23 lipca 2014

Aniołki

W Zawierciu ( woj. katowickie ) zmarł 21-letni Adrian G. Policja katowicka mówi że on zakrztusił się własną treścią pokarmową oraz że on sam przyznał się do tego w szpitalu że się przewrócił i stąd siniaki na jego ciele a ludzie mówili że został on pobity przez policjantów. Z tego powodu pod komendą policji zebrała się grupa protestujących którzy chcieli zwrócić uwagę na brutalność policji. Przy okazji doszło do próby wywrócenia auta policjanta jadącego do pracy i wybito szybę w komisariacie. Tą grupę policja próbowała uspokoić stosując przemoc co spowodowało wiele uszkodzeń ciał u tej grupy. Tu kobiety nie były faworyzowane. Policja tłumaczyła się że nie podjęła interwencji i nie goniła tej grupy a uczestnik z tej grupy twierdził że goniła ich czego skutkiem były obrażenia na ciałach uczestników i że policja kłamie. Inny uczestnik zajścia mówił że dwa radiowozy rozgoniły tą grupę która potem wróciła do swoich domów a po północy był telefon że Adrian nie żyje. Była to grupa 30 osób która szła z racami po mieście i to przeszkadzało policji. Nadkomisarz Tomasz Gogolin z komendy wojewódzkiej policji w Katowicach oznajmił że policja musi opierać się na faktach a w tej chwili tylko zakrztuszenie się chłopaka było przyczyną jego śmierci. Świadkowie zdarzenia mówili że chłopak ten wraz z kolegą byli ganiani przez policjantów. Ta gonitwa wg. nich mogła zakończyć się pobiciem Adriana. Policja temu zaprzecza. Jeden z uczestników protestów powiedział że będą stać pod komendą dopóki sprawiedliwość nie zatriumfuje, bo jak zwykle policja jest niewinna i bezkarna.  

Nie wiem co było przyczyną śmierci chłopaka, lecz jego pobicie mogło być powodem tego że się zakrztusił na śmierć. Może wtedy gdy on wracał z kolegą do domu to został zauważony przez patrol policji a jak wiadomo kogoś trzeba było "sprać" za zadymę. Resztę czas wyjaśni. Natomiast mają rację ci co uważają że policja katowicka jest najbardziej brutalna na tle innych województw. Sam widziałem takie zachowania w Katowicach. Dwóch milicjantów podeszło do pijanego człowieka w barze który leżał na podłodze i zamiast go podnieść i ocucić by się przebudził a potem posadzić w bezpiecznym miejscu tak by się nie przewrócił i nie rozwalił sobie głowy, to poszli na łatwiznę stawiając swojego buta na jego stopę. Milicjant kręcąc swoją stopą po stopie leżącego doprowadził do zadania mu strasznego bólu przy którym nawet nieboszczyk stanął by na baczność. Gdy pijany człowiek został przebudzony to został wyprowadzony z baru. Dalej nie wiem co się wydarzyło, ale ten incydent wystarczy by mieć właściwy osąd o policji katowickiej. 

Przede wszystkim bezkarność policjantów jest powodem ich brutalizacji wobec obywateli. Trzeba w końcu karać ich za takie zachowania, bo inaczej nadal będą zwierzętami i bestiami w mundurach. Uważam że społeczeństwo powinno zgłaszać każdy przypadek użycia siły bez uzasadnienia przez policjantów do Komendy Głównej w Warszawie by odebrać im prawo bycia policjantem. Powinno się też zwracać uwagę policjantom podczas szkolenia i później na samosądy i zakazać im ich stosowania wobec zatrzymywanych za popełnione przestępstwa. Od wydawania wyroków jest sąd a policjant nie ma prawa do samosądów i prawa do wyżywania się na zatrzymywanych za ich przestępstwa. Policjant ma obowiązek tylko zatrzymać podejrzanego bez użycia mordobicia bo taki jest każdy zatrzymywany dopóki nie udowodni się mu winy i powinien doprowadzić go do aresztu. Na tym jego rola się kończy. Nie jemu osądzać czy podejrzany jest winien i jak się zemścić za popełnione przestępstwo jeśli już jest ono znane. W końcu nie policjantowi zawinił podejrzany lub przestępca a tylko innej osobie. W więzieniach też nie może dochodzić do bestialstwa na więźniach ze strony służby więziennej. Innych kar nie ma jak tylko odsiadka, grzywna i prace społeczne. Reszta to zaspokajanie swoich potrzeb sadystycznych przez policjantów na więźniach i zatrzymywanych i te zachowania powinny być kontrolowane przez zwierzchników i surowo karane. Tak można powstrzymać bestię. 

Uważam że nadal nasza policja nie przeszła właściwej terapii która odbrutalizowała by ją. Jest na rękę każdej złej władzy by policja była brutalna wobec obywateli i nie ma co liczyć na jakiekolwiek zmiany. To nie powód by nie walczyć o zmianę przepisów dla policjantów by obywatela traktowali tak jak dziecko które coś spsociło i któremu należy się jakaś kara, lecz nie mordobicie i brutalne bestialstwo aż straci zdrowie lub życie. Tak z własnym dzieckiem, nawet niegrzecznym nie można postępować. 

Suma sum - Ach, te aniołki. One nigdy nie są winne. Może warto kogoś okraść, pobić i zamordować oraz zatuszować sprawę by zostać aniołkiem ? Mowa tu o policjantach którzy zawsze się wytłumaczą, bo sami siebie przesłuchują. 

Brak komentarzy: