Niemcy od zawsze chcą porozumienia z Rosją nad głowami Polaków, Węgry i Czechy dały się przekonać do racji Rosji, prawicowe Stowarzyszenie Koliber z Polski popiera racje Rosji, narodowcy polscy nie mając własnego zdania bo są jeszcze za młodzi popierają Rosję w jej działaniach nawet
na Ukrainie itd. To wynik propagandy rosyjskiej do której dają się przekonać osoby, organizacje i narody słabe, nieświadome że są manipulowane przez tą propagandę, nie wyciągające wniosków z historii, nie znające historii itd.
Min. spraw zagranicznych Niemiec Frank Walter Steinmejer z SPD powiedział wczoraj że "pomimo kryzysu na Ukrainie trzeba znowu Rosję połączyć ze wspólnotą międzynarodową żeby można było rozwiązywać problemy międzynarodowe" oraz że "nie ma pokoju w Europie bez rozmów z Rosją". - Owszem żeby mieć pokój to należy rozmawiać z innymi krajami, ale nie można rozmawiać z tymi krajami które chcą wywołać wojnę bo one same nie chcą rozmawiać ze swoją ofiarą. Rozmawiać z wrogiem to można wtedy kiedy zakończą się działania wojenne. Na Ukrainie wojna jeszcze trwa a rozmowy z Rosją nic nie dają. W Europie jeszcze nie ma wojny i nie ma potrzeby o niej rozmawiać z kimkolwiek.
Niemcy chcą rozmawiać z Rosją i zaprzeczają sobie bo do wspólnych rozmów z grupą Niemcy, Francja i Ukraina nie zaprosiły Putina. Nie zaprosiła ta grupa Putina bo on nie daje żadnej gwarancji zakończenia konfliktu na Ukrainie. Tak koło się zamyka. To oznacza że nie należy rozmawiać z Rosją. To oznacza że Rosji należy stawiać warunki do spełnienia przez państwa świata i ONZ a jak ich nie spełni to należy sankcjami ją traktować do skutku aż ustąpi i zakończy konflikt Rosja-Ukraina. Akurat sankcje Rosja olewa bo jest prawie samowystarczalna, ale w perspektywie Rosja zacznie doceniać te sankcje i w końcu ustąpi ze swoimi chorymi i imperialnymi pomysłami wobec innych państw. Rosja jest taka ; jak nie poczuje ciosu, to nie zareaguje pozytywnie.
Niemcom zależy na dwustronnych stosunkach z Rosją już teraz i namawiają inne kraje by też podjęły z nią normalne stosunki. Oficjalnie Niemcom chodzi o to by Rosja uczestniczyła w rozwiązywaniu problemów światowych a tak naprawdę to chodzi obu stronom o zamrożenie sytuacji na Ukrainie. Steinmajer sam powiedział że Ukrainę trzeba zostawić z boku i należy rozwiązywać inne problemy. Steinmajer tak mówi jakby ugadał się ze stroną rosyjską przeciw Ukrainie i dlatego jest on niewiarygodny tak jak i cała ta grupa negocjacyjna - Niemcy, Francja i Rosja.
Owszem, wszystkie kraje świata powinny brać udział w rozwiązywaniu problemów światowych, ale nie można ich rozwiązywać z krajami które łamią prawo międzynarodowe jak m.in. Rosja, Chiny, Korea Północna itd. Te kraje należy "postawić pod murem" i nakazać im co mają zrobić by u siebie wprowadziły m.in. demokrację, wolność słowa i inne wolności obywatelskie. Np. nie można wspólnie z Rosją rozwiązać problemów związanych z Ukrainą i Krymem gdy władze rosyjskie nie chcą ustąpić i oddać Krym Ukrainie oraz nie chcą wycofać swoich obywateli z terenów Ukrainy i z innych państw. Do tych działań należy Rosję zmusić a negocjacje zostawić z boku. Podobnie trzeba postąpić z Chinami i z Koreą Północną.
na Ukrainie itd. To wynik propagandy rosyjskiej do której dają się przekonać osoby, organizacje i narody słabe, nieświadome że są manipulowane przez tą propagandę, nie wyciągające wniosków z historii, nie znające historii itd.
Min. spraw zagranicznych Niemiec Frank Walter Steinmejer z SPD powiedział wczoraj że "pomimo kryzysu na Ukrainie trzeba znowu Rosję połączyć ze wspólnotą międzynarodową żeby można było rozwiązywać problemy międzynarodowe" oraz że "nie ma pokoju w Europie bez rozmów z Rosją". - Owszem żeby mieć pokój to należy rozmawiać z innymi krajami, ale nie można rozmawiać z tymi krajami które chcą wywołać wojnę bo one same nie chcą rozmawiać ze swoją ofiarą. Rozmawiać z wrogiem to można wtedy kiedy zakończą się działania wojenne. Na Ukrainie wojna jeszcze trwa a rozmowy z Rosją nic nie dają. W Europie jeszcze nie ma wojny i nie ma potrzeby o niej rozmawiać z kimkolwiek.
Niemcy chcą rozmawiać z Rosją i zaprzeczają sobie bo do wspólnych rozmów z grupą Niemcy, Francja i Ukraina nie zaprosiły Putina. Nie zaprosiła ta grupa Putina bo on nie daje żadnej gwarancji zakończenia konfliktu na Ukrainie. Tak koło się zamyka. To oznacza że nie należy rozmawiać z Rosją. To oznacza że Rosji należy stawiać warunki do spełnienia przez państwa świata i ONZ a jak ich nie spełni to należy sankcjami ją traktować do skutku aż ustąpi i zakończy konflikt Rosja-Ukraina. Akurat sankcje Rosja olewa bo jest prawie samowystarczalna, ale w perspektywie Rosja zacznie doceniać te sankcje i w końcu ustąpi ze swoimi chorymi i imperialnymi pomysłami wobec innych państw. Rosja jest taka ; jak nie poczuje ciosu, to nie zareaguje pozytywnie.
Niemcom zależy na dwustronnych stosunkach z Rosją już teraz i namawiają inne kraje by też podjęły z nią normalne stosunki. Oficjalnie Niemcom chodzi o to by Rosja uczestniczyła w rozwiązywaniu problemów światowych a tak naprawdę to chodzi obu stronom o zamrożenie sytuacji na Ukrainie. Steinmajer sam powiedział że Ukrainę trzeba zostawić z boku i należy rozwiązywać inne problemy. Steinmajer tak mówi jakby ugadał się ze stroną rosyjską przeciw Ukrainie i dlatego jest on niewiarygodny tak jak i cała ta grupa negocjacyjna - Niemcy, Francja i Rosja.
Owszem, wszystkie kraje świata powinny brać udział w rozwiązywaniu problemów światowych, ale nie można ich rozwiązywać z krajami które łamią prawo międzynarodowe jak m.in. Rosja, Chiny, Korea Północna itd. Te kraje należy "postawić pod murem" i nakazać im co mają zrobić by u siebie wprowadziły m.in. demokrację, wolność słowa i inne wolności obywatelskie. Np. nie można wspólnie z Rosją rozwiązać problemów związanych z Ukrainą i Krymem gdy władze rosyjskie nie chcą ustąpić i oddać Krym Ukrainie oraz nie chcą wycofać swoich obywateli z terenów Ukrainy i z innych państw. Do tych działań należy Rosję zmusić a negocjacje zostawić z boku. Podobnie trzeba postąpić z Chinami i z Koreą Północną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz