13 października 2013

Referendum zmanipulowane

Wyniki wstępne z godziny 20.30. W referendum brało udział 27,2 % wyborców, 93,8 % głosowało za odwołaniem H. G. Waltz z jej stanowiska a 6,2 % przeciw. Do godz. 23.00 zebrano wyniki z 66 % komisji wyborczych a już przesądziły media wynik na korzyść Waltz. Z wyników wstępnych wynika że referendum było nieważne a H. G. Waltz pozostanie na swoim stanowisku jeżeli nic się nie zmieni. Wymagana frekwencja to 29 %. 

Jak do tej pory H. G. Waltz nie wyszła do mediów i nie zabrała głosu. Wstyd jej było przegranej której się nie spodziewała bo przed referendum było za dużo manipulacji i zniechęcania mieszkańców na różne sposoby by nie szli oni na te referendum przez PO. Przegrana była prawie 100-procentowa. 

Wszyscy zwolennicy H. G. Waltz cieszą się że ona wygrała w referendum a tak naprawdę ona przegrała, bo ci co głosowali to głosowali przeciw niej. Tylko ślepcy się cieszą z przegranej H. G. Waltz, bo tej przegranej nie zauważyli.  

Jak rząd Tuska i media pomagały obywatelom przed referendum ? Niewiele było ogłoszeń w dzielnicach informujących o istnieniu referendum i nie było informacji gdzie mieszkańcy mogą głosować. M.in. i to spowodowało niską frekwencję. Rząd PO zadbał by złamać zasady demokracji. 

Jak rząd Tuska i media pomagały obywatelom po referendum ? O godz. 20.00 pokazano przykładową planszę na której wskaźnik mówiący za pozostaniem Waltz na swoim stanowisku pokazywał 90 % a za niepozostaniem 10 %. Jak się okazało wyniki były zupełnie odwrotne. Pycha i manipulacja referendum przez PO przegrała. O godz. 21.00 wyłączono na początku głos Piotrowi Guziałowi, liderowi Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej gdy przemawiał on jako pierwszy po zakończeniu referendum. To pokazało perfidne manipulacje w mediach za sprawą rządu PO Tuska. Manipulacja rządu Tuska nie miała granic. Rząd bezczelnie manipulował mediami i referendum oraz społeczeństwem bo bał się przegranej Waltz. Tą przegraną rząd przewidywał i dlatego posuwał się do kłamstw i manipulacji. 

Włodzimierz Czarzasty z SLD zachęca by odwołać Guziała bo frekwencja na Ursynowie gdzie on jest burmistrzem była najniższa - 19.4 %. Nie wziął on pod uwagę tego że prawie 100 % ludzi z Ursynowa głosowało przeciw H. G. Waltz. Tak mówił bo liczy na to że Kalisz zostanie prezydentem Warszawy w nowych wyborach. 

Dariusz Joński z SLD mówił ; dobrze się stało że Waltz zostanie na swoim stanowisku, bo w ten sposób odsunięto PiS od władzy. SLD od początku nie ukrywało że stoi za PO i H. G. Waltz bo boi się powrotu do władzy PiS a także liczy na koalicję PO-SLD po nowych wyborach. Elektorat SLD nie brał udziału w referendum oddając w ten sposób głosy Waltz. To wyjaśnia wszystko. 

Minister Sikorski napisał na tweeterze ; Warszawiacy poparli modernizację a odrzucili demagogię. Tak mówił też Edward Gierek za PRL. Budował on, budował i modernizował a ludzie żyli nadal na granicy nędzy. Demagogię to uprawiają politycy PO bo wydaje się im że Polakom potrzebna jest tylko modernizacja i budowa autostrad. Kto będzie z tego korzystał gdy ludzie mają coraz mniej pieniędzy w portfelu ? Komu to potrzebne ? Tylko bogaczom i politykom. Tak można budować po wieki ciągle zabierając ludziom pieniądze na te inwestycje bo zawsze jest co budować, lecz nie o to chodzi Polakom. 

Przyczyną braku frekwencji na pożądanym poziomie ( jak sprawdzą się ostateczne wyniki i wyjdą manipulacje PO ) było m.in. ; propaganda PO zniechęcająca mieszkańców stolicy do brania udziału w referendum, panika wywołana przez PO która wmówiła mieszkańcom tylko jeden wybór - albo "wspaniała" PO, albo straszny PiS, także brak wyboru między partiami gdyż niechciane PO i PiS nie ma alternatywy dla siebie oraz brak kontrkandydata który zastąpił by H. G. Waltz. Ci co byli proponowani nie uzyskali zaufania u wyborców. Byli to H. G. Waltz z PO, Ryszard Kalisz z Dom Wszystkich Polska, Janusz Olejniczak z SLD, Zbigniew Ziobro z SP, Andrzej Rozenek z Twój Ruch, nieznany Piotr Gliński z PiS i Przemysław Wipler były pisowiec. 

Suma sum - Uważam że należy zmienić zasady i wprowadzić większą ilość kandydatów na prezydenta Warszawy by Warszawiacy mieli naprawdę wybór. Tego wymaga demokracja. Najlepiej by było gdyby odpolityczniono prezydenturę miast. Wtedy łatwiej jest odwołać każdego prezydenta. 

Brak komentarzy: