05 sierpnia 2015

Ekspansja Kościoła 65

Aktualizowano o godz. 13.25

Senator PiS Kogut oznajmił że : "biskupami będziemy zmieniać ustawę o in vitro". Natomiast Jacek Sasin z PiS tłumacząc wypowiedzi Koguta mówił że : "dobrym zwyczajem jest to by poglądowo zasięgać opinii od Kościoła. PO uważa że zjadła wszystkie rozumy. My chcemy rozmawiać z różnymi środowiskami i tak będziemy konstruować prawo". Chodziło mu o to że posłowie mogą rozmawiać także z Kościołem by napisać prawo dla wierzących i
niewierzących ale tego niestety nie da się pogodzić. PiS chce tworzyć prawa ale tylko dla katolików wraz z Kościołem a przestrzegać go mają wszyscy. Nie można przecież zmuszać ludzi o innej wierze do przestrzegania zasad religii chrześcijańskiej. To nie jest państwo demokratyczne, to jest dyktat Kościoła i państwo religijne. Posłowie PiS zapominają że władzę w państwie mają ludzie poprzez posłów a nie Kościół. Wszyscy posłowie niezależnie od przekonań i poglądów stoją na straży prawa i porządku wynikającego z Konstytucji a ich obowiązkiem jest m.in. separowanie każdej religii od państwa świeckiego. PiS - jak widać - łamie polskie prawo i Konstytucję, więc nie powinno zasiadać w ławach sejmowych.

Kościół nie chce rozgrzeszać tych posłów co głosowali za in vitro ale chce skruchy publicznej. Rzecznik Episkopatu ks. Paweł Rytel-Andrianik uważa że stanowisko Episkopatu jest słuszne gdy żąda od posłów publicznej skruchy. Mnie zastanawia czy Kościół ma prawo ingerować w sumienia posłów i ich karać. W końcu nie wszyscy posłowie są katolikami. Uważam że Kościół nie ma prawa żądać od kogokolwiek publicznej skruchy za swoje czyny a jeśli już to robi to jest to tzw. "święta inkwizycja" która jest zakazana. Kościół nie ma takich praw by poniżać ludzi i nie może mieć nad nimi władzy. Jeżeli jest źle w stosunkach państwo-Kościół to winny jest rząd państwa ( rząd PO ) który dopuścił Kościół do współuczestnictwa we władzy świeckiej. Nie wiem jakich argumentów używają władze Kościoła skoro i liberalna PO dała się jemu podejść.

Episkopat oświadczył że posłowie którzy głosowali za in vitro to powinni publicznie wyspowiadać się i żałować za grzechy. Uczestników Nowenny Kościół zobowiązał do odmawiania modlitw m.in. o uważnym czytaniu nazwisk senatorów RP przed Bogiem między 2 a 10 lipca. Bogdan Pęk z PSL mówił wtedy że ludzie nie tylko mają prawo do modlitwy za odrzuceniem ustawy o in vitro, ale mają taki obowiązek". "Bóg daje każdemu własną wolę" - tak powiedziała katoliczka Lidia Klempis z Fundacji Życie i Rodzina która wyjaśniała intencje Episkopatu który namawiał ludzi by modlili się za odrzuceniem ustawy o in vitro.

Skoro Bóg dał każdemu własną wolę, to Kościół nie powinien wymuszać jak ludzie mają postępować. Także nikt nie ma obowiązku do modlitwy za cokolwiek jak chciałby Bogdan Pęk i Kościół. Jak widać to co innego głoszą duchowni i Biblia a co innego czynią duchowni bo poczuli władzę w państwie.

Mnie przeraziło to że podczas państwowej ceremonii z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego posłowie ( w tym premier i prezydent ) przyjmowali komunię świętą a wokół pełno było księży. Ta rocznica przerodziła się w ceremonię religijną i nie wiem co było wtedy ważniejsze - czy ceremonia religijna, czy rocznica Powstania Warszawskiego. Podobne sceny widziałem na przedwojennych filmach. Władze państwa z Kościołem za pan brat fetowały wówczas różne spotkania a wtedy Hitler dobrał nam się do dupy. Już pisałem że jak Kościół jest u lub przy władzy państwowej to władza zapomina o państwie i jego bezpieczeństwie bo wyżej stawia władze duchowne i ich zachciewajki. Państwo musi być z dala od religii by normalnie funkcjonowało. Uważam w tej sytuacji że należało by głośno mówić o religiach które ingerują w państwo i chcą władzy nad człowiekiem a winić należy bezpośrednio i personalnie ludzi zwanych księżmi lub duchownymi, bo to ludzie odpowiadają za ingerencję religii w państwo a nie religia. Religie zakazują władzy nad człowiekiem a przez to i w państwie. Narzucanie posłom jakie mają tworzyć ustawy to jest właśnie władza Kościoła.

Kościołowi nie podobało się i to że uczniowie zamiast na religię to chodziły na etykę. Za to mają być ukarani.

Suma sum - Od dłuższego czasu widać że Kościół ( duchowni ) chorują na władzę w państwie a że coraz więcej ludzi odchodzi od takiego Kościoła to on sam wychodzi do ludzi w miejsca publiczne i rządzi nimi.

Brak komentarzy: