15 lipca 2014

Nieludzkie władze 15

Walka z korupcją, przestępczością, stanowiska, ostatnie miejsce na listach wyborczych dla posłów z SP oraz 500 zł. na każde dziecko - m.in. takich postulatów żądał Zbigniew Ziobro z SP od J. Kaczyńskiego by SP połączyć z PiS-em w ramach łączenia prawicy. Ziobro zapowiedział że jeżeli PiS zaakceptuje te warunki to odejdzie z polityki. Kaczyński jednak nie chce takich, bo mają poparcie poniżej progu wyborczego. Mariusz Błaszczak z PiS żeby nie powiedzieć wprost o tym że PiS nie chce SP w swoim klubie to powiedział że "obawia się SP bo zbuduje sobie klub parlamentarny w ramach klubu PiS". Natomiast Kaczyński chce by Ziobro przyznał się do tego że błędem było stworzenie SP. - Uważam że Klub Sprawiedliwa Polska w tej sytuacji powinien zrezygnować z połączenia się z PiS-em. Takiego jak Ziobro to nikt nie powinien chcieć w swoich szeregach, bo jest on gorszy od Eliota Nesa który nie odpuszcza nikomu, nawet Alca Ponemu. Jak ktoś obiecuje że będzie walczył z korupcją i z przestępcami by w kraju było bezpieczniej, to oznacza że taki poseł nie ma nic do powiedzenia Polakom. Te zadania są obowiązkiem każdej władzy a nie programem dla Polaków. Natomiast 500 zł. to Ziobro niech sobie wsadzi w buty. Ludziom potrzebne są konkretne płace i niskie opłaty za czynsz a nie ochłapy które mogą być w każdej chwili zabrane ludziom. Z kolei Kaczyński nie powinien zachowywać się jak prostak i cham. Nie powinien on poniżać posłów z innej partii, gdyż on i jego partia sama nie może od 2007 roku zdobyć władzy samodzielnej, bo jest też do dupy i nikomu nie potrzebna. Akurat PiS utrzymuje się w sejmie tylko dlatego że ma elektorat złożony z fanatyków religijnych a nie dlatego że jest partią pożądaną przez wszystkich Polaków. 23 % w sondażach jakie ma PiS to tylko 15-20 % z ogółu głosujących, bo na wybory przychodzi zaledwie 40 % a w wyborach do PE przyszło zaledwie 23 % osób uprawnionych do głosowania. PiS tak samo jak i PO trwają w sejmie tylko dlatego że nie mają alternatywy. Pycha a nie rozsądek jednak "bierze górę" u wodzów tych partii. Każdy z nich w rzeczywistości jest mały. 

SzaroBura afera. Baron Rynasiewicz z PO i poseł Bury z PSL to najważniejsi ludzie na Podkarpaciu. Tak określił ich Jacek Sasin z PiS. Pawlak i Piechociński byli oburzeni że CBA miało czelność wchodzić do biura poselskiego Jana Burego gdzie obowiązuje immunitet poselski. PSL oświadczyło że naruszono immunitet poselski Burego. Marek Sawicki z PSL nazwał wystąpienie Pawlaka przed głosowaniem nad wotum nieufności dla min. Sienkiewicza z MSW obroną demokracji i parlamentaryzmu. Piechociński powiedział że nie ma się ta akcja nijak do miru i budynku parlamentarnego. Podobno jeden z biznesmenów był naciskany przez prokuratora. Jemu powiedziano że jak obciąży on Burego to nie będzie sponiewierany. Taka jest wersja W. Pawlaka. Natomiast prokurator apelacyjny Zbigniew Jaskólski stwierdził że Bury nie jest stroną w tej sprawie a przeszukiwanie pomieszczeń nie jest chronione immunitetem. - Ma on rację, gdyż zarzuty postawiono tylko dwóm biznesmenom za korupcję przy przetargach w min. infrastruktury a nie Buremu. Jednak była potrzeba sprawdzenia czy nie zamieszany jest w aferę szef biura poselskiego. Tego nie mogą przełknąć posłowie PSL. Tak przeżarła posłów PSL pycha z powodu władzy jaką mają oni od 1989 roku a ściślej od 1945 roku, że "jaśnie panowie monarchowie" aż się oburzyli kontrolą służb państwowych. Jaka to obrona demokracji i parlamentaryzmu jak nie można przeprowadzić kontroli pomieszczeń posłów gdy zachodzi podejrzenie o korupcję ? Demokracja to także jej kontrola, czyli patrzenie posłom na ich brudne ręce. 

Suma sum - J. Piechociński mówił w zeszły piątek : "Dzisiaj dobra polityka to polityka która służy państwu, służy ludziom, służy gospodarce a nie służy konfrontacji. Dajcie nam szansę na prowadzenie takiej polityki". - Każdy sekretarz partyjny z PRL-u tak samo się wyrażał jak Piechociński, bo chciał mieć spokojne bez zadym rządzenie. Z taką obłudą zwracają się oni do narodu gdyż żaden z nich nie ma na myśli faktycznego służenia państwu, ludziom i gospodarce bo nie uznają oni demokracji czyli głosu ludu nad którym sprawują władzę. - Oj, już damy wam szansę na obłudę, na oszukiwanie narodu, na okradanie narodu i na korupcję tak aż wylecicie z sejmu na bruk. Nie można wierzyć posłom że jest tak jak mówią. Szkoda że tylko oni sami wierzą w to co mówią. 

Czytaj też ; "Bezduszne państwo Tuska". 

Brak komentarzy: