28 października 2013

Demokracja na niby

Naród uwierzył w demokrację gdy trwały wybory w regionach dla PO. Wybierano w minioną sobotę i niedzielę szefów struktur. Jacek Protasiewicz po remisie z Grzegorzem Schetyną w okręgu dolnośląskim oznajmił że remis to jest właśnie demokracja. Każdy wg. niego miał prawo zgłosić i wybrać swojego kandydata na przewodniczącego regionu. Tak mówiono w każdym okręgu i nawet D. Tusk to potwierdził. Gdy dochodziło do drugiej tury to na scenę wyszedł Protasiewicz i zgłosił Bogdana Zdrojewskiego jako wspólnego kandydata, jednak pod warunkiem że on i Schetyna zrezygnują ze startu. 

Jak się okazało najpierw sporządzono listę już z wybranymi wcześniej przez władze PO Tuska kandydatami a później wybierano z niej szefów. Kandydatów wybierano z listy a to oznacza że wybierano tych którzy znajdowali się na pierwszych miejscach. 

Tak samo wybiera się posłów do parlamentu. Z góry ustala się tych kandydatów którzy mają wygrać a wtedy wybieramy czy chcemy, czy nie te same gęby które już swoim wyglądem i działalnością obrzydziły narodowi życie. Większość z tych co zostało wybranych na szefów regionów zostało skompromitowanych poprzez swoją dotychczasową działalność. Każdy z nich ma coś na sumieniu. Wielu winę za taki stan zwali na demokrację, lecz nie demokracja jest tu winna a tylko dyktatura szefów partii. Dopóki niemożliwa jest wymiana szefów partii, dopóty niemożliwa będzie wymiana z góry ustalonych przez  szefów partii pozostałych posłów na innych stanowiskach. Taka sytuacja nie jest demokracją. Dla dobra demokracji trzeba wymieniać posłów co dwa lata, góra co cztery. Dowodem na moje tezy są niżej wskazani posłowie których zbyt dobrze znamy choćby z widzenia. 

Sławomir Nowak - minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej po raz drugi szefem struktur na Pomorzu i nie miał on kontrkandydata. Zjazd regionalny delegatów PO odbył się w Gdańsku.   
Andrzej Halicki - po raz drugi został szefem PO na Mazowszu. Też nie miał on kontrkandydatów bo dotychczasowy przewodniczący podlaskich struktur, Damian Raczkowski zrezygnował w piątek ze startu. Halicki kieruje pracami Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. 
Jacek Protasiewicz - jemu akurat udało się pokonać Grzegorza Schetynę na pograniczu remisu. Wybory dolnośląskiej PO z powodu remisu powtórzono. Protasiewicz wygrał w drugiej turze tylko 11 głosami. Gdyby nie te głosy Schetyna został by szefem regionu po raz trzeci. 
Rafał Grupiński - senator wygrał ponownie wybory w Wielkopolsce. 
Robert Tyszkiewicz - powrócił na te stanowisko na Podlasiu. 

Samo zgłoszenie Bogdana Zdrojewskiego jako jedynego kandydata dolnośląskiego regionu na którego wszyscy delegaci zjazdu mieli głosować było niedemokratyczne. Delegaci pozbawieni zostali wyboru. W tej sytuacji delegaci powinni zgłaszać swojego kandydata nie kierując się listą i tymi co z góry wskazują na kogo wszyscy mają głosować  - gdyby była demokracja. To oznacza że dyktator Tusk sam wybiera i narzuca swoich posłusznych kandydatów do listy wyborczej a przy okazji pozbywa się tych co mają odwagę mieć inne zdanie niż on. Dlatego mamy same ciapy u boku Tuska które boją się przeciwstawić jemu ze szkodą dla narodu. Wtedy Tusk robi co chce z narodem. Tak nie może być. 

Ktoś napisał na forach internetowych że Milicja w PRL też była Obywatelska. Jest to aluzja do złudnej nazwy "Platforma Obywatelska" którą szczycą się posłowie PO. Nazwa "Obywatelska"  niestety nie przekłada się na obywatelskość tej partii. PO jest jak Milicja Obywatelska w PRL. Pilnuje PO porządku w kraju którego sama narzuciła obywatelom. Obywatel ma być posłuszny wobec władzy, ale władza wobec obywateli już nie. To jest wtedy dyktatura. 

PO i Tusk popada w histerię gdy na horyzoncie pojawia się utrata władzy. Im bardziej PiS zagraża PO tym bardziej PO staje się arogancka, podporządkowuje sobie społeczeństwo i staje się partią dyktatorską. PO działa wtedy odwrotnie niż powinna w tej sytuacji. Stąd wniosek że należy PO odsunąć od władzy czy to w kolejnych wyborach, czy to w referendum lub protestami i strajkami zanim zaszkodzi więcej Polsce. Także PiS należy odsunąć od władzy bo obie partie nakręcają się wzajemnie nie myśląc o narodzie a tylko jak przetrwać u władzy. Naród nie musi utrzymywać tych partii w sejmie które tylko sobie załatwiają interesy. 

Suma sum - Uważam że należy bojkotować taką demokrację. Uważam że także delegaci zjazdów w interesie własnym i narodu sami powinni zbojkotować takie wybory gdzie z góry narzuca się kandydatów przez szefów partii. 

Brak komentarzy: