15 lutego 2016

Walentynki bez szacunku 2

Gdy pisałem że Ruch Narodowy Roberta Winnickiego za pomocą Młodzieży Wszechpolskiej zaplanował na 14 lutego w dzień Walentynek zorganizować akcję pod nazwą "Kocham Polskę" to miałem na myśli zły ich wybór jeśli chodzi o datę, bo 
można było uczcić pamięć o AK 14 lutego kładąc kwiaty pod pomnikami ale akcję "Kocham Polskę" można było przeprowadzić w innym dniu niż Walentynki gdyż ten dzień ma wszystkim ludziom kojarzyć się z miłością, radością i szczęściem a nie z martyrologią.  Działalność AK to tylko incydent w historii Polski by poświęcać tej rocznicy kilka dni. Jednak narodowcy inaczej zrozumieli dzień Walentynek bo tłumaczyli tą datę dobrym dniem na ich akcję gdyż jest to ten dzień który kojarzy im się z miłością i uczuciem do swojego kraju i do swoich rodaków, ale te cechy tego dnia wg. nich zostały wyjątkowo skomercjalizowane. Z tego powodu chcą oni przypominać tego dnia o wartościach patriotycznych - jakby nie było innych.

Jednak narodowcom w dniu Walentynek bardziej zależało na promowaniu Młodzieży Wszechpolskiej niż odruchów patriotycznych u Polaków, bo pełnym hasłem akcji było "Kocham Polskę od pokoleń". Oni w tym celu przypomnieli że MW istnieje od dwóch pokoleń. Pierwsze pokolenie wg. nich reprezentuje kombatantka, działaczka podziemia niepodległościowego Maria Mirecka-Loryś która skończyła 100 lat życia a drugie obecna Młodzież Wszechpolska. Oni mówili że ich kampania poświęcona jest głównie tej osobie bo ona łączy te dwa pokolenia. Robert Winnicki zapowiedział wtedy że 14 lutego MW będzie rozdawać napotkanym ludziom plakaty z wizerunkiem pani Marii w kilkuset punktach w całym kraju. Ta akcja to nic innego jak promowanie Młodzieży Wszechpolskiej, bo media już długo omawiały pamięć o AK przed i 14-tego lutego. Każdy kto chciał to nabył z mediów wiedzę o tragedii jaką przeszła AK. Jest tu jednak paradoks. Paradoks polega na tym że Młodzież Wszechpolska i inne ruchy narodowo-prawicowo-nacjonalistyczne nie mają żadnego poparcia w narodzie a starają się o swoje zauważenie i szacunek dla siebie. Nie można popierać ruchów tylko dlatego że zajmują się pomnikami bohaterów narodowych. Nie zajmą się nimi narodowcy, to zajmą się inni ludzie - i tak do tej pory było.

Uważam że narodowcy niepotrzebnie zorganizowali swoją akcję, gdyż telewizja więcej przekazała informacji na ten temat niż oni. Uważam także że pora skończyć z "nadmuchiwaniem" rocznic państwowych bez granic i ciągłym mówieniem o martyrologii czyli o historii i o klęskach narodowych bo Polska już jest 70 lat po ostatniej wojnie ( II światowej ) i setki lat po wcześniejszych. Nie wolno zmuszać ludzi do myślenia tylko o bohaterach narodowych i klęskach narodowych na codzień, bo czas mija a ludzie nadal muszą żyć i cieszyć się życiem. Narodowcy powinni wiedzieć że szkoły uczą historii a to kolejny powód by ludziom dać spokój z wieczną martyrologią bo ona nie pozwala Polakom normalnie żyć.

Brak komentarzy: