13 września 2013

Co dalej z Polską ? 4

Trzeci dzień protestów ludzi pracy w Warszawie. Dziś dzień wolnej trybuny. Każdy może się wypowiedzieć. W protestach udział wzięły NSZZ "Solidarność", Forum Związków Zawodowych i OPZZ. Protestujących ludzi przyszło więcej niż się spodziewano. Media ani razu nie opowiedziały się za racjami i postulatami związków zawodowych tylko krytykowały je. To oznacza że Donald Tusk je przekupił i zastraszył. Taka sytuacja jest wyjątkowa. Do tej pory zdania w mediach były podzielone. Tak dzieje się bo Tusk panicznie boi się utraty władzy gdyż jest jak Kaczyński dyktatorem oraz ze strachu by PiS nie doszedł do władzy. To pierwszy powód lekceważenia związków zawodowych. Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL oraz minister i wicepremier Janusz Piechociński też z PSL ( a raczej Tusk ) trochę się przestraszyli protestów, bo w desperacji zapraszały związki zawodowe do rozmów w komisji trójstronnej po zakończeniu protestów. To drugi powód lekceważenia związków zawodowych. Oni nadal liczą że można z nimi rozmawiać na jakikolwiek temat po wykazaniu się obojętnością wobec narodu i związków zawodowych. Ale naiwni. 

Piotr Duda, przew. NSZZ "Solidarność" jednak nie ustępuje i żąda ustąpienia ze stanowiska ministra pracy oraz rządu Tuska a zwłaszcza ministra finansów Jacka Rostowskiego. Także związki żądają ustąpienia minister edukacji p. Szumilas i innych osób. Zarzuca się im m.in. wprowadzenie ustawy która zmusza 6-latków by szli do nieprzygotowanej szkoły, wyrzucenie z obowiązkowych lektur szkolnych wieszczów narodowych, arogancję władz edukacji które zamieniają szkoły publiczne w prywatne mimo protestów mieszkańców oraz likwidację szkół i zwalnianie nauczycieli. 

Strach strachem, ale racja stanu powinna stać wyżej. Z resztą, kto powiedział że po obaleniu rządu Tuska do władzy wejdzie na pewno PiS ? Takich przesłanek nie ma choćby nawet w sondażach. PO ma 25 % a PiS 23 w ostatnim sondażu CEBOS. Obecnie nikt nie chce rządów i PO i PiS ( oprócz ślepych i zagorzałych ich zwolenników ). Niestety, tego te partie nie biorą pod uwagę. 

Dziś protestujący powiedzieli że powoli społeczeństwo przekonuje się do racji związków zawodowych i coraz więcej przychodzi ich pod sejm i ministerstwa. Mówili oni ; do tej pory rząd udawał że rozmawia ze związkowcami a tak naprawdę lekceważył ich zdanie. Tak silna jest propaganda rządu PO, że potrzeba dużo czasu na odkręcenie jej a media nadal stoją po stronie rządu. Tak nigdy nie było. Mało tego. Rząd Tuska zrobił wszytko by media nie dopuszczały do głosu stronę przeciwną czyli związkowców i obywateli. Nawet ani razu nie przekazano w mediach tego co mówią związkowcy, pracownicy i przygodni ludzie. Jedynie przekazano tylko kilka krótkich zdań przywódców związków. Nie na tym polega demokracja i prawo do wygłaszania własnego zdania. Uważam że należało by bojkotować wszystkie media i z nich nie korzystać dopóki nie zmienią one swego stanowiska. 

Powrócę do płac. Nadal straszy się nas tym że nie można podnieść płac w firmach bo rząd nie ma na to pieniędzy. Jest to bzdura gdyż nie rząd wypłaca pensje a tylko firmy. Niech rząd wypowiada się we własnym imieniu a nie w imieniu firm. Rząd może natomiast wypowiadać się w sprawach płac dla budżetówki której też ogranicza płace. Firmy stać na podwyżkę płac lecz one wolą swoje zyski lokować w bankach. A firmy mają wyjątkowo duże  zyski, bo mają tanią siłę roboczą - czyli nie płacą tak jak powinni. Już pisałem wielokrotnie że firmom co roku podwajają się zyski a to oznacza że stać je na podwyższenie płac do właściwych. Reszta to propaganda rządu i biznesu czyli okłamywanie narodu. Przypomnę że PKB kraju od 1989 roku wzrosło dwukrotnie, lecz to nigdy nie przełożyło się na płace. Do tej pory ludzie zarabiają tyle samo co za komuny. To że w tym czasie wzrosła płaca minimalna o prawie 100 % to nie oznacza że ludzie zarabiają dwa razy więcej. W tym samym czasie podnoszono ceny, akcyzy, VAT i opłaty. One zniwelowały każdą podwyżkę płac i płacy minimalnej oraz świadczenia od państwa. O tym akurat rząd Tuska i inni politycy nie mówią. 

97 % społeczeństwa jest za odsunięciem rządu Tuska od władzy. 

Taki sondaż przeprowadziła telewizja w TVP INFO w czwartek. Tu akurat rzetelnie przekazano zdanie narodu - bez manipulacji. Manipulacje były natomiast w "Trójce", w 3 programie PR. Prowadzący program "za i przeciw" o godz. 12-stej Kuba Strzyczkowski od dawna ulega żądaniom władz PO. Jak rządził PiS to temu rządowi on też ulegał. Tak dzieje się od zawsze we wszystkich mediach - podobno niezależnych. Jak widać, ciągle nie mamy mediów naprawdę niezależnych od władz i innych trendów. 

Ten sondaż wyraźnie pokazał że naród nie chce rządu PO który jest arogancki, jest dyktaturą, oszukuje i obiecuje, nie uznaje konsultacji społecznych, działa tylko na rzecz biznesu i finansjery oraz ogranicza prawa związkom zawodowym. 

Piotr Duda, przew. NSZZ "Solidarność" sam to zauważył i powiedział dziś że rząd nie ma prawa ingerować w związki zawodowe i zmieniać ustawy o Z.Z. bo one jak sama nazwa wskazuje są samorządne i niezależne od jakiejkolwiek władzy. 

Uważam że w tej sytuacji należy szukać nowej formacji która zastąpi dotychczasowe, bo one nie zdały egzaminu. Więcej w art. "Polska po przemianach".  

Uważam że należy D. Tuska i jego rząd na  trwale odsunąć z polityki by nie wprowadzili oni do końca planowanego koszmaru dla Polski. Inaczej długo będą się oni i ich koszmary śnić nam po nocach. 

Brak komentarzy: