18 września 2014

Skok na kasę 2

Kolejny raz klienci nabrali się na nieuczciwe umowy z bankami. Tym razem oszukano klientów poliso-lokat. Zamiast lokat to przyszłym klientom oferowano 
psuedopolisy na życie które nic nie ubezpieczają a pieniądze wpłacane przez klientów są wpłacane na różne fundusze inwestycyjne. To powoduje grę w ruletkę. Można coś wygrać ale można i coś stracić. Ta ich działalność raczej przypomina działalność maklerską niż ubezpieczeniową. Dopiero po roku lub dwu klienci dowiadują się że inaczej wygląda stosowanie umowy niż się spodziewali. Do tego wszystkiego umowa jest napisana tak jak każda, czyli tak by klient nie mógł jej zrozumieć. Z tego powodu wyszli na ulicę poszkodowani klienci. 

Komisja Nadzoru Finansowego ( KNF ) popiera działalność firm dających klientom poliso-lokaty. Jej zadaniem jest jednak pilnowanie by nie dochodziło do nadużyć ze strony firm finansowych. Firmy ubezpieczeniowe miały skasować niekorzystne dla klientów zapisy w umowach a nadal je stosują. Natomiast sądy stwierdziły że w umowach nadal są zakazane klauzule. Mimo tych zastrzeżeń KNF tu nie reaguje, gdyż uważa że wszystko w umowach i działaniach banków jest w porządku. 

Klienci żądają teraz sprawiedliwości by ukarać winnych nadużyć oraz odzyskania swoich pieniędzy. Protestujący klienci złożyli wniosek do prokuratury by ścigać KNF, bo zaniedbuje swoje obowiązki i łamie Konstytucję RP. 

Suma sum - Skok na kasę klientów zrobiły banki jakby mało było im tego co do tej pory im nakradli. Im więcej mają, tym więcej chcą. Uważam że rząd Tuska powinien upaść i mordę dobrze se obić, by zrozumiał że nie wolno dopuszczać do działania parabanków i innych instytucji finansowych które łamią prawo oraz utrzymują dla klientów niekorzystne i nie do zrozumienia umowy. Te sygnały powtarzają się od kilku lat a to powód by poważnie zająć się tym problemem. 

Brak komentarzy: