18 października 2014

Pomniki niezgody 3

Putin powołując kremlowski komitet historyczny i zbierając datki chce w Polsce uczcić pamięć żołnierzy bolszewickich stawiając im pomnik. Pomnik wg. władz rosyjskich ma mieć inskrypcję ( napis ) : "Pomnik zamęczonych w polskich obozach śmierci". Mówi się że 1200 internowanych podczas wojny polsko-bolszewickiej jeńców rosyjskich leży na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Prez. Krakowa Majchrowski obliczył że leży ich tylko 174-ech. Moskwa mówi że w polskich obozach koncentracyjnych ( po polsku mówi się w więzieniach, bo innych miejsc nie było w Polsce nawet dla zbrodniarzy rosyjskich ) zginęło 
60 tys. jeńców rosyjskich a polska komisja oszacowała tą ilość na 18 tysięcy ze 157 tysięcy jeńców. Tych jeńców zdziesiątkowała grypa Hiszpanka jaka panowała wtedy w Europie i pochłonęła ok. 20 mln. ludzi a Rosja zmienia te fakty dla swojej wygody by Polaków obciążyć za zabory 
rosyjsko-pruskie. 

Suma sum - Polska przez takie robale jak prusaki i czerwone karaluchy była w niewoli 100 lat i nie pozwoli im na okłamywanie historii oraz na pomniki dla zbrodniarzy rosyjskich i radzieckich. 

Władze Rosji chcą w Smoleńsku pomniejszyć pomnik poświęcony ofiarom katastrofy smoleńskiej ze 100-tu do 40-tu metrów długości. Tłumaczą one swoją decyzję tym że lepiej w tych miejscach jest postawić ławki dla przyjezdnych. - Z tą decyzją się zgadzam by oszołomy pisowskie nie rozbestwiały się w miejscach pamięci. 40-to metrowy pomnik też jest za duży jak na przyczyny katastrofy. Te oszołomy chcą także pomnika na Krakowskim Przedmieściu ale władze stolicy nie zgadzają się na te miejsce bo jest ono publiczne i przy kancelarii prezydenta. Chyba każdy wie że nie stawia się pomników w miejscach publicznych gdzie ludzie pracują i tam gdzie nie było katastrofy lub innej tragedii. To powód by Kaczyńskiemu i jego zwolennikom nie pozwalać stawiać pomników takich jakich oni chcą i w miejscach takich jakie sami sobie upatrzą. 

Brak komentarzy: