09 października 2013

Nieudane sprostowanie

Odbywają się dwudniowe spotkania władz Kościoła. Władze debatują nad projektem "jak walczyć z pedofilią w Kościele". W związku z tym spotkaniem poproszono bp. Michalika o wypowiedź w tej sprawie. Biskup Michalik tłumaczył stanowisko Kościoła w sprawie pedofilii i powiedział że pedofilii winne są m.in. lekcje wychowania seksualnego w szkołach, małżeństwa które się rozchodzą oraz zagubione dzieci które same lgną do księdza bo rodzice gdy się rozwodzą to odsuwają je w kąt. Media zmusiły go do sprostowania w/w wypowiedzi i doszło wtedy do pokręcenia oraz do niepotrzebnych przeprosin. Uważam że bp. Michalik nie powinien prostować pierwszej swojej wypowiedzi, gdyż dobrze ocenił sytuację. Niepotrzebnie tylko zwalił bp. winę na lekcje wychowania seksualnego w szkołach, gdyż brak tych lekcji rodzi niewiedzę na tematy seksualne a to z kolei wypaczenia w umysłach dzieci a na przyszłość i u dorosłych. 

Media źle zrozumiały wypowiedź bp. Michalika bo wyrwały z kontekstu zdanie mówiące o zagubionych dzieciach które same lgną do księdza. Było to złośliwe ze strony mediów gdyż bp. Michalik chciał zupełnie co innego przekazać niż powiedziały to media. Mianowicie bp. Michalik chciał powiedzieć że rodzice sami się przyczyniają do sytuacji dzieci które nie mając w nich oparcia lgną do obcych a z tego nie wynika od razu molestowanie seksualne. Pojedyncze przypadki molestowania seksualnego zdarzają się wszędzie, także i wśród księży ale to nie powód by wszystkich księży tak traktować. Jednak media stanęły w obronie rodziców zamiast wypomnieć im brak zainteresowania własnymi dziećmi. Dziecko bez oparcia szuka innego oparcia a wtedy trafia ono albo w dobre ręce, albo w złe. 

Suma sum - Więcej trzeba widzieć a nie tylko własny czubek nosa zanim oskarży się innych. 

Brak komentarzy: