28 kwietnia 2016

List byłych prezydentów w obronie demokracji 3

List w obronie demokracji zawierał takie zarzuty wobec władzy rządu PiS jak ; "niszczenie porządku konstytucyjnego, spór o TK który grozi ograniczeniem praw Polski w UE, wywoływanie podziałów w społeczeństwie, konfrontacja ze 
wspólnotą euroatlantycką, antyeuropejskość i ksenofobia która służy interesom imperialnej Rosji oraz Polska państwem specjalnej troski zmierzająca do autorytaryzmu i izolacji w świecie". Lech Wałęsa uważa że z powodu PiS Polska dalej nie może się posuwać bo to przyniesie same straty dla niej. Natomiast premier Beata Szydło cynicznie odpowiedziała że ten list piszą ci co mówią że demokracja to My gdy sami lekceważą demokrację. Ona uważa że jak rząd PiS-u "realizuje wolę narodu" to już jest to demokracja. Dla niej demokracja to wybór PiS w wyborach parlamentarnych i nic więcej. Tak ona mówiła na swojej konferencji prasowej. Beata Kempa z PiS uważa że jest to krzyk rozpaczy establiszmentu który chce powrócić do utraconej władzy. Jan Maria Jackowski z PiS uważa że Polacy popierają rząd PiS, jego linię i wizję i ma poparcie Polaków bo wygrał wybory parlamentarne i nic strasznego w Polsce się nie dzieje jak opisuje ten list. Zbigniew Kuźmiuk z PiS mówił że PiS wygrał wybory bezwzględną większością głosów i z tego powodu naród powierzył PiS-owi władzę i chce głębokich zmian. Inni uważają że PiS nie dostał mandatu do zmiany Konstytucji i do jej łamania. 

PiS jak dostał władzę to w głowie mu się przewraca. Ta partia wierzy że może robić to co chce tylko dlatego że wygrała wybory. Nawet gdyby 100 % uprawnionych do głosowania Polaków wybrało PiS w wyborach parlamentarnych to i tak nie jest to powód by ta partia zawłaszczyła sobie prawo do rządzenia Polską tak jak chce bez zdania narodu. Demokracja to nie tylko prawo wyboru partii politycznej do sejmu. To także obowiązek realizowania tylko potrzeb narodu a nie swojej partii, swojej ideologii i swojego wodza. PiS i tak tego nie zrozumie. 

Brak komentarzy: