17 września 2013

Człowiek bez honoru

Naród wylał na niego wszystkie pomyje jakie miał. Wskazał jego miejsce na śmietniku historii. Zarzucił mu m.in. arogancję, pychę, butę, niekompetentność, kłamstwa, okradanie biednych i dawanie bogatym, brak konsultacji ze społeczeństwem i związkami zawodowymi, wprowadzanie ustaw wbrew społeczeństwu, świadome prowadzenie polityki niewolnictwa wobec narodu mimo skarg, umowy o pracę ( śmieciowe ) które nie dają przyszłości bo nie dają emerytur, przeznaczanie gigantycznych środków na Urzędy Pracy które miały ułatwić znalezienie pracy której nie ma, zamiast przeznaczyć je na zasiłki dla każdego poszukującego pracę, blokowanie podniesienia płacy minimalnej, zmuszanie ludzi by pracowali do śmierci za niepewną emeryturę, bezduszność wobec biednych, niepełnosprawnych i chorych, niebywałą rozrzutność pieniędzmi podatników, zadłużanie państwa bez końca itd. 

Nie przejmuje się on tym. Teraz jego tupet i cynizm nakazuje mu tak jak zawsze gdy uzbiera mu się trochę zarzutów wychodzić do ludzi by przekonywać ich że się pomylił, że naprawi sytuację, że miał rację i nie ustąpi, że tak pechowo wyszło itd. Ta kanalia obłudna przekonała prawie wszystkich z którymi rozmawiała do swoich kłamstw ( i pielęgniarki, i rodziny oddające dzieci do przedszkola, ostatnio internautów i pracodawców ), lecz nie przekonała związków zawodowych i ludzi pracy. Oni odmówili rozmów w komisji trójstronnej bo rząd nie ma zamiaru rozmawiać ze związkami i ulegać im wobec ich postulatów. D. Tusk i minister pracy Kosiniak-Kamysz mówią że jest tylko jedne miejsce na rozmowy - komisja trójstronna. Dla innych grup społecznych zawsze znalazł on inne miejsce na rozmowy niż kancelaria premiera a dla związków zawodowych ma tylko jedno miejsce. 

Publicznie powiedział on wczoraj w TV że zawsze ma tylko jedno miejsce dla wszystkich na rozmowy - czyli skłamał przed całą Polską. Wyjątkowo Tuskowe zakłamane media ujawniły te spotkania w których widać było jak rozmawia on z pracownikami w różnych miejscach. Tusk i minister pracy nadal zachęcają do rozmów i nakazują podkreślić i oddzielić grubą krechą to co było. Proszą o ponowne zaufanie. Niestety, zaufać można politykowi tylko raz. Tak zachowuje się tylko człowiek bez honoru. Jest nim jak każdy już się domyślił Donald Tusk. Każdy może napluć mu w twarz a i tak powie on że deszcz padał. Jest on taki nieludzki, bo ważniejsza jest dla niego kasa i władza. Co prawda zasłania się też Kaczyńskim i PiS-em bo boi się ich powrotu do władzy, lecz to nie jest wymówka by nie podać się do dymisji. Każdy wie że i Kaczyński, i Tusk, i Miler to obecnie największe szkodniki Polski i powinni oni odejść z polityki na śmietnik historii jaknajszybciej. Tylko tam historia będzie o nich pamiętać. 

W polityce jednak nie można kierować się sentymentem. Pierwszym powodem dla którego Tusk jeszcze utrzymuje się u władzy jest to że ludzie nie chcą powrotu IV RP PiS-u i Kaczyńskiego. Drugim powodem jest zakamuflowany sentyment czyli litość wobec syna Tuska. Dla niektórych jest on sympatyczny, lecz z jego powodu nie można rujnować kraju do reszty zostawiając Tuska u władzy. Inni politycy też mają dzieci i nic im się nie dzieje gdy ich ojcowie są pozbawiani mandatu poselskiego. Na tej samej zasadzie Białorusini utrzymują bez końca Łukaszenkę u władzy mimo biedy i braku wolności. Łukaszenka obnosi się ze swoim synem wszędzie i "łapie" naród na ten lep. Jak głupi naród, to niech cierpi. U nas nie musi być tak samo. Wystarczy kierować się rozumem i dobrem kraju by odsunąć złego polityka od władzy a nie sentymentem do kogoś kto pracuje u złodzieja. 

Brak komentarzy: