W gminie Świercze właściciele wiatraków prądotwórczych chcą je umieścić na gruntach rolników zabierając im ok. 40 % ziemi. Na to nie zgadzają się rolnicy i wójt gminy.
Wiatraki są pożądane tak samo jak i panele słoneczne jako źródła odnawialne, jednak bardzo często ci co je stawiają to nie liczą się z niczym by osiągnąć cel. Zbyt dużo jest miejsc neutralnych i z dala od gospodarstw domowych w kraju i należy dziwić się że
nie w tych miejscach niektóre firmy stawiają wiatraki i panele słoneczne a tylko "pod nosem" właścicieli gospodarstw domowych. Są i tacy rolnicy którzy po prostu nie chcą u siebie wiatraków i paneli słonecznych tłumacząc absurdami swoje decyzje takimi jak np. alergie od wiatraków lub za duży szum gdy alergia wogóle nie występuje z powodu wiatraków a ich słyszalny szum rzadko się zdarza bo tylko podczas wichur.
Teoretycznie wiatraki mogą mieć wpływ na alergię u ludzi bo mogą przenosić pyłki roślin z innych rejonów, ale to jest tak znikoma ilość że nie może przeszkadzać komukolwiek. Wiatr też może przenosić pyłki roślin i do końca nie wiadomo co jest przyczyną tej alergii. Akurat wśród rolników alergie wogóle się nie zdarzają gdyż oni obcują z pokolenia na pokolenie z pyłkami roślin i są uodpornieni. Jak widać jedni chcą jaknajbliżej wsi postawić swoje wiatraki i w tym celu czasami przekupują wójtów oraz samorządy a inni mają fobie bo gdzieś coś usłyszeli ale tego nie sprawdzili. Tak obie strony z chęci zysku opóźniają w kraju rozwój energii odnawialnej. Proponuję więcej rozsądku i patrzenie na ręce firmom które stawiają swoje wiatraki i panele słoneczne oraz budują drogi i autostrady przez prywatne ziemie.
Wiatraki są pożądane tak samo jak i panele słoneczne jako źródła odnawialne, jednak bardzo często ci co je stawiają to nie liczą się z niczym by osiągnąć cel. Zbyt dużo jest miejsc neutralnych i z dala od gospodarstw domowych w kraju i należy dziwić się że
nie w tych miejscach niektóre firmy stawiają wiatraki i panele słoneczne a tylko "pod nosem" właścicieli gospodarstw domowych. Są i tacy rolnicy którzy po prostu nie chcą u siebie wiatraków i paneli słonecznych tłumacząc absurdami swoje decyzje takimi jak np. alergie od wiatraków lub za duży szum gdy alergia wogóle nie występuje z powodu wiatraków a ich słyszalny szum rzadko się zdarza bo tylko podczas wichur.
Teoretycznie wiatraki mogą mieć wpływ na alergię u ludzi bo mogą przenosić pyłki roślin z innych rejonów, ale to jest tak znikoma ilość że nie może przeszkadzać komukolwiek. Wiatr też może przenosić pyłki roślin i do końca nie wiadomo co jest przyczyną tej alergii. Akurat wśród rolników alergie wogóle się nie zdarzają gdyż oni obcują z pokolenia na pokolenie z pyłkami roślin i są uodpornieni. Jak widać jedni chcą jaknajbliżej wsi postawić swoje wiatraki i w tym celu czasami przekupują wójtów oraz samorządy a inni mają fobie bo gdzieś coś usłyszeli ale tego nie sprawdzili. Tak obie strony z chęci zysku opóźniają w kraju rozwój energii odnawialnej. Proponuję więcej rozsądku i patrzenie na ręce firmom które stawiają swoje wiatraki i panele słoneczne oraz budują drogi i autostrady przez prywatne ziemie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz