Tym razem skok na kasę zaplanowała firma TIR-ów która zażądała odszkodowanie za zniszczonego TIR-a od 2-letniej dziewczynki. Ten TIR prowadził jej ojciec który zginął w Niemczech bo prowadząc auto nie zapiął
pasów i doszło do wypadku. Firma żąda teraz od dziecka 80 tys. zł. Matka dziecka Dominika Słowikowska utrzymuje się z renty ZUS którą otrzymało dziecko po zmarłym ojcu. W związku z tym że matka nie była w małżeństwie z ojcem Lilii to wszystkie prawa, długi i zobowiązania przeszły na dziecko. Pracodawca wiedząc że tylko dziecko ojca jest spadkobiercą po nim to postanowił że od dziecka będzie żądał zwrotu kosztów po wypadku. Właściciel Firmy Transportowej Andrzej Szyszkowski zaprzeczył by żądał od dziecka odszkodowania, ale narzekał że musi uregulować sprawę sądownie tak by zakończyć spory polubownie bo firma ponosi zbyt duże straty.
Suma sum - Właściciel Firmy Transportowej tak przejął się własnymi stratami, że nie zauważył wieku dziecka swojego pracownika. Zaprzeczał on by żądał od dziecka odszkodowania a podjął wszelkie kroki nawet w sądzie by od dziecka otrzymać zwrot strat. Uważam że pracownik Firmy Transportowej nie powinien odpowiadać za straty firmy, gdyż świadomie nie doprowadził do wypadku a dowodem na to jest jego utrata życia. Nie zapięcie przez kierowcę pasa też nie było przyczyną wypadku na drodze. Przyczyną wypadku na drodze był zbieg okoliczności a za jego skutki nie odpowiada się. A najważniejsze jest to że nikt nie jest zobowiązany do spłacania długów i zobowiązań po innych osobach nawet w rodzinie niezależnie jak stanowi prawo. Wiadomo że Tusk sknera i złodziej w jednym packu wprowadził ustawę która nakazuje ludziom spłacanie długów i zobowiązań po innych osobach, ale ta ustawa jest bezprawna bo sprzeczna z logiką, sprawiedliwością i rozsądkiem. Uważam że każdy powinien bronić się przed sądem i nie płacić za innych długów po to, by skasowano nieludzką Tuska ustawę. Bierność narodu przekona rządzących do słuszności tej ustawy. W końcu te ustawy Tuska biednym zabierają a dają bogatym i budżetowi państwa.
pasów i doszło do wypadku. Firma żąda teraz od dziecka 80 tys. zł. Matka dziecka Dominika Słowikowska utrzymuje się z renty ZUS którą otrzymało dziecko po zmarłym ojcu. W związku z tym że matka nie była w małżeństwie z ojcem Lilii to wszystkie prawa, długi i zobowiązania przeszły na dziecko. Pracodawca wiedząc że tylko dziecko ojca jest spadkobiercą po nim to postanowił że od dziecka będzie żądał zwrotu kosztów po wypadku. Właściciel Firmy Transportowej Andrzej Szyszkowski zaprzeczył by żądał od dziecka odszkodowania, ale narzekał że musi uregulować sprawę sądownie tak by zakończyć spory polubownie bo firma ponosi zbyt duże straty.
Suma sum - Właściciel Firmy Transportowej tak przejął się własnymi stratami, że nie zauważył wieku dziecka swojego pracownika. Zaprzeczał on by żądał od dziecka odszkodowania a podjął wszelkie kroki nawet w sądzie by od dziecka otrzymać zwrot strat. Uważam że pracownik Firmy Transportowej nie powinien odpowiadać za straty firmy, gdyż świadomie nie doprowadził do wypadku a dowodem na to jest jego utrata życia. Nie zapięcie przez kierowcę pasa też nie było przyczyną wypadku na drodze. Przyczyną wypadku na drodze był zbieg okoliczności a za jego skutki nie odpowiada się. A najważniejsze jest to że nikt nie jest zobowiązany do spłacania długów i zobowiązań po innych osobach nawet w rodzinie niezależnie jak stanowi prawo. Wiadomo że Tusk sknera i złodziej w jednym packu wprowadził ustawę która nakazuje ludziom spłacanie długów i zobowiązań po innych osobach, ale ta ustawa jest bezprawna bo sprzeczna z logiką, sprawiedliwością i rozsądkiem. Uważam że każdy powinien bronić się przed sądem i nie płacić za innych długów po to, by skasowano nieludzką Tuska ustawę. Bierność narodu przekona rządzących do słuszności tej ustawy. W końcu te ustawy Tuska biednym zabierają a dają bogatym i budżetowi państwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz