31 maja 2013

Podatek dublowany

Rząd zamierza ściągać podatki od sprzedających na bazarach używanymi towarami. Podatek tylko raz można zapłacić od tego samego towaru lecz rząd PO mając większość w sejmie i arogancję w swoim charakterze wprowadzi każdy, nawet absurdalny i niekonstytucyjny podatek by zasilić budżet państwa. Np. ; sprzedający na bazarze sprzedaje wcześniej zakupiony w sklepie telewizor za który już zapłacił podatek VAT a drugi podatek za ten sam towar zapłacił sprzedawca ze sklepu. Sprzedając na bazarze zapłaci on już trzeci podatek od tego samego telewizora. Można założyć iż ten telewizor może być sprzedawany kilkakrotnie bo np. jednemu nie podoba się kolor, drugiemu parametry, trzeciemu wielkość a kolejnym przestarzały model i każdy z nich będzie musiał zapłacić podatek. Tak więc za ten sam towar rząd ściągnie wielokrotnie podatek. I to jest chore. I to jest bandyctwo i złodziejstwo. Przypomnę że każdy podatek nie wynikający z zarejestrowanej pracy lub dublowany jest niekonstytucyjny. 

Co to jest patriotyzm ?

Wg. prez. Br. Komorowskiego - "współczesny patriotyzm musi być nowoczesny". "Należy wykazywać się pracą na rzecz Rzeczypospolitej by pomnażać jej dobrobyt". Wg. premiera D. Tuska - "ten jest patriotą co kocha i szanuje swoje dzieci oraz ich nie bije". Wg. prawicy ( wg. PiS ) ten jest patriotą co chce Polski religijnej i nie oddaje miejsc pracy obcokrajowcom. - Jeśli chodzi o wypowiedź prezydenta to można porównać ją do hasła z PRL-u - "należy wykazywać się pracą na rzecz Socjalistycznej Polski Ludowej by pomnażać jej dobrobyt" - jej czyli tylko rządzącej elity. Często takie hasła wypowiadano wtedy. Rządom jak zwykle wtedy chodziło tylko o pracę za niskie pensje na rzecz rządzących. Jeśli chodzi o wypowiedź premiera to jego definicja patriotyzmu jest beznadziejna. Wiadomo że należy kochać i szanować swoje dzieci oraz ich nie bić a to nie jest patriotyzm bo te zachowania wynikają tylko ze zwykłego człowieczeństwa. On chyba w ogóle nie wie co to jest patriotyzm, bo myślami jest ciągle na stołku w UE a o kraju niestety nie myśli. Zabieganie o środki unijne na rozbudowę kraju i na takich warunkach na jakich żaden Polak by ich nie przyjął a także ciągłe zabieganie by Polak pracował za te same niskie płace co za PRL-u oraz zabieganie by Polak jednak wyjeżdżał za chlebem za granicę to akurat nie jest patriotyzm. Jeśli chodzi o wypowiedź PiS-u i prawicy to mają oni wypaczone zdanie na ten temat. Kierują się oni własnymi poglądami a nie racją stanu i zdaniem większości Polaków wypowiadając się na temat patriotyzmu. Dla nich dyktatura, wiara i rasizm to patriotyzm. Wiarę jak wiadomo pielęgnuje się wszędzie bez względu na rodzaj wiary i na miejsce pobytu i nie wynika ona z patriotyzmu. Rasizm nigdy nie był patriotyzmem gdyż w każdym kraju są obcokrajowcy a nie w każdym dyskryminuje się ich. Jestem ciekaw jak by się czuli oni ( pisowcy ) np. w USA gdzie jest wielonarodowość i wielokulturowość ? Czy nazywali by się tam ze swoimi chorymi poglądami patriotami ? Na pewno przy takich mentalnościach siebie uważali by za patriotów a resztę wygnali by z kraju. Jak widać "na górze" nikt nie wie co to jest patriotyzm. Każdy nagina go pod swoim kątem co wypacza jego sens i charakter. Moim zdaniem obecny patriotyzm nie powinien odbiegać od pierwotnego jego charakteru. Są to m.in. ; wolność kraju i jej wszystkich obywateli, obrona przed obcym najeźdźcą, prawo wszystkich do samostanowienia, do wolności słowa i obyczajów oraz do wiary. Jeżeli ktoś zabiera te prawa to nie jest patriotą a tacy są wśród nas. 

30 maja 2013

Sam płać za rodziców

Nowa ustawa narzuca wyręczanie państwa. Państwo ( rząd PO ) szuka środków ( pieniędzy ) i przerzuca pomoc na obywatela. Nowa ustawa mówi że dzieci powinny zadbać o rodziców gdy są oni w potrzebie np. ; gdy mają kłopoty bo mają za niskie świadczenia ( płacę, rentę lub emeryturę ) by się utrzymać lub by spłacić kredyt, długi i inne należności wobec instytucji i firm. To jest bezprawie. To jest państwo Tuska czyli dbanie państwa o bogatych za wszelką cenę a biedota niech sama sobie radzi i pomaga. Jak Ty nie będziesz mógł spłacić kredytu lub zadłużenia albo umrzesz, to państwo zmusi twoje dzieci lub twoich rodziców do uregulowania tych należności. Wszyscy wiedzą że każdy sam za siebie płaci i nie ma obowiązku płacenia za innych. A jeżeli już dojdzie do trudnej sytuacji w rodzinie to państwo przejmuje ten obowiązek i tej zasady nie wolno zmieniać. Państwo jest winne niskim poziomem życia swoich obywateli, państwo zabiera po to by pomóc osobom w trudnej sytuacji, państwa stać na pomoc osobom znajdującym się w trudnej sytuacji i państwo ma obowiązek pomagania im. Pomijam sytuacje gdzie ludzie sami doprowadzili się do trudnej swojej sytuacji. W tych sytuacjach każdy sam za siebie płaci a gdy ich nie stać na to, to należy odstąpić od egzekucji należności a nie przerzucać ją na rodzinę. Zawsze do tej pory odstępowano od uregulowania należności w przypadku śmierci osoby która np. zaciągnęła kredyt i nic się nikomu nie stało z tego powodu. Po prostu los tak chciał. Firma musi się liczyć z takimi stratami. Były co prawda przypadki że m.in. banki i hipermarkety próbowały odzyskać należności od rodziny zmarłej osoby i je odzyskiwały lecz robiły to bezprawnie. Do tej pory nie było takiej ustawy. Co stanie się gdy i rodzinę nie będzie stać na pomoc lub na uregulowanie należności ? Nie można przecież wszystkich pozamykać do więzienia a tak wg. nowego "prawa" może się wydarzyć. Nie można dopuścić do wejścia w życie tej chorej ustawy. 

04 maja 2013

Pieniądze same rosną

Partie polityczne otrzymane pieniądze zamiast przeznaczać na wyznaczone cele jak np. na ekspertów, specjalistów i instytuty naukowe wpłacają na konta bankowe i rosną im odsetki. PO zarobiła tym sposobem 1,9 mln. zł., PiS 667 tys. zł., SLD 84 tys. zł. a PSL 104 tys. zł. PO uzbierało w sumie z dotacji, subwencji i składek 53 mln. zł., PiS ? - chyba prezes odkłada w skarpecie swojej mamy bo oficjalnie Kaczyńscy nie posiadają własnych kont bankowych, SLD 14,3 mln. zł. a PSL 15 mln. zł. Partie pomnażają milionowe dotacje które otrzymują od państwa czyli od podatników. To powód by zainteresować się ich machinacjami. Wysokie dotacje miały chronić polityków przed korupcyjnymi pokusami lecz stało się odwrotnie. Chyba trzeba im ograniczyć te środki skoro radzą sobie bez nich. Tylko kto to ma zrobić ? Sami sobie przecież nie zabiorą. 

Podobnie postępuje wiele innych firm i instytucji. Np. Opieka Społeczna. Zmusza ona podopiecznych do lokowania swoich środków i tych otrzymywanych z Opieki w bankach. Tak wymusza się by banki zarabiały na ich oszczędnościach. Sama Opieka też z tego korzysta. Wysyłając pieniądze do podopiecznego wysyła je najpierw do innego banku ( np. z Warszawy do Białegostoku ) a potem te pieniądze wracają do Warszawy i do odbiorcy. Mija kilka dni zanim środki te dotrą do odbiorcy i w tym czasie bank zarabia na ich przetrzymywaniu. Nie liczy się czas dotarcia pieniędzy do odbiorcy który nie ma czasu czekać bo nie posiada najczęściej żadnych środków a liczy się tylko interes banków. To jest państwo Tuska. Bogatych zapychać aż spuchną a biednego ogołocić ze wszystkiego. Tak rośnie przepaść egzystencjalna między nimi. Taka sytuacja będzie długo trwać, bo politycy wchodząc do rządu i do sejmu zawiązują więzi z bankami i z biznesem. A że są oni w polityce po kilkadziesiąt lat to znają się wszyscy jak dwa łyse konie. Trzeba oddzielić biznes od polityków by człowiek stał się ważny a nie pieniądz. 

Dziwne

Komisja Europejska zażądała od Polski zwrotu 79,9 mln. euro z funduszy na rolnictwo. To kara za niewystarczające kontrole wniosków o unijne wsparcie w ramach Wspólnej Polityki Rolnej w latach 2004-2006. Według komisji powodem cofnięcia funduszy są "braki podczas kontroli wstępnych wniosków oraz akceptacji biznesplanów dla gospodarstw niskotowarowych". KE ukarała także 14 krajów członkowskich za uchybienia w wydatkowaniu środków na Wspólną Politykę Rolną albo nieadekwatne procedury kontrolne. Do budżetu UE powrócić ma w sumie ok. 230 mln. euro. Dziwne jest to że dopiero po 7 latach KE zauważyła w/w nieprawidłowości. Pewno UE szuka pieniędzy bo ma deficyt w budżecie. Przypuszczam że podobnych nieprawidłowości można znaleźć więcej gdyż mechanizm przyznawania środków unijnych jest niezrozumiały dla wszystkich państw bo za bardzo skomplikowany. Dodać trzeba także nieuczciwych którzy wykorzystali okazję do wzbogacenia się przedstawiając fałszywe wnioski a których nie brakuje także i w innych państwach Unii. Należy także dodać sknerstwo Tuska który złamał zasady unijne bo wolał więcej pieniędzy przeznaczyć na infrastrukturę wsi czyli budowę dróg niż na dopłaty dla rolników. Cel może dobry lecz on nie miał prawa tak postępować. Jak widać dla Tuska nie liczy się człowiek a tylko autostrady. Tak postąpił bo przy budowie kolejnej drogi lub innej inwestycji trzeba zatrudnić kolesi-prezesów i im nieźle zapłacić a rolnik niech zdycha. To wyjdzie pewno za 7 lat gdy KE będzie szukać kolejnych milionów. 

03 maja 2013

Wystrzałowy Boston - 4

USA ma teraz nowe zadanie. Amerykańskie media opublikowały policyjne zdjęcie Katherine Russel, żony Tamerlana Carnajewa. W 2007 roku kobieta ta została zatrzymana za kradzież w sklepie lecz kobieta nie znała wówczas swojego przyszłego męża. Policja zainteresowała się wdową po starszym z braci Carnajewów, Tamerlanie, który zginął w strzelaninie z policją 19 kwietnia. 24-letnia Katherine Russell została kolejny raz przesłuchana po tym, jak na pozostałościach jednego z szybkowarów, z których sprawcy przygotowali bombę, znaleziono kobiece DNA. Podejrzani mieszkali legalnie od 10 lat w USA. Bracia Carnajewowie mieli czeczeńskie pochodzenie. Starszy, 26-letni Tamerlan, zginął podczas obławy policyjnej, a ujęty 19-letni Dżochar, ciężko ranny, przebywa obecnie w szpitalnym więzieniu. Grozi mu za to kara śmierci. Ujawniono że FBI wiedziało od rosyjskiego wywiadu z 2011 roku o podejrzeniach o starszym bracie iż może być on religijnym ekstremistą. Barack Obama stanął w obronie FBI które było krytykowane za niewystarczająco poważne potraktowanie tej informacji. Znaleziono też osoby współpracujące z braćmi Carnajew. Wydaje mi się że były zaplanowane te i pozostałe ostatnie ataki terrorystyczne w USA i Kanadzie bo zbiegły się w czasie. Alkaida teraz działa nowocześnie - przez internet i trudno wychwycić ich i namierzyć. Dlatego będą zdarzać się podobne tragedie. Wystarczy kontakt w internecie z osobami o poglądach isamskich mieszkającymi w USA lub w innym kraju i nie trzeba angażować i wysyłać tam talibów. Teraz Alkaida może realizować haniebniejszy plan bo planuje wysadzić większe miasta Europy ( prawdopodobnie metropolie w tym i wieżę Aifla we Francji ) a w USA m.in. Nowy York. Tego nie da się upilnować i to jest straszne. 

Drzewo jest bezcenne

Wycinka jego drogo kosztuje. Przedsiębiorca który zechce usunąć kilkudziesięcioletni dąb o obwodzie 100 cm. musi pomnożyć jego obwód przez stawkę dla dębu wynoszącą 87,04 i współczynnik za grubość pnia 2,37. W sumie za ścięcie drzewa będzie musiał wnieść opłatę w wysokości 20628,48 zł. Wycinka drzew na prywatnej działce nie wymaga żadnych opłat ale w przypadku przedsiębiorców, firm lub osoby prowadzącej działalność gospodarczą na prywatnej działce, kiedy chcą usunąć drzewo w związku z tą działalnością ( np. przebudowa parkingu dla klientów ) muszą wnieść specjalne opłaty stosunkowo wysokie. Kary za nielegalne wycięcie jednego drzewa sięgać mogą kilkudziesięciu, a nawet kilkuset tysięcy złotych. Wszystko zależy od gatunku drzewa oraz grubości jego pnia. Prawo chroni także krzewy i trawniki. Winowajcy są zbulwersowani wysokością opłat za nielegalną wycinkę i postanowili walczyć. Przykładowo ; rolnik z województwa warmińsko-mazurskiego dostał rachunek na 101 tys. zł. za wycięcie jednej topoli. Właściciel działki w Łodzi za nielegalne ścięcie buku musi zapłacić 150 tys. zł. Obaj postanowili z ogromnymi grzywnami walczyć i skierowali sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Ich zdaniem kary są niewspółmierne do wyrządzonych czynów. Wysoką karę musi zapłacić także osoba z Łodzi której w drzewo uderzył piorun. Drzewo zostało w końcu pocięte bo było zniszczone przez piorun. Nie można także uniknąć kary zasadzając podobne drzewo do wyciętego. Bez zezwolenia ściąć można jedynie drzewa, krzewy lub konary mające nie więcej niż 10 lat. Na wycięcie drzew potrzebne jest pozwolenie. W tym celu należy złożyć pismo w urzędzie gminy lub miasta. Wniosek powinien zawierać dane teleadresowe, tytuł prawny do nieruchomości, gatunek drzewa wraz z obwodem pnia i zmierzonym na wysokości 1,3 metra. Jest to kolejny absurd a tak naprawdę jest to nieuczciwe i nielegalne wzbogacanie się gmin. Gminy żerują na naiwnych bo wiedzą że zawsze komuś przeszkadza drzewo i je w końcu wytnie kiedyś. Drogo oszacowano drzewo bo rośnie ono kilkadziesiąt lat. Jest to nieuczciwa kalkulacja gdyż drzewa same rosną. Zdrowy rozsądek podpowiada że w te miejsce można posadzić wiele innych drzew w innym miejscu i się wyrówna, lecz złośliwie nie zgadzają się na to urzędasy bo stracą wtedy olbrzymią kasę. Uważam że człowiekowi i urzędasowi jest obojętne gdzie wyrośnie drzewo i z tego powodu nie należy sprawiać kłopotów osobom wycinającym drzewa z własnej posiadłości. Ile jeszcze wieków potrzeba nam przeżyć by zmienić chore przepisy które mnożą się z każdym rokiem ? Najgorsze jest to że żaden z urzędników nie zapłaci za te złodziejstwo bo zwalą winę na przepisy. 

3 Maja dzień polskiej Konstytucji

Tego dnia też będziemy świętować. Nasza Konstytucja 3 maja była pierwszą w Europie i drugą na świecie po amerykańskiej. Dziś 222-ga rocznica uchwalenia pierwszej, naszej Konstytucji. 3 maja 1791 roku polski sejm przyjął konstytucję. Historia jednak nie dała szansy Polsce i nie doszło do utrwalenia jej zapisów w naszych dziejach. Jak zwykle przeszkadzała ona nacjonalistom i faszystom bo dawała ona prawa także mniejszościom. Hillary Clinton ( amerykańska sekretarz stanu ) przekazała Polsce życzenia z okazji święta 3 maja. Przy okazji podziękowała ona Polsce za udział w misji w Afganistanie. Rok temu nie obyło się bez incydentów. Były także gwizdy i krzyki podczas krakowskich obchodów tego święta. Nacjonaliści jak zwykle burzą wszystko co święte dla Polaka bo mają swoje chore poglądy na sprawy polskie. Oni ( PiS także ) przywłaszczyli sobie państwo, święta i tradycje. Myślą że jak "zamkną się w swojej skorupce" ( oderwą się od świata zewnętrznego, wprowadzą władzę Kościoła i nacjonalistów  ) to nic złego się nie wydarzy. Polska leży w złej strefie geopolitycznej i nie może zamykać się przed światem dla własnego bezpieczeństwa. Tego nie rozumieją nacjonaliści i im podobni. Dlatego ich obwiniam za zabory i inne wojny oraz za waśnie w kraju. Mają niektórzy rację gdy przeszkadzają w świętowaniu rocznic państwowych, bo nie te osoby podpisują się pod nimi jak np. ludzie władzy rodem z PRL-u i PZPR-u a także nacjonaliści. Może dziś będzie spokojniej podczas obchodów kolejnej rocznicy uchwalenia pierwszej polskiej Konstytucji która dawała prawa wszystkim Polakom a nie tylko wybranym, wybranych przez nacjonalistów i innych radykałów.   

Po 1 Maja - cd.

Nacjonaliści podczas 1-majowego marszu opowiadali się przeciw zbyt dużej roli kapitału zagranicznego w polskiej gospodarce bo wg. nich z tego powodu Polacy są zmuszeni do emigracji zarobkowej. Nieśli oni transparenty z hasłami ; "Narodowy solidaryzm", "Wielka Polska katolicka" i trzymali w rękach przekreślone symbole sierpa i młota a także pojawiały się hasła antyunijne. Nie wiem w czyim imieniu występowali faszyści ale na pewno nie w moim i narodu. Ja tak samo jak większość Polaków nie marzę o Polsce katolickiej gdzie rządzi kler, nacjonaliści oraz Kaczyński i Rydzyk. Świętą inkwizycję Europa już przechodziła. Nie wolno powielać tych złych czasów. Taka Polska to już nie Polska a tylko wielka sekta którą zawsze się zwalcza. 

W 1-majowym pochodzie zorganizowanym przez skrajnie lewicowe ugrupowania w Warszawie manifestanci skandowali hasła m.in. ; "Mamy dość", "Osiem godzin i fajrant", "Donald na śmieciówkę", "Raz, dwa, trzy, cztery - precz z tym rządem do cholery", "Mieszkanie prawem, nie towarem", "Czas na strajk generalny" i "Zasoby ludzkie mają dość!". Niepotrzebne były czerwone flagi na których widoczny był sierp i młot. Polska nie Rosja. Te symbole nie są polskie tylko radzieckie. Niektórym Rosjanom marzy się powrót do komuny bo mają dość Putina. Uważają że teraz jest jeszcze gorzej. Tam podobnie jak i unas. Bogatsi stają się bogatsi ponad miarę a biedni coraz biedniejsi bo postawiono na kapitał a nie na ludzkość. 

Socjalista Piotr Ikonowicz zachęcał zgromadzonych do organizowania się w ruch polityczny który wprowadzi "nowoczesny socjalizm". Mówił, że "prawa pracownicze są dziś nagminnie łamane ; nikt poza może urzędnikami nie pracuje przez osiem godzin na dobę. Cała reszta zasuwa od świtu do nocy, często w kilku pracach, żeby zapłacić czynsz i przeżyć od pierwszego do pierwszego". Pytał on także ; "Jak żyć w piekle które pan i pański rząd nam tutaj w Polsce stworzył ? Jak żyć panie premierze ? Jak żyć bez pańskiej pensji ? Jak żyć bez przywilejów poselskich ? Jak żyć pracując do 67-ego roku życia, skoro nie ma pracy nawet teraz dla 40, 50-latków i młodzieży ?" Ikonowicz uchodzi za komunistę ale działa i nie gada. Pomaga dosłownie wykluczonym i eksmitowanym. 

Andrzej Żebrowski z nieznanej "Pracowniczej demokracji", niosący transparent "Czas na strajk generalny" tłumaczył, że "ponieważ nie ustają ataki rządu na standard życia zwykłych ludzi, to naszą najskuteczniejszą bronią jest właśnie strajk, zwłaszcza strajk generalny". Ataki te polegają na obniżaniu poziomu życia ale tylko tych najbiedniejszych i dlatego Tuska uważam za nieludzką istotę którą trzeba odsunąć od władzy jak najszybciej. 

L. Miller, szef SLD zapowiedział że - "będziemy manifestowali pod hasłem "O godną pracę bez wyzysku". Chodzi mu o powrót do władzy a nie godne życie bez wyzysku. SLD już rządziło i utrwaliło na lata system polityki z PRL-u. Rządzenie ich polegało tylko na administrowaniu by przetrwać przy sytym korycie do następnej kadencji. Tak postępowały kolejne rządy włącznie z dzisiejszym z PO. Rządzili SLD-owcy 8 lat i nie poprawili losu pracownikom to i teraz też nie zmienią tego. Nie wierzyć SLD i byłym komuchom.   

Na ulice wyszli także bezdomni, bezrobotni i wykluczeni pod hasłami walki z dyskryminacją, nierównością i wykluczeniem społecznym. Mówili poprzez swoje hasła że mieszkanie nie jest towarem bo zawiera w sobie człowieka i nie można nim handlować jak się rządowi podoba. 

W jednym zdaniu ; tegoroczne obchody 1-majowe było smutne i bez pompy. Coraz więcej narzekano na rząd i coraz mniej było zadowolenia z samego święta. Następne święta będą lepsze, gdyż strajk generalny zapowiadany przez związki zawodowe otworzy oczy rządzącym.  Czytaj także "Wielka klapa". 

Choroba filipińska

Aleksander Kwaśniewski, były prezydent zaniemógł podczas majówki i z niej zrezygnował. Ledwo dał radę przywitać się z psami i żoną. Prawdopodobnie przeszkodziła jemu choroba filipińska czyli pijaństwo. On nie raz słaniał się na nogach podczas ważnych obchodów świąt i to naród zapamiętał. Olał on nie jedno święto i ważne spotkanie bo od kieliszka nie może się odkleić. Po pierwszym zauważonym u niego braku kondycji zapytano go co było przyczyną jego słabości. Odpowiedział on wymijająco mówiąc że to choroba filipińska. Był wtedy na Filipinach i tak pozostała nazwa jego tzw. choroby gdy się upije. W innym kraju taki pijaczek wyleciał by ze stanowiska od razu. Polska to dziwny kraj. 

02 maja 2013

Dzień Polaków za granicą i Polonii

Dziś 2-giego maja jest Dzień Polaków za granicą i Polonii oraz dzień flagi narodowej. W tym dniu i nie tylko w tym należy pamiętać o rodakach którzy przebywają za granicą przez cały czas, lub chwilowo z dala od rodzimego kraju z różnych powodów. Głównym powodem emigracji jest szukanie lepszego chleba i wolności. Nie każdy tęskni za państwem polskim, za państwem politycznym bo ono jest zmienne, ale każdy tęskni za polskością, za rodziną i domem rodzinnym który zostawił, za niektórymi tradycjami, za smakiem i zapachem ziemi polskiej itd. To wszystko jest nieporównywalne. Jeszcze wiele lat potrzeba by Polak nie emigrował na obczyznę. Kolejne rządy nie przykładają się do tego by rodacy chcieli powracać do ojczyzny. Dla rządzących ważniejsze są koryta przy których dobrze się czują, lecz nie godny byt Polaka tu, w kraju. 

Zmiana walut

Zmiany walut w USA i Kanadzie a także w kraju. W USA i Kanadzie zmieniono wizerunek waluty i kolory a w kraju tylko zabezpieczenie ulepszono. Anglicy wypuścili natomiast nowe euro z wizerunkiem Winstona Churchila. Niby nic dziwnego bo musi następować co jakiś czas zmiana wizerunku walut lecz to co jest w Polsce to chichot i ironia losu. Obecne banknoty projektowała ta sama osoba co projektowała w PRL-u. Na obecnych banknotach są te same wizerunki polskich królów i to bez zmian. Tak być nie może. Za dużo wszędzie mamy jeszcze komuny rodem z PRL-u. Nie ma ludzi niezastąpionych ( poza wyjątkowymi wyjątkami ) i można było poszukać innego projektanta który zaprojektuje zupełnie nowy wizerunek banknotów wolnej Polski. Tego zabrakło i jest niektórym smutno. Na proponowane zmiany ten co projektuje do dziś wizerunki banknotów oburzył się i powiedział że nie należy ich zmieniać bo ludzie się oswajają i przyzwyczajają do ich wyglądu. Na pewno tak, ale trzeba co jakiś czas zmieniać i wizerunek walut by nie było monotonii. Przede wszystkim należy zmienić projektanta rodem z PRL-u by nie wciskał nam tego samego "kitu".  

Wielka klapa

Po 1 Maju. Wielka klapa. Nie było wczoraj wyjątkowo wielkiej fety i zaangażowania się w święto pracy. Dużo ludzi pracowało w tym dniu i nie miało zamiaru świętować. Przew. związków zawodowych NSZZ "Solidarność" Piotr Duda nie świętował w stolicy lecz w Poznaniu. Najgłośniej krzyczało OPZZ. W majówce w parze z OPZZ szło także SLD. Szef SLD L. Miller nie popisał się wczoraj i świętował bez przekonania. Zapomniał on nawet swojego przemówienia i korzystał z suflera który stał mu za plecami. Zdążył beknąć - "żeby praca była ważniejsza od zasiłku". Zapomniał dodać że zasiłek też jest ważny dla bezrobotnych jak praca, bo od gadania nie przybędzie i nie przybyło nikomu miejsc pracy. Druga strona medalu mówi nam że ironią losu jest to by były PZPR-owiec z PRL-u i przeciwnik związków zawodowych NSZZ "Solidarność" stał dziś po ich stronie. Jest to profanacja idei wolności i niezależności związków zawodowych. Tak samo trzeba powiedzieć o A. Kwaśniewskim i SLD którzy po transformacji ustrojowej w 1989 roku kręcą tylko biznes a nie zajmują się sprawami ludzi biednych i pracowników. Gadać gadają o ich niedobrym losie lecz tak gadać można w nieskończoność i nic z tego nie wynika. Wszyscy politycy tak gadają i wiecznie obiecują. Brak jest działań w tej materii. Te czcze gadanie służy im tylko do utrzymania się u władzy. Na ulicę 1 Maja wyszli też nacjonaliści jak Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-radykalny. Głosili oni nacjonalizm i pracę dla każdego Polaka oraz inne głupoty. O SLD powiedzieli że lewica przywłaszczyła sobie te święto a sami głosili wczoraj poglądy lewicowe do których nie maja praw. Każdy wie że nacjonaliści i prawica ogólnie występowała zawsze przeciw partiom i programom lewicowym. Po prostu ; prawica dzisiejsza nie wie czego chce bo została skołowana.   

01 maja 2013

Na bakier z prawem - 2


Nie ma końca inwigilacji społeczeństwa a kolejny rząd ( z PO ) ma to gdzieś. Służby nadal bezkarnie sięgają po nasze dane, teraz telekomunikacyjne łamiąc prawo o ochronie danych osobowych. Teraz zajęły się tymi służbami inne służby, lecz znając życie nic się nie zrobi w tej materii bo każdej niedemokratycznej władzy jest to na rękę. To że wybraliśmy ją demokratycznie to nie oznacza z automatu że jest i postępuje ona demokratycznie, zwłaszcza gdy ma większość w sejmie. 

Nie można także przyjąć punktu widzenia Policji i policjantów którzy uważają że lepiej złapać lub zabić przykł. złodzieja za wszelką cenę niż pozwolić mu uciec. Policjanci mają w ogóle popieprzone mentalności i nimi kierują się na co dzień łamiąc prawo i rozsądne zasady. Pod ich popieprzone mentalności uchwala się procedury postępowania i prawo a to rodzi nadużycia już przy samym zatrzymaniu podejrzanego. Przykładowo ; jak złapie się podejrzanego o kradzież auta to węszy się dalej i szuka innych wykroczeń, tak na wszelki wypadek gdyby zatrzymany okazał się czysty w sprawie skradzionego auta. Wtedy przerzuca się i przeszukuje całe mieszkanie niszcząc po drodze to co stoi na drodze i robi się tak bezkarnie. Czasami przeprosi się za to. Co za chory upór, determinacja w zatrzymaniu podejrzanego i znalezieniu dowodów za wszelką cenę u policjantów ? Nie można tak postępować. Zawsze należy się liczyć z tym i brać pod uwagę to iż nie da się uniknąć i wykryć wszystkich przestępstw. Wtedy trzeba umieć i chcieć odstąpić od sprawy a nie za wszelką cenę szukać innych wykroczeń aby zaspokoić swoje chore ambicje. Trzeba umieć po prostu i po ludzku ustąpić. 

O moich wywodach świadczą umarzane sprawy i wysokie odszkodowania jakie musi państwo wypłacić niesłusznie skazanym. Np. była posłanka Beata Sawicka z PO żąda teraz 500 tys. złotych za niesłuszne oskarżenie jej o korupcję. Tak samo postępują inni niesłusznie oskarżeni przez CBA Mariusza Kamińskiego z PiS. Ten chory upór by zatrzymać kogoś za wszelką cenę za drogo kosztuje podatników. 

Najgorszą rzeczą jaka się wydarzyła w tej materii to były rządy Kaczyńskich. Oni narzucili skazywanie ludzi w tym i posłów oraz usuwanie ich ze stanowisk tylko za pomówienie lub podejrzenie o popełnieniu przestępstwa. Bez wyroku sądu publicznie ich linczowali. Niszczyli oni im kariery zawodowe i życie rodzinne wiedząc że tylko wyrok sądowy jest prawomocny i tylko on decyduje kto i za co jest winny. Po upadku ich chorych rządów państwo naprawia teraz wyrządzone przez nich krzywdy niesłusznie oskarżonym i skazanym.  

Profilaktyka Policji stosowana wobec podejrzanych i skazanych też jest chora bo narusza zdrowy rozsądek. Przykładowo ; uważa ona że lepiej, nie jeść, nie pić, nie oddychać, nie posiadać pewnych przedmiotów, nie wykonywać pewnych czynności, nie kręcić się w pewnych miejscach itd. to nigdy nie dojdzie do przestępstwa. Tylko głupi tak uważa. Inni, czyli jeszcze nie podejrzani mogą korzystać z tych zakazanych dobrodziejstw a podejrzani i skazani już nie. To jest właśnie chora profilaktyka. Jak już nic nie mogą znaleźć na podejrzanego to grzebią w danych osobowych a także sięgają po prywatne i osobiste dane z których nie wolno korzystać komukolwiek. Do Policji te argumenty oczywiście nigdy nie przemówią, gdyż do tej pory korzystała ona z tych podniecających form inwigilacji. Uważa Policja że może każdemu wyciągać drażliwe i osobiste dane jak m.in. opcje seksualne, ile razy i z kim kto spał i inne z tym związane szczegóły które nie mają wpływu na tok śledztwa. Tak nie może być. Albo ktoś jest winien albo nie. Jeżeli udowodniono komuś że ukradł, lub pobił, lub zabił inną osobę to tego należy się trzymać a nie węszyć i dopytywać się o szczegóły drażliwe dla każdego jak m.in. czy była ta osoba gejem czy lesbijką, z kim spała i co dokładnie robiła z tą osobą itd. Tylko zbooków interesują te dane. Te drażliwe dane nie służą w wyjaśnianiu sprawy a tylko po to by szantażować te osoby gdyby coś poszło nie tak, lub gdyby zabrakło innych argumentów i dowodów by kogoś na siłę "umoczyć". Za taki stan państwa odpowiada rząd, bo na rękę jemu inwigilacja społeczeństwa, nawet ta profilaktyczna. Władza żeby czuć się bezpiecznie użyje wszystkich, nawet zakazanych środków. Potrzebne są szerokie zmiany w prawie by nie było bezprawia władz. 

Koniec PIT-olenia

Do północy należało wczoraj złożyć roczne zeznanie podatkowe PIT. Kongres Nowej Prawicy ( KNP ) propagował całkowite zniesienie podatku dochodowego w niedzielę w Gdańsku. Dużo przyszło osób na pikietę pod hasłem "Koniec PITolenia!" i "Czemu płacę za to, że mam pracę" bo aż 150. Poseł Wipler z PiS też proponuje skasowanie podatku PIT, bo za dużo kosztuje jego obsługa. On w zamian proponuje jakieś fundusze. Lider KNP Janusz Korwin-Mikke mówił podczas manifestacji że "wpływy z niego są niewielkie m.in. dlatego, że duża ich część idzie na koszty jego ściągnięcia". W kosmos wypuścili uczestnicy kopie pitów razem z balonami. Podobne akcje odbyły się też w Warszawie, Krakowie, Katowicach i innych miastach. Archaiczny Korwin-Mikke i jego prawica mają także archaiczne poglądy bo pochodzące z przed II wojny światowej. Co jakiś czas prawica wyskakuje z chorym pomysłem. Tym razem chce skasować podatek dochodowy PIT- 18 % i CIT-32 %. Nie wiedzą oni że tylko podatek dochodowy należy zostawić i tylko ten jeden a pozostałe jak parapodatki ( akcyzy, vat-y, podatki od posiadania czegokolwiek, od spadającego deszczu, od napojów i inne haracze ) należy skasować definitywnie. One są faktycznym obciążeniem dla państwa i dla kieszeni obywatela. Ich koszta obsługi są olbrzymie bo jest ich za dużo w naszym kraju. Każdy kolejny parapodatek obsługuje się oddzielnie a to wymaga coraz większej rzeszy urzędników. Tym urzędnikom trzeba płacić i to nie mało. Tak przejada się budżet i szuka dla nich środków u zwykłego pracownika. Niektórzy proponują zostawić tylko VAT od 18 do 23 % od konsumpcji. Wg. nich on zastąpił by wszystkie dotychczasowe podatki a do budżetu przybyło by wtedy 10 razy więcej pieniędzy. Nie pomyśleli oni że te nadwyżki szybko przejedzą urzędnicy i politycy a ludzie będą płacić za dużo za kupowane towary i usługi. Tak nie można myśleć. Pracownik dużo więcej zapłaci gdy będzie kupował różne dobra obłożone VAT-em, niż by zapłacił tylko 18-procentowy podatek dochodowy. A co z tymi co mają małe środki w kieszeni jak korzystający z Opieki Społecznej, renciści i emeryci ? Oni najwięcej zapłacą a najmniej kupią w stosunku do otrzymanych środków. Tak nie może być. Jak już pisałem ; nie wolno starać się o jak największą kasę w budżecie, lecz należy tą kasą co już jest dobrze zarządzać i dystrybuować i o to by ludzie w portfelach mieli jak najwięcej. Min. finansów J. Rostowski zapowiedział że zwiększy zapisany deficyt na przyszły rok i zwiększy dług publiczny. Jak widać pazerność ministra i rządu wychodzi bokiem. Im więcej zabiera się ludziom, tym większa jest dziura budżetowa. Takie są prawidła i tego nie da się zmienić. Trzeba odwrócić te proporcje. Rząd rządzi byle jak aby dotrwać do następnych wyborów. Obłowi się kasą a potem niech inni się martwią. Takich wybieramy polityków. Czeka nas wiele zmian by zmienić złe rządzenie. Ktoś proponuje by w Konstytucji był zapis żeby efektywna stopa podatkowa ( suma obciążeń podatkowych ) nie przekraczała 50 % średnich zarobków. Dziś przekracza ok. 83 %. Dobry każdy pomysł by odciążyć pracownika i pracodawcę od zbędnego balastu. Za dużo rządy zabierali i nadal zabierają ludziom z kieszeni a na to nie można pozwalać. Jest tylko jeden podatek - podatek od dochodu z zarejestrowanej pracy i tylko ten powinni wszyscy płacić. Pozostałe są haraczami i nie mamy obowiązku ich płacić. Najlepszym sposobem by ich nie płacić kiedykolwiek jest ogólne niepłacenie ich. Wszyscy muszą się zmobilizować by w tym samym ustalonym dniu nie kupować towarów i usług obłożonych podatkiem VAT i akcyzą oraz inne haracze. I tak do skutku aż rząd ustąpi i je skasuje.