01 października 2013

Paparazzi 3

Anna Przybylska, aktorka z Gdańska wygłosiła w telewizji swoje orędzie w imieniu nękanych artystów, piosenkarzy, aktorów i celebrytów. Żąda ona szacunku dla tych osób. Mówiła ona że paparazzi nie szanują jej prywatności stercząc pod jej domem dzień i noc, robią jej zdjęcia bez jej zgody w strefach intymnych i osobistych, wchodzą z kamerą w łóżko porodowe, do sklepu, do szkoły i w pozostałe miejsca jej życia. W związku z tym zbuntowała się i postanowiła walczyć. Uruchomiła kamery, filmuje intruzów i upublicznia ich wizerunki. Dwóm intruzom założyła sprawę za nękanie jej osoby. Jest bezradna. Prosi o pomoc media. Jest bezradna bo sądy nadal stają po stronie paparazzi. 

Nadal panuje przekonanie że artyści i celebryci sami pchają się pod kamerę. To że jeden artysta pcha się pod kamery to nie oznacza że należy wszystkich tak samo traktować. Najgorsze i najbardziej ohydne w tym wszystkim jest to że paparazzi robią zdjęcia artystom gdzie chcą i to bezkarnie ale za te zdjęcia im nie płacą. W innych krajach płaci się za takie zdjęcia artystom. Nowe przepisy mówią że na zdjęcia i filmowanie musi być zgoda osoby której robi się te zdjęcia. Nasze hieny gazetowe olewają te przepisy i nadal robią zdjęcia komu chcą i to bezkarnie. 

To że coś lubimy, to nie oznacza że musimy to mieć.

Wszyscy jesteśmy bezradni gdyż media nakręcają tę spiralę. Są gazety gdzie 3/4 informacji
to informacje o celebrytach i świecie artystycznym. Pomijam te gazety które w całości są tym osobom poświęcone. I nie w tym problem lecz w narkotycznym pociągu do coraz nowszych informacji o prywatnym życiu artystów i im podobnych. Warto i czytelników sprowadzić na poziom. Nigdzie nie jest napisane że czytelnicy mają prawo do prywatności innych osób.  

Ta pogoń za majtkami, za nagością i sensacją nie ma końca. Anna Przybylska przypomniała że nawet miejsce publiczne nie jest miejscem gdzie można robić jej zdjęcia. Też tak uważam, bo w miejscu publicznym też mamy swoją prywatność czy tego chcemy, czy też nie. Trzeba wiedzieć że artyści to nie politycy. Artyści także w miejscu publicznym mają swoją intymność bo nie pełnią funkcji państwowych jak politycy. Uważam także że i politykom należy się w miejscu publicznym spokój od kamer dziennikarzy i paparazzi gdy są po pracy. Każdy człowiek musi odpocząć od chaosu jaki niesie wielkie skupisko ludzi w pracy. W tłumie na ulicy człowiek jest samotny.  

Uważam że należało by kogoś przykładnie ukarać by skończyła się ingerencja wścipskich paparazzi w życie prywatne ludzi. Te prymitywne żądne krwi hieny same się nie powstrzymają. Uważam że tylko za zgodą artystów, celebrytów oraz aktorów można upubliczniać materiały na ich temat i tylko w takim zakresie na jaki oni pozwolą mediom. Uważam także że należy płacić artystom, celebrytom oraz aktorom za każde umieszczone w gazecie zdjęcie i materiał na ich temat by zachować uczciwość i legalność ze strony mediów.  

Suma sum. - Gdybym był na miejscu paparazzi to też bym nie odpuścił Annie Przybylskiej i innym ładnym dziewczynom ale tego ona akurat nie może zrozumieć. Nie może ona zrozumieć że z powodu jej urody ma ona kłopoty z zachowaniem swojej intymności. 

Brak komentarzy: