12 października 2014

Sześć dni pracy

Powraca niewolnicza praca. W zasadzie niewolnictwo jest nadal, ale PO chce wprowadzić 6-dniowy tydzień pracy by poszerzyć strefę niewolnictwa. Pracownik może odmówić pracy w soboty, ale musi przedtem podpisać papierek że zgadza się na pieniądze zamiast pracy. Jest to perfidna podpucha rządu, bo w ten sposób on wymusi by 
chętni ludzie pracowali w dni wolne a tacy zawsze się znajdą i trudno będzie odzyskać wtedy wolną sobotę. Pracodawcom wystarczy każda ilość chętnych którzy podejmą pracę w soboty a z czasem może ich przybywać, chyba że pracodawcy nie będą chcieli płacić za pracę w soboty i za godziny nadliczbowe. Jak zwykle pracownik musi się sparzyć, by zrozumiał że został wykorzystany przez pracodawcę. 

Wiceprezes Biznes Center Club Zbigniew Żurek oznajmił jak zawsze to samo że Polska jest na dorobku i dlatego trzeba pracować dłużej. Jemu wystarczy podpis pracownika który nie zgadza się na dłuższą pracę by nie zmuszać go do pracy w soboty. Pracodawcy zawsze mówią że Polska jest na dorobku i z tego powodu nie mogą podnosić płac pracownikom. Tylko kto im dziś wierzy ? Teraz bez sprzeciwu zgodzili się na wydłużony czas pracy dla swoich pracowników, gdy w krajach typowo kapitalistycznych pracownicy pilnują 5-dniowego czasu pracy a nawet starają się o 7-godzinny dzień pracy. Jak wiadomo pracodawcy nie pracują w dni wolne od pracy, bo za nich pracują zastępcy i dlatego łatwo im zgadzać się na pracę niewolniczą dla swoich pracowników. Na wydłużony tydzień pracy nie zgadzają się Związki Zawodowe. One nie mogą zrozumieć jak doszło do wydłużonego tygodnia pracy. 

Polski pracownik został postawiony pod murem. Nie ma on wyboru bo będzie musiał pracować 6 dni w tygodniu. Gdy odmówi pracodawcy, to będzie przez niego szykanowany. PO chce wprowadzić 6-dniowy tydzień pracy łamiąc postulaty sierpniowe '80. Dodatkowy dzień pracy w soboty ma na celu zniewolenie Polaków, zwiększenie zysków pracodawcom oraz zwiększone wpływy do budżetu. Pracownik na tym nic nie zyska, ale za to straci tylko zdrowie. Na tym utraconym zdrowiu pracownicy nie dojadą nawet do emerytury 67 lat, bo stracą wcześniej życie. Takie nędzne i niewolnicze życie zostawił Polakom Donald Tusk a PO i Kopacz mają je realizować. 

Rząd PO zamiast podnosić pracownikom płace, to woli zniewolić ludzi jeszcze bardziej dodatkowym dniem pracy przy tych samych zarobkach. Naród powinien podziękować rządowi za rzekome ułatwienia w podnoszeniu płac. Ile jeszcze czasu Polacy będą pozwalać rządom na oszukiwanie i wyzysk ? Już nie ma z czego wyzyskiwać Polaków, bo podwyższane z roku na rok ceny i opłaty niwelują wszystkie podwyżki płac i świadczeń państwowych. Ewa Kopacz zachwalała 36 zł. jakie mają dostać renciści i emeryci w przyszłym roku w ramach corocznych waloryzacji. Uważa ona że lepiej jest dostać 36 zł. niż 9. Ona też buja w obłokach i nie wie na jakim świecie żyje. Wszyscy wiedzą że waloryzacja po 36 zł. nie jest zauważalna nawet gołym okiem. Te 36 złotych następnego dnia po wypłacie zabiorą czynsze lub inne opłaty które co roku są podwyższane. Rząd mógł wprowadzić od razu waloryzację procentową i tylko ta forma jest sprawiedliwa a celowo wprowadził kwotową by dawać najwięcej najbogatszym czyli byłym komuchom i ubekom a najmniej najbiedniejszym czyli ludziom "Solidarności". Jak widać nie ma czym cieszyć się emeryt i rencista, bo nadal działa klątwa ohydnego "okrągłego stołu". 

Suma sum - W zasadzie nie ma co rozważać tego tematu, gdyż żaden rząd nie ma prawa zwiększać godzin pracy. O 5-dniowy tydzień pracy walczył NSZZ "Solidarność" po to, by pracowników nie wykorzystywał rząd i pracodawcy. Każde wydłużenie ilości godzin pracy i  wydłużenie 5-dniowego tygodnia pracy oznacza złamanie porozumień sierpniowych '80 oraz strajki gdy rząd PO nie wycofa tej niewolniczej ustawy. 

Brak komentarzy: