Państwo położyło łapę na prywatne pieniądze emigrantów. Emigranci mogą być opodatkowani gdy prześlą pieniądze do kraju na konto swojej rodziny lub innej osoby i wtedy gdy kwota przekroczy kwotę wolną od podatku. Rzecznik ministerstwa finansów Wiesława Dróżdż mówiła że jeżeli przez 5 lat rodzina w Polsce otrzymuje pieniądze z zagranicy to ta suma się kumuluje a wtedy
ciążą na nas czyli na wysyłających pieniądze do kraju obowiązki takie jak przymus opodatkowania tej kwoty bo jest to uznane jako darowizna. Można wymigać się od płacenia tego podatku ale trzeba zmieścić się w wyznaczonym terminie i złożyć odpowiednie pismo do Urzędu Skarbowego. Ten termin to 6 miesięcy a gdy nie dotrzyma się go to traci się uprawnienia do kwoty wolnej od podatku. Wysokość podatku zależy od stopnia pokrewieństwa i wynosi od 3 do 7 %. Ministerstwa Finansów nie obchodzi nieznajomość przepisów podatkowych a to oznacza że nikt się nie wymiga. Emigranci wysłali do Polski w pierwszym kwartale ok 8 mld. zł. a w sumie przez 10 lat 130 mld. zł. Na to poluje rząd Tuska a dziś Kopacz bo z modelem politycznym prze w stronę PRL-u - zabierać, nie dawać i karać jak ktoś nie chce oddać swojego. Kapitalistyczna komuna. Dziwny stwór trzeba przyznać.
Suma sum - Kolejny skok na kasę obywateli ustanowił rząd Tuska. Darowizna a tak można potraktować pieniądze wysłane do rodziny z zagranicy są własnością tej rodziny a nie państwa i państwo nie ma prawa ich zabierać pod jakimkolwiek pretekstem. Jeżeli mamy państwo praworządne to rząd nie ma prawa okradać ludzi w tym kraju i tworzyć ku temu ustawy. Uważam że każdy ma prawo bronić się nawet przed rządem gdy ma rację. Każdy w tej sytuacji ma prawo unikać niesłusznych podatków. "Kumulacja" to perfidne słowo ministerstwa finansów, gdyż nic się nie kumuluje kiedy przez 5 lat wysyła się pieniądze do kraju. Taka opcja nie istnieje a gdyby istniała to nie jest powód by opodatkowywać cokolwiek. Nie ma siły na bezprawie rządu PO bo brak alternatywnej partii. Obecna opozycja nie jest nawet opozycją, bo pielęgnuje tylko swoje ideologie a naród ma w dupie jak koalicja PO-PSL. Bez stanowczej reakcji społeczeństwa będą kolejne parapodatki.
ciążą na nas czyli na wysyłających pieniądze do kraju obowiązki takie jak przymus opodatkowania tej kwoty bo jest to uznane jako darowizna. Można wymigać się od płacenia tego podatku ale trzeba zmieścić się w wyznaczonym terminie i złożyć odpowiednie pismo do Urzędu Skarbowego. Ten termin to 6 miesięcy a gdy nie dotrzyma się go to traci się uprawnienia do kwoty wolnej od podatku. Wysokość podatku zależy od stopnia pokrewieństwa i wynosi od 3 do 7 %. Ministerstwa Finansów nie obchodzi nieznajomość przepisów podatkowych a to oznacza że nikt się nie wymiga. Emigranci wysłali do Polski w pierwszym kwartale ok 8 mld. zł. a w sumie przez 10 lat 130 mld. zł. Na to poluje rząd Tuska a dziś Kopacz bo z modelem politycznym prze w stronę PRL-u - zabierać, nie dawać i karać jak ktoś nie chce oddać swojego. Kapitalistyczna komuna. Dziwny stwór trzeba przyznać.
Suma sum - Kolejny skok na kasę obywateli ustanowił rząd Tuska. Darowizna a tak można potraktować pieniądze wysłane do rodziny z zagranicy są własnością tej rodziny a nie państwa i państwo nie ma prawa ich zabierać pod jakimkolwiek pretekstem. Jeżeli mamy państwo praworządne to rząd nie ma prawa okradać ludzi w tym kraju i tworzyć ku temu ustawy. Uważam że każdy ma prawo bronić się nawet przed rządem gdy ma rację. Każdy w tej sytuacji ma prawo unikać niesłusznych podatków. "Kumulacja" to perfidne słowo ministerstwa finansów, gdyż nic się nie kumuluje kiedy przez 5 lat wysyła się pieniądze do kraju. Taka opcja nie istnieje a gdyby istniała to nie jest powód by opodatkowywać cokolwiek. Nie ma siły na bezprawie rządu PO bo brak alternatywnej partii. Obecna opozycja nie jest nawet opozycją, bo pielęgnuje tylko swoje ideologie a naród ma w dupie jak koalicja PO-PSL. Bez stanowczej reakcji społeczeństwa będą kolejne parapodatki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz