za komuny dając im bilet do Izraela. Widać tu różnicę między humanitarnym potraktowaniem człowieka a ludobójstwem. Między bestiami a ludźmi. Tego nie można wybaczyć bez przeprosin ze strony władz i mieszkańców Ukrainy. 

Dziwne jest to że dopiero po 10 latach ktoś zauważył ten makabryczny pomnik i upomniał się o jego usunięcie. Winne tej sytuacji są kolejne rządy gdyż nie uchwaliły do tej pory ustawy która zakazywała by stawiania antypolskich pomników na terenie Polski oraz która nakazywała by gminom na swoim terenie usuwanie takich makabrycznych pomników oraz nazw ulic, skwerów, rond, sklepów, domów i miejscowości także z epoki PRL-u. Taka ustawa powinna być natychmiast uchwalona. 

Nadal polski sejm nie uznał tej zbrodni za ludobójstwo z błahego powodu - rząd nie chce popsuć dobrych stosunków z Ukrainą bo ona wchodzi do UE. Chyba ważniejsze są nasze narodowe sprawy niż sprawy obcego państwa. PiS wszystko neguje co obce a PO za bardzo "włazi w tyłek" innym krajom. Nie można popadać w skrajności. W polityce potrzebny jest środek a nie skrajności. 

Niedawno była 70-ta rocznica zbrodni na Wołyniu gdzie bandy UPA wymordowały w latach 1939-1945 ok. 100 tys. polskich obywateli. Te tereny powinny pozostać polskie gdyż zostały one zdobyte w wyniku wojny do której doprowadziła Rosja. Tak samo myśli Rosja która nie chce oddać Niemcom łupów zdobytych w wyniku wojny z Niemcami podczas II wojny światowej. Żeby to jeszcze zrozumieli Ukraińcy ...  Ukraina ma tak duże tereny że mogła by dla własnego bezpieczeństwa zrezygnować z tego kawałka na rzecz Polski. Ukraińcom zabrakło politycznego myślenia przed II wojną światową i mamy to co mamy. 

Napis na pomniku ; "Chwała bohaterom UPA, bojownikom o wolną Ukrainę" jest fałszywy i taki nie powinien powstać nawet w umyśle gdyż bandy UPA w latach 1939-1945 walczyły o niewolę dla swojego kraju, wypełniały plany Związku Radzieckiego który to postanowił zrobić czystkę mordując i przesiedlając niewygodnych ludzi i narodowości oraz planując okupację i zniewolenie krajów bloku wschodniego. Można w tej sytuacji powiedzieć - banda UPA to Dupa. Przysłużyła się ona tylko Związkowi Radzieckiemu i Józefowi Stalinowi. 

30 lipca 2013

Francesco

Papież Francesco modernizuje Kościół. Jest on m.in. za integracją gejów i lesbijek ze społeczeństwem. Jest on za skromnością i przeciw przepychowi w Kościele. Powiedział on także że nie jest Bogiem by decydować za innych. Można być normalnym katolikiem ? Można. Tak w ogóle ; ilu katolików czyta Biblię i ilu ją rozumie ? Tak naprawdę niewielu. Wystarczy im to co usłyszą podczas mszy. To oznacza że wierni są ograniczani w wiedzy którą Jezus Chrystus chciał im przekazać. Biblia wyraźnie mówi że nikt na Ziemi nie jest Bogiem i nikt nie ma prawa go wyręczać w osądzie. Niestety, księża a także politycy m.in. z PiS zapominają o tym i z ambony oraz z mediów narzucają społeczeństwu to co im pasuje. Oni angażują się w politykę a nie powinni wg. Biblii. Oni nie rozumieją Biblii i tą wiedzę wszczepiają wiernym. To wypacza katolików i trudno im zmienić zdanie na właściwe. To rodzi fanatyzm religijny. 

Takie zachowanie duchownych prowokuje rasizm i nietolerancję w społeczeństwach. Tego nie ma w Biblii. Biblia uczy kochać nawet wrogów i im wybaczać. To przekłada się na tolerancję i zrozumienie dla trędowatych oraz dla innych niż większość ludzi na Ziemi w tym dla gejów i lesbijek. Pokój na Ziemi będzie tylko wtedy gdy wszyscy będą się szanować i tolerować nawzajem. Nie oznacza to że gej może włazić każdemu w tyłek, heretyk i heteryk w inność innych a katolik wdzierać się bezkarnie w duszę każdego człowieka. 

< Biblia wskazuje wiernym drogę którą każdy katolik powinien podążać w swoim życiu ale nie narzuca i nie wymusza by bezwzględnie wypełniać jej zapisy a także nie pozwala na narzucanie innym tego co jest tam zapisane. > Tego powinni nauczać księża w każdym Kościele. Od tego przesłania należy zacząć czytać i próbować zrozumieć niełatwe wersety Biblii. Bywa i tak że niektórzy wierni chcą "wejść Bogu w tyłek" by być lepszym od innych wiernych. Robią tak na pokaz i stają się oni wtedy fanatykami religijnymi lub ortodoksami. Bóg takich nie kocha bo nie lubi tych co się wywyższają. Im potrzebne jest moje przesłanie by stać się normalnymi ludźmi i nie wyróżniać się w społeczeństwie. W innym przypadku będą oni zwalczani przez władze państw. 

Papież Francesco przełamał skostniały system jaki panował od wielu stuleci. Jako pierwszy z papieży nie chce opływać w złocie i być bożkiem dla swoich wiernych. Chce być on normalnym sługą bożym a nie celebrytą. Tak powinni zachowywać się wszyscy duchowni. Obecnie Kościół wyciąga ręce do państwa po pieniądze podatników z których nie każdy jest katolikiem i nie każdy akceptuje współczesny Kościół a także obraża się Kościół jak ich nie dostanie. Problemem świata jest także i to że nie można wytłumaczyć Kościołowi iż sam z tacy powinien się utrzymywać. Kościołowi są potrzebne coraz większe dotacje gdyż przybywa mu świątyń i kapłanów którzy chcą opływać złotem. To powód by kościoły same się utrzymywały tylko z tacy. Trzeba dać wreszcie klechom dobrze "po nosie", by zrozumieli oni że nie są władzą dla ludu a tylko pasterzami. Czytaj także ; "Jaki Kościół, tacy ludzie". 

Wspólnoty Mieszkaniowe

Ciąg dalszy zasad jakie były i nadal są w Spółdzielniach Mieszkaniowych. Teraz Wspólnoty Mieszkaniowe szaleją tak  jak kiedyś szalały Spółdzielnie Mieszkaniowe. W Mielcu sąd orzekł że "Wspólnoty Mieszkaniowe" mają prawo zlicytować mieszkanie dłużnika który zalega z opłatami za czynsz. Dłużnicy nie zgadzają się na takie zasady lecz są bezsilni na takie wyroki. I mają rację w znacznej części tego wyroku. Po pierwsze ; Wspólnoty Mieszkaniowe oraz Spółdzielnie Mieszkaniowe nie powinny wyrzucać dłużników na bruk i licytować ich mieszkań skoro płacą za nich lokatorzy którym podnosi się czynsz z tego powodu. Z tego wynika że to nie W. M. i S. M. płacą za dłużników a tylko lokatorzy i te wspólnoty oraz spółdzielnie nie mają prawa ich pozbawiać mieszkań. Pomijam tych dłużników u których dług przekroczył wartość mieszkania. Ich należy usunąć z mieszkania. Powinno być tak że dopóki dłużnicy nie przekroczą zadłużenia o wartości swojego mieszkania, dopóty nikt nie ma prawa ich pozbawiać mieszkania i ich eksmitować.

Chodzi o to że mieszkania w większości są własnością lokatorów którzy zapłacili za nie i z tego powodu nie wolno nikomu odbierać im tej własności. W obecnej sytuacji nie wolno także licytować im mieszkań i wyrzucać ich na bruk. Nie można ludziom zabierać mieszkania przykładowo o wartości wolnorynkowej 500 tys. złotych gdy zadłużenie u dłużnika wyniosło np. 5, 10, 100 czy 450 tys. zł. Jeżeli już licytuje się im mieszkanie lub wyrzuca na bruk to należy dłużnikom zwrócić różnicę między wysokością zadłużenia wobec wspólnoty czy spółdzielni a wartością wolnorynkową mieszkania. Samo gadanie na ten temat nie wiele pomoże i dlatego należy samemu dopilnować by tak się stało jak wyżej opisałem bo ani rządy, ani Wspólnoty Mieszkaniowe oraz Spółdzielnie Mieszkaniowe nie dbają o interes pojedynczego człowieka. Te instytucje interesuje tylko kasa i jak korzystać z luk w prawie na których mieszkańcy się nie znają. Nowelizacja ustawy o Spółdzielniach Mieszkaniowych powinna uwzględnić te zasady. One w prawie powinny być zawsze na korzyść lokatora a nie na Spółdzielnie Mieszkaniowe i Wspólnoty Mieszkaniowe.  

29 lipca 2013

Ujawnić płace !

Coraz więcej osób jest za ujawnianiem płac w tym i niektórzy szefowie związków zawodowych. Uczciwość i demokracja tego wymaga. Przeciwni są tylko ci co mają coś do ukrycia jak właściciele firm, prezesi, dyrekcje, kierownictwo, posłowie, politycy i ci co też nieuczciwie zarabiają ale nie mieszczą się w tej tabeli. Przeciwni ujawnianiu płac są także m.in. rządowi ekonomiści i eksperci oraz SLD. Oni pobierają dosyć wysokie gaże za pieprzenie w mediach bzdur i za sianie propagandy a SLD ma interes w nie ujawnianiu płac bo ma korzenie PZPR-owskie i od dawna nie jest prospołeczny. Członkowie z SLD i z PSL zajmują się głównie biznesem oraz nepotyzmem czyli zatrudnianiem swoich rodzin, znajomych i kolesi w urzędach państwowych i w biznesie prywatnym. Oni chcą ukrywać swoje zarobki. 

Media ujawniają co jakiś czas zarobki osób najwięcej zarabiających i okazało się że jest za duża różnica - wręcz patologiczna. Średnia obecnie płaca wynosi ok. 3 tys. złotych na miesiąc dla zwykłych pracowników gdy dla "wyżej postawionych" sięga ona od 10 tysięcy do kilku milionów złotych za miesiąc pracy. Premier i prezydent zarabia ok. 20 tys. złotych na miesiąc, posłowie ok 10 tys. zł. plus diety, a menadżer potrafi dostać w łapę kilka milionów złotych na miesiąc. W Polsce takich dysproporcji nie może być dopóki średnia płaca wynosi poniżej 20 tys. złotych na miesiąc. Jeszcze za biedna jest Polska by były aż takie dysproporcje w płacach. Pomijam artystów i inne osoby które same na siebie pracują. Tak wysokie dysproporcje oznaczają że naród jest bezczelnie okradany. Dlatego proponuję procentowe płace by zatrzeć te szalone i nieuczciwe dysproporcje. Jeden ze związkowców uważa że np. szef firmy, prezes, członkowie zarządów itd. nie mogą zarabiać 6 tysięcy razy więcej od swoich pracowników. Też tak uważam. W końcu to tylko zwykli pracownicy wytwarzają dochód pracodawcom a nie odwrotnie. 

Każdy potrafi kupić narzędzia niewolnikowi i zmuszać go do pracy za nędzne grosze lecz nie na tym polega praca. Praca polega na tym że wspólnie się pracuje i wspólnie dzieli zysk ale w uczciwy sposób. Niektórzy uważają że menadżer firmy który przyczynia się swoją pracą do zwiększania obrotów swojej firmy może zarabiać nawet kilkaset milionów złotych miesięcznie czy nawet rocznie. Uważam że tu jest nadużycie bo jest zbyt duża różnica w płacach niezależnie kto ile włożył wysiłku w swoją pracę. Każdy wie że taki menadżer mniej wkłada wysiłku w swoją pracę niż np. ślusarz, budowlaniec czy stróż który chroni firmę narażając swoje zdrowie i życie dla pracodawcy. Nie trzeba być menadżerem by wiedzieć jak zwiększyć obroty. Także niektórzy uważają że np. lekarzom należą się bardzo wysokie płace bo oni włożyli w swój zawód wiele lat nauki. Każdy sam ryzykuje i poświęca swój czas na odpowiednie wyszkolenie ale to nie ma nic wspólnego z zarobkami. Chyba już każdy wie że płaci się dobrze tylko za dobrze wykonaną pracę a nie za to kto ile włożył w zdobycie zawodu. Nikt ich nie zmuszał do wybrania takiego zawodu. 

W USA szef banku zarabia ok. 1 miliarda dolarów rocznie ale u nas nie ma jeszcze Ameryki i nie można przyjąć u nas takich proporcji i ich stylu życia. Jak widać i w USA wyjątkowo okrada się swoich klientów bo ile trzeba ukraść swoim klientom żeby tyle zarobić. Tak jest wszędzie. Przypomniał także wspomniany związkowiec że oni nie wytwarzają więcej od swych pracowników i takie wynagrodzenie im się nie należy i że praca jest wspólnym dobrem a nie tylko pracodawców. 

Uważam że należy ujawniać płace wszystkich pracowników od właściciela firmy poprzez prezesa, zarząd i dyrekcję do zwykłego pracownika ale tylko w obrębie danej firmy czy instytucji oraz osobom na wysokich stanowiskach jak m.in. politycy, premier, prezydent, sędziowie, prokuratorzy, policja, wojsko oraz urzędnicy państwowi każdego szczebla. Ich zarobki powinny być podawane do ogólnej, krajowej wiadomości. 

Szum w tej sprawie powstał gdy związki zawodowe zerwały rozmowy z komisją trójstronną. Wtedy rząd Tuska i on sam postanowił zemścić się na związkach zawodowych i nakazał ujawnić płace związkowców oraz by związkowców nie finansowały zakłady pracy a tylko składki członków związku. Także swój pokój dla działaczy powinni załatwiać sobie oni we własnym zakresie - tak powiedział Tusk. Faktycznie niektórzy działacze związkowi zarabiają dużo powyżej przyzwoitości jak np. szef związków na Kolei ( ok. 30 tys. zł. miesięcznie ) ale reszta działaczy niewiele przekracza te nieprzyzwoitości. To nie znaczy że jestem za takim finansowaniem. 

Uważam że po 1989 roku celowo zrobiono taki błąd ustalając finansowanie związków zawodowych przez pracodawców. Do takiej sytuacji nie powinno w ogóle dojść gdyż finansowanie działaczy związkowych przez pracodawców miało służyć tylko jednemu celowi - całkowite poddanie się związków zawodowych władzy rządu i władzy pracodawców. Teraz wiemy dlaczego jest ciągle niemoc w załatwianiu spraw pracowniczych przez takie związki. One będąc opłacane przez pracodawców musiały w zamian całkowicie podporządkować się kierownictwu firm i zakładów pracy. Ta sytuacja mówi nam że kolejny raz wykiwano ludzi pracy. Już dłuższy czas opisuję te patologie zwracając często uwagę na to że nie ma reakcji ani związków zawodowych, ani społeczeństwa na nadużycia władz Tuska i jego poprzedników oraz na nadużycia ze strony pracodawców. Teraz wiemy dlaczego. 

Od dłuższego czasu Tusk i pracodawcy mówią wprost że trzeba ukrócić władzę związkom zawodowym bo one przeszkadzają rządowi. Tusk w porozumieniu z pracodawcami postanowił dać pracodawcom wolną rękę by to oni stawiali warunki pracownikom a nie odwrotnie. Dlatego za kadencji Tuska i PO powstało wiele ustaw ale korzystnych tylko dla pracodawców i dla rządu Tuska. Związki zawodowe to zauważyły i zerwały rozmowy ze stroną rządową i ze stroną pracodawców prywatnych. W tej sytuacji porozumienie wszystkich związków zawodowych postanowiło we wrześniu tego roku zorganizować strajk generalny by zahamować brak szacunku dla ludzi pracy przez stronę rządową i prywatnych pracodawców. Ostatnio te związki postanowiły pójść na ugodę z rządem pod warunkiem że on zacznie rozmawiać ze związkami oraz zgodzi się na przyjęcie ich postulatów. Tusk z góry zastrzegł że nie padnie na kolana przed związkami zawodowymi i nie ustąpi. Tak na dziś wygląda ta sytuacja.  

Zarzucano wysokie wynagrodzenie także szefowi związków zawodowych "Solidarność" Piotrowi Dudzie. On akurat ma własną firmę i nie potrzebuje środków od firmy na swoją działalność. Tego faktu jednak nie chce zauważyć rząd Tuska. 

Pisałem już wielokrotnie że powinno się zakazać politykom powierzania im stanowisk w firmach z ramienia rządu gdyż oni będąc posłami nie mogą zajmować innych stanowisk. Tak mówi prawo. Prawo sobie a życie sobie. Niestety, pcha się do zarządów spółek państwowych posłów, jakby te spółki nie mogły mieć swoich ludzi. Takie spółki źle funkcjonują i są często dofinansowywane przez państwo na setki milionów złotych jak m.in. LOT bo posłowie często nie znają się na biznesie. Tu też giną nasze pieniądze. Ta patologia nie może istnieć. Tylko kto to ma zmienić ? Trzeba jak najszybciej zmienić finansowanie działaczy związkowych by tylko z własnych członkowskich składek się utrzymywali i aby ich wynagrodzenia były ujawniane publicznie a wtedy będzie można zmieniać świat pracy. 

27 lipca 2013

Dług publiczny

Sejm przegłosował zawieszenie 50-procentowego progu ostrożnościowego. To oznacza że można bezkarnie zwiększyć zadłużenie czyli dług publiczny o 16 mld. zł. a zatem i cięcia. Rząd PO łamie wszelkie zasady bo jest bezkarny. Nie po to ustalono progi ostrożnościowe by te zasady łamać. Łamanie tych zasad oznacza że rząd PO nie radzi sobie z finansami publicznymi. Trzech posłów z PO ( Gowin, Godson i Żalek ) wyłamało się z dyscypliny partyjnej i głosowało przeciw a szef PO D. Tusk postanowił ich ukarać za to. 

Wiadomo było od dawna że rząd Tuska nie radzi sobie z finansami państwa bo podnosi ceny, opiera się przy podnoszeniu płacy minimalnej do właściwej, podniósł podatek VAT z 22 do 23 % a do tego utrzymał go w tym roku gdy w tym roku miał on być zniesiony - m.in. z tego powodu spadły wpływy do budżetu państwa, zwiększa rząd płace dla ważniejszych urzędników w państwie m.in. dla prezesów, menadżerów, zarządów firm do 50 tys. zł. na miesiąc, zwiększa ilość urzędników państwowych w niekontrolowany sposób, podwyższa akcyzy m.in. na papierosy i tytoń - tu akurat przekroczono rozsądek gdyż wzrosła szara strefa czyli przemyt oraz nielegalna produkcja papierosów i tytoniu, wprowadza bez ograniczeń bezprawne parapodatki a także nie opodatkował do tej pory transakcji finansowych na giełdzie - te wszystkie działania powodują zwiększanie zadłużenia państwa gdyż ludziom pracy którzy odprowadzają podatek od dochodu zabrano pieniądze w powyższy sposób a niektórzy nie odprowadzają w ogóle podatku. 

Ci ludzie mają coraz mniej pieniędzy w swoim portfelu a więc coraz mniej kupują, to zmniejsza zyski firm a zatem firmy mniej oprowadzają podatków do budżetu państwa. Nie wiem co dzieje się z podatkami firm którym podwaja się co roku zysk. Skoro podwaja im się zysk to i wpływy do budżetu państwa z ich podatków powinny wzrastać. Wydaje mi się że te dodatkowe podatki z zysków nie są w ogóle odprowadzane a to też powiększa dziurę budżetową. Te pieniądze nie pracują bo są odkładane w "skarpetę" a powinny być przeznaczane w znacznej części na podwyższanie płac. Gdyby zachowano te zdrowe mechanizmy to dziury w budżecie by nigdy nie było. 

Jak wiadomo, pieniądz musi pracować, czyli być w obiegu by kręciła się prawidłowo gospodarka. Rząd Tuska działa niestety w odwrotną stronę. Tak on działa bo każdy kolejny rząd i posłowie nie wchodzą do sejmu czy do rządu by naprawiać państwo, lecz po to by zapewnić sobie, rodzinie i znajomym przyszłość czyli stanowiska w urzędach państwowych oraz godziwe płace i emerytury. Już każdy rozumie że dalej nie ma co rozprawiać na ten temat. Pozostaje nam tylko zmienić obecny system na taki, który wykluczy wszelkie patologie dzisiejszego świata. 

26 lipca 2013

Zmiany na kierunkach studiów

Rząd zamierza zabrać dodatkowe kierunki na studiach które były do tej pory bezpłatne. Od 1700 zł. do 26 tys. zł. za rok nauki będzie trzeba zapłacić za dodatkowe kierunki na studiach po wejściu nowej ustawy. 26 tys. zł. na rok ma kosztować jeden z kierunków medycznych. - Najwyższy czas skasować dodatkowe kierunki by przyszli studenci zdecydowali się na ten jeden który im odpowiada i po którym będą chcieli podjąć pracę w wyuczonym kierunku. Ci co narzekają na te zmiany rządowe nie mają racji. Dziś studenci są niezdecydowani, podejmują kilka kierunków naraz co utrudnia im skupienie się nad jedną profesją. Wiadomo że lepiej jest szkolić się w jednym zawodzie i być naprawdę dobrym profesjonalistą, niż mieć dużo zawodów i być mizernym pracownikiem. Trzeba wiedzieć że państwo i tak nie ma obowiązku dopłacania studentom do więcej niż jeden kierunek. Te dopłaty do dodatkowych kierunków studiów to relikt z przeszłości PRL. Teraz trzeba się zdecydować na jeden, ten właściwy. Więcej będzie wtedy fachowców. Za tym musi iść rozpoznanie na rynku pracy które powinno być znane dla studentów przed podjęciem studiów. 

25 lipca 2013

Brudny Tusk

Donald Tusk nie wytrzymał i przyznał się że chce wyrzucić Jarosława Gowina z partii a wcześniej zaprzeczał temu. Wg. niego Gowin szkodzi partii bo on i jego zwolennicy mają inne zdanie i inaczej głosują niż reszta posłów tej partii. Tak naprawdę to Tusk boi się debaty Gowin - Tusk dotyczącej zmiany na stanowisku szefa partii. Boi się on że wyjdzie na wierzch cały smród i brudy jakie wydzielają się z Tuska i z jego partii. Tusk w odpowiedzi powiedział że nie jest mu potrzebna żadna debata bo wszyscy w PO wiedzą wszystko o Tusku. Ta jego odpowiedź świadczy o tym że jednak są brudy w partii i w działaniu Tuska które Tusk chce ukryć. 

Te brudy już wyszły i nawet opozycja wytyka je na co dzień. Ostatnio poseł Ruchu Palikota powiedział z mównicy sejmowej że minister finansów J. Rostowski z PO jest szkodnikiem kraju, bo pracuje dla finansjery krajowej i międzynarodowej a nie dla narodu gdy zawiesił 50-procentowy próg ostrożnościowy. Poseł PSL Kłopotek wprost powiedział że trzeba odwołać Tuska i Rostowskiego bo szkodzą oni Polsce. Powiedział tak w obecności koalicjanta z PO Stefana Niesiołowskiego. Natomiast PiS oskarżył tego ministra że pracuje on na rzecz Moskwy. Dużo w tych oskarżeniach jest prawdy gdyż minister finansów zawiesił 50-procentowy próg ostrożnościowy po to by państwo nadal zadłużać a za tym idzie wieczna bieda bo naród będzie musiał przez lata spłacać te długi, a żeby je spłacić to nadal trzeba by było narodowi zaciskać pasa. Ta polityka rządu PO jest złą polityką. 

Taka polityka rządu Tuska jest zdradą narodową. Dlaczego ? Dlatego bo działania Tuska sprzyjają tylko bankom, biznesowi i finansjerze krajowej oraz międzynarodowej ale nie narodowi który żyje za te same głodowe płace co za komuny. Ludzie ciągle nie mogą dogonić cen i odkładać sobie mimo corocznych podwyżek płac i płacy minimalnej bo w tym samym czasie rząd i rynek podnosi ceny na towary i usługi. Tak robiono za komuny i tak dziś robi D. Tusk. Takie działania są na szkodę państwa. Trzeba wiedzieć że gdy z jednej strony rząd buduje kraj a z drugiej wprowadza naród w długi i utrzymuje niewolniczy tryb pracy to taki rząd jest zdradą państwa. Ważniejszy niestety jest człowiek niż np. "Orliki" które mogą poczekać na czasy gdy na te stadiony będą pieniądze w budżecie państwa. 

Nie można pracować na rzecz obcych korporacji bo działa się wtedy przeciwko własnemu narodowi. Nie można zaniedbywać interesów kraju i ludzi w nim żyjących bo działa się wtedy przeciwko własnemu narodowi. Te zasady są złamane przez Tuska i jego rząd. Taki rząd powinien podać się do dymisji. 

Najgorsze jest to, że Tusk zawsze się wytłumaczy zwalając swoje winy na posłów, ministrów, urzędników państwowych i na nieuczciwy biznes. Z tego wniosek wypływa taki, że nie można słuchać tłumaczeń Tuska, bo można w nie uwierzyć. Jak wiadomo premier jako szef resortów narzuca ramy działań swoim podwładnym ministrom i to on odpowiada prawnie a nie inni. Odpowiada premier - znaczy to że sam premier powinien podać się do dymisji gdy udowodni się mu brak kompetencji lub winę zaniedbania czy złe posunięcia i złe czyli szkodliwe dla kraju ustawy. Trzeba wiedzieć że Tusk i jego rząd daje im zielone światło na nieuczciwe działania a jak komuś "noga się podwinie" to Tusk odżegnuje się od tego. 

Gdyby Tusk był czysty to zgodził by się na debatę publiczną z Gowinem. Z resztą ; demokracja wymaga takiej debaty by nie było dyktatury w partii. Jak jedna i ta sama osoba zajmuje te same stanowisko przez więcej niż 4 lata to już jest to dyktatura. Pisałem już wcześniej że trzeba te sprawy uregulować tak, by dyktatorzy nie stawiali oporów przy ich wymianie na nowych posłów. Dopóki nie ma wymuszonych takich zapisów w statutach partyjnych to będą na tych samych stanowiskach dyktatorzy tacy jak Tusk, Kaczyński czy Ziobro ze szkodą dla własnej partii i dla kraju. 

Takich ludzi którzy zajmują ważne stanowiska publiczne należy wymieniać co 2, góra co 4 lata bo oni ulegają stagnacji myślowej, wchodzą w różne układy krajowe i międzynarodowe i stają się dyktatorami. Dowodem na tą tezę jest brak konsultacji społecznych z narodem i w partii gdy ta sama osoba zajmuje przez więcej niż 4 lata stanowisko premiera, szefa partii, prezydenta, prezesa banku narodowego itd. Już każdy zauważył że Kaczyński i Tusk nie prowadzą rozmów ze społeczeństwem a tylko sami narzucają swojej partii i społeczeństwu to co wg. nich jest dobre a co złe. Taka "demokracja" musi upaść. 

24 lipca 2013

Na szkodę państwa

Janusz Piechociński, prezes PSL ma pretensje i oskarża PO za brak poparcia dla projektów rządowych które są wspólnym dziełem koalicji PO-PSL. Chodziło mu głównie o ustawę rządową legalizującą ubój rytualny w naszym kraju  kiedy to podczas głosowania za tym projektem nie głosowało wielu posłów z PO i owa ustawa nie przeszła. Stracił on w oczach swoich wyborców swoją twarz, gdyż obiecał im wprowadzenie tej ustawy. Uważa on że w ważnych głosowaniach powinno zachować się dyscyplinę partyjną. Teoretycznie Piechociński ma rację, lecz tu chodzi o podlizanie się wyborcom głównie ze wsi i o wprowadzanie innych i złych ustaw przez koalicję jakich jest większość. Działa on na szkodę państwa zmuszając wszystkich do bezmyślnego popierania ustaw rządowych. 

Ustawa o uboju rytualnym która nie przeszła była złą ustawą bo zachęcała inne religie do łamania praw kraju w którym mieszkają, zachęcała Żydów w tym i niechcianych ortodoksów żydowskich do zasiedlania się na naszych terenach oraz ważniejsze dla PSL było zabieganie o głosy wyborców i zysk rolników żyjących z uboju rytualnego niż komfort umierania zwierząt. Stosunek PSL-u do tej ustawy można przełożyć na inne niechciane ustawy tworzone przez koalicję PO-PSL. Wczoraj Leszek Miller z SLD obiecywał że jak jego partia wygra wybory to dołoży starań by ludzie żyli godnie. Wypowiedział te słowa w taki sposób jak Władysław Gomułka za PRL-u. Wojciech Reszczyński z PO też mówi językiem PRL-owskim aż ciarki przechodzą po plecach. Winić trzeba brak ustawy dekomunizacyjnej, ale tej poszerzonej o aparatczyków z PZPR i wielu innych. PO przygarnęła te zbłąkane kanalie które nie miały prawa się urodzić i wchodzić do sejmu Rzeczpospolitej oraz do PO a naród tylko na tym cierpi. 

Te komuchy tworzą nam prawo - prawo dla niewolnika. Miller to kolejny oszołom co tylko obiecuje jak reszta posłów. Ta kanalia wraz z Aleksandrem Kwaśniewskim była w rządzie PZPR za PRL-u i pokazała jak ludzie wtedy "żyli godnie" - mieli oni pracować za darmo, żywność i inne towary dawkowano ludziom kartkami by się czasem nie przejedli itd. Dziś wmawiają oni społeczeństwu że tylko oni zapewnią godne życie człowiekowi a ludzie niektórzy nabierają się i głosują na nich. Obecnie SLD jest na trzeciej pozycji po PiS i PO a to musi niepokoić. PSL o korzeniach przedwojennych jak nam często wmawia nie jest przedwojenne lecz PRL-owskie. Co prawda jest na końcu w tabeli lecz używa się jego jako przystawki do koalicji. Też ta partia nie powinna znaleźć się na listach wyborczych, gdyż myślami jest w swoich PRL-owskich korzeniach. Janusz Piechociński, nowy szef PSL też jest człowiekiem PRL-u. 

Widać na przykładzie ustawy o uboju rytualnym że posłowie zaspokajają w sejmie tylko swoje prywatne i partyjne potrzeby a nie narodu. Dlatego długo będziemy narzekać na tych darmozjadów co żyją w dostatku za wyborców pieniądze doprowadzając ich do nędzy niechcianymi ustawami. Trzeba przepędzić tę klikę pseudoposłów z sejmu by nie otumaniali naród. Do tego trzeba naprawić demokrację która została wypaczona. 

Gdzie są nasze pieniądze ?

Minister finansów zawiesza ostrożnościowy próg 50-procentowy. Ten próg miał minimalizować zadłużenie i wydatki państwa a stało się odwrotnie. Dług publiczny wzrósł do 838 mld. zł. bo wydatki były rozdęte. Jest już projekt w tej sprawie omawiany w sejmie. SLD jest przeciwko odwołaniu ministra finansów Jacka Rostowskiego i przeciwko propozycji PiS który to chce powołać komisję śledczą w sprawie ukrywania stanu finansów publicznych. Ruch Palikota i Solidarna Polska jest za. J. Rostowski mówił że dług publiczny generuje OFE - tak tłumaczy on złą politykę rządu PO. 

Przy okazji podczas wczorajszej debaty posłanka z PiS oskarżyła min. finansów za to że tnie on wydatki ale tylko w strefie najbiedniejszej i tak biedni stają się coraz biedniejsi a bogaci coraz bogatsi, że rząd ma gdzieś ludzi żyjących za 520 złotych miesięcznie z zasiłku gdy sam opływa w dostatkach przy pensji 10 do 20 tys. zł. na miesiąc, że na zadłużenie Polaków miało wpływ także podwyższenie podatku VAT, wprowadzona emerytura od 67 roku życia itd. J. Kaczyński zapytał na korytarzu sejmowym - gdzie są nasze pieniądze ? Donald Tusk z PO skwitował te wystąpienia posłów tym że 90 % wypowiedzi opozycji nie dotyczyły meritum sprawy. I tak jeden drugiemu wytyka aż dech w piersiach zatyka i nic z tego nie wynika. Tusk i jego rząd i tak zrobi co zechce bo demokracja jest łamana. 

No właśnie - gdzie są nasze pieniądze ? Ktoś kto czyta na bieżąco moje artykuły to wie gdzie one są. Najbliżej odpowiedź na te pytanie znajduje się w zaktualizowanym art. "Strefa szarości i podatki". 

23 lipca 2013

Strefa szarości i podatki

Rząd zamierza opodatkować szarą strefę. M.in. korepetytorzy i opiekunki do dzieci po uchwaleniu nowej ustawy będą musiały odprowadzać podatek. Gdy Urząd Skarbowy nakryje te osoby że nie odprowadzały podatku, to one będą musiały zapłacić wtedy 75 % od przychodów. Także rząd ma zamiar opodatkować zyski z prostytucji i ze sprzedaży narkotyków. Mają te zyski "załatać dziurę budżetową". Rząd ma zamiar wliczyć zyski z prostytucji i ze sprzedaży narkotyków do inflacji i do PKB. To znowu ma służyć zakamuflowaniu faktycznej wysokości inflacji i dziury budżetowej ze względu na dyrektywy unijne które to narzuciły krajom członkowskim limity w tych i w innych dziedzinach gospodarki. Przekroczenie tych limitów wiąże się z karami i dlatego nasz rząd kombinuje jak wyjść z tej sytuacji. Nasuwa się tu pytanie - czy to jest etyczne ? Wydaje mi się że każdy zna odpowiedź na to pytanie gdyż od zawsze prostytucja i przemyt narkotyków były uważane przez ogół za nieetyczne zachowania. 

Chyba lepiej było by najpierw zalegalizować te zawody a potem ściągać podatki i wliczać otrzymane z nich zyski do PKB i do wysokości inflacji. Bez legalizacji tych zawodów zyski z nich dla państwa będą tylko wirtualne. Nie trudno się domyślić że Rostowskiemu chodzi o to by tylko na papierze się zgadzało a reszta jest nieważna. Jest to kolejny chory pomysł ministra finansów J. Rostowskiego którego Tusk zachwala i mówi że jest on wg. UE jednym z najlepszych ministrów. "Każda sroka swój ogon chwali" lecz dla narodu nic z tego nie wynika. Gdyby Rostowski był dobrym ministrem to opozycja nie żądała by jego usunięcia.  

"Tonący łapie się brzytwy". Tak postępuje rząd Tuska któremu nie sprawdzają się prognozy zapisane w budżecie na ten rok. Rośnie inflacja i szara strefa, dług publiczny wzrósł do ok. 840 mld. zł., zyski z VAT i CIT spadają a dziura budżetowa rośnie. Dziura budżetowa już w pierwszym półroczu tego roku przekroczyła roczny limit ( 24 mld. zł. ) prognozowany przez ministerstwo finansów. Teraz rząd PO szuka tych pieniędzy by wyjść z twarzą. Rostowski uważa że dług publiczny generuje OFE i dlatego przesuwa te środki do ZUS. Już pisałem że jest w tym trochę prawdy gdyż zanim powstało OFE i inne fundusze emerytalne to wszystkie środki ze składek emerytalnych trafiały do ZUS. Kłamstwo obecnego rządu i ministerstwa finansów polega na tym że faktycznie jest mniej środków w ZUS-ie gdy powstało OFE, lecz nie może ich brakować w nim bo wciąż więcej ludzi odprowadza te składki niż z nich korzysta. To oznacza że kolejne rządy nasze składki gdzieś wyprowadzają poza fundusz emerytalny by na beneficjentów ZUS przeznaczać tylko tyle ile potrzeba a resztę przeznacza na urzędników z ZUS i na ich kosztowne pałace oraz na pozostałych urzędników państwowych. Na takie działania pozwala brak kontroli nad finansami publicznymi. Część naszych pieniędzy ginie w przepłacaniu za nowe inwestycje, w niepotrzebnych inwestycjach, na dopłacaniu do upadających firm jak m.in. LOT, na fanaberie urzędników państwowych itd. Tak się dzieje bo rząd operuje olbrzymią kasą a ta wielkość pozwala na rozrzutność gdyż te pieniądze nie są własnością rządu i są bez kontroli narodu. 

Uważam że należy wreszcie zmusić obecny rząd do wykazania się transparentnością w swoich działaniach, zwłaszcza w sferze finansowej. Jak dotąd rząd PO nie wykazał publicznie jak, ile i na co przeznaczył wydane środki budżetowe bo jest nieuczciwy wobec obywateli. Z resztą, taka była praktyka za PRL-u i nikt po 1989 roku tego nie zmienił. PiS chce od dłuższego czasu powołać komisję śledczą w tej sprawie, w sprawie ukrywania faktycznego stanu finansów publicznych tylko że na chceniu się skończy bo koalicja PO-PSL ma nadal większość w sejmie i nie dopuści do komisji śledczej. SLD jest przeciwko takiej komisji bo sam jest nieuczciwy i złodziejski oraz szykuje się do koalicji PO-SLD w następnych wyborach.  

Jak dotąd nikomu nie udało się zalegalizować prostytucji i handlu narkotykami. Nierządu nie da się zalegalizować bo jest on, jak sama nazwa wskazuje, nie do zarządzania przez osoby postronne jak państwo. Stref osobistych i intymnych jak wiadomo nie wolno nikomu naruszać - nawet rządom. Uważam że trzeba się z tym pogodzić i zostawić tę strefę w spokoju. Można i trzeba w tej sytuacji tylko zadbać o uczciwość w tej branży. Moim zdaniem narkotyki można zalegalizować, lecz zawsze znajdą się ci którzy się sprzeciwią. Lepiej je zalegalizować i mieć pod kontrolą państwa, niż niewinnych zamykać do więzień lub karać śmiercią tak jak dzieje się w krajach muzułmańskich. Tak kolejne rządy trwają w niemocy i nic nie mogą zrobić. Co innego korepetycje, opieka nad dzieckiem i inne jeszcze nieopodatkowane gałęzie gospodarki. Dawno temu należało je opodatkować, bo one też są pracą która daje dochód tym pracownikom. Najpierw należy uznać te profesje zawodem. 

22 lipca 2013

Mafia mieszkaniowa

 I ty możesz zostać taką ofiarą, gdy zaufasz obcym i "miłym" ludziom. 

Z jednej strony mamy nową ustawę o odwróconym kredycie hipotecznym i dożywotniej rencie a po drugiej stronie jest mafia mieszkaniowa. Wykorzystuje ona luki w prawie i naiwność osób starszych. Nowa ustawa o odwróconym kredycie hipotecznym i dożywotniej rencie nie pozwoli mafiom na przejmowanie mieszkań od osób starszych i innych za rzekomą pomoc jeśli te osoby zdecydują się na któryś z kredytów. Obecnie mafie te przejmują mieszkania od osób naiwnych i starych obiecując im w zamian "dożywotnią" opiekę. 

Robią to w perfidny sposób gdyż mafia w miły sposób traktuje darczyńcę i jego rodzinę tak, by nie wzbudzać podejrzeń. Nie płaci mafia także podatku od spadku, okrada swoich podopiecznych z majątku głównie z kosztowności jak złoto i pieniądze, skraca im czasem życie by szybciej dobrać się do majątku i mieszkania ofiar, eliminuje też prawowitych spadkobierców zbierając wcześniej o nich wszystkie niezbędne informacje od osoby przekazującej im mieszkanie a także mafia ta niszczy rodzinne dokumenty. Spadkobiercy nie mają wtedy możliwości nawet założenia sprawy tej mafii gdyż brak dokumentów rodzinnych zabiera im takie możliwości. Szperanie i przeglądanie w nieswoich dokumentach, konfiskowanie lub niszczenie owych dokumentów podlega karze gdyż jest wtedy naruszenie prawa o ochronie danych osobowych. Z tego paragrafu można każdego oskarżyć. 

Działalność tych mafii jest nikczemna, odrażająca, bezwzględna i bez skrupułów. To wszystko dzieje się po cichu i bez świadków i dlatego nikt nie wie że takie mafie istnieją. Dla rodzin ofiar w/w mafii i dla osób postronnych ludzie z mafii zawsze robią dobre wrażenie i każdy się nabiera. Jeżeli przyszła ofiara była chora i korzystała z opiekunki z Opieki Społecznej to ją usuwano i polecano inną która była z mafii. Trzeba wiedzieć że te ofiary nie wymagały innej opieki skoro miały już ją zapewnioną przez Opiekę Społeczną i to powinno zastanowić każdego. Opiekunki te z mafii nie dawały więcej niż te z Opieki Społecznej. Czasami tylko oferują one coś czego nie mogły dać opiekunki z Opieki Społecznej by zdobyć zaufanie u ofiar i ich rodzin a reszta pozostawała jako obiecanki. 

Opiekunka z mafii też wyciąga niezbędne informacje o rodzinie i najbliższych osobach ofiary by je wykorzystać dla własnych, nikczemnych zamiarów. Jednocześnie penetruje ona mieszkanie ofiary szukając miejsc gdzie mogą znajdować się cenne przedmioty, kosztowności, srebro, złoto i pieniądze. Także wyciągają "nowe opiekunki" od swych przyszłych ofiar informacje o ich kontach bankowych, o kodach do nich i do kart bankomatowych. Pod różnymi pretekstami wyciągają z tych kont pieniądze na własne cele. Jak ofiara się broni i nie chce zdradzić np. kodów lub miejsca ukrycia swoich pieniędzy czy kosztowności to mafia używa szantaży, zastraszania lub przemocy fizycznej. Tak mafia osiąga swoje cele - na oczach twoich i twojej rodziny. 

I ty możesz zostać taką ofiarą, gdy zaufasz obcym i "miłym" ludziom. Obserwuj kontakty swoich rodziców z obcymi czy nie ma w nich czegoś co wzbudza podejrzenia. Nie daj się zwieść miłym słówkom i obiecankom i uczul na nie swoich rodziców oraz znajomych. Mafia to często "dobrze" egzystująca rodzina która posiada też dzieci które biorą w nieświadomy lub świadomy udział w tym procederze. Zapamiętaj że mafia mieszkaniowa szuka swoich ofiar wszędzie, nawet w szpitalu wśród obłożnie chorych. Są ofiary które nieświadomie polecają innym osobom usługi mafii. Lepiej będzie jednak gdy niedoszłe ofiary skorzystają z odwróconego kredytu hipotecznego lub dożywotniej renty gdyż ta sytuacja nie pozwoli mafiom przejęcie ich mienia i mieszkania. Do tego można mieć dodatek do emerytury w postaci dodatkowej wypłaty za który stać będzie każdego na zatrudnienie zaufanej i znanej osoby lub osoby z Opieki Społecznej jako opiekunki do pomocy. 

Lepiej zapłacić za pomoc i opiekę do śmierci każdego miesiąca znanej i zaufanej osobie niż przepisywać mieszkanie obcym i nieznajomym niegodnym zaufania. Nie trudno się domyślić że mafia i każda inna osoba nigdy nie udzieli pomocy o wartości mieszkania wartego 100 czy 800 tys. złotych. Nie warto łaszczyć się na obiecanki tych osób. Trzeba także wiedzieć że dokumenty rodzinne które zostały po śmierci bliskiej osoby należą tylko do rodziny zmarłej ale nigdy do obcych, nawet gdy oni kupili te mieszkanie legalnie i uczciwie razem z majątkiem. Przypominam o tym gdyż Policja ma inne zdanie na ten temat. A gdy mieszkanie zostało sprzedane lub przepisane na obcą osobę ale bez majątku to należy dopilnować by klucze od mieszkania trafiły w ręce osoby której należy się majątek. Dopiero po opróżnieniu mieszkania z majątku pozostawionego po zmarłej osobie można przekazać owe klucze nowemu właścicielowi. 

Ile jest podobnych ofiar to trudno zliczyć gdyż ten proceder przez lata nie wzbudza żadnych podejrzeń. "Metoda na wnuczka" już została zidentyfikowana a problem prawie opanowany. Teraz pora na zdemaskowanie mafii mieszkaniowych. 

21 lipca 2013

Kredyt hipoteczny odwrócony

"Rada Ministrów rozpatrywała przygotowany przez resort finansów projekt ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym. Komitet Stały Rady Ministrów ma zająć się projektem założeń do ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym i rencie dożywotniej" - poinformował PAP dyrektor Departamentu Doskonalenia Regulacji Gospodarczych w Ministerstwie Gospodarki Jacek Bartmiński. 

"Odwrócony kredyt hipoteczny kierowany jest głównie do osób starszych. Polega on na tym że bank będzie wypłacał swojemu klientowi co miesiąc lub jednorazowo świadczenie pieniężne zabezpieczone hipoteką ustanowioną na domu lub mieszkaniu albo prawie do nieruchomości np. spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu. Świadczenie to będzie powiększało zadłużenie osoby starszej wobec banku. W przypadku śmierci tej osoby bank wystąpi do jej spadkobierców o spłatę kredytu. Jeśli spadkobiercy odmówią, to bank zajmie i sprzeda mieszkanie. Jeżeli wartość mieszkania będzie wyższa od wypłaconego kredytu, to nadwyżkę tę bank odda spadkobiercom. W przypadku kredytu hipotecznego bank otrzymuje mieszkanie dopiero po śmierci uprawnionego. Jeśli chodzi o rentę dożywotnią, to instytucja finansująca najpierw przejmie mieszkanie, a dopiero potem będzie wypłacać należności. Ministerstwo Gospodarki proponuje aby instytucją tą była spółka używająca nazwy fundusz hipoteczny". 

"W obu przypadkach pieniądze będą wypłacane po zawarciu umowy z osobami starszymi. Różnica jednak polega na tym, że w przypadku odwróconego kredytu hipotecznego własność mieszkania przechodzi na bank po śmierci osoby starszej, a w przypadku renty dożywotniej od razu, z chwilą podpisania przez nią umowy". 

"Renta dożywotnia ma być udzielana przez podmioty kontrolowane przez Komisję Nadzoru Finansowego. Nadzór KNF ma gwarantować emerytom wypłatę świadczeń. Osoby korzystające z renty dożywotniej nie będą już właścicielami mieszkania ale będą mogli w nim mieszkać do śmierci. Będzie im to gwarantowało wpisane do księgi wieczystej użytkowanie mieszkania. Wysokość renty dożywotniej ma być związana z wartością mieszkania i długością życia świadczeniobiorcy według tabel ZUS. Nie będzie można dożywotnika wyrzucić z mieszkania. Osoby starsze będą miały należytą ochronę ze strony państwa, w tym przypadku Komisji Nadzoru Finansowego. Instytucje udzielające renty będą musiały uzyskać zezwolenie od KNF na prowadzenie takiej działalności. Podmioty te będą musiały składać roczne sprawozdania finansowe w KNF. Dwa razy w roku będą też przedstawiały informacje o łącznej wartości i liczbie zawartych umów". 

Ta propozycja rządowa wychodzi na przeciw ludziom nie mającym wcale lub mającym małe środki do utrzymania się, lecz ma wady i nie wiadomo ile osób z niej skorzysta. Wyeliminuje ona z udziału w spadku spadkobierców. Nie wiele osób będzie stać na spłacenie w/w kredytu i spadek przepadnie. Oni powinni mieć prawo sprzeciwu takim transakcjom. Uważam że odwrócony kredyt hipoteczny i renta dożywotnia mają rację tylko wtedy gdy osoby zaciągające ten kredyt nie mają w ogóle spadkobierców a gdy tacy już są to ta propozycja rządowa jest niekonstytucyjna. Jest ona niekonstytucyjna dlatego, bo odbiera prawowitym spadkobiercom należny im udział w spadku. 

Ta sprawa mimo wszystko nie jest do końca jasna. Jak wyżej pisałem, to nie wiele osób będzie stać na spłacenie w/w kredytu i spadek przepadnie. Z góry przewidziano taką sytuację i dlatego banki mogą spać spokojnie. Tak w podstępny sposób wyeliminowano przyszłych spadkobierców. Potwierdza się moja teza że PO z D. Tuskiem na czele dba tylko o bogaczy i dla nich tworzy korzystne ustawy a resztę ma za nic. Z drugiej strony - nowa ustawa ma plus bo ograniczyć może działalność nieuczciwych mafii mieszkaniowych. Więcej o tej mafii w art. "Mafia mieszkaniowa". 

20 lipca 2013

Enej

Europoseł PiS podniósł larum gdy dowiedział się że grupa Enej ( założona w 2002 r. w Olsztynie, przez braci Piotra i Pawła Sołoduchów ) wzięła nazwę swego zespołu od jednego z największych oprawców UPA. PiS uważa że ta grupa powinna zmienić nazwę by ona nie kojarzyła się źle Polakom. Twierdzi on że Enej nawiązuje nazwą do Petro Olijnyka, ukraińskiego wojskowego, członka OUN, pułkownika UPA, który w 1943 r. kierował mordami ludności polskiej na Wołyniu. Według świadków Enej był znany z bezwzględności i okrucieństwa i m.in. odrąbywał głowy swoim ofiarom. 

Wokalista Eneja Piotr Sołoducha wyjaśnia - "kiedy zakładałem ten zespół, miałem 14 lat. Słowo "Enej" po prostu dobrze się wówczas kojarzyło. Nie miałem świadomości tej postaci, wiedziałem, że był to bohater książki. Chodzi o bardzo popularną na Ukrainie "Eneidę" Iwana Kotlarewskiego. Książka napisana została ponad 200 lat temu i nie ma żadnego związku między nią a zbrodniarzem z UPA. Od lat "Eneida" jest obowiązkową lekturą szkolną, czytaną właśnie przez 12-14-latków". 

PiS mimo wyjaśnień nadal uważa że grupa Enej powinna zmienić tę nazwę gdyż w Polsce nazwa Enej wywołuje ciarki u tych którzy jeszcze żyją i pamiętają zbrodnie popełnione przez tego krwawego oprawcę. Wbrew pozorom ja też tak uważam. Uważam że Enej wręcz musi zmienić swoją nazwę by nie kojarzyła się ona z oprawcami z bandy UPA. Trzeba zauważyć że wyraz Enej to nie Eneida. Jeżeli miał by być skrót myślowy powzięty od lektury ukraińskiej to powinien wyglądać on tak - Enei. Minimalna różnica a jednak ma zupełnie inne znaczenie ten wyraz. 

Jednak lepiej  było by gdyby nowa nazwa zawierała cały wyraz Eneida w nazwie tego zespołu muzycznego, gdy chce się nawiązywać do wspomnianej lektury. Grupa Enej nie powinna upierać się przy obecnej nazwie mimo że nie rozumie o co tu chodzi. Jest jeszcze młoda i ma prawo czegoś tu nie rozumieć. To że czegoś z historii grupa Enej nie rozumie, to nie powód by pozostawać przy obecnej nazwie. Wiem że słowo "enej" dobrze brzmi, lecz to nie powód by upierać się przy tej nazwie. 

19 lipca 2013

"Big Brother"

W powtórkach oglądamy jeszcze "Big Brother" który powstał 10 - 12 lat temu. Uczestnicy tego programu stali się gwiazdami na czas trwania tego programu. Potem słuch o nich zaginął. Niektórych można jeszcze spotkać w niektórych programach telewizyjnych ale tylko garstkę. Różne osoby się przewijały przez ten program lecz ludzie zwrócili uwagę na te charakterystyczne. Frytkę nazwali wstrętną, obrzydliwą i obleśną dziewczyną a wyjątkowo obrzydliwa Jolanta Rutowicz została celebrytką. Chyba tylko w Polsce jest to możliwe. Obie zepsuły cały program strasząc swoją urodą, do tego obydwie były najczęściej pokazywane co doprowadzało większość widzów do frustracji. Jakiś osobnik nie znający się na urodzie kobiet eksponował najczęściej właśnie te najbrzydsze na ekranie. Wystarczyło wyciąć te szkarady by "Big Brother" stał się przyjazny dla wszystkich. Nie jest to trudne zadanie. W końcu o wszystkich widzach trzeba myśleć a nie o zaspokajaniu potrzeb brzydkiego redaktora programu i firm reklamujących farby czerwone i rude. Trzeba przyznać że jest tych reklam coraz mniej, ale jeszcze są a powinny zniknąć całkowicie z mediów. 

Tupet Jolanty Rutowicz doprowadził do tego że sama siebie uważała za równą urodzie Dody i wkręciła się na siłę do mediów by zostać celebrytką aby nadal straszyć i doprowadzać do frustracji widzów. I nie je obwiniam w całości za taki stan rzeczy, lecz decydentów mediów. To oni narzucają nam co mamy oglądać. Brak jest demokracji i jest nadal dyktat mediów. Widzowie powinni mieć prawo do wybierania programów i osób w nich występujących. Sama zmiana kanału niewiele zmienia gdyż niektórzy mają ochotę oglądać np. "Big Brother" lecz bez ciągłego nękania brzydotami. Np. Jolanta Rutowicz w "Big Brother" zajmuje aż 80 % całego programu i to wiele mówi. Te brzydoty też powinny mieć w sobie trochę samokrytyki by nie pchać się na afisz. Niech znajdą sobie one pracę gdzieś w zaciszu piwnic. Na pewno nie będą nikomu przeszkadzać. 

Turystyka a wakacje

Polski Związek Organizatorów Turystyki postuluje wprowadzenie czterech terminów wakacji letnich zamiast przerwy w tym samym czasie dla szkół w całym kraju. PZOT proponuje by cały kraj podzielić na cztery obszary. Letnie wakacje rozpoczynałyby się na początku czerwca. Wg. PZOT zróżnicowanie terminów wakacji jest dobre zarówno dla korzystających z wakacji, jak i dla branży turystycznej. Spowodowało by to lepsze wykorzystanie infrastruktury, czyli obniżenie cen usług, rozładowanie korków na drogach, na kolei, w portach lotniczych. Przy dłuższym sezonie oznacza to również więcej sezonowych miejsc pracy. 

MEN ( ministerstwo edukacji narodowej ) mówi że zróżnicowanie terminów rozpoczynania i zakończenia roku szkolnego w różnych regionach Polski nie jest możliwe, gdyż znacznie utrudniłoby jego organizację, m.in. przeprowadzanie egzaminów zewnętrznych. Propozycja ta nie jest możliwa do zaakceptowania. 

Turystyka chce więcej kasy więc manipuluje państwem. Nie ma prawa tak postępować tylko dla własnych interesów. Wiadomo że turystyka jest aktywna tylko podczas dobrej pogody i z tym musi się pogodzić. Straty w tej branży muszą być. Uważam także że można było by wydłużyć wakacje szkołom do trzech miesięcy, lecz trzeba najpierw skrócić rok szkolny do 1 czerwca. Uczniom nic nie ubędzie w głowie, gdyż program nauczania i tak jest przesilony ponad normę. Problemem będzie wtedy zapewnienie uczniom opieki na pozostałe dwa miesiące, gdyż rodzice mają tylko miesiąc urlopu. Na to na pewno nie zgodzi się państwo, bo ma skostniały system rozumowania. Jak trzeba komuś coś dać to widzi tylko same straty. Natomiast jak sobie ( urzędnikom ) daje, to nie widzi strat które faktycznie są w budżecie państwa. 

18 lipca 2013

Kominiarka

Stołeczna prokuratura uznała że nie było przestępstwa podczas wykładu prof. Magdaleny Środy w lutym na Uniwersytecie Warszawskim. Na ten wykład pt. "Moralność życia publicznego" przyszło ok. 40 osób ukrytych pod maskami konia, małpy i klauna oraz w kominiarkach. Próbowali oni wejść na salę w Auditorium Maximum lecz straż uniwersytecka ich nie wpuściła. Zostali oni wtedy na korytarzu przez kilkanaście minut tańcząc i krzycząc m.in. "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". Ci w maskach i kominiarkach nazwali siebie Niezależne Stronnictwo Akademickie i protestowali przeciw ograniczaniu wolności słowa na UW bo wcześniej odwołano uniwersytecką debatę o ruchu narodowym. Śledczy badali sprawę pod kątem tzw. naruszenia miru domowego, o którym mówi art. 193 Kodeksu Karnego. Chodzi w nim o "wdarcie się" na czyjś teren lub "nieopuszczenie" tegoż terenu na żądanie właściciela. Sąd tłumaczył swoją decyzję tym że wykład był otwarty i każdy mógł na niego przyjść. 

Otwarty dla każdego nie oznacza że dla wszystkich. Tak mówi także art. 193 Kodeksu Karnego którym się podpierano przy orzekaniu. Tak sąd powinien zrozumieć ten przepis. Gdyby zgodzić się na orzeczenie prokuratury warszawskiej to mogli by wejść na ten wykład także psychole jak narodowcy, psychole jak kibole, przestępcy dla których jeszcze nie ma miejsca w więzieniu, psy, koty i konie a także i świnie. Nawet ten co nie jest zbyt rozumny zrozumie że chodzi o nie wpuszczanie na w/w wykład osób i organizacji które chcą zrobić zadymę bo mają inne zdanie. Takie osoby wiadomo z góry przychodzą by tylko przeszkadzać podczas wykładu, więc Uniwersytet miał prawo ich wyprosić a wtargnięcie tychże obcych należy uznać za przestępstwo. Oczywiście mogli narodowcy protestować, ale tylko przed gmachem Uniwersytetu. Już pisałem że i sądy i Policja zachowują się tak jakby bali się narodowców. Jak takie będziemy mieli władze, sądy i Policję to znaczy że będzie w kraju bezprawie. Na szczęście rząd wziął się za narodowców, bo oni zaczynają zagrażać bezpieczeństwu obywateli ale dopiero po interwencji społeczeństwa. Wcześniej lekceważył rząd te sygnały. 

Uważam że powinien być całkowity zakaz używania kominiarek w miejscach publicznych i taki już jest w nowej ustawie o zgromadzeniach gdyż one ukrywają sprawców. Tu nie powinni się obrażać ludzie którzy w dobrych zamiarach wychodzą na ulicę by zaprotestować przeciwko władzy. 

Sankcje za PKB

I mamy krok do sankcji ze strony UE za przekroczenie kwoty państwowego długu publicznego w stosunku do PKB. Dług ten waha się w granicach 53 % a nie powinien przekroczyć 55 % wg. unijnej ustawy. Deficyt w budżecie na 1 czerwca tego roku wyniósł 30 mld. 951 mln. 244 tys. zł. a planowano na ten rok deficyt w wysokości 35 mld. 565 mln. 500 tys. zł. Znaczy to że dług w tym roku może przekroczyć 50 mld. zł. a rząd będzie zmuszony do szukania pieniędzy w naszych kieszeniach by załatać te dziurę. D. Tusk obiecywał że znajdzie inny sposób na załatanie dziury bo nie chce sięgać do naszych kieszeni. On tylko tak mówi oficjalnie, ale zrobi inaczej jak każdy wie. Właśnie rząd przymierza się do naszej kasy ( 270 mld. zł. ) zgromadzonej w OFE by przenieść jej część jeszcze w tym roku do ZUS a w dodatku FUS musi zadłużyć się poza budżetem. Na początek chce rząd zabrać z OFE ok. 30 mld. zł. by w tym roku załatać dziurę. Tak może robić do czasu aż skończą się środki w OFE. W ten sposób skasuje OFE. 

Ten rząd z PO nie ma pomysłu by naprawić finanse publiczne bo jest do dupy i myśli jak za komuny PZPR bo ma w swoich szeregach tych ludzi. Do tego nie chce podnosić płac i płacy minimalnej a tylko podnosi ceny. Taka polityka doprowadzi kraj do "zaciskania pasa", do nędzy i do protestów społecznych. Jak przekroczymy próg długu publicznego to zapłacimy kary do UE. Takich ustaw unijnych nie może być, gdyż żaden kraj nie sprosta tym wymaganiom. Same chcenie Unii nie pomoże. 

Najpierw należało by zmienić zasady funkcjonowania państwa a potem problem zadłużenia sam się rozwiąże i niepotrzebne będą jakiekolwiek kary. Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest dodrukowywanie pieniędzy. Jak wejdziemy do strefy euro to skończymy jak Grecja, gdyż nie będziemy mieli wtedy możliwości dodrukowywania pieniędzy. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest wymiana europosłów w PE by nie pisali chorych ustaw które rujnują kraje. Przez unijne przepisy tego typu Hiszpania ma ok. 30 % bezrobotnych a Grecja już ok. 27 % ( 50 % wśród młodych ) a jeszcze planuje ona zwolnić kilkadziesiąt tysięcy ludzi z urzędów nie dając nic w zamian. Takiej Unii nie chcemy. 

17 lipca 2013

Jaki Kościół tacy ludzie

"Wierzę, że nowy papież Franciszek nam pomoże, bo nie ma już miłości w Kościele. Mówią nam o miłości, a postępują z nienawiści. Ja chodzę na pielgrzymki, czytam Biblię ze zrozumieniem. Coś tu się zupełnie plącze. Księża Bogu nie służą. Jak się znajdzie dobry, to zaraz go wygonią. W Kościele jest pedofilstwo, chciwość i oszukaństwo. A jak się jeden dobry pasterz wśród czarnych owiec znalazł, to zaraz chcą się pozbyć. Biskup mówi, że postępowanie księdza jest złe. W zamian pokazuje mi, że lepsze jest cwaniactwo, oszukiwanie, złośliwości i podkładanie nogi. 

Na tacę nowemu będziemy rzucać po grosiku. Odechciewa się do kościoła takiego chodzić" - mówili wierni którzy  przyjechali bronić proboszcza z Jasienicy ks. Wojciecha Lemańskiego. Ks. Lemański został odwołany z urzędu proboszcza parafii Narodzenia Pańskiego w Jasienicy dekretem arcybiskupa Henryka Hosera bo był normalnym księdzem. Po ludzku podchodził do ludzi i bez obciążeń klechów kapiących złotem którym tylko władza nad ludzkością i nieomylność była w głowie. 

Wśród zastrzeżeń kierowanych pod adresem księdza Lemańskiego były ; brak szacunku i posłuszeństwa biskupowi diecezjalnemu, a także brak szacunku dla nauczania biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych. Pod bramą kościoła stoją członkowie rady parafialnej i sołtys Mirosław Szczotka. Zmieniają się warty. Nie chcą nowego proboszcza ludzie z Jasienicy. W końcu po długich oporach wobec decyzji ks. Biskupa Ordynariusza ks. Lemański wyprowadził się z domu parafialnego i poza parafią będzie czekał na prawomocne rozstrzygnięcie Stolicy Apostolskiej w tej sprawie. 

Jaki Kościół tacy ludzie. Od czasu do czasu pojawiają się księża którzy mają odwagę postawić się swoim zwierzchnikom, lecz płacą za to utratą stanowiska. Tak stało się w Jasienicy. Kościół w Polsce jest betonem, zestarzałą skorupą, skostniały, niereformowalny, z dyktatem najwyższych władz Kościoła, nieprzyjmujący zmian jakie niesie nam cywilizacja, śmierdzi świętą inkwizycją ze średniowiecza bo nie jest w stanie się przestawić i nadążać za nowym, z kapiącymi złotem klechami i parafiami, jest tępy i anachroniczny. To wszystko czyni Kościół zakłamanym i odstającym od nauk Chrystusa. Od takiego Kościoła odchodzą racjonalnie myślący ludzie. Za to ciemnota zostaje i w ślepo przyjmuje nauki Kościoła ze stratą dla siebie i dla narodu. To rodzi fanatyzm religijny. Z takimi ludźmi nie ma kontaktu. Taki Kościół to nie Kościół. 

Taki Kościół musi upaść. Nie może Kościół tworzyć enklaw zwłaszcza na wsi które odstają mentalnie od rzeczywistości czyli od innych grup społecznych, gdyż jest wtedy ogromna przepaść która nie pozwala na normalne stosunki i zrozumienie z innymi. Do takiej przepaści nie wolno doprowadzać. Nie może kościół robić z księdza parafii Boga któremu ciemnota oddaje hołd, jakby on był jedynym i najlepszym człowiekiem świata. Ksiądz jest tylko człowiekiem. Ksiądz nie jest władzą a tylko posługą bożą. Każdy ksiądz ma wady. Ksiądz też jest omylny. Nie wolno z księdza robić bożka i idola. Nie można kłaniać się każdemu klesze do pasa jak przed każdym tyranem. To tylko rozzuchwala klechów, bo czują się oni wtedy Bogami i nietykalnymi. 

Tylko jak przekonać do tych prawd ciemnotę ze wsi ? Pozostaje tylko uświadamianie wiernych do skutku by byli oni sobą, nie podlizywali się księżom, nie ulegali bezkrytycznie naukom Kościoła które cofają kraj do epoki kamienia łupanego, mieli odwagę postawić się rzekomej wszechwiedzy i wszechwładzy Kościoła. Kościół nie mając wiedzy w wielu dziedzinach nauki "wsadza nos" w nie swoje sprawy i szkodzi narodowi. Kościół ma głosić nauki Chrystusa a nie przestawiać świat po swojemu. Kościół nie może tworzyć sekt które są zamknięte w sobie i wypaczają mózg swoim wyznawcom. 

Kościół ma być otwarty dla wszystkich. Żeby takim być, musi być on reformowalny. Musi zmniejszyć do minimum ilość pozycji w hierarchii by łatwiej było o kontakt zwykłych księży i wiernych z władzami Kościoła. Należy także zmniejszyć ilość egzorcyzmów uprawianych we wszystkich liturgiach, mszach i innych obrzędach religijnych. Ludzie podczas mszy nie mogą zastanawiać się w którym momencie mają wstać, usiąść czy klęknąć. A w ogóle to głupota by co jakiś czas klękać, siadać czy stawać. Komu to potrzebne ? To pokazuje uniżoność wobec klechów. Ludzie powinni spokojnie wysłuchać nauk Chrystusa a nie bez przerwy klękać, siadać i wstawać czyli odrywać się od wątku który jest przekazywany z ambony. Z tym średniowieczem i poddaństwem wobec klechów należy skończyć. 

Ksiądz nie może wypowiadać się na tematy których nie zna, zwłaszcza na tematy polityczne. Ksiądz ma prawo powiedzieć swoje zdanie na każdy temat, ale nie ma prawa go narzucać całemu narodowi i wiernym w Kościele poprzez media i w inny sposób. Takie zachowanie świadczy tylko o pędzie do wszechwładzy nad światem. Kościół nie może mieć władzy jakiejkolwiek nad człowiekiem. Kościół ma nauczać - między innymi nauczać by człowiek nie panował nad drugim człowiekiem. Do tego sam musi wyzbyć się złota, bogactw i wszechwładzy nad ludzkością. 

Uważam że Kościół powinien być demokratyczny a nie autokratyczny aby zazębiać się ze światem zewnętrznym. Nie może być dwóch światów w jednym państwie. Wierni powinni mieć prawo do własnego zdania na tematy kościelne. Nie może być dyktatu Kościoła. Można tak zrobić tylko trzeba rozwalić ten skostniały system kościelny. 

16 lipca 2013

Zgniłe jajko

Trafiają one zazwyczaj w polityków których nie akceptujemy. Dostał nim m.in. L. Miller z SLD, kanclerz Niemiec Kohl, prez. Hiszpanii Rajoy a Berluskoni, były premier Włoch dostał butem w twarz. Dostał takim jajkiem także prez. Br. Komorowski w Łucku ( Ukraina ) podczas niedzielnych uroczystości w 70. rocznicę zbrodni wołyńskiej. Do tego incydentu doszło kiedy prez. Komorowski opuszczał katedrę w której odbywała się msza w intencji ofiar rzezi wołyńskiej. Napastnikiem był młody 21-letni Ukrainiec którego zamknięto a potem wypuszczono. Prorektor UKU ( Ukraińskiego Katolickiego Uniwersytetu ) we Lwowie przeprosił prezydenta Komorowskiego za ten incydent. Mówił on że komuś zależało na popsuciu dobrych stosunków z Polską. 

Zawinił na uroczystościach BOR ( biuro ochrony rządu ) gdyż w momencie witania się młodego Ukraińca z prez. Komorowskim odwrócił głowę jeden z BOR-owców. BOR ma już złą sławę bo za dużo jest skarg na jego zaniedbania powtarzające się podczas pełnienia ich obowiązków. Jak dojdzie do tragedii to może ktoś zmieni szkolenie tych służb by były one efektywne i przydatne. 

Wszystkich też zdziwił brak na tych uroczystościach prez. Ukrainy Wiktora Janukowicza. Każdy wie że jest on prezydentem promoskiewskim i dlatego - moim zdaniem - nie było go na tych uroczystościach. Winowajcy ( Rosja i zwolennicy bandy UPA ) nie chcą brać udziału w uroczystościach poświęconych ludobójstwu na Wołyniu. Uważam że prorosyjskie ugrupowania na Ukrainie nie chcą pojednania Ukrainy z Polską i wejścia Ukrainy do UE. One są winne złego traktowania naszego prezydenta Komorowskiego bo on nie jest byłym komuchem. Jakoś nie obrzucano fekaliami A. Kwaśniewskiego z SLD ( a powinni ) gdy brał on udział w uroczystościach na Ukrainie i w zjednaniu Ukrainy po pomarańczowej rewolucji. 

Te czerwone mordy jakoś są mile widziane na Ukrainie, na Białorusi i w Rosji. To dużo mówi. Jak będziemy podpierać się byłymi komuchami w stosunkach ze wschodem to daleko Ukraina i Białoruś nie zajedzie. Dlatego popieram partie które uważają że polski rząd jest uległy i miękki w stosunkach międzynarodowych a nie powinien. Nasz rząd sam się przyznał że nie wprowadził słowa "ludobójstwo" a tylko "zbrodnia o znamionach ludobójstwa" do uchwały o rzezi na Wołyniu w latach 1939-1945 by nie psuć stosunków z Ukrainą. Lech Kaczyński, były prezydent z PiS też zmiękł i nie uznał tej zbrodni za ludobójstwo gdy był z wizytą na Ukrainie by upamiętnić tę zbrodnię ale wytykał on i jego brat Jarosław PO miękką politykę w tej sprawie. Jak widać każdy jest mocny w gębie tylko wtedy gdy nie jest prezydentem. 

15 lipca 2013

Humor dnia

Dziś mamy dzień bez telefonu komórkowego. Co za bzdura ! Przecież nie ma takiego dnia. Telefon jest jak służba zdrowia - musi zawsze działać. 

W Gdyni sąd uniewinnił Nergala za podarcie Biblii podczas koncertu. I dobrze. W końcu podarł on tylko papier a nie Chrystusa. 

Niesamowity sukces suwalskiej policji. Przejęła ona półtora grama marihuany. Faktycznie nasze prawo jest nie warte centa, skoro za grosz ma się sprawę w sądzie. Może łatwiej zauważyć minimalne wartości, niż malwersacje finansowe i korupcję polityków szacowane na miliony złotych. 

Sąd nakazał Janowi Tomaszewskiemu zapłacić Franciszkowi Smudzie 20 tys. zł za słowa "prostak" i "padliniarz". Te słowa oddają prawdę o byłym trenerze naszej kadry narodowej. Jak widać, za prawdę też można być ukaranym. 

Jeden z posłów PiS mówił że Szczuka i Bochniarz szlajają się po salonach i żyją jak milionerzy a jakiś Ania Grodzka ( transwestytka ) szlaja się po sejmie w tanich ciuchach. - Co go obchodzi innych styl bycia ? Sam jest dziadem jak reszta z PiS to im zazdrości. Ale po co zazdrości pani Ani ? 

J. Palikot chce ukarania A. Pawłowicz z PiS za "faszystowskie wypowiedzi" i złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury. Co za prawo które trzeba egzekwować poprzez posła ? Prokuratura sama powinna zająć się faszystką z PiS gdyż słowa jej padły publicznie. 

Wyciekły taśmy. Naczelnik do policjanta ; "Policjancie ! Nie wracaj k...a bez 17 mandatów !". Widać brakowało policji kasy i mandatów do statystyki. Mógł naczelnik zmniejszyć limit i po kłopocie. Dziś by nie bluźnił. 

Wg. dziennikarza "Guardiana": "Rząd USA powinien się modlić". Powinien, powinien bo nadejdzie znowu Katrina jak nie dostaniemy obiecanych wiz do USA.  

Niektórzy chcą wyleczyć dziecko z homoseksualizmu. Może od siebie by zaczęli leczenie - leczenie psychiatryczne. Czy w ogóle można wyleczyć chłopaka i dziewczynę z heteroseksualizmu ? Jeśli tak, to wtedy można poddać terapii homoseksualnej dzieci. Najpierw jednak trzeba zapytać je czy chcą być innymi. Mnie jak ktoś chciałby zmieniać to odwrócił bym role a wtedy oni nie rozpoznali by siebie. 

Dlaczego Facebook jest cały niebieski ? Dlatego że nie jest czerwony. 

Zapowiedź nowych Angry Birds. "Sam wprowadzasz ptaki". - Przecież wiadomo że faceci sami wprowadzają i wyprowadzają ptaki z dziupli. No, czasami żona pomoże.  

Jak oświetlić ogród i taras? - Dobrym oświetleniem. 

Kolor tego lata to czerń w najnowszej kolekcji "H&M Summer Blacks". Chyba kolekcja ta przeznaczona jest tylko dla nieboszczyków. Takiej mody nie wolno narzucać żywym ludziom bo oczadzieją z radości. 

''Nie mogę patrzeć jak goście piją, jedzą i jak wynoszą jedzenie'' - wspomina były kelner. Zamiast im zazdrościć powinien on jadać z nimi. Wtedy widział by on tylko kelnera który dolewa wody do butelek z szampanem oraz jak gościom pluje do talerza na zapleczu bo się obraził na nich. A co goście mają powiedzieć na takich kelnerów ? Obrzydzenie bierze na wszystkich. 

14 lipca 2013

Kanalia

Tak można nazwać tych co grzebią w życiorysach tylko po to by zniesławić nielubianą osobę. Każdy zna nazwisko Cenckiewicz. Sławomir Cenckiewicz. Jest on pracownikiem IPN. Nazywa siebie historykiem. Jest młody i gówno wie, więc grzebie w papierach zapomnianych przez historię. Nie przeszkadzają mu materiały SB które mogły być sfabrykowane w celu szantażowania ważnych i niewygodnych osób. Tak działały służby za PRL. Ta kanalia, zwolennik PiS szuka informacji które mają zniesławić wrogów PiS. Największym wrogiem PiS a przede wszystkim Kaczyńskich jest Lech Wałęsa, założyciel i szef związków zawodowych "Solidarność" który obalił komunizm w Polsce. Mało było Cenckiewiczowi i jemu podobnym "świń" podrzuconych Lechowi Wałęsie to zabrał się on za jego żonę Danutę. Znalazł on w zapiskach SB informacje o braciach Danuty W. Wynika z nich że jej bracia notorycznie nadużywali alkoholu, wszczynali bójki i awantury a jej ojciec Zbigniew Gołoś skazany był za współudział w zabójstwie. Są nawet pretensje że Danuta W. w swoich pamiętnikach tych faktów nie opisała. 

Te kanalie z zazdrości niszczą legendę Polski, legendę Lecha Wałęsy. Jak wiadomo Kaczyńscy też brali udział w "Okrągłym stole" lecz wypominają to innym w tym i L. Wałęsie. Nie dostali Kaczyńscy i ludzie z jego otoczenia stanowisk po 1989 roku to postanowili zemścić się na Lechu Wałęsie i jego żonie. Już pisałem że Kaczyńscy i jego otoczenie nie zasłużyło na stanowiska państwowe a także nie powinni ich dostać bo byli nieodpowiednimi osobami. L. Wałęsa nazwał to ; "te osoby nie pasowały do jego koncepcji". Miał on na myśli ich wygląd zewnętrzny który jednoznacznie wskazywał iż te osoby nie mogą reprezentować narodu i państwa oraz brak u nich doświadczenia w politykowaniu i mściwy charakter. Dziś jego przewidywania się sprawdziły. Ci ludzie na co dzień szkalują imię L. Wałęsy nawet w katolickim Radiu Maryja i nie nadają się do prowadzenia kraju. Mowa o PiS i jego odpryskach jak Solidarna Polska i PJN. Nie liczy się dla nich legenda Polski czyli Polska a tylko własny interes. 

Trochę historii. W 1990 roku prezydentem został Lech Wałęsa i wtedy rozeszły się drogi z Kaczyńskimi. Wyżej napisałem - dlaczego. W 1993 roku J. Kaczyński napisał książkę w której mówił że potrzebna jest Polsce dekomunizacja i lustracja i wszyscy ( poza ludźmi z PZPR-u ) w tym i Lech Wałęsa o tym wiedzieli że tak należy zrobić. Problemem było jednak wykonanie tego zadania gdyż SLD weszło do władzy w 2005 roku i nie było możliwe dokonanie tych zmian. Oczywiście pretensje były do L. Wałęsy i do "Okrągłego stołu" a nie do SLD, J. Millera i A. Kwaśniewskiego z PZPR-u. To oni stali na drodze do realizacji lustracji i dekomunizacji. Kaczyńscy jednak nie chcieli zauważyć tych faktów bo zemsta była ważniejsza. Kaczyńscy powinni też wiedzieć że L. Wałęsa nie miał zaplecza politycznego jakie mieli Kaczyńscy w postaci partii Porozumienie Centrum a później PiS. Dlatego sam Wałęsa nie mógł przeprowadzić lustracji i dekomunizacji. Wiem że nie przekonają te fakty osiołków z PiS, bo one z natury są uparte i mściwe. 

Normalny człowiek wie, że u ludzi zajmujących ważne stanowiska państwowe i u autorytetów liczy się tylko ich przeszłość a nie rodziny, jej przodków i znajomych. Zawsze ocenia się tylko tę osobę a nie osoby postronne. Dziecko nie musi być takie samo jak jego rodzeństwo i rodzice. Wiadomo że nikt nie ma wpływu na los swojej rodziny i jej przodków. Trzeba być wyjątkową kanalią by grzebać w przeszłości przodków i te fakty wyciągać na światło dzienne. Najczęściej ludzie PiS i jego zwolennicy wyszukują u swoich wrogów pochodzenia żydowskiego. Jak do tej pory doszukali się oni tego pochodzenia u wszystkich swoich wrogów a to znaczy że kłamią. Nie możliwe jest by wszystkie te osoby miały pochodzenie żydowskie. Takich przypadków nie ma. Także nie wykluczam takiego pochodzenia u dużej ilości Polaków, gdyż przed wojną w Polsce i w Europie było bardzo dużo Żydów którzy łączyli się w pary z Polakami i to nie jest zbrodnią. Tak musiało być, gdyż takie były wtedy uwarunkowania. Z tego wynika że nie można obwiniać Polaków za pochodzenie. Kanaliom jak brakuje argumentów to i pochodzenie wykorzystają przeciwko swoim wrogom. 

Kanalia to taki typ człowieka który grzebie w gównie i wyciąga z niego niestrawności które jak wiadomo są w każdym kale. Warto pogrzebać w kupie Kaczyńskich i ich zwolenników. Na pewno znajdą się jakieś niestrawności. Może wtedy dadzą sobie oni spokój z oczernianiem innych ludzi. Także należy odróżniać przeszłość przodków od teraźniejszości. Chodzi o to że należy poznawać przeszłość ważnej osoby i o niej mówić, lecz nie wolno mówić o przeszłości jej przodków i rodziny. Każdy ma swój życiorys a nie innych osób i tylko on się liczy w życiu publicznym. Nie znaczy to że wolno wyciągać tym osobom wszystkie aspekty życia. Każdy ma prawo do swojej intymności - nawet prezydent, polityk i inne osoby publiczne. Nie wolno np. grzebać w sprawach osobistych i intymnych tych osób oraz nie wolno wyciągać na światło dzienne małoważnych a mogących skompromitować znaną osobę informacji. Wiadomo że kanalie wykorzystają każdą, nawet tą mniej znaczącą informację by komuś zaszkodzić. Precz z kanaliami ! Precz z Cenckiewiczem ! Precz z PiS-em i Kaczyńskim ! Nie można niszczyć legendy kraju w którym się mieszka w imię własnych interesów. Więcej w art. "Legenda o Lechu Wałęsie". 

13 lipca 2013

Ubój rytualny

Sejm nie zgodził się na ubój rytualny w Polsce. Większość Polaków jest zadowolona z tej sytuacji poza niektórymi rolnikami oraz Żydami. Oburzeni są rolnicy którzy narzekają że dużo stracą na zakazie uboju rytualnym bo eksportują mięso a także Żydzi mieszkający w Polsce i poza granicami bo je spożywają. Dla rolników ważniejsze są zyski niż prawo zwierząt do godnej śmierci. Natomiast Żydzi zachowują się jak państwo w państwie. Chcą oni by nasze państwo respektowało ich religię i zezwoliło na ubój rytualny. Po pierwsze ; państwo nie jest od tego by zaspokajać zachcianki którejkolwiek religii. Po drugie ; jak chcą Żydzi jeść mięso z uboju rytualnego to niech sprowadzają z Izraela. Po trzecie ; obcokrajowcy muszą respektować nasze prawo. 

Szczyt bezczelności. Jeden z ważniejszych rabinów w Polsce miał pretensje że Hitler zabił całe żydostwo burząc ich siedliska. Mówił on że przed wojną 2/3 najważniejszych instytucji oraz kultura żydostwa mieściła się w Warszawie i to zostało zburzone. Powiedział też że gdyby nie było II wojny światowej to Żydów w Polsce było by już trzy razy więcej czyli ok. 9 milionów. Stwierdził też że Polska to dobre miejsce dla Żydów. Takiej bezczelności to nikt jeszcze nie słyszał. Nic dziwnego że urodził się ktoś taki jak Hitler który wybił im z głowy siedlisko i panoszenie się po Europie. Do Żydów ( Izraelitów ) nadal nic nie dociera. Nie mogą ( lub nie chcą ) oni zrozumieć że Europa nie jest ich państwem i nie ma obowiązku przyjmować ich bez ograniczeń. 

Polska jest dobrym krajem bo tolerancyjnym, lecz są granice w przyjmowaniu obcokrajowców takie same jak w innych krajach. Nie mogą obcokrajowcy przekroczyć dopuszczalnej liczby ludności bo zagrożą rdzennej. Żydzi przed II wojną światową przekroczyli dopuszczalne normy w Europie a najwięcej w Polsce więc musiało dojść do reakcji. Najgorsze w ich zachowaniu jest to iż oni uważają że mogą mieszkać tam gdzie się im podoba i nikt nie ma prawa pyskować bo pochodzą oni z kraju katolickiego w którym na świat przyszedł Jezus Chrystus. Większej pychy im nie trzeba. Uważam że trzeba im "dać po nosie" by się nie panoszyli bezkarnie po Europie lekceważąc prawa poszczególnych krajów. 

Strach pomyśleć co by było gdyby dziś w Polsce liczba Żydów przekroczyła te 9 mln. o której mówił rabin. Nadal narzucali by oni nam swoją religię ortodoksyjną która nie jest do przyjęcia, nadal byśmy oglądali ich na każdej ulicy w czarnych strojach, z długimi brodami i z pejsami do ramion aż do obrzydzenia, nadal wprowadzali by swoją politykę do polityki, handlu, kultury itd. Takiego zachowania obcokrajowców żadne państwo by nie zniosło. 9 milionów obcokrajowców w tak małym państwie jak Polska to było by państwo w państwie. Żaden kraj tego by nie wytrzymał psychicznie. Do takich sytuacji nie wolno dopuszczać. 

Ich tradycja jest niezmienna od stuleci tak samo jak w krajach muzułmańskich a to jest nie do przyjęcia przez jakikolwiek normalny kraj. Tego nie chcą Żydzi zrozumieć i dlatego prowokują antysemityzm a później mają pretensje do całego świata. Życie się zmienia to i tradycje oraz kultura też musi się zmieniać. Nie można przez stulecia chodzić w tych samych strojach i nie modyfikować tradycji oraz kultury bo staje się to nudne. Można też obwiniać religię bo to ona narzuca te zachowania, lecz to nie usprawiedliwia panoszenia się po innych krajach i narzucania innym ludziom swojej religii, tradycji i kultury. 

Niezrozumiałe jest też i to że w Izraelu powstała druga religia tzw. ortodoksyjna skoro jest tylko jedna chrześcijańska. Uważam że należało by tę ich drugą religię i skupiska ortodoksów potraktować jak sektę z którą walczy każde państwo. Trzeba wiedzieć że w Izraelu władze walczą z ortodoksami więc dlaczego Polska i Europa nie miała by robić tego samego. Chrystus jest jeden i jedna powinna być religia. Nie może być odłamów religijnych. Uważam że Żydzi powinni zrezygnować ze swojej Tory na rzecz Biblii, bo Izraelici już korzystają tylko z Biblii. Wydaje mi się że jak Żydzi nie wyciągną wniosków z historii, to któregoś dnia urodzi się drugi Hitler.  

12 lipca 2013

Ludobójstwo

11 lipca to 70-ta rocznica zbrodni wołyńskiej. Zbrodnia ta rozpoczęła się pod nazwą "krwawa niedziela" bo nastąpiła w niedzielę. Ukraińcy okrążyły wtedy wsie z Polakami i wymordowali ich w bestialski sposób. To było gorsze niż ludobójstwo. To była rzeź. Pojawiły się różnice w ustaleniu określenia tego ludobójstwa. "Czystka etniczna o znamionach ludobójstwa". Tak sejm uchwalił określenie "ludobójstwo" które było na Wołyniu w latach 1939 - 1945. W tych latach Ukraińcy przy pomocy nacjonalistycznej o znamionach nazizmu bandy UPA w bestialski sposób wymordowali ok. 100 tys. Polaków tam mieszkających. 

Te bandy wymordowały także ok. 20 tys. Ukraińców głównie za to że pomagali Polakom i byli żoną lub mężem Polaka. Mordowali oni także żydów. Uważają oni że właściwie wtedy postąpili. Rząd PO nie przystał na określenie "ludobójstwo" bo nie chciał zatargów z Ukrainą która stara się o wejście do UE. Posłowie PO powiedzieli po głosowaniu że nie chodziło o dobre relacje z Ukrainą a tylko o poprawę słupków w sondażach bo niewielką ilością głosów przegłosowano uchwałę rządową w tej sprawie. Głupi rząd to i głupie wytłumaczenie. Po pierwsze ; sejm nie ma prawa określać czynów które i tak każdy sam je określa ( najczęściej właściwie ) tak jak uważa a po drugie ; nie można ludobójstwa nazywać inaczej niż ludobójstwo. 

Jeżeli nastąpiło wymordowanie dużej grupy ludności nie ważne z jakiego powodu, gdzie i przez kogo, to trzeba te czyny nazwać po imieniu czyli - ludobójstwo. Innego określenia nie ma na te zbrodnie. Uważam że należało by przyjąć określenie "ludobójstwo", by dać po mordzie ugrupowaniom nacjonalistycznym Ukrainy za ich reaktywację. To one nie pozwalają na pojednanie a nie Polska. Polska nie może korzyć się przed spadkobiercami zbrodni wołyńskiej i nazistowskiej. To Ukraina powinna przeprosić Polskę za swoje zbrodnie jednocześnie nie pozwalając na działalność ugrupowaniom nacjonalistycznym w swoim kraju.  

Trzeba przypomnieć że Ukraina reaktywowała ugrupowania nacjonalistyczne które czczą szefa bandy UPA Banderę. Postawili mu także pomnik pod którym zbierają się co roku jego zwolennicy i składają kwiaty. To wystraszyło nasz rząd. Był także organizowany niedawno wyścig pokoju pod patronatem szefa bandy UPA Bandery gdzie zażądano przejazdu kolarzy przez część Polski ale rząd odmówił wtedy tego przejazdu ze względu na zaszłości historyczne. Rząd odmówił wtedy tego przejazdu dopiero po reakcji społeczeństwa i niektórych partii politycznych. 

Przeciwko nazwie "czystka etniczna" były środowiska prawicowe w tym i PiS. Obłudny PiS wytyka innym nacjonalizm a sam go preferuje reaktywując byłych nazistów chodząc co roku pod pomnik Romana Dmowskiego składając pod nim kwiaty. Także zgadza się PiS i J. Kaczyński z hasłami narodowców i kiboli. Można być za sprawami Polski, ale nie za nazizmem który narusza byt nawet swoim obywatelom. 

Dobre relacje międzynarodowe nie polegają na uległości, lecz na ujawnieniu prawdy i wzajemnym wybaczeniu. Każdy kraj ma ciemne strony w swojej historii i dlatego każdy kraj powinien przyznać się do swoich błędów. Trzeba wiedzieć że nie da się ukryć prawdy historycznej. Ona ukryta jest w faktach których nie da się zmienić. Trzeba także wiedzieć że Polska nigdy nie wchodziła na obce tereny bez powodu. Bez powodu wchodziły za to na nasze tereny Niemcy i Rosja a także i Szwecja. Pomijam obce wojska które przechodziły przez nasz kraj w wyniku działań wojennych i wychodziły po ich zakończeniu. Polska jeżeli wchodziła na obce tereny to tylko po to by przepędzić wroga a że zajęła czasami część obcych terytoriów to tylko w ramach zdobyczy wojennych a także dlatego by dać wrogom nauczkę na przyszłość. 

Uważam że za te zbrodnie odpowiada także Rosja, bo trzy razy wchodziła do Polski wraz z Niemcami w celu zaboru tych ziem pod nazwą "kolejny rozbiór Polski". Czwarty rozbiór nastąpił po II wojnie światowej. Polska miała uzasadnienie zajmując zachodnie tereny Ukrainy przed II wojną światową gdyż Rosja uparcie dążyła do wkroczenia na tereny Polski by je zająć i wprowadzić komunizm. Marszałek Józef Piłsudski przepędził ich wtedy pod Moskwę a wycofując się zostawił na wszelki wypadek swoje wojska na zachodnich terenach Ukrainy.  

Wiedział on że kacapy nie odpuszczą i powrócą. Wiedział on że lepiej bronić ziem polskich z dala od nich. W związku z tym że Piłsudski musiał trwać na wschodniej flance ( zachodnie ziemie Ukrainy ) dosyć długo ze swoim wojskiem to chciał nie chciał osiedlały się na tych terenach polskie rodziny. Potem te ziemie zostały przyłączone do Polski bo Ukraina była za słaba by obronić się przed najazdem komuchów z Rosji. Później popełniono błąd i wycofano z tych rejonów gen. Rozwadowskiego który miał nadzór nad tymi terenami. Sam Piłsudski jego odwołał bo uważał że nie ma już zagrożenia ze strony Rosji. Te tereny zostały osłabione a Ukraińcy wykorzystały to podczas II wojny światowej i wymordowali mieszkańców tych ziem czyli Polaków. 

Tak wygląda historia Polski i Ukrainy z tamtych czasów. Wynika z niej że Ukraińcy nie powinni nas Polaków tak potraktować jak zrobili to na Wołyniu w 1943 roku. W końcu dla ich dobra stacjonowały u nich nasze wojska. Wtedy wystarczyło ich przesiedlić gdy weszły wojska sowietskie do Polski tak jak robiono to później z kresowiakami i innymi narodami związku radzieckiego. Do dziś tylko Polska stawia opór najeźdźcom ze wschodu i z zachodu a Ukraina, Białoruś, Litwa, Łotwa i Estonia im ulega. Polska od zawsze zabiega o sojusze z tymi krajami by radzić sobie z wiecznymi wrogami lecz bez odzewu. Na braku tych sojuszy tracą wszyscy. One powinny być zawarte mimo wejścia do UE powyższych krajów. 

P.S. Nazwa Kacap pochodzi od szefów sowietskich gdyż oni stali na czele KC czyli na czele komitetu centralnego socjalistycznego związku radzieckiego zaczynając od W. I. Lenina poprzez J. Stalina, Chruszczowa, L. Breżniewa a skończywszy na Gorbaczowie. Czytaj także art. ; "To nie są ludzie". 

11 lipca 2013

Referendum na 100 procent

Prezydent Br. Komorowski wyskoczył z projektem który ma wymusić 100-procentowy udział wyborców w referendum do odwoływania samorządów. W brew pozorom nowa ustawa ma jednak tylko utrudnić odwoływanie samorządów. Każdy wie, że trudno uzbierać więcej niż 50 % chętnych do udziału w referendum a przy nowej ustawie w tej sytuacji nie będzie możliwe zorganizowanie referendum. Oznacza to że nie będzie można odwoływać kogokolwiek. Prezydent uważa że powinno być co najmniej 60 % głosów "za" by odwołać kogokolwiek. Do tej pory udział w referendum brało zaledwie 30 do 40 % ludności a większość z nich była za odwołaniem wójta, burmistrza, prezydenta miasta i samorządów bo tylko zainteresowani brali udział w tym referendum. Tak można było każdego odwołać i to przeszkadzało PO. Te 30 czy 40 % oraz zwykła większość wystarczała by odwołać samorządowca lub inną osobę publiczną. To nie spodobało się PO, rządowi i prezydentowi więc oni postanowili zmienić zasady na własną korzyść. 

Trzeba wiedzieć że 100-procentowe referendum to utopia. Nie da się zmusić do wyjścia z domu wszystkich uprawnionych do głosowania. Może prezydent liczy na to że pomoże internet, lecz nie każdy ma do niego dostęp. Impulsem do zmiany ustawy było referendum w Elblągu w którym udział wzięło poniżej 50 % uprawnionych do głosowania i to że PO przegrało tam z PiS-em. Też jestem zdania że tylko większość ( czyli powyżej 50-procentowa frekwencja i więcej niż 50 procent głosów "za" ) powinna odwoływać niechcianych i skompromitowanych ludzi władzy. Tak jest uczciwie. Z tego powodu nie można przesadzać i wymagać nie do zrealizowania cudów w nowej ustawie. 

Tylko jak zmusić ludzi by chodzili na referenda gdy mamy niechcianych polityków i samorządowców we władzach ? Oni pochodzą z partii które już rządziły Polską przez 20 lat i zostali odrzuceni przez wyborców a niektórzy dłużej rządzą bo byli we władzach PZPR za PRL-u. Wciąż oglądamy te same gęby a to nudzi każdego, zwłaszcza że nie zasłużyły się one dla Polski dobrymi czynami. Jeśli już wybieramy te same partie to tylko dlatego że nie ma alternatywy. Ci politycy kierują się tylko swoją ideologią zamiast potrzebami ludzi a do władz samorządowych też wybiera się ludzi z opcji politycznej. Takich ludzi nie chce się słuchać i oglądać a co dopiero wybierać lub odwoływać ich. W takim układzie politycznym ludzie nie chcą chodzić nawet na wybory. Tylko ok. 50 % deklaruje że będzie chodzić na wybory. 

Z tego faktu należy wyciągać wnioski a nie zmieniać i dopasowywać do polityków ustawę. Jak widać w polityce mamy "same głąby" które tego nie chcą zrozumieć i zmienić swoich zachowań względem wyborców tak, by wyborcy chcieli uczęszczać na każde wybory i ich wybierać na następne kadencje. Polityka już tak się zdegenerowała że politycy dopasowują prawo do własnych potrzeb ludzi mając za nic. Tak postępuje teraz PO bo spada jej w sondażach za pychę, cynizm, arogancję, za zabieranie biednym i dokładanie bogatym, za ustawy które spychają związki zawodowe na margines bo rząd Tuska chce narzucić większe niewolnictwo niż już mamy, za tworzenie bezrobotnych i bezdomnych utrzymując wciąż niskie płace, wprowadzając umowy śmieciowe i pracę do 67 roku życia oraz za wprowadzanie innych niechcianych ustaw. 

I co z tego ? - chciało by się powiedzieć. Jak na razie niewiele z tego wynika, bo naród nie ma z czego wybierać. Można odrzucić w referendum i przy przedterminowych wyborach partię Tuska PO, lecz w jej miejsce wejdzie PiS z Kaczyńskim - czyli jeszcze większe zło. PiS teraz będzie jeszcze większe zło gdy wygra wybory, bo religijna Tv Trwam ks. Rydzyka ziejąca nienawiścią do innych niż środowiska katolickie i pisowskie dostała koncesje na multipleksie. Telewizja to władza i każdy o tym wie. W tej sytuacji trudno się Polakowi odnaleźć, bo nie ma z czego wybierać.