19 września 2014

Nieludzkie władze 39

Nowy skład rządu koalicji PO-PSL już został wyłoniony. 

Ewa Kopacz chce odbudować zaufanie w społeczeństwie budując nowy rząd, lecz wielu ministrów już było w rządzie Donalda Tuska a to nie buduje zaufania. Np. Cezary Grabarczyk, Bartosz Arłukowicz i Grzegorz Schetyna z PO oraz Janusz Piechociński, Marek Sawicki i Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL pozostali w nowym rządzie a Arłukowicz ma pozostać na stanowisku ministra zdrowia mimo rosnących kolejek do lekarza, podwyższanych cen na lekarstwa i ograniczania dostępu do ważnych dla chorych lekarstw refundowanych. Nie ma w nowym rządzie Jacka Rostowskiego i Bartłomieja Sienkiewicza. "Jacek Rostowski nie wypełnia wymogów ministra spraw zagranicznych bo 
nie ma doświadczenia w dyplomacji" - tak go ocenił prez. Komorowski. 

Andrzej Biernat pozostał ministrem sportu i turystyki, lecz daleko mu do sportu, turystyki i kultury. On to jeden z niewielu posłów PO który mówi to co myśli. Tusk za to go uciszył, bo nie chciał usłyszeć prawdy o sobie i o innych jego ministrach. Za kadencji Biernata nie było zmian takich by nasza kadra piłkarska zechciała grać dla Polski. Wiadomo że do dziś nie skasowano całkowicie prl-owskiego PZPN-u by w te miejsce powołać nową organizację, z nowymi działaczami i bez tych z PRL-u oraz o innej nazwie by zakryć hańbę poprzedniego systemu. Pozwolił on na utrzymanie prl-owskiego Laty i Bońka na stanowisku prezesa PZPN. Można być dobrym piłkarzem, ale stanowiska powinny zajmować osoby nie związane z PRL-em i znające się na właściwym zarządzaniu. 

Cezary Grabarczyk motywował swoją kandydaturę na stanowisko ministra sprawiedliwości tym że jest adwokatem i prawnikiem i przeprowadził przez legislację wiele ustaw rządu - czytaj Tuska. - Nie ma on czym się chwalić, gdyż nie można chwalić się wprowadzaniem złych ustaw Tuska oraz złym zarządzaniem infrastruktury jako minister za co wyleciał z tego stanowiska. Teraz dostał on "kopa w górę" i został ministrem sprawiedliwości. 

Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL pozostał na swoim stanowisku ministra pracy i polityki socjalnej, lecz tak działał jak mu Tusk nakazywał. Brak w nim własnej inicjatywy i odwagi by sprzeciwiać się premierom. To nie pozwoliło na faktyczne dbanie o niepełnosprawnych i biednych ludzi w kraju oraz o interesy ludzi pracy. Ten obowiązek dbałości o te grupy społeczne wynika z nazwy "minister pracy i polityki socjalnej". 

Bartosz Arłukowicz z PO pozostał ministrem zdrowia a to nie wróży zmian na lepsze. UE ( KE ) odrzuciła 15-tego września strategię polskiej służby zdrowia na lata 2014- 2020. Ona opierała się na politycznym jej kształtowaniu a nie na rzeczywistym jaki wymaga sytuacja w naszym kraju. KE nie zgodziła się na to by polski rząd stosował strategię służby zdrowia tylko jako podkładkę do wydawania unijnych pieniędzy i zaleciła by wszystkie środowiska brały udział w kształtowaniu naszej służby zdrowia. Obecny rząd nie zmieni tego bo ma nadal tego samego ministra zdrowia który podlega decyzjom Tuska i rządu PO a to nie pozwala na konsultacje społeczne i środowiskowe. Jeśli już dojdzie do tych konsultacji to decyduje tylko Tusk. Uważam że ministrowie powinni mieć wolną rękę przy kreowaniu swoich zadań, ale powinni sugerować się konsultacjami społecznymi i środowiskowymi. Prezydent, premier i inni mający władzę w kraju nie mają prawa narzucać im co mają robić. Oni są od tego by ministrowie właściwie wypełniali swoje obowiązki, tj. obowiązki wobec Polaków i ojczyzny a nie wobec premiera i prezydenta. 

Andrzej Chalicki z PO ( obecnie ma być ministrem cyfryzacji ) oraz Ewa Kopacz chcą teraz odzyskać zaufanie u obywateli do PO oraz przywrócić w wyborach nadzieję, by do urn chodzili wszyscy uprawnieni. Przypomniał on ostatnie wybory samorządowe w których tylko 7 % brało udział. - Nie wiem jak im się to uda gdy wszystkie partie polityczne nie słuchają społeczeństwa. Do tej pory po 7-miu latach rządzenia nie udało się PO uzyskać zaufania do obywateli, to nie ma co liczyć na to w kolejnych latach przy tej samej partii. Niska wyjątkowo frekwencja w wyborach za czasów PO jednoznacznie mówi że żadna kosmetyka i wybieranie "z tego samego kotła grochu" po którym zawsze się pierdzi na rząd PO nic nie zmieni na lepsze w kraju. PO musi zapamiętać że utrzymuje się w sejmie tylko dzięki braku alternatywy a niska frekwencja w wyborach oznacza tylko niechęć narodu do wszystkich partii politycznych. Ta sytuacja mówi nam że przyszła pora na całkowitą zmianę sceny politycznej. Nie można na siłę i bez końca ciągnąć wozu przeciążonego "okrągłym stołem", który wiecznie daje stanowiska w państwie byłym komuchom z PRL-u i postsolidarnościowcom. Były postsolidarnościowiec Henryk Wujec który bronił niewolniczej dla narodu strategi Tuska został ukarany. Spowodował on wypadek samochodowy potrącając pieszego. To wykluczy go z doradztwa dla rządu Tuska, Kopacz i PO. Takich jak on jest więcej. Chwalą się oni w mediach że działali w "Solidarności" a robią to samo co komuchy z SLD-PZPR. 

PiS skrytykował jak zwykle wszystkie kandydatury, bo sam chce rządzić. Wg. niego jedni nie mają kwalifikacji, inni nie znają języków obcych a pozostali już rządzili i pokazali że nie potrafią rządzić dobrze w kraju. Kaczyński rozumie rządzenie krajem tak samo jak i Tusk, czyli za pomocą dyktatury. Oni sami chcą rządzić narodem nie pytając go o zdanie. Takich nie warto wybierać do sejmu i ich słuchać gdy jednak wejdą do rządu. 

PSL zapowiedział że wrażliwość kobieca Ewy Kopacz pozwoli jej na odpowiedzialność w sprawach międzynarodowych, rodzin i Polski. Dodał : pora wziąć się poważnie do roboty. - To oznacza przyznanie się koalicji PO-PSL do stagnacji. Wolał  bym by ta koalicja nie brała się poważnie do roboty, bo wtedy będzie ciąg dalszy złych posunięć które już nakreślił Tusk. 

SLD obawia się po nowym rządzie dalszej stagnacji. Ma pretensje do pozostawienia w rządzie ministrów PSL i przypomniał aferę Elewaru. Janusz Zemke z SLD przypomniał że nie ma w nowym składzie rządu ministra wrażliwego społecznie. Przypomniał on że mamy nadal niskie emerytury i płace w Polsce. - Stagnację miał także SLD gdy rządził. SLD i PO trwali by przetrwać do następnej kadencji. Polska nie przeszła za ich rządów reform które poprawiły by sytuację Polakom tak, by nie wyjeżdżali za granicę i mieli perspektywy w kraju na byt i zwiększanie dzietności. PO Tuska to samo robiło co SLD - trwał przy korycie. Ja dodam do zażaleń SLD aferę Marka Sawickiego po której został on zdymisjonowany a potem przywrócony na stanowisko ministra rolnictwa. To oznacza "wybieranie grochu z tego samego kotła". Niby inny groszek a ten sam wygląd i smak. Taka potrawa nie będzie komukolwiek smakować. 

Koalicja PO-PSL z nowym rządem ma zmienić strategię w swoich działaniach, lecz niektórym komentatorom to się nie podoba. Uważam że nie można utrzymywać dla dobra państwa dotychczasowej strategii Tuska, gdyż wtedy Polska szybciej trafi na dno. Polska potrzebuje całkowitej zmiany strategii dla siebie, bo strategia Tuska polega na przetrwaniu PO do następnej kadencji a decyzje Tuska polegają na utrzymywaniu dyktatury Tuska, PO i niewolnictwa w kraju. 

Prez. Bronisław Komorowski zabiega o 100 dni dla nowego rządu, by pozwolić mu spokojnie działać. - Już nie raz słyszeliśmy takie prośby. One oznaczają nieprzeszkadzanie w rządzeniu, ale tylko rządom które chcą bez konsultacji społecznych wprowadzać swoje zamierzenia które najczęściej są złe dla narodu. Uważam że nigdy nie można zgadzać się na takie prośby a w zamian powinniśmy patrzeć na ręce rządom na bieżąco i poganiać je do realizowania tylko tego co naród chce. Nie trudno się domyślić że te 100 dni potrzebne są do zrealizowania zamierzeń Tuska. Na takie zachcianki nie możemy nowemu rządowi pozwolić. 

Suma sum - 24 września ma odbyć się głosowanie nad kandydaturami do nowego rządu. Nowo powołany skład rządu jest tylko spełnieniem oczekiwań niewykorzystanych posłów którym coś się należało za działalność na rzecz partii, lecz nie dla Polski. Uważam że należało by zmienić cały skład w tym i z koalicji PSL by nastąpiły jakieś zmiany. Na zaufanie w społeczeństwie i tak nie ma co liczyć, bo ta sama skompromitowana koalicja nadal będzie rządzić. "Wybieranie grochu z tego samego kotła" to inny groszek, ale ten sam wygląd i smak. Taka potrawa nie będzie Polakom smakować. 

Czytaj też ; "Bezduszne państwo Tuska", "Wszystko dla rodziny" i "Śmiać się wypada". 

Brak komentarzy: