31 sierpnia 2015

Rocznica "Solidarności"

Premier Ewa Kopacz wcześniej złożyła kwiaty pod pomnikiem "Solidarności" w Gdańsku a po południu o godz. 15.00 zajmie się sprawami wyjazdowego rządu też w Gdańsku. Beata Szydło z PiS w 35-tą rocznicę powstania Związku Zawodowego "Solidarność" była w Gdańsku i złożyła hołd Annie Walentynowicz pod jej pomnikiem. Na tą rocznicę nie zaproszono premier Ewę Kopacz. Szydło przypomniała sytuację kiedy Ewa Kopacz 
nie wpuściła do sejmu NSZZ "Solidarność" gdy ten związek przyniósł podpisy o przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego. E. Kopacz tłumacząc tą sytuację i inne powiedziała że ten związek z Piotrem Dudą na czele chce władzy oraz chce być partią polityczną i dlatego nie chce poważnie traktować tego związku. Natomiast prez. A. Duda z PiS potwierdzając słowa Kopacz powiedział wczoraj że jak państwo nie radzi sobie z rządzeniem to Związek Zawodowy ma prawo przejąć władzę. Na pytanie * dlaczego "Solidarność" nie zaprosiła Ewy Kopacz na tą rocznicę ? * to Szydło odpowiedziała : Ewa Kopacz sama zrobiła szum wokół list i zamiast zajmować się rocznicą to prowadziła kampanię wyborczą w Gdańsku. Dodała ona że nie spełniono wszystkich postulatów sierpniowych jak m.in. godna praca i płaca i by biednych w Polsce nie było a PiS będzie zmierzać do tego by je zrealizować.

E. Kopacz chce by nie dzielono tej rocznicy gdyż każdy Polak ma prawo czcić tą rocznicę i ma rację. Przypomnę że Związek Zawodowy "Solidarność" za rekomendacją posłów PiS zaprosił na dzisiejszą rocznicę tylko te osoby które uważa ale bez E. Kopacz, czyli PiS sam podzielił tą rocznicę a winę zwala na inne osoby. Po drugie : będzie trwał ten podział bo nie każdy chce brać udział w uroczystościach razem z PiS który nie jest przystępny dla większości Polaków bo przywłaszczył sobie Polskę, Kościół oraz zawłaszczył sobie NSZZ "Solidarność" i go upolitycznił wrzucając kiedyś Janusza Śniadka posła PiS na stanowisko przewodniczącego tego związku. Taka sytuacja wogóle nie powinna się wydarzyć.

Jak widać to PiS wszystko pieprzy w tym kraju a winę zwala na PO. To PiS dzieli Polaków i ich rocznice bo tylko sobie przypisał prawo do ich przeprowadzania. PO ma inne winy na swoim sumieniu jak m.in. odrzucenie podpisów Polaków w sprawie nie głosowania za ustawą podwyższającą wiek emerytalny do 67 roku życia, wprowadzenie ustawy która każe płacić ludziom za innych ludzi, za urzędy, za firmy i za ich długi, oraz wprowadzanie innych złych ustaw dla Polski i Polaków o których już pisałem wcześniej.

Posłowie PO też nie zasługują na branie udziału w polskich rocznicach jak i posłowie PiS, gdyż ma w swoich szeregach byłych komunistów z PRL-u oraz popierała gen. W. Jaruzelskiego I sekretarza KC PZPR i dała mu po jego śmierci uroczysty państwowy charakter pogrzebu co jest zbrodnią przeciw społeczeństwu polskiemu które brało udział w walce z komuną pod jego wodzą. Te zdarzenie to kolejny paradoks polski. Obie partie nie zasługują na rządzenie Polską ale rządzą, bo nie ma jeszcze dla nich alternatywy. Natomiast im się wydaje że są pożądane bo ludzie na nie głosują. Pozory jednak mylą - powiedział jeż schodząc ze szczotki.

W PiS jest tylko kilka osób które brało udział w walce z komuną za PRL-u. Większość posłów z PiS nie ma żadnych zasług dla "Solidarności" i kraju bo są za młodzi a najwięcej zabierają głosu w sprawach tego związku. To jest kolejny paradoks. PiS jak wiadomo przywłaszczył sobie nawet Związek Zawodowy "Solidarność". Czczą oni pamięć osób najmniej zaangażowanych w powstanie Związku Zawodowego "Solidarność" i w zwycięstwo robotników nad komuną jak np. Annę Walentynowicz. Co prawda od niej zaczęło się powstanie narodu w Gdańsku bo wyrzucono ją z pracy, ale to za mało by jej przypisywać jakiekolwiek zasługi a na swój pomnik wogóle ona nie zasłużyła. Jej postawiono pomnik bo ona zginęła w katastrofie smoleńskiej, ale jaki ma to związek z Solidarnością to ja nie wiem. Takich osób było wiele w kraju. NSZZ "Solidarność" akurat wcześniej powstał, ale władze komunistyczne zawsze utrudniały mu zaistnienie.

Czemu posłowie PiS nie składają kwiatów pod pomnikiem Lecha Wałęsy ? Dlatego nie składają kwiatów bo tego pomnika nie ma a gdyby był to i tak nie czcili by oni Wałęsy bo sobie przypisali prawo do decydowania o tym komu należy składać hołd. Tu widać prywatę Kaczyńskich gdyż oni w zemście pomijają zasługi Lecha Wałęsy a przy okazji chcą siebie wywyższyć.

Obecny związek zawodowy "Solidarność" już nie jest tym związkiem jaki był za PRL-u, bo popiera PiS, ekspansywny Kościół i daje się upolitycznić PiS-owi. To powód by nie traktować go poważnie. Szef tego związku Piotr Duda powinien to zrozumieć i powinien odłączyć się od wszystkich partii politycznych, gdyż jego związek potrzebny jest PiS-owi tylko jako dodatkowy elektorat. Argumentem za tym jest to że PIS już rządził i nic dobrego dla ludzi pracy nie zrobił. Beata Szydło zapowiedziała że PiS jak wygra wybory to będzie zmierzać do tego by zrealizować postulaty sierpniowe takie jak m.in. godna praca i płaca i by biednych w Polsce nie było. A co zrobił PiS dla ludzi pracy i dla pozostałych gdy rządził w latach 2005-2007 ? Nic. Ludzie nadal mają pracę z głodną płacą. Warto wyciągnąć właściwe wnioski z historii.

Ważne są incydenty w zwycięstwie a takim była A. Walentynowicz i wiele innych osób, ale to nie powód by te osoby stawiać wyżej od tych co walczyli o prawa robotników i Polaków przez cały okres walk oraz życie poświęcali by doprowadzić do zwycięstwa. O Lechu Wałęsie przywódcy robotników za PRL-u i NSZZ "Solidarność" posłowie PiS nie wspominają w związku z tą rocznicą bo wolą Kaczyńskim i podobnym do Walentynowicz oddawać hołd.

Suma sum - PiS jest partią fałszywą i dyktatorską i już rządził w latach 2005-2007 i miał okazję by naprawić błędy i zaniechania poprzednich wolnych rządów jakie były po 1989 roku, ale wolał zająć się wprowadzaniem władzy absolutnej Kaczyńskich ( IV RP ) i inwigilacją społeczeństwa a to wszystko z Kościołem w tle i w końcu nic dobrego dla Polaków nie zrobił i z tego powodu stracił władzę. Niech o tym wszystkim przypomina PiS narodowi na każdej kolejnej rocznicy państwowej by nie nazywać się partią prawa i sprawiedliwości.

Uważam że każda grupa społeczna reprezentująca ogół narodu ( pomijając prawicę i Kościół ) ma prawo przejąć władzę w państwie w tym i Związek Zawodowy ale na czas wyłonienia nowego rządu. Niech partie polityczne w tym i PO nie przywłaszczają sobie rządów jak PiS związki zawodowe NSZZ "Solidarność" i Kościół. Ta władza w państwie nie jest dla obecnych partii politycznych i dla Kościoła, bo nie realizują oni potrzeb narodu.

Brak komentarzy: