20 stycznia 2015

Nie robić górników w ciula ! 5

"Dialog albo walka". - Tak Związki Zawodowe ostrzegają rząd Ewy Kopacz. NSZZ "Solidarność" oraz inne związki zawodowe w tym Forum Związkowe i OPZZ nie do końca zgadzają się z podpisanym porozumieniem między związkami a rządem w sprawie górnictwa i chcą patrzeć rządowi na ręce. Związkowcy słusznie nie wierzą rządowi że będzie przestrzegać podpisanych umów bo nie raz okłamał. To oznacza że Związki Zawodowe żądają słusznie dalszych ustępstw od rządu m.in. zniesienia wieku emerytalnego 67 lat i umów śmieciowych oraz załatwienia spraw wszystkich branż. Związki Zawodowe mówią że Pogotowie Strajkowe nie będzie zawieszone dopóki strona związkowa 
nie przekona się do uczciwości strony rządowej Ewy Kopacz. Piotr Duda szef NSZZ "Solidarność" zapewnił że nie będzie upolitycznienia działań Związków Zawodowych choć takie próby były. Opozycja żądała od Związków Zawodowych podpisania zgniłego kompromisu z rządem, ale związki na to się nie zgodziły. 

Wszystkie grupy energetyczne ( PGE - to ok. 40 % produkcji energii w kraju ) planują strajk bo nie interesuje ich kolejna restrukturyzacja gdyż są to tylko wg. nich nieprzemyślane czynności. Energetycy tłumaczą strajk "spadochroniarzami" ( władza z nadania politycznego ) którzy są zrzucani na intratne stanowiska w firmach a w wyniku ich restrukturyzacji ludzie tracą pracę. Oni jednak chcą zachować miejsca pracy a "spadochroniarze" pieniądze energetyków i tak marnotrawią. Energetycy ostrzegają że jak nie spełni się ich żądań to zorganizują strajk, będą blokować przesył energii, nie będą dostarczać węgla i nie będą obsługiwać instalacji energetycznych. Także Pocztowcy chcą strajkować by bronić swoich miejsc pracy bo rząd planuje im ograniczyć ilość zatrudnionych. 

Marcin Mastalerek z PiS zauważył że do tej pory nie było dialogu społecznego z rządem PO, lecz PiS tak samo postępował gdy rządził. Wtedy m.in. PiS wyrzucił pielęgniarki z sejmu by z nimi nie pertraktować. On doradza Ewie Kopacz by nie trudziła się i podała się do dymisji bo sobie nie radzi. PiS jak widać chce tylko władzy i dlatego wszystko zrobi by oczernić PO. Mógł przecież PiS poprawić los górników i innych pracowników gdy rządził ale on wolał zajmować się inwigilacją społeczeństwa i budowaniem imperium IV RP Kaczyńskich. 

Adam Szejnfeld z PO w programie Tomasza Lisa "na żywo" mocno oskarżył Związki Zawodowe za to że utrudniają wszelkie prywatyzacje w kraju. PO w ten sposób pokazała że  do Związków Zawodowych podchodzi tak jak kapitaliści w USA czyli lekceważąco i z pogardą bo one sprzeciwiają się rządom w wielu sprawach. Pogarda dla Związków Zawodowych, to pogarda dla ludzi pracy. Taką partią była i jest Platforma Obywatelska. PO wszystko zrobi dla właścicieli firm i nic dla ludzi pracy. Dlatego trzeba ograniczyć zaufanie do tej partii i pilnować na bieżąco by realizowała postulaty narodu i Związków Zawodowych dopóki tym się zajmuje. 

Stefan Niesiołowski z PO miał pretensje do Związków Zawodowych bo wg. niego kompromis był dobrym rozwiązaniem. On wypomniał przywileje jakie mają górnicy i wg. niego one obciążają kopalnie oraz nie powinny istnieć. PO skąpego Tuska i na przywilejach górniczych chce zarobić. Akurat te przywileje zostały wywalczone krwią bo wypłaty były za cienkie. Kapitaliści tak marnie płacili im że górnicy musieli wywalczyć inne formy zapłaty za pracę grożącą kalectwem lub śmiercią oraz chorobami zawodowymi.  

Posłowie tłumaczą swoje niestawienie się na posiedzenie sejmu jakie ma być w czwartek w sprawie porozumienia górniczego tym że wyjechali na ferie zimowe wraz z dziećmi. - Bezczelność posłów nie ma granic, gdyż poseł ma obowiązek stawiać się w sejmie na obrady przez cały rok oprócz przerwy urlopowej która jest w sierpniu. Posłowie nie chcą stawić się do sejmu bo chcą uniknąć zarzutów które dotyczą zmian w porozumieniu wg. związków zawodowych. Co innego podpisano a co innego ma być realizowane przez stronę rządową i prezesów Kompanii Węglowej. 

Suma sum - Wreszcie jest rozsądna decyzja Związków Zawodowych, bo partie polityczne nie są stroną zainteresowaną sprawami ludzi w kraju. Każde rzekome pomaganie Związkom Zawodowym potrzebne jest partiom tylko do zwiększenia sobie elektoratu wyborczego. Najczęściej PiS angażował się w te koneksje. Rząd PO Tuska nie raz coś obiecywał Związkom Zawodowym, ludziom pracy i innym ludziom, ale zawsze wymigiwał się z realizacji ich żądań. To powód by nie odpuszczać nawet z pozoru uczciwych zapewnieniom ze strony tego rządu. Jak się teraz jemu odpuści to trudniej będzie znowu się zorganizować w strajki. 

Związki Zawodowe żądają rozmów z rządem w terminie do 31 stycznia. Nie chcą one dialogu wg. zasady konia, woźnicy i bata. Koniem jest lud, woźnicą rząd a batem ustawy na siłę wprowadzane przez rząd bez konsultacji społecznych. Za rządów PO Tuska strona społeczna nie była stroną w dialogu i taki model próbowano zachować za rządów Ewy Kopacz. Dlatego Związki Zawodowe nie chcą zawiesić Pogotowia Strajkowego. Związki Zawodowe póki jest możliwość i ludzie są w pogotowiu to powinny żądać od strony rządowej zrealizowania tych postulatów społecznych które zaniechał rząd Tuska. Już jest pismo dla rządu w którym Związki Zawodowe żądają rozmów z rządem w celu zrealizowania postulatów z września 2013 roku kiedy były strajki. W piśmie tym adresowanym do Ewy Kopacz napisano m.in. : "Zwracamy się do pani premier o natychmiastowe rozpoczęcie negocjacji na bazie postulatów zgłoszonych przez stronę związkową podczas wrześniowych protestów 2013 roku w Warszawie". W tym piśmie zwrócono uwagę na to że ostatnie wydarzenia na Śląsku jakie były nie pozwoliły na rozwiązanie pilnych problemów bo nie było dialogu z rządem. Rząd na dialog przyszedł jak zwykle z gotowym projektem i nie chciał ustąpić. Dziś o godz. 19-tej senat ma zająć się tym porozumieniem bo nastąpiły w nim zmiany. W czwartek posłowie mają głosować za lub przeciw poprawionym przez senat porozumieniem. Związki Zawodowe nie będą zadowolone gdyż chcą do 31 stycznia dialogu z rządem w tej sprawie a do czwartku nie da się poprawić ustawy rządowej bo ona wymaga czasu. 

Brak komentarzy: