12 października 2014

Polska-Niemcy 2 : 0

Rybus, Buncol, Glik, Wawrzyniak i inni zostali powołani do reprezentacji polskiej na mecz z Niemcami. Trener Adam Nawałka popełnił ten sam błąd co trener Fornalik, bo powołał ten sam skład jaki był podczas Euro 2012. Wymienieni piłkarze to fajtłapy którzy nie potrafią grać w piłkę. Już z pierwszej rundy Polska wyleciała z mistrzostw Europy. Jednak na mecze towarzyskie Nawałka powoływał zupełnie innych zawodników i oni potrafili grać na poziomie mistrza świata, lecz nadal nie było tylu bramek na ile było stać naszą reprezentację. 

Tymczasem zmienił się rząd PO i nastał cud. Polska wygrała
po raz pierwszy z Niemcami. 12 razy wygrywali z nami Niemcy a 6 razy remisowali. Zmienił się nam także premier a stary, wredny oszust, złodziej i kłamca Donald Tusk wyleciał do Brukseli by tam oszukiwać. Polska z tego powodu zaczęła lepiej grać i wygrywać nawet z mistrzami świata. Tylko Robert Lewandowski mnie zawiódł, bo sam chciał strzelać bramki, lecz później wyciągnął wnioski i wreszcie zaczął podawać piłkę innym zawodnikom a jedna z nich trafiła do bramki niemieckiej. On zawsze czuje się jak na ligowych meczach i dlatego nie potrafi strzelać bramek podczas mistrzostw świata. On ciągle tracił piłkę bo nie chciał jej podawać innym zawodnikom. On ciągle zapomina się że jako jeden z najlepszych piłkarzy świata będzie wyjątkowo pilnowany podczas meczów w reprezentacji kraju i nie zmienia sposobu gry. 

Długo napastnicy nasi lekceważyli spalone jakie zostawiali nam Niemcy, ale w końcu zaczęli je zauważać. Bramkarz Szczęsny też nauczył się grać i był znakomity, bo też wyciągnął wnioski z Euro 2012. Schował on swoje ambicje a miał je gdy został sfaulowany przez przeciwnika i dalej bronił bramki jakby nic się nie stało. Pisałem wiele razy że Polacy nie chcą grać dla Polski gdy jest niechciany rząd, premier i prezydent. Za rządów Tuska nawet nowy stadion w Warszawie i nowe autostrady nie pomogły nam wygrywać na Euro 2012, także wcześniej i później. Jeszcze lepiej będzie grać nasza reprezentacja jak rozpadnie się prl-owski PZPN i wyleci z niego jego prl-owski prezes Zbigniew Boniek który jak Tusk też przynosi naszej reprezentacji pecha. Wreszcie wypieprzono z komentowania naszych meczów wiecznego bo prl-owskiego komentatora Dariusza Szpakowskiego. Jego nieznośny piskliwy głos już nie drażnił telewidzów. Oby tak dalej. 

Jednak bramki strzelili nowi piłkarze w reprezentacji jak Arkadiusz Milik i Sebastian Mila a stare wygi nie dały rady. Chyba te wygi powinny przejść na emeryturę i dać szansę młodszym piłkarzom. 

Brak komentarzy: