20 września 2013

O GMO

Pomogły protesty. Polska od 28 stycznia 2013 r. ma zakaz uprawy roślin GMO. W związku z tym co jakiś czas sprawdza się plantacje. Zbadano 9 tys. próbek i stwierdzono tylko trzy przypadki upraw modyfikowanej kukurydzy. Trzy próbki wydaje się za mało jak na duże tereny jakie mamy w kraju oraz na dostęp do taniego materiału siewnego z Czech. Chyba nie było wystarczającej kontroli. Te przypadki zostały wykryte w woj. śląskim i opolskim. Rolnicy tłumaczą te przypadki przypyleniem i tym że zaopatrują się w materiał siewny konwencjonalny w Czechach a tam nie ma zakazu siania kukurydzy modyfikowanej GMO. W związku z tym mogło dojść wg. rolników do tzw. przypylenia i do "przypadkowego" zakupu modyfikowanego materiału siewnego w Czechach. Przypylenie polega na przeniesieniu materiału siewnego z jednej plantacji do innej za pomocą wiatru. 

Niestety, takie cuda się nie zdarzają zwłaszcza w terenach górskich. Może teoretycznie kilka ziaren przenieść się z miejsca na miejsce z powodu silnych wiatrów ale nie całe plantacje. 

Suma sum. - Kara za wykrycie uprawy GMO wynosi 200 % wartości materiału siewnego i niszczona jest też plantacja. Więc nie warto oszukiwać narodu bo to on będzie spożywać GMO a nie kontrolerzy. 

Brak komentarzy: