20 września 2013

Ostatni lot do ...

Może mi się tylko tak zdaje ale PiS-owi znowu brakuje argumentów. Brakuje mu politycznych argumentów by zaistnieć. Z tego powodu PiS wyciągnął na światło dzienne ( podobno nowe ) teorie Antoniego Macierewicza dotyczące przyczyn katastrofy smoleńskiej. Tak zawsze PiS postępuje. Dobrze że wznowiono dyskusję na ten temat bo dowiedzieliśmy się na 100 % że Macierewicz kłamie. Kiedyś mówił on że był zamach, wodór, bomby, rzucanie butelką z benzyną w samolot, trotyl a teraz tym tezom zaprzecza. Mimo wszystko nadal trzyma się on swoich wersji. 

Macierewicz zarzucił Maciejowi Laskowi i Komisji Millera ujawnienie tajnych informacji ze śledztwa jakie prowadzi jego Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M. Prokuratura zaprzeczyła by śledczy wcześniej przekazywali mediom fragmenty tych zeznań. W odpowiedzi Macierewiczowi który kieruje tym zespołem zarzucono kompromitację jego ekspertów. Od pełnomocników rodzin ofiar dowiedzieliśmy się że byli to profesorowie - Wiesław Binienda, Jan Obrębski i Jacek Rońda. Maciej Lasek powiedział że zeznania ekspertów zespołu Macierewicza dyskwalifikują ich jako fachowców ws. lotnictwa. 

Zarzucono Macierewiczowi to że pominął on zawarte w dokumencie płk. Edmunda Klicha uwagi dot. przyczyn katastrofy smoleńskiej oraz to że eksperci zespołu Macierewicza przedstawili w prokuraturze swe kompetencje lecz nie przedstawili dowodów na wybuch Tupolewa. Zarzucono Macierewiczowi także i to że jego zespół parlamentarny manipuluje opinią publiczną. Macierewicz powiedział że jest to bezprecedensowa nagonka na świat polskiej nauki. On ciągle nie bierze pod uwagę tego że jego eksperci nie mają pojęcia o badaniu przyczyn katastrof lotniczych i nie są naukowcami. To wyklucza ich z badań w tej materii. Oni sami przyznają się do tego że nie wiele mają wspólnego z takimi badaniami bo nie mają praktyki w tej materii. Lasek mówił że teorie dot. przyczyn katastrofy są ze sobą sprzeczne i nie można ich potwierdzić. Nie można też wg. niego przyjąć tez A. Macierewicza gdyż jego eksperci nie są ekspertami. 

Macierewicz nadal twierdzi że za katastrofę odpowiada Rosja i rząd Tuska a M. Lasek i komisja Millera zwala winę na polskich pilotów co wg. niego nie jest prawdą. Twierdzi on że mimo błędnego naprowadzania przez Rosjan nasi piloci zrobili wszystko i podnieśli maszynę do góry zawadzając o drzewa. 

Moim zdaniem nie piloci tu zawinili, lecz świta Lecha Kaczyńskiego która stała za plecami pilotów. To ona przyczyniła się bezpośrednio do tragedii bo dyrygowała pilotami. Tak się stało bo tej świcie spieszyło się na ceremonię. Zła pogoda też sprzyjała tej tragedii. Gdyby brano wtedy pod uwagę złe warunki atmosferyczne to nie doszło by do tragedii, lecz nie piloci podejmowali decyzję o lądowaniu czy też nie a tylko Lech Kaczyński za pośrednictwem gen. Błasika który praktycznie nie wychodził z kabiny pilotów. Natomiast błędnych manewrów naszych pilotów nie było. Oni prawidłowo kierowali się przyrządami pokładowymi które też prawidłowo wskazywały. Problem jest w czym innym. Po pierwsze ; piloci zeszli poniżej dopuszczalnej wysokości. Po drugie ; piloci nie wiedzieli gdzie się znajdują bo była mgła. Po trzecie ; znajdowali się oni poniżej poziomu lotniska lecz nie wiedzieli o tym z powodu gęstej mgły. To wszystko złożyło się na to że błędne mogło być  ( choć nie musiało ) naprowadzanie ze strony Rosjan bo poniżej poziomu lotniska żaden przyrząd z wieży lotniska nie wskaże prawidłowo. Ostatecznie musiało dojść do wypadku bo za późno było na jakiekolwiek reakcje pilotów. Jednym zdaniem ; piloci zostali przymuszeni do lądowania w miejscu gdzie nie wolno było im lądować, bo Kaczyńskiemu spieszyło się na otwarcie ceremonii związanej z rocznicą wymordowania polskich oficerów przez NKWD w Katyniu. Już pisałem że L. Kaczyński zwlekał do samej tragedii z decyzją "lądować czy nie" a potem było już za późno na odwrót. Jaki prezydent, takie jego decyzje. Ambicja go zabiła. 

Suma sum. - Mogli by politycy dać nam spokój z tą katastrofą skoro po trzech latach nie ma innych dowodów w tej sprawie. Więcej w art. "Ostatni lot TU - 154 M" i jemu podobnych.  

Brak komentarzy: