Andrzej Zybertowicz z PiS doradca prez. Andrzeja Dudy i członek rady programowej rządu PiS uważa KOD który walczy o nie łamanie Konstytucji w Polsce przez rząd PiS i popiera Lecha Wałęsę za zdradę narodową. On mówił że nie można popierać płatnych kapusiów,
donosicieli, krętaczy ( miał on tu na myśli Wałęsę ), bo oni są zdrajcami narodu. On przyrównał KOD do Rosjan którzy przebrali się za zielonych ludzików i zabrali Ukrainie Krym. Dodał on że "wzywanie do solidarności z kłamstwem, ze złem i pogardą wobec słabych może wywołać nieodwracalne szkody psychiczne". Prez. Duda tłumacząc wypowiedzi Zybertowicza powiedział że KOD próbuje dzielić Polaków a trzeba ich łączyć i spokojnie z nimi rozmawiać. Natomiast J. Kaczyński mówił kiedyś że "cała Polska z was ( z KOD-u ) się śmieje - bo jesteście komuniści i złodzieje". O KOD mówił on że "nie są to ludzie którzy mają sprawne głowy i sprawnie myślą".
Andrzej Zybertowicz ze swoim złamanym głosem robi wrażenie szui która szyderczo i kłamstwami podchodzi do swoich przeciwników. Tak on potraktował m.in. KOD zarzucając mu niesłuszną walkę o nie łamanie Konstytucji gdy jej wg. rządu PiS nie było i Lecha Wałęsę zarzucając mu niesłusznie i wprost bycie płatnym kapusiem, donosicielem i krętaczem nie próbując zrozumieć czasów w których Wałęsą musiał podejmować czasami trudne kroki by doprowadzić Polskę do wolności od komunizmu. Tylko szuja i kanalia może bez dowodów oskarżać inną osobę i szyderczo o niej wypowiadać się publicznie. Za to że dzięki Wałęsie nie doszło do rozlewu krwi i mamy wolną Polskę to jego przeciwnicy dziś mu tak dziękują jak szuja Andrzej Zybertowicz z PiS. To jest dopiero niesprawiedliwość.
Uważam że nie było zdrady narodowej bo każdy kto zna historię to wie że musiało być tak jak było po 1989 roku, gdyż tylko dzięki "okrągłemu stołowi" można było odzyskać na papierze wolność. W tym celu trzeba było dojść do porozumienia między władzami PRL a władzami NSZZ "Solidarność" a tego działania nie można nazywać zdradą narodu. Trzeba tu przypomnieć że Lech Kaczyński też był w tym układzie bo zasiadał przy "okrągłym stole", ale jak widać to jego brat Jarosław o tym nigdy nie wspomina by ukryć Lecha udział w rozbiorze Polski między byłymi komuchami a postsolidarnościowcami. PiS ma pretensję o to że do dziś trwa ten układ postkomunistyczny ale - jak już pisałem - to właśnie PiS ( wcześniej Porozumienie Centrum ) i Kaczyńscy z Macierewiczem są zdrajcami narodu, bo wstrzymali lustrację byłych komunistów tylko z powodu zemsty na Wałęsie. Natomiast w latach 2005-2007 PiS gdy miał władzę to mógł przeprowadzić lustrację ale jej zaniechał, bo ważniejsze było budowanie swojego imperium zła czyli IV RP. To ich trzeba obwiniać za postkomunizm jaki jeszcze mamy a nie Lecha Wałęsę. Natomiast Lech Wałęsa skończył swoją prezydenturę po 5-ciu latach i już nie miał władzy więc nie miał też wpływu na losy Polski.
Przew. KOD Mateusz Kijowski mówił że trzeba zauważyć iż dzięki Wałęsie nie doszło do rozlewu krwi i dlatego mamy wolną Polskę. - Jak widać to niektórzy w tym i posłowie PiS oraz byli komuniści nie mogą pogodzić się z tą sytuacją a gdyby nie zryw Lecha Wałęsy to Polska nadal mogła by być w epoce PRL a jego przeciwnicy nie zajmowali by dziś miejsc w ławach sejmowych, ale ślepota niektórych ludzi której mogło by nie być gdyby oni zechcieli nie popierać Kaczyńskiego i PiS zepsuje te dobrodziejstwa Wałęsy i NSZZ "Solidarności".
Akurat nie KOD próbuje dzielić Polaków jak mówił A. Duda, lecz Kaczyński i PiS. To oni już dawno temu podzielili Polaków na Polaków i Niepolaków, na patriotów i zdrajców narodu itd. gdy to PiS jest zdrajcą narodu gdy chce oderwać Polskę od UE by państwo było suwerenne aby Kaczyński mógł rządzić jak despota i dyktator wraz z Kościołem, ale te oderwanie Polski od sojuszy i od UE może być przyczyną kolejnych rozbiorów Polski i tak zawsze się działo gdy król lub partia polityczna zbyt mocno kumała się z Kościołem by razem rządzić Polską. To dopiero są nieodwracalne szkody psychiczne i to na wiele lat, gdy dojdzie do tej sytuacji. Dziś wiemy że Rosja nie chce chętnie oddać byłych krajów postsowieckich zajmując np. Krym, stawiając swoje wojska wzdłuż granic byłych państw postsowieckich i inwigilując granice państw NATO a to może oznaczać kolejny podział Europy jaki był po II wojnie światowej. Natomiast takie partie polityczne jak PiS i narodowcy sprzyjają Rosji bo chcą suwerennej Polski, czyli osamotnionej.
Zybertowicz ma trochę racji jeśli chodzi o reaktywowanie postkomunizmu gdy PO, Nowoczesna, lewica prl-owska z SLD i część ludzi z KOD przejmą władzę, gdyż oni mając władzę to będą powielać to co było za rządów SLD i PO czyli złodziejstwo i udział postkomunistów we władzach państwa, ale PiS akurat nie jest dla nich żadną alternatywą bo jest jeszcze gorszy gdy zawłaszcza państwo by nim władać despotycznie wprowadzając władze Kościoła do rządu i odbierać ludziom wolność wyboru, związki zawodowe by nie mogły bronić praw pracowniczych, służby państwa by naród nie miał prawa do obrony, media publiczne by siać w nich propagandę w stylu prl-owskim, gdy przywraca programy telewizyjne rodem z PRL-u by gnębić naród przypominając ludziom o tamtych złych czasach itd. Ten model pisowski przypomina prl-owski i dlatego nie jest do zaakceptowania przez dzisiejszą Polskę. To znaczy że trzeba krytykować i odsuwać od władzy w państwie i KOD, i PO, i SLD, i PiS, by Polska nie była zawładnięta i skorumpowana przez złych ludzi. Polska potrzebuje jednak normalnych i bez ideologii partii politycznych które nie będą dopuszczać Kościoła do władzy, odetną się od PRL-u, od byłych postkomunistów i postsolidarnościowców usuwając ich z partii poliycznych i będą zaspokajać potrzeby narodu a nie biznesu i finansjery.
Przypomnę że gdyby Lech Wałęsa był donosicielem i współpracował by z SB to pozostał by po stronie władz PRL i nigdy nie obalił by komunizmu w Polsce. Jeżeli przeciwnicy Wałęsy nie chcą tej prawdy przyjąć do siebie i jej zrozumieć, to znaczy że są kanaliami, bezmyślnymi pachołkami Jarosława Kaczyńskiego oraz zdrajcami narodu, osiągnięć Wałęsy i Związków Zawodowych.
donosicieli, krętaczy ( miał on tu na myśli Wałęsę ), bo oni są zdrajcami narodu. On przyrównał KOD do Rosjan którzy przebrali się za zielonych ludzików i zabrali Ukrainie Krym. Dodał on że "wzywanie do solidarności z kłamstwem, ze złem i pogardą wobec słabych może wywołać nieodwracalne szkody psychiczne". Prez. Duda tłumacząc wypowiedzi Zybertowicza powiedział że KOD próbuje dzielić Polaków a trzeba ich łączyć i spokojnie z nimi rozmawiać. Natomiast J. Kaczyński mówił kiedyś że "cała Polska z was ( z KOD-u ) się śmieje - bo jesteście komuniści i złodzieje". O KOD mówił on że "nie są to ludzie którzy mają sprawne głowy i sprawnie myślą".
Andrzej Zybertowicz ze swoim złamanym głosem robi wrażenie szui która szyderczo i kłamstwami podchodzi do swoich przeciwników. Tak on potraktował m.in. KOD zarzucając mu niesłuszną walkę o nie łamanie Konstytucji gdy jej wg. rządu PiS nie było i Lecha Wałęsę zarzucając mu niesłusznie i wprost bycie płatnym kapusiem, donosicielem i krętaczem nie próbując zrozumieć czasów w których Wałęsą musiał podejmować czasami trudne kroki by doprowadzić Polskę do wolności od komunizmu. Tylko szuja i kanalia może bez dowodów oskarżać inną osobę i szyderczo o niej wypowiadać się publicznie. Za to że dzięki Wałęsie nie doszło do rozlewu krwi i mamy wolną Polskę to jego przeciwnicy dziś mu tak dziękują jak szuja Andrzej Zybertowicz z PiS. To jest dopiero niesprawiedliwość.
Uważam że nie było zdrady narodowej bo każdy kto zna historię to wie że musiało być tak jak było po 1989 roku, gdyż tylko dzięki "okrągłemu stołowi" można było odzyskać na papierze wolność. W tym celu trzeba było dojść do porozumienia między władzami PRL a władzami NSZZ "Solidarność" a tego działania nie można nazywać zdradą narodu. Trzeba tu przypomnieć że Lech Kaczyński też był w tym układzie bo zasiadał przy "okrągłym stole", ale jak widać to jego brat Jarosław o tym nigdy nie wspomina by ukryć Lecha udział w rozbiorze Polski między byłymi komuchami a postsolidarnościowcami. PiS ma pretensję o to że do dziś trwa ten układ postkomunistyczny ale - jak już pisałem - to właśnie PiS ( wcześniej Porozumienie Centrum ) i Kaczyńscy z Macierewiczem są zdrajcami narodu, bo wstrzymali lustrację byłych komunistów tylko z powodu zemsty na Wałęsie. Natomiast w latach 2005-2007 PiS gdy miał władzę to mógł przeprowadzić lustrację ale jej zaniechał, bo ważniejsze było budowanie swojego imperium zła czyli IV RP. To ich trzeba obwiniać za postkomunizm jaki jeszcze mamy a nie Lecha Wałęsę. Natomiast Lech Wałęsa skończył swoją prezydenturę po 5-ciu latach i już nie miał władzy więc nie miał też wpływu na losy Polski.
Przew. KOD Mateusz Kijowski mówił że trzeba zauważyć iż dzięki Wałęsie nie doszło do rozlewu krwi i dlatego mamy wolną Polskę. - Jak widać to niektórzy w tym i posłowie PiS oraz byli komuniści nie mogą pogodzić się z tą sytuacją a gdyby nie zryw Lecha Wałęsy to Polska nadal mogła by być w epoce PRL a jego przeciwnicy nie zajmowali by dziś miejsc w ławach sejmowych, ale ślepota niektórych ludzi której mogło by nie być gdyby oni zechcieli nie popierać Kaczyńskiego i PiS zepsuje te dobrodziejstwa Wałęsy i NSZZ "Solidarności".
Akurat nie KOD próbuje dzielić Polaków jak mówił A. Duda, lecz Kaczyński i PiS. To oni już dawno temu podzielili Polaków na Polaków i Niepolaków, na patriotów i zdrajców narodu itd. gdy to PiS jest zdrajcą narodu gdy chce oderwać Polskę od UE by państwo było suwerenne aby Kaczyński mógł rządzić jak despota i dyktator wraz z Kościołem, ale te oderwanie Polski od sojuszy i od UE może być przyczyną kolejnych rozbiorów Polski i tak zawsze się działo gdy król lub partia polityczna zbyt mocno kumała się z Kościołem by razem rządzić Polską. To dopiero są nieodwracalne szkody psychiczne i to na wiele lat, gdy dojdzie do tej sytuacji. Dziś wiemy że Rosja nie chce chętnie oddać byłych krajów postsowieckich zajmując np. Krym, stawiając swoje wojska wzdłuż granic byłych państw postsowieckich i inwigilując granice państw NATO a to może oznaczać kolejny podział Europy jaki był po II wojnie światowej. Natomiast takie partie polityczne jak PiS i narodowcy sprzyjają Rosji bo chcą suwerennej Polski, czyli osamotnionej.
Zybertowicz ma trochę racji jeśli chodzi o reaktywowanie postkomunizmu gdy PO, Nowoczesna, lewica prl-owska z SLD i część ludzi z KOD przejmą władzę, gdyż oni mając władzę to będą powielać to co było za rządów SLD i PO czyli złodziejstwo i udział postkomunistów we władzach państwa, ale PiS akurat nie jest dla nich żadną alternatywą bo jest jeszcze gorszy gdy zawłaszcza państwo by nim władać despotycznie wprowadzając władze Kościoła do rządu i odbierać ludziom wolność wyboru, związki zawodowe by nie mogły bronić praw pracowniczych, służby państwa by naród nie miał prawa do obrony, media publiczne by siać w nich propagandę w stylu prl-owskim, gdy przywraca programy telewizyjne rodem z PRL-u by gnębić naród przypominając ludziom o tamtych złych czasach itd. Ten model pisowski przypomina prl-owski i dlatego nie jest do zaakceptowania przez dzisiejszą Polskę. To znaczy że trzeba krytykować i odsuwać od władzy w państwie i KOD, i PO, i SLD, i PiS, by Polska nie była zawładnięta i skorumpowana przez złych ludzi. Polska potrzebuje jednak normalnych i bez ideologii partii politycznych które nie będą dopuszczać Kościoła do władzy, odetną się od PRL-u, od byłych postkomunistów i postsolidarnościowców usuwając ich z partii poliycznych i będą zaspokajać potrzeby narodu a nie biznesu i finansjery.
Przypomnę że gdyby Lech Wałęsa był donosicielem i współpracował by z SB to pozostał by po stronie władz PRL i nigdy nie obalił by komunizmu w Polsce. Jeżeli przeciwnicy Wałęsy nie chcą tej prawdy przyjąć do siebie i jej zrozumieć, to znaczy że są kanaliami, bezmyślnymi pachołkami Jarosława Kaczyńskiego oraz zdrajcami narodu, osiągnięć Wałęsy i Związków Zawodowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz