10 lutego 2015

Dramat Ukrainy 4

Siergiej Ławrow z MSZ Rosji - "Na Krymie doszło do tego co przewiduje Karta Narodów Zjednoczonych - prawo narodów do samostanowienia. Prawo narodów do samostanowienia
jest kluczowe - terytorialną całość i suwerenność należy szanować. Krym z własnej woli przystąpił do Rosji". Ławrow oskarża znowu Kijów za eskalacje konfliktu na Ukrainie bo 
doprowadził do zamieszek a Rosja tylko wg. niego dąży do pokoju. Ma on pretensje do UE i USA za to że nie biorą pod uwagę racji Rosji. 

Putin - "Zachód i USA próbują naruszyć ład jaki narodził się na świecie po rozpadzie Związku Radzieckiego w którym jest tylko jeden niekwestionowany lider. Ameryka uważa że może wszystko a cała reszta tylko to na co im pozwoli. Jeżeli są tacy co chcą żyć pod czyimś dyktatem w warunkach półokupacji to niech tak żyją. Nam to nie pasuje". - Putin ma kompleksy i dlatego chce dorównać Obamie i USA lecz robi to nieudolnie bo faktycznie chce władać światem. Putin nie odróżnia pomocy z jaką USA przychodzą do innych państw od okupacji z jaką Rosja przychodzi do innych państw by im pomóc do tego wbrew ich woli. W Rosji zawsze psychole miały władzę bo Rosja jest za duża terytorialnie a Putin to tylko kolejna matrioszka w składanym jajku. Rosję należało by podzielić przynajmniej na dwie części by nie była agresorem i nadążała za cywilizacją. 

Rosja świętowała 70-tą rocznicę porozumień zawartych w Jałcie by pokazać światu że nie zapomniała o podziale Europy na wpływy do jakich doprowadziła po 1945 roku. W-ce prezydent USA Joe Biden mówił że Rosja nie może zmieniać granic w Europie i w innych regionach świata a Putin nie przestrzega zawartych porozumień które sam podpisał. - Putin chce zachować wpływy jakie ZSRR Stalina ustalił w Jałcie i próbuje zmieniać granice państw np. Ukrainie ale te zarzuty przerzuca bezczelnie na USA i UE. Akurat USA i UE nikomu nie zmieniają granic i nie szukają wpływów dla siebie. Tylko Putinowi wydaje się że żyje w czasach stalinowskich. Inne państwa nigdy nie uznały okupacji sowieckiej za ład świata który należy nadal pielęgnować. Ta okupacja była narzucona przez ZSRR i stosowana w krajach wyzwolonych po II wojnie światowej. Okupacja to nie wyzwolenie. 

Podczas wystąpienia Ławrowa w Monachium na 51 konferencji bezpieczeństwa były śmiechy z sali pod jego adresem bo jak zwykle wygadywał on bzdury ale udawał że tej ironii nie słyszy. - Ławrow użył cynicznie nadinterpretacji Karty ONZ - mówiąc grzecznie - by wytłumaczyć niczym nie uzasadnioną aneksję Krymu przez Rosję. Akurat na Krymie i na Ukrainie są narody ukraińskie i rosyjskie. Naród rosyjski jak wiadomo nie ma prawa tworzyć dla siebie autonomii na terytorium Ukrainy i Krymu bo bezprawnie przebywa na obcym terytorium. To że władze ZSRR bezprawnie przesiedliły kiedyś Rosjan z Rosji na Ukrainę i Krym to nie powód by tą sytuację uznać za legalną. Prawo do samostanowienia mają tylko te narody które mieszkają na swoim terytorium. Akurat Krym z własnej woli nie dołączył do Rosji bo mniejszość rosyjska zamieszkująca Krym i Ukrainę do tej aneksji doprowadziła. Krym nie jest własnością tej mniejszości i ona nie miała prawa przyłączać go do Rosji. Mniejszość rosyjska użyła przewagi ludnościowej oraz militarnej i dlatego odebrano Krym Ukrainie. Każdy pamięta że wtedy rosyjskie wojska i marynarka wojenna Rosji jeszcze stacjonowały na Krymie i one powoli zajmowały koszary i okręty ukraińskie używając swojej przewagi militarnej. Tego nie można uznać za dobrowolne oddanie Krymu Rosji. Cynizm ima się despotów a takimi są Ławrow, Putin i Tusk. 

Są pretensje że Polska nie jest w grupie która tworzy porozumienie między Ukrainą a Rosją. W tej grupie są obecnie prez. Ukrainy, Rosji, Francji i kanclerz Niemiec. Leszek Miller z SLD powiedział że "polska strona gdyby miała od początku postawę rozjemcy i zachęcała do pokojowego rozwiązania problemu na Ukrainie to byłaby w pozycji uprzywilejowanej". - Zdania Millera z SLD i innych komuchów nie wolno brać pod uwagę bo oni działają na rzecz Rosji i na szkodę Polski. Polska strona jak wiadomo nigdy nie brała pod uwagę rozwiązań wojennych by zakończyć konflikt na Ukrainie ale z drugiej strony patrząc to inaczej nie da się osiągnąć pokoju bo utrudnia to Rosja i separatyści rosyjscy. Rosja i separatyści rosyjscy zaplanowali zajęcie Ukrainy ( w tym i Krymu ) bo ona zaczęła wymykać się im z rąk po upadku rządu Wiktora Janukowicza i do tego celu dążą po trupach ukraińskich i własnych. Obecnie separatyści rosyjscy nie mają innego wyjścia jak walczyć do końca by oderwać część Ukrainy na rzecz Rosji bo pokój w tym regionie rozliczy ich za zbrodnie popełnione na ludzkości czyli na ludności ukraińskiej i za olbrzymie straty w infrastrukturze Ukrainy. Z tego powodu władze Rosji tylko udają że chcą porozumienia i zamrożenia konfliktu na Ukrainie. Władze Rosji mogą zażegnać konflikt na Ukrainie który same wywołały by nie stracić swoich wpływów i kontroli zabierając mniejszość rosyjską z krajów sąsiednich do siebie. Innego wyjścia władze Rosji nie mają. Jeżeli władze Rosji pozostaną głuche na tą propozycję to naród rosyjski sam powinien zachęcać mniejszość rosyjską przebywającą w sąsiednich państwach do powrotu. Tylko wtedy będzie pokój. 

Ja uważam że dobrze jest że Polska nie jest w tej grupie bo wystawiła by na pewno komucha z PRL-u Aleksandra Kwaśniewskiego lub kogoś do niego podobnego a taka osoba nie może brać udziału w tym porozumieniu bo będzie popierać Moskwę. Do tej pory takie osoby wystawiano by zażegnały konflikt na Ukrainie, był też i Kwaśniewski lecz z nich zrezygnowano bo oni nie dali porozumienia i zakończenia konfliktu. Do wyjaśnienia sytuacji na Ukrainie media ciągle zapraszają Stanisława Cioska który był za PRL-u ambasadorem w Moskwie gdy on nie ma nic do powiedzenia o bieżącej sytuacji a jak już coś powie to trzyma stronę rosyjską. Każdy rozsądny zapraszał by do tej debaty osobę która zna się na rzeczy i nie jest związana z władzą PRL-u bo wiadomo czyje stanowisko by przedstawiała osoba z PZPR-u. Wyraźna różnica w ocenie sytuacji na Ukrainie była wtedy gdy zaproszono na debatę Cioska i dziennikarkę ukraińską. Były to dwa odrębne światy. Młodzież ukraińska wyszła z petycją która mówi by słuchać prawdy a nie kłamstw ze strony Rosji. 

Mówi się że Merkel i Hollande chcą zamrozić konflikt na Ukrainie oraz że chcą za plecami Ukrainy ustalać warunki porozumienia. Merkel tym pogłoskom zaprzecza. - Zamrożenie konfliktu nie jest dobrym rozwiązaniem gdyż mniejszość rosyjska któregoś dnia odezwie się i spowoduje znowu wojnę. Tylko wydalenie tej mniejszości rosyjskiej do Rosji zakończy konflikt bo nie będzie komu sprzeciwiać się nowej władzy z Kijowa. Mniejszość rosyjska jak już wiadomo chce dla siebie autonomii na terenie Ukrainy a na to nie wolno jej pozwolić bo wtedy oderwie się od Ukrainy i przyłączy do Rosji. 

Rosja chce neutralnej Ukrainy a wtedy nie będzie wspierać separatystów rosyjskich ale w zamian Ukraina nie będzie mogła wejść w struktury NATO i UE. - Tego Rosja chce od Ukrainy by ją utrzymać pod swoją kontrolą i pod swoimi wpływami. Wtedy Ukraina stanie się zupełnie bezbronna wobec Rosji. To jest właśnie ład świata po rosyjsku którego Rosja nie chce naruszyć. Rosja może tylko sobie narzucać ale nie Ukrainie. Rosjanie powinni Putina i Ławrowa usunąć z władzy bo oni żyją w innej czyli sowieckiej rzeczywistości. Putin i Ławrow nie przyjmują tego co świat mówi oraz nie przestrzegają umów jakie podpisali. To świadczy o tym że Rosja chce konfrontacji ze światem by postawić na swoim. 

Jednak Putin ma gdzieś zdanie świata i postraszył go tym że jak Zachód będzie dostarczać broń na Ukrainę to jego wojska w ciągu tygodnia zajmą całą Ukrainę. Rosja w ten sposób oddala Ukrainę od NATO i UE. Jak Rosja może dostarczać broń na Ukrainę swojej mniejszości rosyjskiej mieszkającej nielegalnie na terenie Ukrainy i wjechać do niej swoimi czołgami to inne państwa też mają takie prawo. Akurat inne państwa mają te prawo niezależnie co uważają władze Rosji i innych państw bo każde państwo ma prawo pomagać zagrożonym państwom. To Rosja nie ma prawa zajmować obcych państw. Rosja jak zajmuje obce państwa to tylko dla własnego bezpieczeństwa bo jest słaba. Problem jest w tym że jak Rosja wejdzie do jakiegoś państwa to sama nie wyjdzie.  

Putin boi się tylko słabych i dlatego trzeba stawić mu czoła gdy "przypadkowo" zajedzie w gościnę swoimi czołgami. Rosja wbrew pozorom nie jest silna na jaką się kreuje, ale może użyć broni jądrowej gdy nie da rady pokonać przeciwnika. 

USA rozważają dostawę broni dla Ukrainy w związku z zaostrzeniem konfliktu, bo władze Rosji głuche są na rozwiązania pokojowe. Kraje członkowskie NATO w związku z tym otrzymały informacje o tym że mają własną wolę by dostarczać lub nie broń w ten rejon. 

Nie można mieć pretensji do UE i USA za to że nie biorą pod uwagę racji Rosji gdyż Rosja nigdy nie ma racji. Despoci, tyrani i agresorzy nigdy nie mają racji. Rosja chce na swoich warunkach ustawiać świat a na to nie wolno jej pozwolić. 

Putin zapewnił że nie będzie prowadził wojny, lecz będzie szukał współpracy z państwami nawet z sankcjami jakie ma Rosja. - On od dawna sieje propagandę, kłamie i obiecuje. Ktoś kto nie słucha słusznych racji innych to na pewno ma złe zamiary do innych. 

Brak komentarzy: