23 września 2013

Seks i tabu - 12

Sieci wolne od pornografii. Niektórych nic tak nie podnieca jak walka z pornografią. Od początku powstania istoty ludzkiej i biznesu pornograficznego powstają grupy przeciwników nagości i tego biznesu. Królewski a zarazem konserwatywny rząd Wielkiej Brytanii chce wprowadzić swój program walki z „komercjalizacją seksu i seksualizacją dzieciństwa” na wyspach. Może powodem takiej decyzji była Holandia która chce zalegalizować seks i pornografię dziecięcą a także i to że królewskie mają wszystko, czyli to co chcą w przeciwieństwie do ich poddanych. Za konserwą królewską ruszyła do ataku na nagość Solidarna Polska ( wypierdek mamuta czyli konserwatystów PiS ) która złożyła swój projekt do marszałka sejmu Ewy Kopacz a który wzywa MAC  ( ministra Administracji i Cyfryzacji ) do "zagwarantowania rodzicom prawa do internetu bez pornografii”, czyli opracowania takich rozwiązań technicznych i prawnych, które pozwolą rodzicom uchronić swoje dzieci przed internetowym porno. Wg. SP dostawcy internetu będą mieli obowiązek stworzenia odpowiednich filtrów. 

Trzeba wiedzieć że takie filtry już są od dawna na rynku i można je kupić, lecz biedaki z SP chcą je za darmo. Z tego wniosek wypływa taki, że tak naprawdę takie skrajnie chore formacje i grupy nawiedzonych chcą zablokować wszystkim dostęp do treści pornograficznych w internecie i gdzie się da. I nie chodzi im o treści związane z nagością dzieci lecz o wszystkie. Te filtry też nie rozwiążą problemu bo nie każdy rodzic zna się na obsłudze komputera. Natomiast dzieci i młodzież doskonale znają się na obsłudze komputera i sami usuną te filtry lub tak ustawią ich opcje by mogli zaglądać tam gdzie chcą. 

Tak naprawdę to my dorośli jesteśmy w tyle, bo uważamy że współczesne dzieci i młodzież nie powinny pewnych rzeczy robić lub posiadać. To my dorośli jesteśmy w tyle tylko dlatego że trzymamy się tradycji i tego co było. To my dorośli jesteśmy w tyle i nienormalni, bo narzucamy dzieciom i młodzieży to co dla nich jest przestarzałe. To my dorośli jesteśmy w tyle i nienormalni, bo tego nie chcemy zrozumieć. To rodzi frustracje wśród dzieci i młodzieży bo oni często z tego powodu kłócą się z rodzicami, uciekają z domu i targają się na własne życie. Tak dbamy o swoje dzieci przez własną głupotę i chore mentalności. 

Niestety, życie samo weryfikuje co komu wolno a czego nie wolno. Jak ktoś utrudnia nam dostęp do pewnych treści lub przedmiotów to sami po nie sięgamy lecz po kryjomu. Jak do tej pory nie stwierdzono by dziecko czy młodzież wypaczyła się oglądając treści pornograficzne. Oni nabrali tylko więcej wiedzy na te tematy bo szkoła poprzez religijnych lub zacofanych polityków utrudnia im zdobywanie tej wiedzy. Nadal blokuje się w szkołach lekcje o seksie i na podobne tematy. Co "konserwa" wejdzie do władzy, to zakazuje tych lekcji i wielu innych rzeczy. 

Wydaje mi się że skoro coraz częściej i dzieci, i młodzież oraz dorośli oglądają treści pornograficzne także i z udziałem dzieci to musi oznaczać że jest takie zapotrzebowanie. To z kolei oznacza że nie nagość i seks jest problemem czyli  owocem zakazanym a tylko mentalności u niektórych ludzi. To właśnie mentalność ludzka jest problemem oraz religie. Mentalność można jednak zmienić. Najlepiej zrobić to ustawą która zezwoli, lub raczej nie będzie zakazywać nam oglądania, posiadania i produkcji treści pornograficznych. Natomiast jak komuś religia lub chore poglądy zabraniają pewnych zachowań, to niech je przestrzegają ale niech nie zmuszają innych do tego samego. Dotyczy te zdanie także polityków.  

PO niedawno próbowała nam cenzurować internet za pomocą "Rejestru Internetowych Stron i Usług Niedozwolonych" oraz "Acta". Protesty społeczne nie dopuściły jednak do takiej inwigilacji internetu i społeczeństwa. Mimo wszystko problem powraca bo nie brakuje na świecie moralizatorów świeckich i religijnych. Oni przypisali sobie prawo do narzucania innym swoich chorych pomysłów. 

Niektórych nic tak nie podnieca, jak walka z pornografią. 

Ci degeneraci podniecają się ale inaczej. W końcu są różne rodzaje dewiacji na świecie. Oni z pianą na ustach oglądają treści pornograficzne i zamieniają się w cenzorów. Mówią oni wtedy do siebie ; to jest be, tamto be, to be bo koziołek uśmiechnął się do drugiego koziołka wymachując przy tym ogonem - na kreskówce, to też be bo nie ma tu stanika i majtek a tu są majtki i stanik ale reszta jest zupełnie goła itd. Potem te swoje "be" wprowadzają oni do ustaw nie pytając innych o zdanie. 

Od kiedy politycy wiedzą lepiej od nas co jest dla nas dobre ? Oni za nas decydują o wszystkich dziedzinach naszego życia, nawet o tej chronionej jaką jest intymność nie pytając nas społeczeństwo o zdanie. To jest dyktatura o której często piszę na którą nie musimy się zgadzać. 

Nie wolno politykom ingerować w sfery intymne i osobiste ludzi ale to my społeczeństwo powinniśmy walczyć o te prawa. Politycy za nas tego nie zrobią bo niektórych nic tak nie podnieca jak walka z pornografią. Politykom jak za dużo się pozwoli to nadużywają oni wtedy tych praw. Przeciwni pornografii są głównie ci politycy którzy kierują się własnymi poglądami a nie rozumem. Przypomnę, bo już często to podkreślałem że polityk musi kierować się przy uchwalaniu ustaw dla wszystkich ludzi tylko racjami i potrzebami społeczeństwa ale nigdy poglądami które są różne dla każdej grupy społecznej na świecie. 

Jest taka prosta, niepisana zasada dla polityków i innych osób - jak nie wiesz co zrobić, to nic nie rób. 

Oburzeni internauci piszą ; 
``Oburzony pisze. Co za pirdol..y kraj ! Wszyscy na około mają mi mówić co mam oglądać i co jeść. Mam tego dość. Ja piep..ę taki kraj. 
``Inny napisał ( nie przytoczę dosłownie tych treści bo co drugie słowo to kur..waga, pieprz..ona i jakiś pier..wiastek ) że nie chce by dewiacje mu narzucano. Miał on na myśli wypowiadanie się polityków na temat seksu którzy są gejami. Trochę go poniosło bo nigdy oni nie narzucali kto z kim i co ma robić. Dewiacją w jego przypadku są niestety obraźliwe i brzydkie słowa a nie seks gejów. Geje i lesbijki niestety mają prawo inaczej niż hetero uprawiać seks, niezależnie czy nam się to podoba czy też nie. 
``Ciemnota pisze. Jestem katolikiem i uważam, że treści erotyczne w internecie powinny być w Polsce odfiltrowywane, gdyż są to diabelskie plugastwa które mącą ludziom w głowach. Poza tym za oglądanie takiego plugastwa i naśladowanie pokazywanych tam zachowań nasz Stwórca skazuje ludzi po śmierci na wieczne męczarnie w otchłaniach piekieł. Zamiast oglądać treści erotyczne to trzeba chodzić regularnie do kościoła na msze święte. 

- Uważam że od mszy nikomu nie przybyło rozumu na tematy seksualne i pozostałe, ale za to klerykom przybyło na tacę. Kto ma z tego zysk ? Za to wszelkie religie ograniczają nam dostęp do wiedzy czyniąc kraj ciemny i głupi. Treści erotyczne też nie mącą komukolwiek w główce bo niby czym. Innością uprawiania seksu niż nakazuje Biblia ? Od kiedy inność jest zbrodnią ? Można wierzyć w coś lub w kogoś, ale nie można ogłupiać reszty ludzi. 

Suma sum. - Odstawić należy polityków i inne grupy społeczne od ingerencji w sfery intymne, osobiste i prywatne ludzi a zatem od tworzenia ustaw wbrew woli jednostki ludzkiej. 

Brak komentarzy: