05 lutego 2015

Groźba kolejnych strajków 5

Minister Rolnictwa Marek Sawicki chce by rolnicy odstąpili od blokad i zeszli z dróg aby doszło do dialogu. Rolnicy nie odstąpili od blokad i nie zeszli z dróg a do rozmowy doszło ale je jednak przerwano bo z Sawickim nie można dojść do porozumienia. Rolnicy swoje a Sawicki swoje. Sawicki chce dać rolnikom po 
840 zł. a oni chcą więcej bo zasianie hektara pola kukurydzy kosztuje ich 2,5 tys. zł. Sawicki tak jak każdy poseł PO na dialog przychodzi z gotowym projektem a sprzeciwu nie uznaje. Rząd PO nie uznaje dialogu społecznego i sprzeciwu a Izdebski szef OPZZ Rolników w tej syutuacji obiecał kolejne strajki i blokady ulic. 

Izdebski skarżył się że jak rolnicy dostali dopłaty bezpośrednie to tego samego dnia o 100 zł. wzrosła cena nawozów. Nie dać ale zabrać lub dać ale zabrać - to dewizy rządu Tuska które są widoczne m.in. w rozliczeniach między rządem a rolnikami. Z jednej strony rząd dał dopłaty a z drugiej je odebrał podnosząc cenę na nawozy. Izdebski tłumaczył nie odbieranie jałmużny jakie daje rząd tym bo jest to nie honorowe. Rolnik wg. niego nie będzie się poniżał przy niskich dopłatach rządowych gdy jemu przysługuje więcej by móc zaorać ziemię i przetrwać po stratach jakie dały dziki i embargo rosyjskie. 

Izdebski nie zgadza się z tezą że dla prezesa spółki JSW jest 1,5 mln. zł. rocznie a dla rolników rząd nie ma 7 mln. zł. na rekompensaty. Dodał on że jest 100 mln. euro na Ukrainę to ma się znaleźć i dla rolników. Kopacz tłumaczyła że te pieniądze są rozłożone na 10 lat, ale mimo wszystko jest to 400 mln. zł. dla obcego kraju a rolnicy w kraju chcą zaledwie 7 mln. zł. bez rozkładania na raty jak chce zrobić prezes spółki JSW z 14-tką dla górników. 

Sławomir Izdebski szef OPZZ Rolników gdy usłyszał że premier Kopacz planuje użycie siły wobec protestujących rolników to odpowiedział ; "Niech spróbuje pani premier użyć siły wobec rolników, to będzie wtedy początek końca pani premier". - Izdebski to właściwa osoba bo ma charakter Leppera. Nie boi się on władzy która nami pomiata i mówi wprost co myśli. Jego nauczycielem był właśnie Andrzej Lepper z "Samoobrony". Dlatego władza Kopacz planuje użycie siły wobec protestujących rolników, bo wie że Izdebski może narobić jej wiele kłopotów gdy rząd nie ustąpi rolnikom. 

W mediach nadal trwa propaganda. Siedzi sobie w studiu przed kamerą osoba która ma ciepło, pracę i kasę i mówi że rolnik który stawia na drodze ciągnik za 200 tys. zł. to łobuz i chuligan a strajków tego typu nie powinno być. Rolnik wg. tej osoby nie powinien narzekać i strajkować bo inni pracują na jego utrzymanie. - Akurat są rolnicy którym pomaga państwo ale więcej jest tych co do budżetu państwa wkładają miliardy złotych rocznie w postaci podatków i za siebie i za innych rolników a państwo nikomu nic nie daje lecz tylko rozporządza pieniędzmi ludzi pracy najczęściej źle bo cyklicznie są protesty. Rząd sobie daję więcej a innym zabiera ich pieniądze które leżą w budżecie państwa. Tak rządy pomagają ludziom. Media powinny stać po stronie poszkodowanych a nie po stronie rządu który zaleca mediom kłamstwa i propagandę. 

Poseł PO Tadeusz Aziewicz mówił że "to co robią rolnicy to autodestrukcja naszego państwa i tu warto się temu twardo przeciwstawić a to co robi rząd to robi to dla dobra pracobiorców i dla dobra wszystkich ludzi". Proponował on szukać dobrych rozwiązań dla naszego państwa a to oznacza że nie dla pracowników. Wypowiedź Aziewicza to kolejna propaganda rządu PO. Lepiej jest posłuchać zwykłych ludzi. Może nie wszystko wiedzą, ale "wody nie leją". 

Suma sum - "Albo będzie taka wypłata na jaką rolnik zasłużył, albo będzie problem w całym kraju". - Tak na zakończenie powiedział Sławomir Izdebski szef OPZZ Rolników.  

Skoro jest tak dobrze jak mówi poseł Aziewicz z PO, to czemu ludzie protestują już od miesiąca ? 

Brak komentarzy: