16 maja 2016

6-latki do szkół

Państwo Elbanowscy Tomasz i Karolina mają pretensję o to że jest niska odroczalność 6-latków. Oni mówili że nauczyciele mówią rodzicom że jak odroczą szkołę to za ich dziećmi będzie to się ciągnąć i trudno będzie im nadrobić stracony czas. Oni narzekają że 
program dla 6-latków jest zbyt rygorystyczny a niektóre z dzieci są opóźnione w rozwoju i potrzebują nauki dopiero w szkołach dla 7-latków. Oni chcą by wymagano od dzieci świadectwa dojrzałości bo nie wszystkie nadają się do szkół dla 6-latków ponieważ są np. nadruchliwe a inne potrzebują nadal się bawić. Oni chcą by rodzice decydowali o tym czy posłać swoje dzieci do szkół dla 6-latków a nie państwo. Oni tyle dali argumentów przeciw wysyłaniu dzieci do szkół w wieku 6 lat, że już nie można im wierzyć. 

Oni, oni, oni - oni chcą by rodzice decydowali za swoje dzieci a nie państwo, ale to oni właśnie decydują za rodziców gdy zbierają podpisy za obowiązkową szkołą dla 7-latków dla wszystkich dzieci nie pytając o zdanie wszystkich rodziców i gdy narzucają w swoich postulatach do rządów inne zachowania i działania dla nich. Ich argumenty są niedorzeczne bo nie wolno opóźniać dzieci w rozwoju tylko dlatego że niektóre z nich nie nadążają za programem szkolnym, lub nadal chcą się bawić, lub Kościół i PiS tak chce. Dla nich niech argumentem będzie m.in. to że większość rodziców ma rację, gdyż niewielu z nich wysyła swoje dzieci do szkół dla 7-latków by nie zostawiać ich w tyle za innymi. Elbanowscy dobrze przysługują się PiS-owi i Kościołowi, ale szkodzą narodowi. 

Brak komentarzy: