08 lutego 2015

Seks i tabu 23

Jak posłowie pojmują ustawę o związkach partnerskich ? 

Adam Struzik z PSL w związku z ustawą o związkach partnerskich mówił że każdy ma prawo do swojego światopoglądu i do swoich poglądów w jakich został wychowany ale sam nie uznaje poglądów osób żyjących w związkach partnerskich. On nie chce by złamano zasady współżycia 
społecznego gdy wprowadzi się tą ustawę. On chce tolerancji dla innych grup społecznych ale nie chce by ta ustawa niszczyła tradycyjne rodziny - czyli nie chce on ustawy o związkach partnerskich tak jak większość posłów z PSL oraz PiS, SP i PR. Tolerancja bez ustawy sama nie wystarczy. Zarzucił on lewicy że ze związków partnerskich zrobiła religię i ideologię np. Gender. Poseł Wenderlich z SLD w odpowiedzi powiedział że "Struzik swoim światopoglądem nie ma prawa deptać spoglądania innych na to jak świat powinien być urządzony". Zarzucił on Struzikowi to że "chce on przeforsować tylko to co myśli na ten temat czyli to że związki partnerskie nie mają prawa istnieć". 

Paweł Poncyliusz z PR nawiedzony religijnie i z jadem w gębie jak każdy poseł z PiS, SP i PR sprzeciwiał się uchwaleniu ustawy o związkach partnerskich. On mówił że "środowiska homoseksualne zabiegają o to by zdemontować całą ideologię rodziny a ustawa o związkach partnerskich ich wogóle nie interesuje". Dodał on że "ta ustawa skończy się adopcją dzieci a tego on nie chce". Na koniec powiedział on że "środowiskom homoseksualnym tak naprawdę chodzi o to by zniszczyć rodzinę i wpędzić ją w kąt i powiedzieć że to jest patologiczna jednostka społeczna a wszyscy inni mają być ważniejsi niż rodzina". 

Mariusz Błaszczak z PiS stwierdził że "prawa dla związków partnerskich to starcie cywilizacji - starcie cywilizacji życia z cywilizacją śmierci a my zostaliśmy wychowani w tradycji i kulturze chrześcijańskiej". Dodał on że "ktoś sobie wymyślił związki partnerskie by zburzyć ten porządek który obowiązuje od tysięcy lat w Polsce od przyjęcia chrztu w 966 roku". On mówił że "projekt ustawy o związkach partnerskich jest niekonstytucyjny i uderza w rodzinę". Chce on by przeciwdziałać opinii konstytucjonalisty z Uniwersytetu Warszawskiego bo są inne - pisowskie. Błaszczak mówił w imieniu wszystkich Polaków ale takiego prawa mu nikt nie dał a przy tym kłamał. 

PO chce wprowadzić ustawę o związkach partnerskich tak samo jak podwyższać płace zwykłym pracownikom i obniżyć wiek emerytalny do 60 lat dla mężczyzn i 55 lat dla kobiet. Tak naprawdę rząd PO boi się Kościoła i łamie zasady Konkordatu czyli rozdziału państwa od Kościoła i nie ma kar dla takiego tchórzliwego rządu. Tak naprawdę trzeba zmienić Konstytucję bo ona za dużo daje praw Kościołowi. Tak się stało bo dopuszczono klechów do "okrągłego stołu". Co prawda oni sami się wprosili ale ich dopuszczono do kształtowania państwa i mamy dziś same problemy. 

Poseł SLD Jerzy Wenderlich przypomniał że Kościół przed ratyfikowaniem Konwencji o przemocy w rodzinie mówił o tym że nie potrzebna jest ta konwencja bo nie ma przemocy w rodzinach. Mariusz Błaszczak katolik z PiS kłamiąc zaprzeczył temu i zakrzyczał Wenderlicha w dyskusji tak że on nie mógł dokończyć swoich słów a to po to by odbiorcy usłyszeli tylko wersję Błaszczaka. PiS - jak widać - po trupach idzie do celu. Kaczyński i Błaszczak gdy sejm uchwalił tą ustawę to mieli takie miny jakby ktoś nasrał im do kieszeni. Im ciągle się wydaje że mają prawo rządzić państwem tak jak chcą wkręcając w to Kościół ale się przeliczyli. - Akurat wypowiedź biskupów Kościoła chyba każdy słyszał bo powielano ją w mediach. Nawet Kościół posuwa się do nieprawdy by swoje narzucić narodowi i państwu. Natomiast posłom nie ma co się dziwić, bo oni w większości zawsze obiecują i kłamią jak Tusk. 

Wszystkie strony badające ustawę o związkach partnerskich wydały opinię która mówi że te związki nie zagrażają polskim rodzinom tradycyjnym i nie naruszają punktu 18-tego Polskiej Konstytucji który mówi że małżeństwo ( związek kobieta - mężczyzna ) jest pod specjalną opieką państwa. Ryszard Piotrowski konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego wydał opinię mówiącą że "brak uregulowań prawnych dla homoseksualistów narusza Konstytucję RP czyli konstytucyjną godność człowieka, zakaz dyskryminacji i swobodę kształtowania swojego życia rodzinnego bo nie daje im ochrony prawnej". 

Suma sum - Tak naprawdę to nie jest ważne co mówi Konstytucja RP gdyż nie o to chodzi bo pewnym grupom społecznym i Kościołowi chodzi o zablokowanie ustawy o związkach partnerskich. Akurat państwo chce uchwalić prawa dla mniejszości w kraju a te grupy przeszkadzają w tym rządowi. Państwo ( sejm ) ma obowiązek uchwalić prawa dla mniejszości w kraju niezależnie co kto o tym myśli a Konstytucja daje jemu takie prawa. Tak naprawdę pewnym grupom społecznym chodzi o zablokowanie tej ustawy bo ich religia nie uznaje pewnych zachowań ludzkich. To oznacza że religijni posłowie, wierni i duchowni nie mają prawa wtrącać się w państwo bo kierują się religią a państwo jest świeckie i odrębne od jakiejkolwiek religii. Państwo tworzy prawa świeckie dla wszystkich ludzi a nie religijne i dlatego osoby religijne nie mają prawa narzucać swoich herezji państwu. Jak jest złamane prawo i Konstytucja RP przez ustawodawców to wtedy każdy może się sprzeciwić temu i żądać poddania ustawy do rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny. Ustawa o związkach partnerskich nie narusza już istniejących tradycyjnych małżeństw, bo jest odrębną ustawą i dla odrębnej grupy społecznej napisana. 

Czytaj także TABU-SEX. 

Brak komentarzy: