19 sierpnia 2015

Polska po grecku 13

Powrócił temat kadencyjności posłów. Lech Wałęsa całe zło widzi w tym że nie ma kadencyjności dla posłów. Ja proponowałem kadencyjność góra do 4 lat dla partii politycznych i urzędników takich jak prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie i na to samo wychodzi. Posłowie i urzędnicy nie mogą za długo wysiadywać swoich jaj w ławach sejmowych bo im gniją wraz z rozumem. Chodzi o to że dłuższe niż 2 lata posłowanie rodzi
u nich nomenklaturę, stagnację czyli brak u nich świeżych i dobrych pomysłów oraz złe układy ( korupcja, dyktatura, despotyzm ) które deprawują posła. Np. burmistrzowie i wójtowie jak sprawują swoją funkcje przez kilka lub kilkanaście lat to ulegają korupcji oraz zachowują się jak despoci i mają gdzieś zdanie mieszkańców.

Poseł i rzecznik PO Cezary Tomczyk w związku z wypowiedzią L. Wałęsy zapowiedział że może kiedyś posłowie uchwalą kadencyjność posłów. - Akurat te kwestie powinny być zapisane w Konstytucji gdyż na posłów nie można liczyć w tej sprawie bo jest to im nie na rękę. Po drugie nie wolno zwlekać z uchwaleniem tej ustawy dla dobra państwa. Jednak najlepszym impulsem do ograniczenia kadencyjności posłów byłoby referendum. Wcześniej wyborcy muszą zrozumieć dlaczego należy skrócić kadencję posłom. Jestem pewny że bez referendum nie nastąpi ta zmiana. Może warto dopisać ten postulat do referendum jakie ma być na jesieni ?

Posłom PiS znów zadaje się pytanie - czy kiedykolwiek PO chciała prywatyzować lasy państwowe ? Poseł Joachim Brudziński z PiS "nabrał wody w usta" i nie odpowiedział dziennikarzowi TVN na te pytanie. Inni posłowie z PiS też nie wiedzą co odpowiedzieć na te pytanie bo wprost PO nie mówiła że chce prywatyzować lasy państwowe. Ja pamiętam że kiedyś jak wprowadzono unijną ustawę o sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom to PO próbowała odsprzedawać polskie lasy państwowe. Prawdopodobnie na polskie ziemie z lasami mieli ochotę obcokrajowcy z UE. Można to zrozumieć gdyż sama goła ziemia nie była tak atrakcyjna jak z lasami państwowymi. Uważam że nie zaszkodzi zabezpieczyć się w referendum przed sprzedażą lasów państwowych. Dziś premier Ewa Kopacz zapowiedziała że jeszcze w tej kadencji PO rząd zapisze w ustawie zakaz sprzedaży tych lasów. Ja PO nie wierzę bo po wygranych wyborach może ona przywrócić tą sprzedaż, ale ustawa może powstrzymać tą sprzedaż przynajmniej na jakiś czas.

Beata Szydło z PiS też była w Tv Trwam by złożyć Rydzykowi dziś sprawozdanie ze swoich działań jako posłanka RP. Albo jest ona posłem na sejm RP, albo duchowna - niech się zdecyduje. Poseł nie może działać "na dwa fronty", gdy religie są po przeciwnej stronie niż państwo a do tego każda religia jest wrogiem państwa.

Suma sum -  PO słowami Ewy Kopacz mówiła że obywatele decydują o sobie i PiS tak samo mówił słowami Beaty Szydło w Tv Trwam. Ja nie pamiętam kiedy oni pytali się Polaków - czego oni chcą dla siebie. Jak Polacy mówią że chcą np. wyższych płac lub powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego to Kopacz mówi "Nie". Natomiast PiS ( Kaczyński ) sam wie co ludziom potrzeba i sam za nich decyduje ale to nie to samo co zapytać się ludzi. Jak widać to dyktatura partii politycznych ma zawsze fałszywe oblicze. Co innego mówią a co innego robią.

Brak komentarzy: