27 lutego 2015

Skazani na wolność

Polska oficjalnie jest 3-cia w Europie jeśli chodzi o ilość skazanych osób siedzących w więzieniach. W Polsce odsiaduje 86803 tys. ludzi. Prawda jest jednak inna bo jesteśmy w pierwszej dziesiątce świata gdyż tą liczbę należy podwoić. Do 86803 należy dodać 75000. 42 tys. z 75 tys. czeka na miejsce w więzieniu bo ma wyznaczony termin lecz unika więzienia czyli brak jest dla nich miejsc w więzieniach, 30 tys. ludzi nie ma terminu bo 
nie wysłano jeszcze wezwań a 5 tys. ludzi za 2 lata wróci do kraju z UE by w kraju odbyć odsiadkę. Osoby skazane na więzienie otrzymują kilkadziesiąt kar w zawieszeniu bo brak jest w nich miejsc. 

"Kara to przemoc a przemoc rodzi przemoc. Kara więzienia jest nadużywana a przez to się degraduje". - tak zauważył Paweł Moczydłowski kryminolog. 

Minister Sprawiedliwości Cezary Grabarczyk w związku z chorą sytuacją w kraju postanowił zwiększyć ilość kar grzywny i zmniejszyć ilość kar pozbawienia wolności. 

Suma sum - Skazani na wolność. Okrutna to musi być dla nich kara. Latami czekają oni na miejsce w więzieniu bo państwo zawiodło a mogło zmniejszać wysokość kar by nastąpiła częstsza rotacja w więzieniach. 

Winą za ten stan odpowiada były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro bo za rządów PiS podnoszono kary bez opamiętania za każde przewinienie. Te kary nie były adekwatne do rodzaju przestępstw. Ziobro powiedział wtedy że "więzienia działają", czyli skutecznie odstraszają ludzi od kolejnych przestępstw. Nie jest to prawdą, bo ilość przestępstw wcale nie maleje gdy kary są nieadekwatne do rodzaju przestępstw a takie wprowadził PiS. PiS podnosił wysokość kar ze strachu. PiS był partią która chciała wprowadzić w kraju państwo policyjne i tak postępowała zakładając wszędzie podsłuchy i rozmnażając służby specjalne by jeden drugiego kontrolował. 

Za PRL-u była taka sama liczba osób odsiadujących więzienie jak dziś z tą różnicą że drugie tyle nie czekało na miejsce w więzieniach bo dla nich zawsze było w nich miejsce. Obecne państwo czyli od 1989 roku jest bardziej reżimowe i restrykcyjne do obywateli niż za komuny ponieważ za PRL-u odsiadywało w więzieniach średnio od 60 do 80 tys. ludzi rocznie a teraz odsiaduje więcej ludzi bo 86803 plus 75 tys. czekających na swoje miejsce w więzieniach. Samo zwiększanie ilości kar grzywny jak proponuje Grabarczyk nie rozwiąże problemu przeludnienia w więzieniach. Tylko adekwatne kary dla przestępców zmniejszą tą ilość w więzieniach i nad tym powinien każdy rząd popracować rzetelnie i od razu. Chodzi mi o zmniejszanie wysokości kar czyli zmniejszanie ilości lat odsiadki do minimum oraz o nie skazywanie ludzi za byle co. 

Brak komentarzy: