27 lutego 2015

Sześciolatki do szkoły marsz !

O most za daleko. 

Rodzice 6-latków nadal buntują się temu by ich dzieci w wieku 6-ciu lat chodziły do szkoły. Złożono podobno 300 tys. podpisów pod protestem ( do tej pory mówiono że 100 tys. ) by przeforsować w sejmie ten postulat. Jednak rodzicami które nie zgadzają się z rządową ustawą są tylko te radiomaryjne. Normalne kobiety nie mają nic przeciwko temu by ich dzieci wcześniej chodziły do szkoły czyli 
w wieku 6-ciu lat. One nie mają z tym problemu bo są otwarte na postęp cywilizacyjny w przeciwieństwie do Kościoła. Jedna z organizatorek ruchu protestowego p. Elbanowska zajadle walczyła z ustawą rządową w programie Jana Pospieszalskiego w TVP INFO nie dopuszczając drugiej strony do głosu a to jest domeną PiS-u. To oznacza że ona reprezentowała stronę nawiedzonych katoliczek które słuchają tylko ks. Tadeusza Rydzyka z eteru Radia Maryja. To oznacza że ona załatwia w sejmie sprawy Kościoła a nie rodziców. Jako argumentu przeciw wysyłaniu dzieci do szkół w wieku 6-ciu lat użyła m.in. ; brak ruchu u dzieci które są bardzo ruchliwe z natury bo one są zakleszczone w ławkach gdy mają lekcje, nauczyciele zajmują się starszymi uczniami ale nie młodszymi, szkoły nie są przygotowane do przyjmowania tych maluchów, to rodzice mają decydować o tym w którym wieku wypuścić swoje dzieci do szkół, w Finlandii dzieci są najlepiej wykształcone bo chodzą do szkoły w wieku 7-miu lat oraz że rodzice sami powinni wybierać podręczniki szkolne i pomoce dydaktyczne a nie nauczyciele i rząd. 

Panią Elbanowską nie przekonało to że większość dzieci w Europie chodzi do szkoły w wieku 6-ciu lat i nadal żyją bez uszczerbku na zdrowiu. Ona uważa że chodzi w tym wszystkim o pieniądze. Jest ona przekonana o tym że jak te dzieci wcześniej o rok pójdą do szkoły to wcześniej będą składkowały państwo z pracy bo wcześniej ją podejmą. Ktoś puścił kaczkę na ten temat ale dziką - może z PiS-u. PiS też jest przeciwny wypuszczaniu dzieci do szkół w wieku 6-ciu lat bo tak uradził z Kościołem. PiS chce tego co było za PRL-u i w średniowieczu ale na to nie można się zgodzić. Akurat dzieci niezależnie w którym wieku pójdą do szkoły to i tak zaczną pracować w tym samym czasie co inne jeśli od razu po szkole ją podejmą. Zakładam że wszystkie dzieci ukończą te same szkoły lecz i tak każde dziecko w innym czasie podejmie pracę bo takie jest życie. 

Akurat dzieci po szkole odbiją sobie brak ruchu. Nauczyciele muszą zajmować się i się zajmują każdym dzieckiem w szkole niezależnie od wieku bo odpowiadają za nie. Może nie wszystkie szkoły są przygotowane do przyjmowania tych maluchów jak należy, ale z czasem będą bo to wymaga czasu. Nie można rozkładać państwa wysyłając dzieci do szkół wg. własnego widzimisię rodziców. Może niektóre panie lubią pracować w burdelu ale nie wszystkie. Finlandia wcale nie ma najlepiej wykształconych dzieci - nie słychać by one czymś się wyróżniały na tle innych Europejczyków. Natomiast podręczniki i pomoce dydaktyczne to nauczyciele sami powinni wybierać gdyż rodzice nie mają zielonego pojęcia o tym. Podręczniki muszą być jednakowe we wszystkich szkołach bo egzaminy są jednakowe dla wszystkich uczniów. Rodzice mogą jedynie zwrócić rządowi uwagę na to by nie uczono w szkołach polskich np. języka rosyjskiego oraz religii bo od tego są inne miejsca. 

Prawo rodziców do wychowywania dzieci po swojemu to nie prawo do anarchii. Rodzice mogą wychowywać swoje dzieci wg. tradycji rodziców bo dzieci innego wyjścia nie mają ale szkoła, podręczniki i materiały dydaktyczne muszą być jednakowe dla wszystkich uczniów by nie było odstępstw w nauczaniu. Gdyby zgodzić się na to co chcą rodzice to jedne dzieci chodziły by do szkoły a inne zostawały by w domu do śmierci jako nieuki. Jedne dzieci uczyły by się programu świeckiego a inne religijnego. Do religijnego nauczania wszystkich dzieci w Polsce w szkołach publicznych zmierza Kościół narzucając rodzicom protesty przeciw rządowej ustawie. Rydzyk wodzi za nos ciemnotę a ona się daje bo jest głupia. Kościół trzeba przystopować bo za daleko się posuwa rozkładając państwo swoimi herezjami. Kościół na swoim podwórku może rządzić ale nie w państwie. 

Suma sum - O most za daleko posunęli się rodzice którzy sprzeciwiają się ustawie rządowej która nakazuje wysyłanie dzieci do szkół w wieku 6-ciu lat. Nawiedzeni rodzice za daleko się posuwają bo chcą swoje dzieci wychowywać dosłownie tak jak chcą. Na to jednak Konstytucja RP nie zezwala. Ci rodzice już stawiają swoje warunki nie do przyjęcia przez rząd. Pozwolić im na jedno to chcą drugie, trzecie i dziesiąte ustępstwo ze strony rządu. W tym celu urządzają pikiety oraz zbierają podpisy a media katolickie im wtórują. Jak nie będzie reakcji mądrej części społeczeństwa i rządu to nawiedzeni opanują cały kraj swoimi herezjami. 

Brak komentarzy: