08 lipca 2014

O aborcji

J. Korwin-Mikke z NP jest przeciwny informowaniu kobiet o miejscach gdzie można wykonać aborcji. On uważa że jak ktoś chce znaleźć miejsce gdzie można wykonać aborcję to je znajdzie. Wystarczy że ta osoba zapyta się każdego na ulicy, lub sąsiada lub zajrzy do internetu. - Korwin przecenia ludzi w kraju, gdyż nie każdy ma internet a miejsc gdzie wykonuje się aborcję legalnie nie zna nikt, nawet matki rodzące, także lekarze nie chcą o tych miejscach informować nawet swoje pacjentki. Korwin jak chce być posłem RP to niech sam przestrzega ustaw które sam tworzy. Ustawa nakazuje wszystkim lekarzom bez wyjątku informowanie pacjentek o miejscach gdzie wykonuje się aborcję legalnie. 

Uważam że w obecnej sytuacji gdzie Kościół za dużo narzeka należało by doprowadzić ciążę do końca a dopiero po urodzeniu zdecydować o pozbyciu się płodu gdy wykazuje on cechy deformacji i kalectwa, lub gdy ciąża jest wynikiem gwałtu. A gdy jest zagrożenie dla życia matki które może spowodować jej śmierć to wtedy należało by usunąć ten płód jak najszybciej z łona matki. Jest to mały kompromis, lecz milowy krok w cywilizowany świat. Chodzi mi w tych zmianach o aborcji o to żeby płód nie był masakrowany i cięty na kawałki podczas usuwania z macicy kobiety. Noworodka łatwiej jest uśpić i znieczulić gdy jest poza macicą. Nie ma wtedy krzywdy na niemowlaku. Owszem to też jest śmierć, lecz bezbolesna. 

Wydaje mi się że komuś potrzebne są kaleki w Polsce zamiast zdrowych i normalnych ludzi sądząc po despotycznej i fanatycznej obronie takich jak lekarz Bogdan Chazan ze szpitala "Świętej Rodziny" w Warszawie. Tak osłabia się państwo. Dobrze jest narzucać innym rodzenie kalek i wychowywanie dzieci poczętych z gwałtu, ale nie sobie. Ci co tak postępują sami nie mają sumienia a zasłaniają się klauzulą sumienia. Mniej hipokryzji panowie lekarze ! 

Zdanie Kościoła i katolików mam gdzieś. Oni widzą wszystko w kolorach biało-czarnych, czyli nie myślą. Tak pleban kazał, tak ciemnota to wykonuje bezmyślnie. Na tej zasadzie działa machina katolicka, gdyż rzadko kto czyta Biblię i ją rozumie. Te lenistwo ciemnoty wykorzystuje Kościół dla siebie. Wtedy przekazuje on wiernym dosłowne zapisy biblijne i każdemu niezależnie czy ktoś zdrowy czy kaleka, czy może rodzić czy też nie, nakazuje je przestrzegać dosłownie. To jest dyktatura religijna a nie wiara. Każda wiara nakazuje kierować się własnym sumieniem, lecz zabrania narzucania go innym. Można powiedzieć że nie ma co dyskutować z wiernymi i z władzami Kościoła, bo wiara nie może mieć władzy nad człowiekiem, czyli nie może sprawować władzy w państwie i w kościele oraz narzucać ludziom w jakikolwiek sposób swoich dogmatów i wyobrażeń o życiu. Kościół posługuje się prawicą by jednak mieć władzę w państwie a to już jest niedopuszczalne. 

Kościół także wypacza pojęcie "poczęcie". Poczęcie czyli początek życia człowieka wg. Biblii oznacza wyjście na świat noworodka ale dopiero po jego urodzeniu a nie stan zygoty i płodu. Zygota i płód nie są poczęciem życia, gdyż są one jeszcze w łonie matki i ciągle w stadium rozwojowym. Nie można być złośliwym jak niektórzy katolicy w tym i Tomasz Terlikowski którzy poczęcia szukają w zarodku, czyli w jaju i plemniku. Jajo i plemnik to dopiero zarodek z którego może powstać człowiek choć nie musi. Trzeba odróżniać zarodek od człowieka, by nie nadużywać słowa "poczęcie człowieka". Wiem że można być bardziej złośliwym by przeforsować swoje chore poglądy nazywając poczęciem np. atom i elektron lub pójść dalej i poczęciem nazwać plazmę albo pójść jeszcze dalej mówiąc że kwarki to poczęcie życia człowieka. Rozsądku panowie i panie ! - tu brakuje. Nie ogłupiajcie ludzi !  Nie wypaczajcie Biblii ! 

Suma sum - Oczywiście wina tu jest państwa które pozwala na panoszenie się klechów po kraju i ludzi którzy wybierają partie religijne do sejmu. Wystarczyło by stosować Konkordat, by nie być w konflikcie z Kościołem i wiernymi. Wtedy aborcja czy in vitro i inne prawa człowieka nie były by udręką dla ludzi. 

Brak komentarzy: