26 marca 2016

Strach przed laicyzacją Europy

Na podstawie nic nie znaczących faktów ( takich jak m.in. podpalenie choinki w Belgii przez muzułmanów, postawienie przez Belgów namiastki tej choinki w zamian, zrezygnowanie z choinki w Danii w osiedlu muzułmanów, odchodzenie od kościołów, 
kalendarz unijny bez zaznaczonych świąt by nie urazić obcokrajowców, z herbu Real Madryt zniknął krzyż gdy sponsorem został arabski bank, wpuszczanie do Europy imigrantów wyznania islamskiego, pozwalanie im na stawianie meczetów ) Kościół i jego zwolennicy powtarzają kłamstwa mówiąc że dochodzi do laicyzacji Europy na rzecz innych religii. Dla nich Europa jest wtedy taka jaka powinna być, kiedy kultywuje się w niej wartości chrześcijańskie. Ewa Czaczkowska z Uniwersytetu Katolickiego ( UKSW ) mówiła że "Europa gubiąc swoje wartości i idąc zbyt daleko w stronę tolerancji źle pojętej to przestała bronić samą siebie". Ona uważa że "życie bez zasad i granic prowadzi do upadku". Inni z UK mówili że Europa odchodząc od wartości chrześcijańskich to ustępuje miejsca innym religiom. JP II kiedyś ( w 2003 roku ) też zwrócił uwagę na to by Europa szła drogą wartości chrześcijańskich ale bez echa pozostały jego słowa. 

Skoro w UE mieszkają obcokrajowcy to należało by uszanować ich niektóre zachowania które nie godzą w Europejczyka i nie mu tu nic złego gdy państwa UE im na to pozwalają. Nie dobrze jest wtedy gdy obcokrajowcom pozwalamy za dużo np. gdy pozwalamy im na budowanie swoich świątyń, na chodzenie w miejscach publicznych w strojach ich religii, na odprawianie modłów w miejscach publicznych, na wprowadzanie ich zasad religii w państwo itd. W tych przypadkach należało by im utrudniać życie, by ich religie nie opanowały Europy. 

W UE mieszka już 40 mln. muzułmanów i ma się podwoić ta liczba. To sygnał że niektórzy mają trochę racji mówiąc o zagrożeniu ze strony islamu. Wydaje mi się że ta liczba jest przesadzona, chyba że wlicza się tu Turcję, ale 5 mln. ich we Francji to i tak za dużo jak na jedno państwo i ta ilość faktycznie może być realnym zagrożeniem dla Francuzów gdyby doszło do masowych rozruchów. Tu winna jest też UE bo chce być tolerancyjna dla wszystkich religii i to samo w sobie nie jest naganne. Problem polega na tym że mimo tolerancji którą należy stosować to trzeba wyciągać właściwe wnioski z faktów jakimi są islamskie ataki terrorystyczne w UE oraz niekontrolowany pobyt imigrantów w UE. To wystarczający powód by kasować meczety w UE i wydalać z niej wszystkich muzułmanów. 

Kościół źle pojmuje istnienie państw gdy uzależnia je od stosowania wartości chrześcijańskich w życiu codziennym, bo wtedy te państwa staną się sektami religijnymi. Jednak państwa UE nie słuchają tu słusznie nawet papieży, bo wiedzą czym skończy się ureligijnianie państw. Jakoś te państwa żyją i istnieją bez obecności wartości chrześcijańskich w życiu codziennym i prywatnym ludzi i we władzach państw. Kościół wypominając państwom UE laicyzację chce tak naprawdę więcej swojej władzy we władzach tych państw by mieć większy wpływ na ludzi i ich kasę a na to nie wolno mu pozwalać. 

Jak wiadomo to można tylko w sobie nosić wartości chrześcijańskie, ale one nie mogą przekładać się w struktury państw. 

Brak komentarzy: