26 lutego 2015

Węgier z Ruskiem dwa posranki

"Powinniśmy jaknajszybciej ułożyć relacje między Rosją a UE. Naszym zdaniem wykluczenie Rosji z Europy jest nieracjolnalne. Bezpieczeństwa Europy nie można tworzyć przeciwko Rosji, lecz wspólnie z nią. Dlatego musimy negocjować. - Tak mówił 17 lutego Wiktor Orban premier Węgier gdy na wizytę oficjalną z okazji 70-tej rocznicy 
wyzwolenia Węgier spod okupacji hitlerowskiej przyjechał Putin.  

Wiktor Orban najpierw był przeciw Putinowi podczas rewolucji na Węgrzech gdy był przywódcą tej rewolucji a potem gdy dostał władzę popierał go. To wydarzyło się po zaproszeniu Putina na Węgry i po rozmowie z nim w 2009 roku gdy Orban otrzymał władzę na II kadencję. 

Orban podpisał umowę na gaz z Noworosyjska ( Rosja ) który ma być przeprowadzony przez Morze Czarne, Turcję, Bułgarię i Serbię. Ten układ wyraźnie świadczy o tym że Rosja każdemu państwu może zamknąć kurek gdy będzie w konflikcie. Dopóki gaz płynie przez Polskę i Ukrainę to te państwa mają gaz bo on przekazywany jest dalej. Ta sytuacja może także oznaczać że Polska może mieć odcięty dopływ gazu gdy dojdzie do konfliktu z Rosją bo Europa ma dostęp do niego przez Niemcy poprzez North Streem oraz przez gazociąg przeprowadzony przez Morze Czarne, Turcję, Bułgarię i Serbię do Węgier który jest dopiero planowany. To oznacza że Polska może spodziewać się w każdej chwili zakręcenia kurka z gazem bo sytuacja z Ukrainą nadal jest napięta a Polska wspomaga Ukrainę w jej dążeniach do UE i NATO. 

Adam Jarubas z PSL kandydat na prezydenta przeprosił Orbana za retorykę jaką głoszono w stosunku do niego przez naszych polityków a nie powinien. Jarubas tłumaczył swoje zachowanie nierozsądne tym że Orban jest premierem Węgier a Węgry są naszym przyjacielem. Jarubas nie odróżnia państwa od jego przywódców a oni są różni. Akurat Orban nie przypadkowo zajrzał do Polski. Podejrzewam że Orban miał nam coś przekazać w sprawie stosunków z Rosją. Może układanie się z Rosją by nie być ofiarą tak jak Ukraina ? Życie to pokaże. PSL jak i SLD to relikty PRL-u które nie powinny znaleźć się w sejmie po 1989 roku. Te partie nadal popierają władze Rosji i dlatego należało by ich się pozbyć zanim Ruskie wejdą do naszego kraju. Chcemy pomóc Ukrainie to sami pozbądźmy się popleczników Moskwy. 

Suma sum - Węgier z Ruskiem dwa posranki, ni do dupy ni do szklanki. Oni pasują do siebie jak czekolada do kupy. Kolor niby ten sam, ale inny jest zapach i smak. 

Nie można rozmawiać z kłamcami i dyktatorami, bo można uwierzyć w ich kłamstwa lub być siłą przekonanym do ich racji. Najlepiej jest unikać rozmów z tymi dyktatorami i robić swoje. Tak nieraz pisałem także o Donaldzie Tusku zwanym w internecie "rudym", bo jest on kłamcą i każdego potrafi przekonać do swoich fałszywych racji. Dlatego uważam że nie wolno z takimi jak Putin, Ławrow, Kim Dzong Un i Tusk wogóle rozmawiać. Polska nie ma interesów w Rosji a Rosja w Polsce choć niektórzy rolnicy i politycy uważają że jest odwrotnie więc nie musi zabiegać o aktywne stosunki z nią. 

Jednak ostatnio wznowiono stosunki między Polską i Rosją a Orban był tego przyczyną kiedy był w Warszawie z oficjalną wizytą. Ta sytuacja mi śmierdzi. Spodziewam się niekorzystnych ustępstw naszego rządu wobec Moskwy, gdyż inaczej nie było by zamieszania wokół tych stosunków. Uważam że należy utrzymywać dystans z władzami Rosji bo one w rozmowie każdego jak Orbana przekonają do swoich racji, nawet do tych dla nas niekorzystnych. 

Brak komentarzy: