05 marca 2015

Upiór Warszawy

Upiór pojawia się nie wiadomo skąd i straszy klientów. 20 zł. za km. jazdy a 50 zł. za samo trzaśnięcie drzwiami żądają taksówkarze w Warszawie. Klienci Taxi dowiadują się ile mają zapłacić dopiero po ukończeniu kursu. Złośliwi kierowcy Taxi próbują wywieźć klientów w nieznane by odebrać swoje niesłuszne należności gdy klienci odmawiają uiszczenia zapłaty takiej jaką ustalili kierowcy. Czasami wyrywają oni torebki kobietom by 
samemu sobie wypłacić niesłuszne należne. 

Pojawiły się na ulicach i na dworcach auta które nie są oznakowane jako Taxi, ale mają jakieś nalepki na karoserii i czasami za przednią szybą auta które niektórym klientom kojarzą się z Taxi. Jedna nalepka podłużna wzdłuż auta ma szachownicę taką jak Straż Miejska i bo jest w kolorze czarno-zółtym oraz ma owalną nalepkę z namalowanym nieudolnie autem która każdego klienta może wprowadzić w błąd. Te auta nie mają "koguta" z napisem TAXI. Niektórzy kierowcy pseudotaxi żądają od klientów za jazdę 2,5-kilometrowym odcinkiem aż 100 zł. gdy faktycznie cena ta wynosi 14 zł. 

Opłaty pseudotaksiarzy ; Opłata dzienna 1 - 20 zł. za km. jazdy. Opłata 2 nocna - 40 zł. za km. jazdy. Opłata 3 nocna, w soboty i świąteczna - 40 zł. za km. jazdy. Start ( wejście do pseudotaksówki i trzaśnięcie drzwiami ) - 50 zł. 

Kierowcy tych pseudotaxi tłumaczą zawyżone ceny za przejazd tym że ich auta są prywatnymi Taxi a nie korporacji oraz tym że muszą zapłacić ZUS-owi należne podatki w wysokości 1000 zł. miesięcznie oraz zapłacić za benzynę. Jeden z pseudotaksiarzy tłumacząc swoje przekręty stosowane wobec klientów powiedział że jak zamkną im psudobiznes to skończą na dworcu jako bezrobotni i bezdomni. 

Policjanci tłumaczą że nie mogą poruszać tego tematu i zatrzymywać pseudotaryfiarzy do wyjaśnienia sprawy, bo oni nie jeżdżą taksówkami Taxi lecz swoimi prywatnymi autami. W świetle prawa pseudotaxi to tzw. okazjonalny przewóz osób i nie podlega ściganiu. 

Urząd Miasta Stołecznego Warszawy stwierdził : mamy nadzieję że niebawem zakończymy ten proceder. Jak do tej pory biznes ten nadal się kręci i nie ma żadnej pozytywnej dla klientów wizji na przyszłość. 

Teoretycznie wszystko jest legalne, gdyż prywatny przedsiębiorca sam może ustalać ceny i stawki. 

Pseudotaryfiarze głupio się tłumaczą gdyż kogo obchodzi ZUS który muszą opłacić, zawyżanie cen za usługi z powodu ZUS-u, utrata pracy i bezdomność gdy skasuje się im ten ich pseudobiznes bo każdy z nich może znaleźć inną i uczciwą pracę a taksówek Taxi w stolicy jest na tyle wystarczająco że nie potrzebne są dodatkowe posiłki złożone z nieuczciwych kierowców. Jak widać na tym przykładzie to rząd PO nic nie robi by ukrócić nieuczciwość w biznesie bo nie ma w tym żadnego interesu. Donald Tusk za swoich rządów postawił na dziki kapitalizm i dał wolną rękę ale tylko tym co prowadzą biznes lub zajmują stanowiska w urzędach państwowych. Tusk sam jest nieuczciwy i lubi okradać najbiedniejszych. W tym celu stworzył on ustawy bez konsultacji społecznych które pozwalają zabierać najbiedniejszym resztki z kieszeni jakie im zostają po opłaceniu mediów i innych ważnych usług, kredytów itp. Natomiast Urzędy Skarbowe mają zadbać o to by każdy dopłacał państwu za jego świadome i nieświadome błędy. Jaki premier, taki biznes mamy w Polsce. Dopóki nie udowodni się winy urzędom, firmom i bankom to one mogą bezkarnie okradać ludzi tak jak robił to Amber Gold i inne parabanki oraz właściciele kamienic, Spółdzielnie Mieszkaniowe, sklepy, hipermarkety, punkty skupu płodów rolnych i inne podmioty gospodarcze. 

Każdy wie i nie trzeba tu się kłócić z kimkolwiek żeby ścigać karnie tych co popełniają przestępstwa a do takich przestępców należą pseudotaryfiarze. Wolny rynek nie polega na okradaniu klientów i konsumentów. Jak ktoś zawyży lub obniży zakup mieszkania lub innej inwestycji to Urząd skarbowy od razu karze winnych. ta sama zasadę należy stosować do innych firm w tym do taksówkarzy i do pseudotaksówkarzy. Natomiast okazjonalny przewóz osób ma rację bytu ale tylko w miejscach gdzie nie ma taksówek. Takich miejsc jednak nie ma w Polsce. Każdy może zadzwonić do korporacji Taxi by skorzystać z taksówki nawet tam gdzie daleko jest do postoju Taxi. Okazjonalność też nie może powodować zawyżania cen za usługi i towar bo zawsze trzeba stosować ceny na podstawie kosztów produkcji i usług. Jednak najlepiej by było dla konsumentów i klientów żeby stosowano ceny takie jakie są już ustalone w danej branży jak nie wie się jak ona ma się kształtować by była uczciwa. 

Tak naprawdę nigdy nie chodzi mi o reżim cenowy lub inny gdy poruszam te tematy lub podobne, lecz o rozsądek w ustalaniu cen i o rozsądne przepisy prawa choćby dlatego że nie da się dokładnie ustalić poniesionych kosztów produkcji i cen oraz rodzaju przewinienia. Można Kalemu ukraść krowę, ale nie wolno zmuszać go do tego by chodził głodny. Akurat Donald Tusk to ukradnie przysłowiową krowę Kalemu i karze mu za nią zapłacić. Taki on typ - nieludzki. 

Suma sum - Pseudotaksówki to upióry Warszawy gdyż straszą klientów strasznie zawyżonymi cenami za kurs. Okupują one głównie dworce bo tam łatwiej znaleźć frajerów. Oni nie są zorientowani w cenach za te usługi. Ta sytuacja to kolejny powód na to by zmienić całkowicie scenę polityczną, bo PO nie zmieni się sama. 

Brak komentarzy: