31 października 2013

Ryba psuje się od głowy

Głos za stanowisko. Podczas sobotnio-niedzielnych wyborów na Dolnym Śląsku doszło do kupczenia stanowiskami za oddane głosy. Ujawniono nagrania z ukrytych kamer w których ukazano jak jeden z posłów obiecał drugiemu stanowisko w zarządzie KGHM za oddany głos na Jacka Protasiewicza który wygrał wybory na Dolnym Śląsku we Wrocławiu. Tak posłowie PO handlują podczas wyborów by jednego posła wrzucić na ważne stanowisko, a drugiego się pozbyć. Grzegorz Schetyna tłumacząc tą sytuację powiedział że trzeba piętnować takie zachowania i zamknąć sprawę. Takie sytuacje wg. niego nie powinny się zdarzać. Natomiast Adam Szejnfeld tłumacząc tą sytuację powiedział że PO zło będzie wypalać ogniem, że PO jest najuczciwszą i prawdomówną partią, że takie przypadki rzadko się zdarzają w PO, że PO odsunie od obowiązków te osoby które skompromitowały PO oraz że PO jest najlepszą partią bo dba o naród. Julia Pitera uważa że należy wywalić z partii tych co nagrywają rozmowy.  

Takich herezji coraz częściej słyszymy, bo coraz częściej PO się kompromituje w oczach narodu. PO teraz się wybiela ( czyli kłamie ) by uratować swoją skórę. Najlepiej jest zamknąć sprawę jak mówił G. Schetyna, bo wtedy przestanie się mówić. To jest tzw. "zamiatanie problemów pod dywan". Wypalanie ogniem zła polega na przeniesieniu skompromitowanych działaczy PO na wyższe stanowisko za wyższą pensję. PO dba nie o sprawy narodu, lecz o własne stanowiska. Natomiast J. Pitera woli wywalać z partii posłów nagrywających ukradkiem rozmowy, by na jaw nie wychodziły machlojki tej partii. Tu daje się zauważyć nieuczciwość i nieprawdomówność posłów PO. Tak na kłamstwach PO jedzie do kolejnych wyborów. 

Całą winę za skompromitowane wybory i inne złe działania przerzuca się na posłów, lecz to głowa czyli D. Tusk odpowiada za wszystkie złe działania swoich posłów. On ustawia i nakręca działania i stosunki wewnątrz partii, lecz posłowie by nie stracić pozycji i mandatu boją się głośno o tym mówić. Tak wprowadza się społeczeństwo w kłamstwa dzięki którym Tusk jeszcze "pływa na powierzchni". Ludzie gubią się w wypowiedziach Tuska i posłów PO i nie odróżniają kiedy oni mówią prawdę a kiedy kłamią. 

Wczoraj w mediach przez cały dzień mówiono że Tusk chce się pozbyć Schetynę bo on mu zagraża. Mówiono ciągle o wojnie Tuska ze Schetyną gdy takiej wojny nie ma. Takie stawianie sprawy miało na celu wprowadzanie społeczeństwa w błąd, czyli wskazanie Schetyny jako winowajcy za złe rządzenie krajem a nie Tuska. Właśnie Tuska należy odsunąć od władzy a nie Schetynę. Schetynę jeżeli już, to należy odsunąć od trzeciej kadencji ze stanowiska szefa regionu dolnośląskiego. Jak za długo siedzi się na tym samym stanowisku to kwitną układy i korupcja.  

Jestem pewny że to Tusk tak "nakręcił" sytuację w mediach by pozbyć się Schetyny. Jak wiadomo Tusk już zdążył podporządkować sobie media. Schetyna ma być tą "ofiarą rzuconą narodowi na pożarcie" za złe rządy Tuska. Trzeba przyznać że perfidna jest polityka. Tusk poświęca najlepszego kumpla by zachować swoje stanowisko. 

Suma sum - Każdy wie że głowa kręci szyją i resztą organizmu. Każdy wie że ryba psuje się od głowy. Tą rybą jest Tusk. Jego głowa jest w rozkładzie bo za długo rządzi on i jego partia krajem. Jest to postępująca degradacja umysłowa która musi przyjść wraz kolejnymi latami rządzenia. Dlatego jak źle działa organizm to głowę trzeba wymienić na inną. 

Brak komentarzy: