01 października 2014

Kto stoi za kryzysem ?

Znowu media przekonują naród do zasadności utrzymywania niskich płac w państwie. Niejaki Gomułka ( może Wiesław bo podobny ) ekonomista przekonywał w TVP INFO że nie stać nas na podwyższanie płac, bo wyższe płace nie uchronią nas przed kryzysem. On stwierdził że niskie płace uchroniły nas przed kryzysem jaki był w latach 2007-2009. Przytoczył on jako przykład Grecję i Hiszpanię gdzie podwyższono płace a one wg. niego doprowadziły do krachu, czyli do zadłużenia państwa. 

Akurat w Grecji i Hiszpanii przyczyną zadłużenia państwa była zła polityka kolejnych rządów. Te kraje do UE weszły już zadłużone i nie można 
winy zwalać na późniejsze podwyżki płac i na walutę euro. Problemem tych jak i innych biednych państw są cykliczne podwyżki płac dla urzędników przy jednoczesnym utrzymywaniu niskich płac w gałęziach produkcyjnych które dają dochód do budżetu. Taka sytuacja szybko doprowadzi każdy kraj do poważnego zadłużenia, bo państwo wyższe płace przyznaje tym co nie dają dochodu a go tylko konsumowali. Z resztą Gomułka tak samo określił sytuację w tych państwach, lecz zapomniał dodać że podwyżki płac dotyczyły głównie sfery urzędniczej a reszta pozostała przy niskich płacach. W obydwu krajach by zaostrzyć sytuację obcinano płace i świadczenia co doprowadziło do nieustannych strajków. Jak widać winni zadłużenia zamiast uspokoić sytuację np. obcinając płace tylko sferze urzędniczej a podwyższając ją sferze produkcyjnej do właściwych, to zaognili ją cięciami w sferze produkcyjnej. Gdy tnie się płace sferze produkcyjnej to z czasem brakuje w budżecie państwa pieniędzy na urzędników i na zaplanowane zadania państwa bo mniej wtedy wpływa pieniędzy do budżetu. Tak rodzi się kryzys. Tak zawsze powstawały kryzysy nawet światowe, gdyż kapitaliści pomnażali swoje dochody kosztem utrzymywania niskich lub tych samych płac swoim pracownikom przez lata i wieki. Trzeba dodać że nigdy wzrost dochodów u kapitalistów nie przekładał się na podwyżki płac dla ich pracowników. Do dziś to się nie zmieniło. Dopiero strajki motywują pracodawców do podwyższania płac swoim pracownikom. Z tego wynika że należy stosować płacę minimalną waloryzowaną co roku wprost proporcjonalnie do zysków firm. 

Suma sum - Teraz wiemy że za kryzysy odpowiadają skorumpowane rządy i kapitaliści dziś zwani ładnie pracodawcami. Jednak jest w tym wielka niesprawiedliwość, bo za kryzys płacą tylko ci co nie przyczynili się do niego. To lud pracy za kryzysy płaci. 

Jednak na ironię losu winni tego kryzysu pozostają u władzy i nadal zadłużają państwa, by stosować bezkarnie i bez potrzeby cięcia i oszczędzanie ale tylko na sferze produkcyjnej. Takie kraje w tym i Polska nigdy nie wyjdą z kryzysu i nadal będą zadłużane, dopóki nie zmieni się rządów na demokratyczne i oczekiwane przez XXI wiek. Samo prawo do wybierania partii nie jest demokracją w pełni, gdyż brakuje konsultacji społecznych przy uchwalaniu ustaw dla narodu. 

Brak komentarzy: