Fryzjer z Wałbrzycha Marcin Węgrzynowski wygrał w sądzie sprawę i może w pracy nadal słuchać muzyki z radia nie odprowadzając tantiemy dla artystów do ZAIKS-u. Jego studio nazywa się Beauty. Swoim klientom nakazywał on przed korzystaniem z usług wkładać stopery do uszu i uważał że jest wszystko w porządku. Tak nakazywał też postępować napis który wisi na ścianie jego studia. Na biurku stoi kartka na której napisane było : "Uwaga !!! Klienci korzystający z usług proszeni są o niesłuchanie radia. Muzyka tylko dla personelu" !!! Tak nakazywał on postępować, ale dopiero po pierwszym upomnieniu przez sąd.
Sąd apelacyjny we Wrocławiu wytłumaczył swój wyrok tym, że "ludzie przychodzą do fryzjera tylko dlatego że jest on fryzjerem a nie po to by słuchać muzyki". Stowarzyszenie ZAIKS uważa że muzyka tworzy atmosferę a przez to wpływa na zyski firm i nie powinna towarzyszyć w pracy. Właścicielka baru Pasztecik w Szczecinie uważa że muzyka w pracy powinna być bezpłatna. Baba ze straganu uważa że lepsze od muzyki w pracy są gołe baby i chłopy, bo wtedy lepiej się sprzedaje.
Suma sum - Owszem, każdy ma prawo uszczęśliwiać ludzi ale tylko własnym kosztem. Tego głupi fryzjer jeszcze nie pojął mimo że przeszedł wiele instancji sądowych by wygrać sprawę. Artyści pracują latami by nagrać jedną płytę z muzyką, więc mają prawo żądać za to odpowiednich honorariów.
Nadal dla sądów pozostaje pytanie bez odpowiedzi : czy można korzystać z muzyki podczas pracy by zwiększać zyski firm ? - Owszem, można słuchać muzyki by zwiększać zyski ale tylko wtedy gdy za nią się zapłaci ZAIKS-owi, lub samemu skomponuje się ją i stworzy oraz zagra na instrumencie. Jednak najlepszym rozwiązaniem jest słuchanie w pracy muzyki z radia lub z mp3 przez słuchawki. To oznacza że fryzjer powinien zapłacić tantiemy do ZAIKS-u i karę za złamanie przepisów, bo miał możliwość słuchania muzyki przez słuchawki.
Prawo jest by artyści otrzymywali za swoją twórczość tantiemy, lecz te prawo nie jest przestrzegane nawet przez sądy.
Czytaj także Maanam.
Sąd apelacyjny we Wrocławiu wytłumaczył swój wyrok tym, że "ludzie przychodzą do fryzjera tylko dlatego że jest on fryzjerem a nie po to by słuchać muzyki". Stowarzyszenie ZAIKS uważa że muzyka tworzy atmosferę a przez to wpływa na zyski firm i nie powinna towarzyszyć w pracy. Właścicielka baru Pasztecik w Szczecinie uważa że muzyka w pracy powinna być bezpłatna. Baba ze straganu uważa że lepsze od muzyki w pracy są gołe baby i chłopy, bo wtedy lepiej się sprzedaje.
Suma sum - Owszem, każdy ma prawo uszczęśliwiać ludzi ale tylko własnym kosztem. Tego głupi fryzjer jeszcze nie pojął mimo że przeszedł wiele instancji sądowych by wygrać sprawę. Artyści pracują latami by nagrać jedną płytę z muzyką, więc mają prawo żądać za to odpowiednich honorariów.
Nadal dla sądów pozostaje pytanie bez odpowiedzi : czy można korzystać z muzyki podczas pracy by zwiększać zyski firm ? - Owszem, można słuchać muzyki by zwiększać zyski ale tylko wtedy gdy za nią się zapłaci ZAIKS-owi, lub samemu skomponuje się ją i stworzy oraz zagra na instrumencie. Jednak najlepszym rozwiązaniem jest słuchanie w pracy muzyki z radia lub z mp3 przez słuchawki. To oznacza że fryzjer powinien zapłacić tantiemy do ZAIKS-u i karę za złamanie przepisów, bo miał możliwość słuchania muzyki przez słuchawki.
Prawo jest by artyści otrzymywali za swoją twórczość tantiemy, lecz te prawo nie jest przestrzegane nawet przez sądy.
Czytaj także Maanam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz