10 października 2013

Dopisek do referendum

Donald Tusk broniąc H. G. Waltz mówił że nie namawia do zrezygnowania z referendum Warszawiaków gdy mówi że nie potrzebne jest referendum w którym mamy wyrazić poparcie dla p. Waltz. Dodał on że wystarczy nie przyjść na te referendum a wtedy poprzemy p. Waltz. 

Pisałem już wielokrotnie że nie wolno słuchać Tuska, bo można uwierzyć w jego kłamstwa. 

Jak nie przyjdą na te referendum ci co popierają p. Waltz, to te referendum może być nieważne z powodu niskiej frekwencji - i o to chodzi Tuskowi. Żeby referendum było pełne i ważne to każdy musi postawić krzyżyk na formularzu na tak lub na nie, czyli każdy chętny powinien przyjść na nie. 

Leszek Balcerowicz, były prezes NBP uważa że naród jak nie daje rady władzom i jej złym oraz niechcianym ustawom jak np. podniesiony wiek emerytalny do 67 lat to powinien wyjść na ulicę tak jak było podczas protestów przeciwko Acta. Wtedy rząd się ugnie i ustąpi ze swych złych pomysłów. Ja uważam że tak samo należało by postępować gdy mamy problem z usunięciem złego prezydenta, premiera, samorządowca, prezydenta miasta, burmistrza i innych państwowych urzędników. Najlepiej usuwają swoich niedobrych polityków kraje afrykańskie. Ludzie w tych krajach nie czekają do kolejnych wyborów a tylko okupują do skutku place przyległe do urzędów państwowych aż ustąpią rządzący. Tego nam brakuje. 

Suma sum - Za samo namawianie społeczeństwa do łamania zasad demokratycznych Tusk powinien wylecieć z polityki. Konstytucja też o tym wspomina. Mówi ona że nie wolno tworzyć w naszym kraju totalitaryzmu a Tusk jest już dyktatorem razem z PO tak samo jak i J. Kaczyński z PiS-em. 

Brak komentarzy: