21 września 2013

Nędza a OPZZ

Nędza. Tak wyglądał Leszek Miler z SLD gdy stał pod tabloidem obok przewodniczącego OPZZ Jana Guza oraz obok przew. Z.Z. ZNP. Aż przykro mi się zrobiło. Strasznie on wtedy wyglądał. Nie udało mu się wtedy ukryć tego że jest on w tej konfiguracji persona non grata, czyli osoba niepożądana w tym towarzystwie. Dlatego tak strasznie on wtedy wyglądał. Aż przykro mi się zrobiło. Ta kanalia ma tupet i czelność stawać w jednym szeregu ze związkami zawodowymi obrażając jednocześnie ludzi pracy z którymi jego partia z PRL-u PZPR walczyła w tamtym czasie. 

Dziś udaje on świętoszka i matkę Teresę. Mówi że ma dobry program dla Polski, lecz tak mówi każda partia. Oficjalnie zgadza się on z niektórymi postulatami związków zawodowych a tak naprawdę chce on wkręcić się do władzy razem z SLD i PO. Oni już rządzili w latach 2001-2005 i nie było różnicy w rządzeniu między tamtą koalicją a obecną PO-PSL. Obie koalicje nie dbały o sprawy pracownicze a tylko zbijały kapitał ( kręcili biznes ) na ludzkiej naiwności. 

Suma sum. - Są ludzie honoru którzy nie wchodzą do władz gdy mają coś na sumieniu lub mają sfajdaną kupą przeszłość a także są ludzie cyniczni i bez honoru jak Leszek Miler, Kwaśniewski, Oleksy, Czarzasty, oraz resztki i ochłapy po komunie które nadal kryją się w partiach politycznych i w innych służbach państwa polskiego. Czarzasty na tyle jest cyniczny że sam przyznał się do tego że był w PZPR-ze. Powiedział on że nie wstydzi się tego że był on w tej przestępczej organizacji która walczyła ze związkami zawodowymi i z ludem pracy. 

No cóż. Potrzebna jest nam nowa lustracja która obejmie także te nędzne i cyniczne resztki i ochłapy które ostały się po komunie. 

Brak komentarzy: