17 kwietnia 2016

Polska pod rządami PiS 74

Jarosław Kaczyński pokazał swoje niezadowolenie z prez. Andrzeja Dudy bo gdy on z małżonką swoją wchodził do katedry gnieźnieńskiej na mszę koncelebrowaną z okazji 1050-tej rocznicy powstania państwa polskiego to wszyscy zebrani wstali a Kaczyński nie. Kaczyński wstał z krzesełka dopiero wtedy gdy 
musiał podać rękę Dudzie i jego małżonce. Nawet nie spojrzał Kaczyński na Dudę podczas witania się z nim i potem. Podobnie zachował się Kaczyński podczas ceremonii smoleńskiej - szedł on jakby nie zauważył Dudy a rękę podał mu tak od niechcenia. Joachim Brudziński zaprzeczył by był konflikt między Kaczyńskim a Dudą a wogóle to nie potrzebnie niektórzy zajmują się bzdurami - kto komu podał rękę a kto komu nie podał jej - dodał on. 

Powodów niechęci Kaczyńskiego do Dudy mogło być wiele m.in. to że Duda zwrócił się do marszałka sejmu Kuchcińskiego o wykazanie listy innych posłów którzy głosowali na dwie ręce podczas wyboru sędziego do TK a wśród nich byli posłowie PiS, odmienne od Kaczyńskiego zdanie o wybaczaniu ludziom, zgoda Dudy na kompromis w sprawie aborcji po uprzedniej konsultacji, mówienie Dudy o tym że państwo które powstało w 966 roku to powinno służyć państwu i narodowi a rządzić powinni w nim obywatele. To powinno wystarczyć by postał konflikt między nimi, ale może być i inny powód np. osobisty o którym się nie dowiemy. Uważam że Jarosław Kaczyński nie może być posłem i ważnym politykiem bo obraża się na ludzi i pokazuje to a to nie przystoi posłom i ważnym osobistościom. Jego brat Lech był taki sam i dlatego nie było z nim rozmowy i kompromisów. Tak to jest jak ktoś uważa że "zjadł wszystkie rozumy" i we wszystkim ma rację a do tego ma zadatki na dyktatora. 

Opozycja chciała dostać od marszałka sejmu zapis z monitoringu o posłach głosujących za innych ale go nie dostała. Później go dostała ale nie było możliwe odczytanie jego. - Rząd PiS-u mówił o transparentności rządu ale kamufluje treść listu Kuchcińskiego do Dudy a w zapisie z monitoringu sejmu zaciera ślady by nie wydało się którzy to posłowie PiS głosowali na dwie ręce. 

Niektórzy mówią ( np. Rafał Ziemkiewicz ) że potrzebne jest nam budowanie własnej tożsamości. - Uważam że nie ma takiej potrzeby bo tożsamość Polaków nie jest zachwiana i ona wcale nie musi być chrześcijańska bo Polakom wystarczy polska tożsamość związana z państwem polskim. Jeżeli ktoś uważa że Polak musi mieć tożsamość chrześcijańską to oznacza że taka osoba ma tożsamość religijną a takiej nie można wiązać z państwem bo na państwową tożsamość składa się wiele elementów. To że ludzie odchodzą od kościołów to nie powód by uważać tak jak Rafał Ziemkiewicz. Ziemkiewiczowi pewno chodzi o to samo co Kościołowi czyli o większe zaangażowanie Polaków w kościołach i w życiu narzucanemu wiernym przez kler, ale na to tylko głupi się załapie jeśli nie wie do czego zmierzają władze Kościoła a one zmierzają do podporządkowania sobie ludzi i państwa. 

Z 1050-tej rocznicy powstania państwa polskiego nie wszyscy byli zadowoleni bo nie każdy poseł podziela łączenie ceremonii państwowej z religijną. Niektórzy posłowie z opozycji uważają że nie powinno łączyć się tej rocznicy z Kościołem i mają rację. - Uważam że państwo powinno osobno obchodzić tą rocznicę a Kościół osobno ale dlatego że jest rozdział między państwem a Kościołem. 

Uważam także że Kościół wprowadza w błąd ludzi bo to on dla siebie ( by mieć pretekst do obchodzenia tej rocznicy ) przyjął przyjęcie chrztu jako datę powstania państwa polskiego gdy ono istniało conajmniej od VII wieku a to dodatkowy powód by oddzielnie od Kościoła obchodzić tą rocznicę. W tej sytuacji proponuję by Kościół obchodził tylko przyjęcie chrztu przez państwo polskie w 966 roku a państwo tylko powstanie państwa polskiego z datą np. 600 rok. Tak będzie uczciwiej by Kościół w przyszłości nie wykorzystywał historii dla własnych celów. Przypomnę że przyjęcie chrztu przez Polskę w 966 roku oznaczało tylko przyjęcie chrztu i nic więcej bo państwo polskie powstało już dużo wcześniej. 

Brak komentarzy: