01 marca 2015

Grecja po wyborach

Grecy obalili poprzedni rząd wybierając nowy. Antoni Samaraz premier z partii Nowa Demokracja kontynuował politykę poprzedniego rządu który doprowadził do ruiny Greków i Grecję oraz zadłużył państwo a nadal chciał naprawiać państwo jak do tej pory lecz kolejne wybory wyrzuciły go i jego partię od władzy. Ten rząd zadłużył Grecję na ponad 300 mld. euro. Żeby ratować Grecję to ten i poprzedni rząd pobierał garściami 
pomoc unijną z EBC i z MFW. Żeby spłacić długi zacisnął Grekom pasa tak że zabrakło im tchu. Brak tlenu spowodował wyjście Greków na ulice by złapać oddech. Były to protesty, zamieszki, podpalanie budynków rządowych i walki uliczne z policją. Te zamieszki były dlatego że Grecy nie zgodzili się na dalsze cięcia w płacach i świadczeniach społecznych. Te walki trwają już kilka lat a rząd nie wyciągał do tej pory żadnych wniosków. 

Nowy rząd Grecji z socjalistycznej partii Syrizy pod przywództwem Aleksisa Ciprasa obiecywał po woborach m.in. ; podniesienie wynagrodzeń, przywrócenie świadczeń socjalnych, ubezpieczenia zdrowotne, cofnięcie procesów prywatyzacyjnych, zatrudnianie bezrobotnych w sektorze publicznym, darmowy prąd i posiłki dla najbiedniejszych oraz koniec z zaciskaniem pasa. - To co proponuje nowy rząd jest rozsądne i do przyjęcia gdyż wtedy pieniądze z pomocy unijnej trafią do ludzi a nie do rąk własnych rządzących którzy jeszcze bardziej zadłużą kraj gdy będą je mieli w swoich rękach. 

Grecy znowu wyszli na ulice ( 27 lutego ) by zaprotestować przeciw przyjęciu przez rząd Syrizy dalszej pomocy z UE. Ta pomoc to dalsze "zaciskanie pasa" Grekom a partia Aleksisa Ciprasa Syriza obiecywała co innego. - Widocznie nowy rząd Grecji dał się "wpuścić UE kolejny raz w maliny". UE wręcz nakazywała pomoc unijną z EBC i z MFW dla Grecji by ją ratować z kryzysu. Najgłośniej krzyczeli Niemcy. Mam wrażenie że z przedstawicielami UE i KE nie należy wogóle rozmawiać tak jak i z Putinem oraz z Tuskiem, gdyż przekonają oni wtedy do swych racji. Z dyktaturą trzeba inaczej rozmawiać. Trzeba wyjść na ulicę i tam przekazać rządzącym swoje postulaty do załatwienia lub obalić ich gdy nie będą słuchać społeczeństwa. Uważam że Grecja nie potrzebuje pomocy finansowej z zewnątrz, lecz potrzebuje zmian w strukturze sprawowania władzy w państwie tak by naród decydował o tym co chce a nie banki MFW i EBC oraz nomenklatura partyjna która sprzyja tym podmiotom od kilkudziesięciu lat. Grecji potrzebna jest zmiana rządzenia by sama radziła sobie z kryzysem. Wszelkie pożyczki finansowe od obcych banków nie są wskazane, gdyż rządy państw je przejedzą nie zmieniając mechanizmów zarządzania krajem. Dopóki Grecja nie zmieni mechanizmów rządzenia, to dopóty będzie wiecznym płatnikiem banków czyli zawsze będzie biedna. 

Brak komentarzy: