Paranoja. Polscy przewoźnicy strajkują przeciw stawce 8,5 euro za godz. pracy jaką ustaliły Niemcy dla siebie w ramach płacy minimalnej. Ambasady Francji i Niemiec otrzymały odpowiednie noty w tej sprawie od polskich przewoźników by
zareagowały na ten problem obniżając Niemcom tą stawkę. Właściciele firm przewozowych straszą : jak nie będzie ingerencji rządu to ich pracownicy stracą pracę.
Suma sum - Paranoja. Można żądać wyższych płac, ale nie niższych. Polscy przewoźnicy zamiast protestować przeciwko sobie, to powinni protestować w celu podwyższenia swoich wynagrodzeń. Tego powinni żądać oni od swoich firm w Polsce a rząd powinien im to ułatwić. Tak naprawdę to tylko właściciele firm przewozowych boją się niesłusznie o swoje firmy i oni najgłośniej krzyczą bo nie chcą by padły im firmy, ale nic nie robią by podnieść swoim pracownikom płace i zakończyć spory. Wydaje mi się że w protestach brali udział tylko sknery i złodzieje czyli właściciele firm przewozowych.
zareagowały na ten problem obniżając Niemcom tą stawkę. Właściciele firm przewozowych straszą : jak nie będzie ingerencji rządu to ich pracownicy stracą pracę.
Suma sum - Paranoja. Można żądać wyższych płac, ale nie niższych. Polscy przewoźnicy zamiast protestować przeciwko sobie, to powinni protestować w celu podwyższenia swoich wynagrodzeń. Tego powinni żądać oni od swoich firm w Polsce a rząd powinien im to ułatwić. Tak naprawdę to tylko właściciele firm przewozowych boją się niesłusznie o swoje firmy i oni najgłośniej krzyczą bo nie chcą by padły im firmy, ale nic nie robią by podnieść swoim pracownikom płace i zakończyć spory. Wydaje mi się że w protestach brali udział tylko sknery i złodzieje czyli właściciele firm przewozowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz